Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Może dlatego że mało jesz. 
Kupiłam tego łososia, świeże filety. No! To ja rozumiem, teraz jest smacznie :-)
widzę, że nie tylko ja myślę o come backu 😉 tylko ja się wstydziłam nawet kliknąć w wątek (ostatnie ważenie +8kg na plusie do tego co było)

planowo - 1600kcal + bieganie. problem będzie z przerzuceniem największego posiłku na jakąś ludzką porę, bo ostatnio obiad jem o 18-19 :/
Ponpon :emota200609316:
Wczoraj dzien na 5 😉
Dzisiaj rano stajnia, jeden kon solidnie pojezdzony, drugi w teren (sam step) i trzeci wylonzowany. Nie jest to aktywnosc mojego zycia ale zawsze cos. Kupilam chlebek bialkowy z herta , pycha. Dzisiaj na sniadsnie i drugie wlasnie ten chlebek z szynka drobiowa a na obiad kurczak z kasza jeczmienna. Obiad kaloryczny, nie robiony przeze mnie, ale obiecalam , ze dzisiaj zjem (bo wczoraj jak przyszlam to mi nalozyli).Licze jakies 600kcal. Wlasnie pije sobie miete, nie pije juz zielonej herbaty, bo po niej mam ssanie.
Cierp1enie, może nie za mało, ale za rzadko? 3 posiłki (nie za duże) dziennie to ok czy za mało?
Jest wreszcie okres, może coś się ruszy.
Dzionka, napisz co w tych posiłkach...
Dzionka, za malo. Powinnas miec 3 duze posilki i 2-3 malutkie. I tez zalezy jaki wysilek wykonujesz, w jakim tetnie, jak podzielony etc. Jazda jednego konia to dla mnie kiepski wysilek (przepraszam z gory wszystkie jezdzace), podobnie jak przebiezka na biezni (ale to juz zalezy ile i jak na niej biegasz). Zlap dobre buty i wyjdz na dwor na jakies 20 min. biegu, powtorz co 2 dni. Po tygodniu doloz 500 metrow, po dwoch kolejny kilometr i zobaczysz jak bedziesz sie zmieniac i jakie inen jest to bieganie niz krecenie sie na biezni. Ja na luzie teraz ide rano w pracy na silke na bieznie, biegam jak glupek 50 minut i moze lekko przyspiesze oddech. Wyjde na dwor i po 20 minutach mam ochote wracac do domu i uznaje, ze jestem w beznadziejnej kondycji 😵 Na biezni dokarmiam swoje sport fit ego, ale na dworze pieknie wylazi jaki cienias znowu w bieganiu jestem 😉


Anaa, jem mniej więcej tak: rano 2 kanapki, koło 14 jakiś obiad typu ryż-mięso-sałatka albo makaron ze szpinakiem i łososiem, na kolację 2 jajka na miękko. Albo rano jajecznica, na obiad na mieście coś możliwie zdrowego typu duża sałatka, makaron z kurczakiem, a na kolację plastry łososia na pomidorach. Staram się pić dużo wody, na pewno piję z litr (wcześniej mogłam nic nie pić cały dzień). Zdarza mi się coś słodkiego (typu 3 m&m'sy czy 1 piegusek), ale to max 2 razy w tygodniu.

zen, może jakieś jabłko pomiędzy tymi posiłkami będę jeść. Wysiłek jest nieduży chyba, właśnie te 2,5km na bieżni co drugi dzień, potem zawsze robię brzuszki i przysiady. Ze 2-3 razy w tyg. koń, ale jego też nie liczę do wysiłku. Co tu nie gra?
Moze nie masz zwyczajnie z czego schudnac? Na czym Ci zalezy? Na mniejszych cyferkach na wadze czy na innej sylwetce? 2.5 km na biezni to jest naprawde nieduzo, skoro chcesz schudnac (tak zrozumialam), to powinnas sobie lekko biegac ok. 45-60 minut. Chyba, ze zrobisz jakies interwaly? Ale to chyba temat na za chwile. Co do jedzenia- nie wiem o ktorej wstajesz, nie powinnas mic przerw od jedzenia dluzszych niz 3 godziny, ja jem co 2-2.5, nie napisalas nic o godzinach posilkow 🙂
Dzionka, Jeśli jesz tak jak mówisz, to nie przekraczasz 1000 kcal na dzień...
zen, chcę schudnąć ze 3 kg, mam z czego na pewno - żywy tłuszczyk, którego wcześniej nie było 🙂 Czyli dłużej biegać, mniejszym tempem na tej bieżni? Teraz biegam tempem 9 km/h przez 20 min i ledwo żyję na koniec, hehe 🙂 Jem mniej więcej o 10 śniadanie, obiad koło 15 i kolacja koło 20-21.

