kuć czy nie kuć?

dea   primum non nocere
15 stycznia 2015 20:04
kobyła ma dostęp do obfitości ogrodo-sadu, mnóstwo owoców innych łakoci.

To może być problem. Gdyby moja obżarła się jabłkami, na pewno by nie zasuwała po kamienistej drodze. Przemrożona trawa też może być problemem. Moja akurat teraz ma ok. pół godziny dziennie żarcia takowej i jej nie szkodzi, ale gdyby zaczęła narzekać, ograniczyłabym.
Może wystarczą dodatkowe składniki

Tylko nie jakiekolwiek witaminy - bo mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc. U nas przełomem był magnez. Wcześniej nie było opcji "kamienista droga".

A powiedzcie mi jeszcze, ile czasu zajmuje odrośnięcie kopyta po rozkuciu? I jakie są jego konsekwencje? Jeśli chodzi o użytkowanie.

To zależy - od kondycji kopyt, tego co zrobi kowal, żywienia a nawet pogody (mokro czy sucho)... niektóre konie - z poprawnymi kopytami, szczególnie okute na krótko i poprawnie - od razu chodzą dobrze, inne odchorowują nawet i rok, aż cała puszka zrośnie. Albo i po roku jest źle - ale to krańcowa patologia.
zgodzę się dlatego pisałam, że dużo zależy od JAKOŚCI kucia, u nas sie sprawdza taka metoda
[quote author=AlicjaCzar link=topic=209.msg2267673#msg2267673 date=1421334134]
strzałka to ja u nas pięta, musi dotykać podłoża i to na niej powinno się dużo opierać

Yhy, pogadaj se o tym z moim koniem. Absolutnie nie tolerował i nie toleruje zbytniego nacisku na strzałkę. Jak tylko przestawała się konkretnie chować w misce i zbyt dużo ciężaru przejmowała to zaczynało się macanie, skracanie kroku, usztywnienie.
[/quote]

Bo to wiele zależy od tego po jakim podłożu koń chodzi - jak jest sporo twardego to czasem wystarczy, że strzałka lekko wystaje i koń się na niej podbija albo gorzej chodzi. Pamiętam, że Twój faktycznie miał taki problem, ale zauważyłam tę zależność u koni z problemami z trzeszczkami - 80% koni które znam i mają zdiagnozowany syndrom trzeszczkowy źle reagują na zostawienie za wysokiej strzałki (co nie znaczy że ją trzeba na chama wycinać, w dalszym ciągu można zrobić tak by pracowała) i mają dość charakterystyczne podpórki.

kaskagren - z moich obserwacji większość koni, które rozkuwam chodzi gorzej po twardym przez 2 tyg (do 2 miesięcy w gorszych przypadkach). Po miękkim zwykle nie ma problemu od początku, ale zdarzają się wyjątki. zdarzają się też konie które chodzą po wszystkim od razu po rozkuciu (zazwyczaj te, które miały za młodu dużo ruchu i nie zostały zbyt wcześnie okute - póki aparat amortyzacyjny kopyta jest nieźle rozwinięty lub ma "potencjał" żeby szybko się naprawić, rozkucie nie powinno koniowi robić wielkiej różnicy - no chyba że podeszwa jest mocno wycięta, albo żywienie bardzo złe. Ale to już temat rzeka... Konie ze słabszymi strukturami dochodzą do siebie dłużej). Ale średnia (moich obserwacji) przyzwyczajania się konia do życia bez podków to 2 tyg.
Jeszcze ogromne ma znaczenie co się zrobi z kopytami po rozkuciu - zostawi na pare dni-tydzień, czy od razu postruga i jeśli postruga to jak.. Także podsumowując - nie ma reguły  🤣
Ja swoją w zeszłym roku podkułam na 4 na sezon otwarty, na zimę rozkułam, wszyscy mnie sstraszyli, że jak chce startować to nie powinnam rozuwać itp. Ale skoro wcześniej  (czyli za nim zpodkułam) koń chodził bosy to stwierdziłam, że zaryzykuje do tego kowal nie miał przeciwskazań by rozuć. Koń po rozkuciu chodził normalnie po twardym jak i miekkim. Pewnie też dla tego, że ma mocne kopyta. Do 6 roku życia nie była kuta na koknursy do L włącznie jeździłam na bosym koniu. Teraz przy wyższych wole kuć na sezon otwarty szczególnie, że zdarza się podłoże trawiaste, a mój koń ma tendencje do ślizgania się tylnymi nogami.
Ok, dziękuję, wiem już chyba wszystko co chciałam wiedzieć 😉
Jak myślicie - kuć czy nie kuć? 😉
Koń, w maju 8 lat, w treningu sportowym, ujeżdżenie N/C. Kuty na przody od dawien dawna, teraz zastanawiam się czy podkuć też na tyły? Latem planowane jakieś starty.
a co tówj kowal na to?
i na jakich podłożach mają być te starty?

