kącik zaprzęgowca

Zuz.   Ujeżdżenie na kołach ;)
08 stycznia 2015 19:21
A propos tandemu:
Jakiej długości są potrzebne lejce do tego typu zaprzęgu? Tak na dwa ślązaczki  😉
elwarka No... powiedzmy 😉 Poczciwy chłopak jest  😁
konik123 Nie ma gniadego 🙁 Chyba, że masz na myśli powożącego  😂 Prawa w parze jest kasztana Rosa 🙂

Zuz. Nasze pony mają 14 m. Jak widać jeździmy także większymi końmi, ale to już tak na styk.

P.s. Szukamy pary dla siwka. Jakby ktoś, coś - proszę o cynka.

konik123 Nie ma gniadego 🙁 Chyba, że masz na myśli powożącego  😂 Prawa w parze jest kasztana Rosa 🙂



Fakt, nie przyjrzałem się tylko paplam bez sensu, przeprosiny dla Rosy  😡
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
09 stycznia 2015 20:37
Zaprzęgłam dziś konia do sań. Koń ubrany w roboczą uprząż szorową (bez natylnika), zaprzęgnięty do sań z jednym dyszlem. Pierwszy raz zaprzęgałam konia w ten sposób (zawsze było tak, że jak jeden koń, to między dwoma dyszlami). I mam problem, bo przy zjeździe z górki sanie wjechały koniowi w zad. Sytuacja się powtórzyła na łagodnym zjeździe. Konia to nie ruszyło, ale to nie jest zbyt bezpieczne i miłe koniuchowi.
W jaki sposób mogę temu zapobiec?
Dementek Dobrze dopasowany natylnik rozwiąże twój problem 😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
09 stycznia 2015 20:47
No właśnie myślałam o natylniku, ale jak go podczepię do jednego dyszla?
A naszelnik?
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
09 stycznia 2015 20:52
Naszelnik piersiowy. Niewiele pomógł.
dyszel masz za krótki jak na tego konia. Można jeszcze spróbowac skrócić naszelnik ale najlepiej przerobićna dwa dyszle? nie da się?
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
09 stycznia 2015 21:15
Dyszel jest głęboko wpuszczony pod sanie. Naszelnika nie dałam rady bardziej skrócić.
A o tym, żeby były dwa dyszle, mówiłam nie raz, ale ma być tak, jak jest...
Nie wiem, jakby ewentualnie te dwa dyszle przymocować do sań. Bo z dwoma dyszlami byłoby lepiej, to oczywiste.
na zdjęciu nie widać przodka to nie podpowiem jak zamocować 2 dyszle. Nie da rady trochę tego dyszla wysunąć? Bo jak nie to trzeba po prostu dłuższy zrobić..
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
09 stycznia 2015 21:32
To jutro zrobię zdjęcia sań z boku i z przodu, a potem tu wstawię, żeby się poradzić.
Dzięki za rady 🙂
Dementek Natylnik podczep do napierśnika.
elwarka   . . . . . . SDG . . . . . .
10 stycznia 2015 19:34

Tu masz pokazany natylnik zapięty do pasa piersiowego (na zdjęciu nie ma pasów pociągowych, które są odpięte, ale widać o co chodzi )
Wg mnie to u ciebie i tak ten dyszel jest za krótki, kończy się prawie równo z koniem i naszelnik nie ma szansy, żeby przytrzymać - zanim się napnie, to sanie już najeżdżają na konia.
Żeby koń mógł hamować naszelnikiem dyszel musi być dłuższy (jak na moim drugim zdjęciu) i naszelnik musi być zapięty dość ciasno. Na zdjęciu jest para koni, ale zasada działania jest taka sama.




Czy gdzieś na dolnym śląsku można pojechać na "abc powożenia"? W książu może coś jest?  polecany tutaj Irek Kozłowski jest z mazowieckiego, więc trochę daleko..
ewentualnie ktoś dojeżdżający? okolice strzelina - 20km od Wrocławia.. Takie coś się praktykuje w ogóle (taki dojeżdżający trener jak przy jeździe wierzchem)?

Chcę dołączyć do Waszego wątku, ale póki co w powożeniu jestem praktycznie zielona (kilka lat byłam w stajni, gdzie bryczki były, nawet kilka razy powoziłam, ale generalnie trzymałąm się z dala bryczek..).
Chciałabym zacząć, tylko od czego? 😉
W Książu jest Bartek Kwiatek 😉
wiem 🙂 względnie w okolicy mam też Piotra Mazurka.
Tylko oni chyba się takimi zielonymi szczypiorkami nie zajmują (?)
A ja znów przy swojej stajni, pracy, dziecku nie mogę sobie pozwolić na to by gdzieś pojechać na dłużej, zaczepić się, poluzakować i podpatrzyć jak toto ma fachowo wyglądać 😉