Anaa, no więc właśnie, wydaje mi się, że nie powinnam mniej jeść - zawsze jadłam więcej, więc dziwi mnie ten zastój wagi. Ewidentnie mi się organizm broni.
Dzionka, spróbuj obliczyć sobie zapotrzebowanie tutaj - http://potreningu.pl/calculators/bmr 🙂
3kg to niewiele do zrzucenia. Jak sie ma 30 to szybko widac efekt. Jak sie ma tylko kwestie kosmetyczne to paradoksalnie jest ciezej.
zen zalezy kto jak biega na biezni. Ja potrafilam wskoczyc na niezle tetno i zejsc mokra jak szczur 😉
Obiad za mną  -  dwa  gniazdka  makaronu,  pół  puszki  tuńczyka,  1/4 małego awokado,  jajko.  Kcal na 100 za dużo, ale będę siedzieć  dzisiaj do późna nad nauką  i potrzebuję  czegoś co mnie utrzyma 😉
Za mną dziś 7 km w 55 minut. W planach jeszcze jakiś zestaw na brzuch  🙂
Kończy się 7 dzień na 5
Wczoraj i dziś siedzę u rodziców jednych i drugich na stole tort,  ciasto,  rolada lodowa,  michalki,  rurki z biedry, wafelki itd.  Dałam rade i nie jem.
I u mnie dzien na 5, ryba w koncu mi smakuje :-)
Ja dziś lajtowo w domu 40 min na orbitreku.  Jutro na 9😲0 personalny jeahh
Ja też lajtowo - łącznie może 2 godziny spacerów. Za to jedzeniowo trochę się nie powstrzymałam i będzie 2000 kalorii... Miał być jeszcze rower ale zmęczenie materiału odczuwam i dzień luzu sobie dałam. Waga stoi. Będę musiała się przysiąść i pomyśleć co z jedzeniem zrobić, by było lepiej.
Anaa, dzięks, policzę 🙂

dzionka, wieczorem usiade i na spokojnie Ci opisze jak ja bym to widziala, ok? :kwiatek: Teraz nie mam czasu, a nie chce Cie zostawic tak w pol slowa 🙂
Wczoraj drugi dzien na 5. Narazie aktywnosci zero. Dzisiaj bedzie 3 dzien. Juz mi poleciala woda, prawie 2kg.
1,5 tygodnia i 6 cm w pasie, 2 cm w biodrach mniej. Bez ćwiczeń.
6cm w pasie  😲 super 😉  ja nie zamkerzam cwiczyc az do wiosny. Sama dieta. Nie stac mnie na silke (i nie mam czasu) a na dworze za zimno do biegania.
Ja też powoli do Was wracam. Czekam tylko na rozpiskę diety od dietetyczki. Czekam już prawie tydzień, bo zepsuł jej się komputer  😁  To chyba znak, że mam nie przechodzić na dietę  😂
Ja dziś na 1 już (a dopiero połowa dnia mija  :icon_redface🙂 No trudno, popłynęłam, czas się ogarnąć i wrócić do dobrych nawyków. Już nie będę grzeszyć, a na jutro sobie dziś już rozplanuję co i kiedy jeść. Bo nigdy tak nie schudnę  🤬 Fakt, mijający tydzień mnie trochę podłamał (sporo ruchu, kalorie nie codziennie liczyłam ale szacunkowo wyglądało to nieźle), a waga zatrzymała się i to na kilogramie więcej niż przed zeszłym weekendem miałam  🤔 Czas jakiś ruch oprócz spacerów włączyć.
bera7, na Pomroy?
Ja dziś 8 dzień.  Na 9😲0 miałam personalny,  ogień. O 14😲0 znowu silka,  tym razem fotografuje chłopaków  😎
zen, super 🙂

bera7, JAK 🙂?
u mnie już 830kcal, czyli planowo 🙂
zaczyna mnie jakieś choróbsko brać, także zamiast biegania będę musiała zacząć od Mel B.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się