bo z tego co ja kojarze, to większość ujeżdzeniowych nie ma kutych tyłów, ale to chyba dużo zależy od podłoża, na jakim chcesz startować?
E., oj no chyba się z tym nie zgodzę 😉 większość znanych mi koni ujeżdżeniowych kute jest na 4 nogi.
co do kowala - koń jest w treningu, nie ma tam "mojego" kowala, którego znam i mu ufam w 100%. muszę się zdać na tamtejszego kowala, a jego nie znam (i co więcej - nigdy mnie nie ma przy kuciu, więc nie jestem w stanie z nim o tym pogadać).
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
26 lutego 2015 16:15
Ale koń jest kuty na przód w jakimś konkretnym celu?
lacuna, czytaj wyżej. koń jest w intensywnym treningu sportowym.
dea   primum non nocere
26 lutego 2015 19:08
Moim zdaniem - kuć.
a dlaczego?
w końcu ujeżdżenie jeździ się na piasku więc realnej potrzeby kucia nie widzę
tzn widzę jedną: koń w podkowach pokaże lepszy ruch, ale głównie wtedy, kiedy zostanie podkuty na same zawody, zwłaszcza cięzkimi podkowami

dea   primum non nocere
26 lutego 2015 20:47
Bo jest w intensywnym treningu sportowym i inni tak robią. Ja myślę, że kuć.
jak dla mnie to przynajmniej z tego opisu nie ma bezpośredniej przyczyny do kucia...
ja swoje konie kuje jak widze realną potrzebę, dopóki chodzą bose to chodzą bose i już.
Owszem na jakieś ważne zawody bym podkuła ale z powodu treningu nie, chyba że koń ma ewidentne kłopoty bosy
dea   primum non nocere
26 lutego 2015 21:19
Bo Twój trening sportowy nie jest intensywny. Albo nie jest sportowy. Dlatego tak możesz.
dea, ale nie rozumiem Twojej ironi 😵 koń jest od kilku miesięcy w treningu, to fakt. Mam tego nie pisać jeśli to jest w tej kwestii istotne, bo Ty masz jakiś problem? Na przody kujemy bo jednak ciężko pracuje. W takim razie spytajmy się - czemu konie chodzące GP się kuje? Bo jeśli nie ma potrzeby - to czemu banda ludzi to robi. Sami idioci? Nie wiem czy jest potrzeba go okuć na 4 - padła taka propozycja, więc ją rozważam. Myślałam, że mogę spytać się mądrzejszych w tej kwestii, ale jak zwykle na tym forum o podkowach pisać nie wolno...
Magda, dzięki za rzeczową odpowiedź  :kwiatek:
Ja się zawsze zastanawiałam po kiego diabła kuje się konie ujeżdżeniowe poza tym, że lepiej nogi podnoszą.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 lutego 2015 21:39
W sumie to nie musisz się nikomu spowiadać czy  twój koń kuty jest na 2 czy na 4 czy w ogóle nawet jak te C będziesz jeździć. Nikogo to de facto nie interesuje. Choć czasem głupio tak odstawać od reszty (choć generalnie te uczucie "głupio" to siedzi w głowie danej osoby co tak sobie myśli).

Ja nie jestem ani na tak ani na nie każdy robi jak mu (koniowi?) jest wygodnie. Moja w sumie ma 12 lat, do C zrobiona (chyba sportowa w takim razie jest), chodzi pod siodłem codziennie w tereny też. Kuta nigdy nie była. Czasem nawet się zastanawiam czy np.okucie na przody coś by zmieniło. Z drugiej zaś strony lepsze jest wrogiem dobrego.
o Dea ? ,,zmęczenie materiału,, ?  🤣
Dziecko jej ząbkuje. Zrozum 😀
Ja się zawsze zastanawiałam po kiego diabła kuje się konie ujeżdżeniowe poza tym, że lepiej nogi podnoszą.

