Kącik WEGE :-)

W tym artykule z tego co zrozumiałam jest napisane, że w przeszłości każdy ze składników kosmetycznych był przetestowany na zwierzętach, a więc tak naprawdę jeśli chce się być przeciwko testom, trzeba by było w ogóle nie używać żadnych kosmetyków.

Nie da się też ukryć, że większość istniejących na rynku związków chemicznych została w przeszłości przetestowana na zwierzętach. Kiedyś przetestowano nawet… wodę destylowaną. Wniosek – substancje nigdy nietestowane praktycznie nie istnieją.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 grudnia 2014 19:16

już lepiej skupić się na szukaniu kosmetyków z wege składem niż tylko od producenta nietestującego na zwierzętach.


Cóż, moje zainteresowanie tematem zostało zapoczątkowane artykułem na temat firmy Original Source, która wg owego artykułu twierdzi, że robi kosmetyki vege a testuje je na zwierzętach (artykuł sprzed 2 lat, więc jeszcze nie było tego prawa UE zakazującego testów).

Ja tam w żadną paranoję nie popadam, ba, jajka, mleko itp spożywam także może nie powinno mnie być w tym wątku, bo pewnie większość wegan i tak by mnie zlinczowała za poglądy. Po prostu uważam, że istnieje różnica między czymś, co jest do życia potrzebne jak jedzenie a czymś, co jest zwyczajną moją fanaberią jak tusz do rzęs  😉
Original Source, (...) robi kosmetyki vege a testuje je na zwierzętach
Original Source należy do jednego z koncernów który kiedyś testował (produkty swoich innych marek raczej) na zwierzętach.
To generalnie nie jest takie czaro-białe, wiadomo 😉

Ja tam w żadną paranoję nie popadam, ba, jajka, mleko itp spożywam także może nie powinno mnie być w tym wątku, bo pewnie większość wegan i tak by mnie zlinczowała za poglądy. Po prostu uważam, że istnieje różnica między czymś, co jest do życia potrzebne jak jedzenie a czymś, co jest zwyczajną moją fanaberią jak tusz do rzęs
chyba większość osób z tego wątku ma podobne podeście do tematu 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 grudnia 2014 22:48
Muszę sobie więcej poczytać o tych testach.. A jak jest np z firmami spożywczymi jak Nestle czy Kraft Foods? (też są na liście "testujących"😉. Są jakieś dyrektywy unijne? Bo znalazłam tylko o kosmetykach.
ovca   Per aspera donikąd
26 grudnia 2014 08:22
Muszę sobie więcej poczytać o tych testach.. A jak jest np z firmami spożywczymi jak Nestle czy Kraft Foods? (też są na liście "testujących"😉. Są jakieś dyrektywy unijne? Bo znalazłam tylko o kosmetykach.


Nestle, Craft Foods, Danone i wiele wiele wielkich koncernów testuje swoją żywność i dodatki na zwierzętach.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 grudnia 2014 09:48
ovca no tak, to wyczytałam, ale skoro przepis o kosmetykach jest od zaledwie roku, to może w kwestii żywności też coś się zmieniło? Czy nie bardzo?  😉
smarcik na pewno nadal można testować dodatki do żywności, ale które firmy robią to aktualnie to chyba nie dojdziemy.
tutaj UE w trosce o zwierzęta zaleca opieranie się na już przeprowadzonych badaniach, więc jeżeli Nestle chce przebadać E 666, ale już wcześnie takie badania zrobił Danone, to komisja może się nie zgodzić. i to tak naprawdę z korzyścią dla Nestle, bo wtedy oni będą mieli "czyste ręce".
mam kolejny wege słodycz jakby kogoś interesowało 😉 w dodatku nie zawiera oleju palmowego
http://czekosfera.blog.pl/2014/11/03/alpini-young/
1 paczka kleiku ryżowego zwykłego (160 g )
3 jajka
1 kostka margaryny (masła)
pół szklanki cukru
1 łyżka cukru waniliowego
1 łyżka mąki pszennej
1 łyżeczka płaska proszku do pieczenia
6 czubatych łyżek wiórków kokosowych
70 g rodzynków sułtańskich
nadzienie: marmolada twarda wieloowocowa