potrzebuję takiego kursu w pigułce lub kogoś kto dojedzie do mnie 😉

edit: Można założyć, że o zaprzęgach nie wiem nic, a chciałabym tak dla siebie mieć bryczkę na rodzinne, spokojne przejażdżki (tylko chciałabym naumieć się by to było zrobione rozsądnie, bezpiecznie, dlatego wolę uniknąć brania "pana Wiesia" z wioski obok co ma Baśkę i okazjonalnie ją do bryczki zaprzega na jakimś patencie). Jakieś wskazówki, pomysły na mnie?
minerwa A przeszukałaś już Internet? Na Dolnym Śląsku działa DALZ, może ktoś z amatorów by się nadawał do takiej podstawowej nauki?
coś szukałam, ale raczej chaotycznie (wszystkiego naraz - sprzetu, podstawowych info itd)
przyjrzę sie bliżej DALZ 🙂
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
14 stycznia 2015 12:51
minerwa, Piotr jak najbardziej zajmuje się takimi "szczypiorkami". Moja 9-cio letnia córka pobiera u Niego lekcje, zaczynając od zera. Bardzo fajny kontaktowy człowiek, zadzwoń, wypytaj się o wszystko, jeśli sam nie będzie mógł pomóc to na pewno kogoś poleci. W Budzowie, koło Srebrnej Góry jest jeszcze jego luzak z zawodów w Austrii i WEG w Normandii Krzysztof Leszczyński. Też można zadzwonić popytać. Jeśli chcesz namiary to na pw
minerwa, skontaktuj się z Kubańskimi 🙂. To świetne dziewczyny - na pewno kogoś doradzą. Pogadaj też z forumową kitty - też chce kogoś "do podstaw" dla swojej kobyłki 🙂
ja też się zajmują taką turystyczną jazdą zaprzęgiem, nawet konie uczę. Sportowo nie ale podstaw nauczyć mogę
dzięęęki!
to tak - siostry Kubanskie znam, ale jeszcze z czasów gdy były "nie zaprzęgowe". Jestesmy umówione na tel na wieczór.
Piotra Mazurka będę miała bardzo, bardzo mocno na uwadze (nie sądziłam, że bedzie chciał się zajmować zielonym amatorem, super!).
Na razie to takie rozeznanie, bo - dopiero zamówiłam uprząż, bryczka pewnie kwiecień-maj i wtedy tez pewnie bedę chciała juz ruszyć ze wszystkim).
Magda uderzam do Ciebie na PW
Zuz.   Ujeżdżenie na kołach ;)
15 stycznia 2015 14:20
W sumie ja mogę też pomóc- powożenie od zera do pomocy przy przygotowaniu pierwszych startów- amatorskich na przykład  😀
Zapraszam w okolice Lublińca  😉
😅
musze doleczyć dziecko i w pierwszej kolejnosci odwiedzam Magde Pawłowicz. Bardzo chetnie z wszelkich nauk skorzystam.
Zuz - zerknęłam na mapę, do Ciebie mam jednak spory kawałek (musiałabym przeliczyć ,ale 120-150km będzie), ale jak zrobi się ciepło i propozycja będzie aktualna to chętnie zapakuję rodzine i zrobimy sobie wycieczkę 🙂
Kopiuje z wątku o dokartach, może tu mi pomożecie 😉
Mam mozliwość wzięcia dokarta, ale zanim to chciałabym żeby był dopasowany do wzostu mojego konia (ok 160). I teraz pytanie : Jaki rozstaw osi, długość dyszli i mniej więcej wysokość (?) Siedzenia powinna być do takiego konia? I może podpowiecie na co jeszcze powinnam zwrócić uwagę przy oglądaniu dokarta?
Pozdrawiam kącik zaprzęgowca 🏇
https://www.facebook.com/video.php?v=924774050875778
Zuz.   Ujeżdżenie na kołach ;)
19 stycznia 2015 11:46
Strzałek napisz na pw czego dokładnie potrzebujesz  😉
elwarka   . . . . . . SDG . . . . . .
19 stycznia 2015 12:19

Potrzebuje porady  :kwiatek:
Przymierzam się do zakupu (zamówienia) maratonówki treningowej i nie mam pojęcia, na jakie parametry zwrócić uwagę.
Ma być dla mojego ślązaka (parę postów wcześniej) wzrost ok 166. Przeznaczenie na wypady w teren (lasy, polne drogi, trochę asfalt)  i żeby zabrać czasem ze dwóch pasażerów. Nie zamierzam brać udziału w żadnych zawodach.

Jaką zamówić : szpur lepiej 125 czy 138, jakie koła 23, 25" czy jeszcze inne, wahacze czy poduszki , itp
i na co jeszcze zwrócić uwagę...
Jakie są wasze doświadczenia ?
elwarka Jak nie chcesz brać udziału w zawodach to lepiej 138 cm (zastanów się tylko, czy nie zmienisz zdania w najbliższych latach 😉 ) Na takie przeznaczenie polecamy koła pompowane 25", siedzisko z amortyzacją, resory albo resory z poduszką (ewentualnie resor z poduszką, a na środku amortyzator). Wygodniej dla konia jak dyszle będą niezależne od siebie. Z naszego doświadczenia taki zestaw najlepszy na "wertepy".

Mamy podobną:


pasterz Pozdrawiamy! 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się