No właśnie, po kiego diabła jeździ się ujeżdżenie, jak w sumie chodzi o to, który "lepiej nogi podnosi". 🤣
Właśnie po to się kuje. Żeby lepiej, bardziej wyraziście podnosiły nogi. A w związku z tym, żeby ich mięśnie w treningu wykonywały większą pracę. Oraz nie po to, żeby kopyta były "mądre", ale żeby ruch był możliwie wzorcowy.
To jest proste: jeśli komuś zależy właśnie na wyrazistości i dynamice ruchu - kuje. Komu nie zależy - nie potrzebuje kuć. Tak, są też ci, którym na ekstra ruchu nie zależy, ale chcą sprawiać wrażenie, jakby im zależało.
Podkowy (oprócz nielicznych przypadków) w ogóle nie są potrzebne koniom. Są potrzebne ludziom - ich użytkownikom.

W tym przypadku - koń jest w treningu, tak? To pytanie nie do re-volty, tylko do osób przygotowujących konia. Czy uważają kucie  na zady za korzystne dla ostatecznej prezencji konia na czworoboku.
to dlaczego nie zakłada się ciężarków na nogi tylko przybija "blachę" do kopyt?
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
27 lutego 2015 00:13
Niektórzy i ciężarki zakładają 😕 i gwoździe w podeszwę wbijają żeby lepiej machał..widziałam kiedyś taki filmik,przykre bardzo.
W każdym razie..no właśnie Olson skoro jest w takim intensywnym treningu do N no to nie ma wyjścia innego jak tylko kuć.
Mój koń podobno do N zrobiony (baaardzo nie sportowy mimo to niestety) a lepiej chodzi boso..okucie skończyło się bardzo przykrą kulawizną.To ja już wolę jak trochę mniej macha.Chociaż w butach za to macha pod brodę także ja nie wiem jak to jest 👀
Inaczej-jeśli będzie Ci z tym lepiej jakoś to okuj i po problemie.Masa ludzi tak robi przecież.
tajnaa, myślę, że gdy ktoś potrzebuje ciężarków - zakłada ciężarki. Dodatkowo. Na czas treningu.
Nie chciałabyś chyba, żeby koń 24/h pomykał w ciężarkach? I wątpliwe, żeby tkanki nóg wytrzymały stały kontakt z czymś ruchomym.
A podkowy przybite do rogu dają radę.
To jest bardzo proste, naprawdę. Podkowy poprawiają "performans" i są dozwolone przepisami. Więc ludzie korzystają z nich i kują konie.
W butach, jak wiesz, startować nie wolno.

Naprawdę to nie jest dziwne, że konie się kuje. Nie kują ci, którzy mają powody, żeby NIE KUĆ, którym nie-kucie jest potrzebne (dlatego, że taniej; dlatego, że zdrowiej dla konia...).
Super, że re-volta uświadomiła wielu osobom, że mają powody, żeby konia NIE KUĆ.

Ale, po kilku latach przyglądania się rozwojowi sytuacji, uważam że NIKT nie powinien SIĘ tłumaczyć (nie być do tego zmuszanym, nie podlegać tego typu naciskom), dlaczego kuje konia.
Uważam odpowiedź "bo tak" za w pełni uzasadnioną. Albo "a co to cię obchodzi?" Albo "bo lubię jeździć i akurat lubię na kutym".

Wiele koni jest kutych bez potrzeby, ale mam wyżej uszu krucjaty pt. "podkowy to ZUO". Ponieważ dawno przekroczyła wymiar uświadamiania. Z tym, że nie chodzi mi o krucjatę tutaj - tu jest dość subtelna. Chodzi mi o krucjatę szerzącą się bezmyślnie, owczym pędem.

Tak, dla niemal każdego KONIA lepiej jest być bosym. Wcale nie dla każdego użytkownika konia jest lepiej mieć bosego konia. A jak jesteśmy przy sprzecznościach interesów, to w sposób oczywisty nasuwa się, że "bosością" koni zainteresowani są strugacze. Część ze słusznych powodów ideowych. Część - z jak najbardziej merkantylnych.

Zatem powtórzę za deą: kuć  😀iabeł:
Też mam chore dziecko = prawo do irytacji.

lacuna właśnie - podałaś powód, dla którego konia NIE kujesz.