Mam taki skład ciasteczek - i pytanie, da się coś zrobić żeby był wegański? W sensie jak zastąpić jajka? Margaryna jest roślinna, zresztą można dać olej, ale nie wiem jak zastąpić jajka. Głównie chodzi o to żeby się zlepiły bo reszta składników jest sucha - siemie lniane?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
29 grudnia 2014 14:35
http://www.jadlonomia.com/2012/01/weganskie-ciasto-jak-upiec-ciasto-bez.html

ja ostatnio mam romans z karobem, kupiłam paczkę zupełnie nie mając zamiaru i zakochałam się po uszy  💘
branka, można zrobić gluta siemieniowego i potraktować blenderem. To znaczy ta opcja sprawdza się, kiedy w przepisie jest mało jajek, tak tylko do zlepienia. W tym tutaj to nie wiem, czy nie chodzi też o puchatość? Jakie mają wyjść te ciastka?
wypróbuj sobie wcześniej gluta, mi z nim nawet naleśniki nie wychodzą 🤔
madmaddie - dzieki

Jajek ma byc sporo, w sumie nie wiem do czego sá normalnie jajka wiec nie wiem na ile maja zlepiac ciastka a na ile co robic... one z jajkami sa dosc krusze i mocno rosna.
Ja wlasnie czasem tez mam problemy z lepieniem bez jajka. 🙁 Robilam niedawno kotlety z burakow i kaszy jeczmiennej. Niby jakos tam sie trzymaly kupy, ale slabo. Potem mama mi powiedziala, ze za bardzo jak dla niej bylo czuć mąke. Ale jakbym nie dala solidnej ilosci tej mąki, to by sie w ogole nie skleily. No i wlasnie tez pomyslalam o dodaniu siemienia, zeby lepiej sie to kleilo. 🤔
ashtray kaszę na kotlety polecam blendować po ugotowaniu/przed formowaniem kotlecików🙂
Spróbuję 🙂 Dzięki.
Polecicie mi jakąś fajną zupę? Zobowiązałam się na wyjeździe dla grupy znajomych coś ugotować, w zeszłym roku była to pomidorowa (wyszła mega), w tym póki co wygrywa też pomidorowa... ale zastanawiam się nad czymś innym.
Może jakiś dahl dobry? Jakieś inne hinduskie dania też mają być, więc by i pasowało.
Warunki schroniskowe, więc nic mega wyszukanego nie może być.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
06 stycznia 2015 21:07
a harira?
najprostszy na swiecie dal - cebula, czerwona soczewica i przecier pomidorowy 🙂 Do tego oczywiscie przyprawy i zupa gotowa w 10 minut 🙂
harira będzie. Curry po lankijsku oprócz tego, a z polskich dań pierogi (choć może i nie-polski farsz), naleśniki, placki ziemniaczane, omlet. Wyjazd weekendowy, więc mam nadzieję, że nie wszystko na raz 😀
Ja sie chcialam tak cichutko wtracic i pochwalic, ze stuknal mi 1 stycznia rok bez miesa 🙂 bardzo szybko to zlecialo i bezproblemowo (myslalam, ze bedzie mnie bardziej ciagnelo do miesa).
Ja wcześniej próbowałam przejść na wegetarianizm, ale nie udawało mi się. Zawsze jadłam mięso, to była codzienność, ciężko było mi się z nim rozstać, a teraz? Nie jem mięsa od ładnych paru miesięcy, nie wiem czy nie zleci jakoś pół roku już (pewnie tak) i czuję się lepiej niż kiedykolwiek.  😅
gopi, vero - graty dziewczyny!!! Witajcie po zielonej stronie mocy  😁 :kwiatek:

Moje Kochanie robi mi hummus, zobaczymy, co wyjdzie  🙂
ovca   Per aspera donikąd
08 stycznia 2015 20:08
harira będzie. Curry po lankijsku oprócz tego, a z polskich dań pierogi (choć może i nie-polski farsz), naleśniki, placki ziemniaczane, omlet. Wyjazd weekendowy, więc mam nadzieję, że nie wszystko na raz 😀

ja mam przepis na super pyszną "biwakową" zupę meksykańską, do której potrzeba tylko czterech puszek warzyw i dwóch papryk  😁 chcesz?  👀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 stycznia 2015 20:22
nie wiem, czy magda chce, ale ja chcę na pewno 😉
ovca   Per aspera donikąd
08 stycznia 2015 20:49
Potrzebujemy:
po puszce: fasoli czerwonej, fasoli białej, pomidorów krojonych i kukurydzy
2 papryki czerwone albo jedna albo nawet wcale jak ktoś nie chce 😉 pokrojone w drobną kostkę
Duuuużo papryki w proszku (słodkiej wrzucam całą paczkę), trochę ostrej, ewentualnie chilli- zależy jak kto lubi, ja sypię dużo każdej

ewentualnie pokruszone nachosy do posypania

Najpierw do gara wrzucamy puszkę białej i puszkę czerwonej fasoli, dolewamy trochę wody i wstawiamy na średni ogień.  Jak fasolka pobulgocze wrzucamy puszkę kukurydzy i pomidorów, pokrojoną paprykę i gotujemy pod przykryciem. Przyprawiamy słodką papryką w proszku (ja wrzucam całą torebkę), trochę ostrej papryki, soli, można też wlać kilka kropli tabasco.  I gotowe 🙂 to jedyna zupa którą naprawdę lubię i często gotuję, pycha!
Ja podziękuję, bo meksykańskie jedzenie to zupełnie nie moje klimaty 😉
Za to wymyśliłam czosneczkę. Muszę spróbować sobie ugotować i zobaczyć co wyjdzie. Wyjazd już za tydzień, więc pewnie skończy się na gotowaniu pomidorowej... ale rok temu wyszła przepyszna, to może i teraz będzie podobnie. A jak mi zgraja 20 ( 😲) osób wpadnie wymarznięta i głodna po rowerowaniu, to i smakować wszystko powinno, niezależnie od tego czy mi zupa wyjdzie, czy nie 😉
Wczoraj zrobiłam hummus po raz drugi. Mniam. Póki co daję tylko ciecierzycę, tahinę i sól. Będę musiała popróbować z innymi dodatkami i przyprawami.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
09 stycznia 2015 14:19
Według ludzi z pracy zrobiłam najlepszą zupę na świecie, więc dzielę się przepisem:

(porcja na 3 duuuże zupy lub 6 małych jako pierwsze danie)
2 ząbki czosnku
2 szalotki
świeży rozmaryn (lub tymianek/bazylia - co kto lubi)
słodka papryka
2 chilli pepperoncini
ocet balsamiczny (ja wzielam truskawkowy)
1,5 + 0,5 puszki ciecierzycy
2 puszki krojonych pomidorow
puszka mleka kokosowego
0,5 l bulionu warzywnego
cukier, pieprz

Podsmażyć na wybranym oleju cebulę, czosnek, chilli pepperoncini, słodką paprykę w proszku, rozmaryn, dodać ocet balsamiczny, pomidory, 1,5 puszki ciecierzycy, cukier, pieprz, bulion i mleko kokosowe. Podgrzewać na małym ogniu przez ok 20 min.
Zblendować na gladką masę. Wmieszać pozostałą częśc ciecierzycy (żeby w tym kremie znalazło się coś do przegryzienia).
Podawać ze świeżą kolendrą/pietruszką/innym ziołem i siemieniem lnianym/sezamem/pestkami.

Zupa jest bardzo sycąca i mega aromatyczna 😀
Magda czosneeeeeeeeeek  😍

Pozdrawiam was moje drogie z Florydy, gdzie zajadam sie weganskimi pysznosciami i wacham i jem niesamowite cytryny  🤣  Bede zbierac przepisy od siostry i jak wroce to sie z wami podziele!
A ja od nowego roku próbuję być full vegan... nie jest łatwo. Nie dlatego, że mnie ciągnie tylko dlatego, że to pieprzne mleko i białko jaja kurzego jest WSZĘDZIE. W każdym produkcie.  😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się