Kto/co mnie wkurza na co dzień?

zdrowy kon sie nie kładzie, śpi na stojąco.


Mi się zawsze kojarzyło, że właśnie stare konie które już tak nie ruszają dobrze stawami lub jakieś chore się właśnie nie kładą. W sensie coś w rodzaju mądrości gatunku, że jak nie może się szybko podnieść, bo nogi mu nie domagają to się nie kładzie, bo by go drapieżnik zeżarł zanim się wyzbiera.  👀 ?
Tak, ja napisałam tylko co wszyscy niekoniarze powtarzają. Tez zauważyłam, ze starsze sie nie klada
Aż muszę się wyżalić.W sobotę odeszła moja 93 letnia babcia.Życzeniem jej było,aby być pochowanym na Bródnie.I co? I załatwiamy formalności i...kancelaria zajmująca się ustalaniem pogrzebów jest czynna do 13 więc nic nie załatwiliśmy.
Informacji o tym brak.
Kolejny powód mojej niechęci do kościoła i klechów.
emptyline   Big Milk Straciatella
12 stycznia 2015 21:36
DressageLife, możesz w zasadzie wszystko załatwić przez zakład pogrzebowy. Polecam Memorial.
Wkurzaja mnie ludzie,ktorzy otwierajac drzwi samochodu na parkingu, maja gdzies ze obok stoi drugi samochod  🤔 od 40minut siedze w aucie czekajac na mame i jak do tej pory kazdy kto obok mnie zaparkowal, przywalil swoimi drzwiami w moj samochod  🤔
Wkurza mnie nagrywanie rozmów telefonicznych. Dziś dzwonił pan w sprawie prenumeraty czasopisma i na wstępie zaznacza, że nagrywa. Powiedziałam, że niepokoi mnie nagrywanie mojego głosu bo... tak teoretycznie ktoś coś może z nim kiedyś zrobić bez mojej wiedzy. Wiem, że to może histeria, ale jednak. Mam wrażenie naruszenia moich dóbr. A pan oświadczył, że się zmieniły przepisy i teraz ma być nagrywane wszędzie i wszystko.  😵
Powiedz, że nie zgadzasz się na nagrywanie i się rozłącz.
Powiedz, że nie zgadzasz się na nagrywanie i się rozłącz.

Tak mówię. Jednak w opisanym przypadku się zgodziłam, bo chciałam prosto i szybko załatwić kontynuowanie prenumeraty.
Właśnie TO mnie wkurza. Ktoś sobie przypisuje PRAWO do nagrywania, bo prawo tego nie zabrania, a ja jestem zagoniona w kozi róg.
Powiedz: "Dobrze, ale proszę poczekać, ja w takim razie też będę nagrywała". Rozłączą się  😎
Powiedz: "Dobrze, ale proszę poczekać, ja w takim razie też będę nagrywała". Rozłączą się  😎

Tak też mi ktoś radził.
Wczoraj tak powiedziałam pani co dzwoniła w sprawie prądu "za darmo" i nie zrobiło to na niej żadnego wrażenia.  😉
eee... twarda sztuka  🙂
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
13 stycznia 2015 11:55
Taniu, rozumiem obawy, ale to tez bardzo pomocne. ostatnio mój operator telewizji i internetu doliczył mi opłaty za dodatkowe pakiety programów, o których nikt wcześniej mi nie powiedział (zamówienie usługi odbyło się telefonicznie), dzięki nagrywaniu uwzględnili mi reklamację i nie musiałam płacić kary.
Tak, ale patrz:
Tak, chętnie zakupię kolejne numery pisma. Wiem, jest to przydatne do mojej pracy. Tak edukacja i rozwój są ważne dla dorosłych i dla dzieci. Tak lubię czytać wasze pismo. Tak pomaga mi leczyć chore psy.  Tak lubię oglądać ilustracje. Nie tylko dla zabicia czasu lub z nudów. Czasem bite trzy godziny. Walczę o lepszy poziom usług. Tak spełniacie moje oczekiwania kiedy dostaję przesyłkę. Marzy mi się filmik o operacji chirurgicznej. Mam nadzieję, że zapłacę  niższą cenę. Praca daje mi satysfakcję i przyjemność. I takie tam.
Taka niby rozmowa /nagranie. I ułożyłam ze słów w niej zawartych:

Mam przyjemność kiedy chore psy i dzieci są bite. Lubię oglądać filmik z zabicia dorosłych.Czasem z nudów. Wiem, jest to chore. Walczę. Zapłacę cenę. To ważne i daje mi satysfakcję.  Lubię takie numery.
😉

Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
13 stycznia 2015 12:29
bardzo ciekawe spostrzeżenie. ale to chyba też zależy od tego, jaki zawód się uprawia i na ile jest się osobą publiczną (nie mówię o byciu celebrytą, tylko osobą rozpoznawalną, której ktoś może chcieć zaszkodzić), myślę, że zwykłemu Kowalskiemu coś takiego nie grozi, więc ja podchodzę do tego na większym luzie. z drugiej strony nie prowadzę praktycznie żadnych takich rozmów, szybko ucinam, chyba, że w swojej sprawie dzwonię.
Pewnie histeryzuję. Irytuje mnie to jakoś.
dziś mnie praca wkurza, ale o dziwo nie gimnazjaliści, tylko współpracownicy 😤
A mnie wkurzyła paskudna interesowność. Laska z mojej grupy na szkole psychoterapii, która ma ze mną ewidentny problem od 3 lat i próbuje po mnie pojechać przy każdej okazji dzisiaj zadzwoniła do mnie i słodkim głosem poprosiła o porady w sprawie jej pacjenta, bo wie, że się na tym zagadnieniu akurat dobrze znam. Zajęła mi z pół godziny, podziękowała i się rozłączyła. Byłam w niezłym szoku. Parszywe to wszystko i tylko myśl o wyższym dobru mnie powstrzymała od odmówienia współpracy.
Dzionka ja bym takiej larwie nie pomogła! Tutaj 'ciuciuciu' a za chwilę będzie znowu coś 'kminić'. Brzydze się takimi ludźmi...
Wkurzaja mnie znieniajace sie jak w kalejdoskopie rozklady jazdy autobusow  😤
A właśnie ja myślę, że Dzionka wykazała się profesjonalizmem w najwyższym stopniu. Odsunęła prywatną niechęć na rzecz wyższych celów  :kwiatek:
Pomogłam, bo przyświecała mi ta jej pacjentka, ale niesmak mam do tej pory. Szczególnie, że dziewczyna hejtuje mnie czysto z własnych problemów, a nie przez jakieś moje wobec niej zachowanie. No trudno, może omówię to na grupie przy następnym zjeździe, bo chyba mi nie zobojętnieje.
maliniaq   Just do your job.
14 stycznia 2015 16:33
Wkurza mnie czekanie na weterynarzy, rozumiem że może wyskoczyć nagły wypadek, wizyta zająć więcej czasu bo wyskoczyło coś niespodziewanego etc. etc. nigdy nie jestem upierdliwa i nie wydzwaniam co 5 sekund i cierpliwie czekam w stajni aż nadejdzie nasza kolejka. No ale... dzwonię w czwartek, dostaję info, że wet jest we wtorek w okolicy, ale dla pewności mam dzwonić o 13, dzwonię o 13, dostaję informację zwrotną że mam się przypomnieć o 15, dzwonię o 15 informacja "przykro mi, ale nie dam rady, może uda mi się w przyszłym tygodniu podjechać" , cały dzień zleciał, kasa przepadła bo odwołałam popołudniowe korepetycje, w międzyczasie próbuję ściągnąć innego weta, kilku od razu powiedziało, że nie mają czasu dopiero pod koniec przyszłego tygodnia (uf, przynajmniej się określili, że nie mają czasu, a nie że może go znajdą), dodzwoniłam się do wetki, która może przyjechać jeszcze w tym tygodniu, ale mam dzwonić dzisiaj o 10 to mi da znać kiedy będzie dokładnie, dzwonię o 10, informacja że będzie dzisiaj około 16, ale o 15 mam dzwonić się upewnić, dzwonię o 15, nie da rady przyjechać bo jakieś tam opóźnienie, bla bla bla, będzie jutro i zadzwoni czy da radę rano czy popołudniu i znowu dzisiaj kasa przepadła bo odwołałam kolejne korepetycje.  Rozumiem, że mój źrebak może i nie jest żadnym nagłym przypadkiem, potrzebującym natychmiastowej interwencji... no ale to czekanie i przekładanie mi trochę dezorganizuje dzień .  No to sobie ponarzekałam.
Jak mnie wkurzają rząd i ich media!! Tak ich media, bo są one do bólu stronnicze.

Teraz na świeżo protesty górników. Była to zazwyczaj jedna z bardziej szanowanych grup społecznych. Często w mediach pojawiało się ich święto Barbórki, mówiono o poprawie bezpieczeństwa w kopalniach itd. ogólnie byli bardzo pozytywnie przedstawiani.

A teraz?? Obrót o 180 stopni!! Rozpuszczeni i chciwi górnicy!! W głowach im się poprzewracało od tych pieniędzy! Jakoś jak jakaś korpo pada to nikt nie robi afery. Taki obraz widzę przedstawiany w wiadomościach. Nikt nie porówna górników do stoczniowców, którzy się rozprawili z komuną. Nikt nie powie, że to rząd łapie się czego może by tylko funkcjonować. Tzn żeby zachować jakieś pozory obiektywizmu przedstawiają oni racje górników, ale są to robione bardzo subtelnie i nie wprost. Tak że większość moich znajomych, których podstawowym źródłem informacji jest TVN w porywach do Onetu ma zdanie na ten temat zawarte mniej więcej w 3 sloganach na początku akapitu.