Moje aktualnie bose, oba, ale do czasu. Będą kute. Na 4. Już na LL. I na piaskowy czworobok. Bo... "wszyscy tak robią"  😀iabeł:
dea   primum non nocere
27 lutego 2015 06:33
Ale ja pisałam zupełnie serio. Jednym z powodów kucia jest - bo właściciel chce mieć okutego konia. Ponieważ powody okucia na przody są właśnie takie, to na zady mogą być przecież identyczne. Ja tylko zacytowałam. I szczerze mówię: kuj. Tylko dobrym kowalem i pilnuj, żeby kopyta były w dobrym stanie - proste ściany, nie piłowane od góry, tylko rosnące prosto, niepodłożone piętki, niezawężone, szeroki strzałki. Rozkuwaj poza sezonem, jeśli się da. Suplementuj, żyw ostrożnie i z głową. I kuj. I niech pięknie dzwoni o podłogę stajni, idąc na trening  😍 Jak halo kiedyś zauważyła, konie mamy dla naszej przyjemności, nie dla ich.
Dementuję - zęba już mamy, dziecko w humorze doskonałym, ja również 😉
....,, Ale, po kilku latach przyglądania się rozwojowi sytuacji, uważam że NIKT nie powinien SIĘ tłumaczyć (nie być do tego zmuszanym, nie podlegać tego typu naciskom), dlaczego kuje konia.
Uważam odpowiedź "bo tak" za w pełni uzasadnioną. Albo "a co to cię obchodzi?" Albo "bo lubię jeździć i akurat lubię na kutym".,,....

jasne i logiczne,  tylko po co wówczas zadawać pytanie w tym wątku  😲
jeżeli ktoś pyta czy kuć to ktoś inny zadaje pytanie - w jakim celu ? aby odpowiedzieć na to pytanie .
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
27 lutego 2015 09:03
No własnie..dokładnie to. Ja tam nikogo nie potępiam za kucie-ba!Nie raz może być bardzo przydatne przez jakiś czas,przyspieszyć,wspomóc jakiś proces itp.
Olson zadała pytanie.Tak jakby miała rozterkę.Ale skoro kuje konia na przody bo tak,bez konkretnej potrzeby.No to po co pyta o tyły? Dlatego zapytałam w jakim CELU jest kuty na przody-jak inaczej coś poradzić w tej kwestii? Jeśli kon tego nie potrzebuję no to kwestia kuć czy nie kuć to tylko decyzja właściciela.Jeśli chce wydawać więcej kasy i żeby koń stukał po asfalcie (znam takich co kują z tego powodu tylko i wyłącznie) to proszę bardzo 🙂 Fajnie by było przy tym pilnować żeby kopyto było zdrowe tylko tak jak napisała dea.
Odpowiednio dobranym kuciem możemy zrównoważyć to co nie do końca jest w równowadze i w ten sposób nieco pomóc koniowi na czworoboku. Raczej przez dobór podków i ich ew. modyfikacje niż przez werkowanie niezgodne z kopytem i postawą.
Podkucie ujeżdżeniowca pomoże przy szpacie, nierównomiernych kopytach, "uciekających" zadach i przy korygowaniu kilku innych wad postawy, które utrudniają koniowi równomierny ruch w obu kierunkach.
Jakby nie było - jeszcze nikomu, prawidłowo zrobione nie zaszkodziło a na czworoboku może pomóc.
a wytłumacz mi na jakiej zasadzie i jakie kucie pomaga przy szpacie?
zakładam kopyto prawidłowe i działające
Magda Pawlowicz, przy szpacie zakłada się podkowy poszerzone na zewnątrz. To pozwala odciążyć staw skokowy.

Koni idealnych nie ma - albo jest ich bardzo mało 😉. Sporo koni ma wady budowy, asymetryczności, różnie stawiane nogi. W przypadku ujeżdżenia to może być ogromnym problemem. Koń ma być taki sam w ruchu na każdą stronę - ciężko uzyskać taką samą pracę na obie strony jeśli np. jedna noga zadnia jest stawiana inaczej a druga inaczej. Ja mam szpatowca (nie kutego) i jedna strona jest sporo trudniejsza właśnie przez to, że jedna zadnia noga pracuje inaczej (jest inaczej stawiana). Najbardziej problem widać w galopie. W ubiegłym roku był kuty na te zady - w momencie, kiedy kowal pamiętał o tym, żeby porządnie wysunąć podkowę koń sporo lepiej pracował zadem (obie nogi stawiał tak samo), widać było poprawę na "gorszą stronę". Przestałam kuć głównie dlatego, że szła zima no i kowal robił "raz tak raz tak" co uznawałam za bezsensowne dość.

Wszystko jest fajnie jak się jeździ L/P jak przychodzą obciążenia spore od C w górę to każda asymetria, nieprawidłowość w stawianiu nóg może być ogromnym problemem. Nie tylko na czworoboku.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się