Gdy jeszcze pomyślę, że to się odnosi do każdego działania rządu, to aż chce mi się płakać z bezsilności. Ta afera nagraniowa np. ja nie mogłam uwierzyć że to przeszło w sumie bez echa!! Spotykają się ministrowie i dyskutują jak załatać dziurę budżetową, a ich super pomysły łamią konstytucje. To wszystko wraz z gustowną kolacją za 1000 zł z pieniędzy podatników. Ale to górnicy są tymi złymi!!

Dalej jeszcze kolej, autostrady, lasy państwowe, administracja itd. itd. nie wiem co się dzieje z tym krajem że on poszedł w tak złym kierunku. Czy naprawdę już wszyscy patrioci i wielcy Polacy zginęli podczas wojny i jesteśmy skazani na bandę oszustów, którzy sukcesywnie prowadzą politykę antypolską??

Powoli w tym kraju coś pęka, widzę to coraz wyraźniej. Coraz więcej ludzi dostrzega to zakłamanie w którym żyjemy.

Mam nadzieje że nam jako narodowi, uda się to kiedyś przemienić  w realne działanie, które wyprowadzi nas z tej stagnacji.
BitSmoked, co można zrobić? Co my jako społeczeństwo możemy zdziałać? Fakt, coraz więcej ludzi dostrzega problemy, ale czuje bezsilność. Wiele razy o tym myślałam, ale nie mam pomysłu na rozwiązanie. Coś Ci przychodzi do głowy?
Dobrze, że tv nie mam, to się nadmiernie nie denerwuję nadmiarem przykrych informacji.
shagyaaa nazwa naszego forum jest odpowiedzią 😉 rewolucja to nie tylko pojęcie z historii, ale i zjawisko, które się ciągle dokonuje.

Narastające niezadowolenie społeczne powoduje oblanie władzy. Jest to jedna z podstaw politologi. Dokonali tego Francuzi w XVIII wieku, dokonali i nasi stoczniowcy w latach 80-tych. Lata 2011/2012 określono Wiosną Arabską Ludów, kiedy po kolei obalano reżimy. Czy zawsze jest to pozytywna lub słuszna zmiana?? Bywa że tak, bywa że nie. Nie na tym się chce teraz skupić. Po prostu stwierdzam fakty. Według mnie w Europie też prędzej, czy później dokona się jakiś przewrót.
Nawet więcej nasi politycy politycy podpisali ustawę w której (w skrócie) pozwalają na wkroczenie do polski obcych sił porządkowych do tłumienia np. protestujących. W określeniu tłumienie zawiera się także otworzenie ognia. Sami się spodziewają co może się dokonać :P

Popieram więc górników, bo to ostatnia grupa społeczna, która ma jakąś siłę by zetrzeć się z rządem.

Powoli w tym kraju coś pęka, widzę to coraz wyraźniej. Coraz więcej ludzi dostrzega to zakłamanie w którym żyjemy.


serio ? Ja tam nic takiego nie zauważyłam.
Mnie np rozbroiła informacja o pani premier maszerującej ulicami Paryża a tym samym czasie już ponad tysiąc ludzi za których jest odpowiedzialna siedziało pod ziemią. I co ? I nic. Bez echa. I tak ostatnio co kilka dni. O służbie zdrowia nie wspomnę.....
Ale rozumiem, że zaczniesz tą rewolucję? Zbierzesz ludzi, przemówisz im do rozsądku i wyjdziemy wszyscy na ulice? Czy czekamy aż kto inny wyjdzie i może dołączymy? Ja pytam poważnie, co w tej chwili mogę zrobić. Praktycznie.
Ja uciekam z tego chorego kraju tak jak moi rodzice 25 lat temu. Nie wiem po jaką cholerę wracaliśmy.
Bo tu mimo wszystko fajnie jest. Jesteś u siebie a to bardzo ważne. Są bliscy . I można sporo osiągnąć. Łatwo nie jest, wiele wkurza a u sąsiada trawa zieleńsza...
Majowa całkiem serio 🙂 Tylko przez ostatnio miałam na myśli okres tak +/- 5 lat. Wydaje mi się że głównie za sprawą internetu. Medium w który każdy może napisać co myśli i każdy może to przeczytać.

shagyaaa Jeśli nie zmieni się ekipa rządząca, to dla mnie jest kwestią czasu jak coś się zacznie dziać.  Mimo szczerych chęci nie wzniecę rewolucji. Nie posiadam zaplecza finansowego, wiedzy, umiejętności, charyzmy, no i poparcia większej części społeczeństwa.  A to są podstawy, które tak pokrótce wydają mi się niezbędne. Wiem, że znamy siebie na tyle na ile nas sprawdzono, ale myślę gdyby coś takiego wybuchło to bym się starała wspomóc ten ruch z całych moich sił i możliwości.

Praktycznie to pozostaje nam korzystać z prawa wyborczego. Co robi mniej niż połowa Polaków. To jest największa władza jaką nam oferuje obecnie państwo. (choć i to u nas ostatnio kuleje :/ )
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się