Przedszkolaki i uczniaki - czyli voltowe dzieci też nam rosną

pokemon, wszystko pewnie od człowieka zalezy
ja brałam ribomunyl, na zalecenie alergologa - generalnie nawracające zapalenia oskrzeli nie pomagały mojej astmie
i niestety w sezon po kuracji rozłozyło mnie jak nigdy w zyciu, ze dwie serie antybiotyków, bańki i te sprawy
moze niefortunnie trafione ale patrzę z dystansem i L bym chyba nie podała;/

co do inhalacji-sterydy to standard z pogotowia, pediatra Lwa raczej unika
za to mój rodzinny na moje opowieści, ze się inhaluję solą fizjologiczną zawsze robi głupie miny, wypisuje zawsze takie leki jakieś mocarne ale tez fakt, że szybko stawia na nogi...
My już przechodziliśmy inhalacje chyba ze wszystkiego co się da.
Teraz po kolejnym zapaleniu oskrzeli u Adama, kolejnym antybiotyku, czekam aż będzie w 100% zdrowy i spróbuje z lekiem na odporność. Mam receptę na coś co może nam pomoże.
Problem w tym że to lek podjęzykowy i powinien się rozpuścić w ślinie a nie zostać połkniėty i nie mam pojęcia jak to podać małemu. Czytałam na forach źe matki radzą sobie tak źe podają to dziecku przez sen, w smoczku z czymś lepkim i słodkim, np miodem. Ale jakoś mam małe chęci podawać miód na noc.
Macie jakiś pomysł jak mogłabym spróbować? To podaje się przez 10 dni, trzy miesiące.
(Niestety  nie ufam lekarzom- moja mama pracowała przez całe życie w laboratorium przy szpitalu i widząc, co się tam dzieje, w jaki sposób decyduje się o lekach, nie wierzę we wszystko, co mówią).

Nikt Ci nie każe słuchać lekarzy. Ale jeszcze bardziej nie słuchaj ludzi dilujących po prostu leki.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 lutego 2015 11:59
Mam taką zagwozdkę.
Lubię oglądać dokumenty kryminalne. Najstarsza córka siostry też się tym zainteresowała(9 lat), chce oglądać ze mną, ale jednak nie pozwalam.
W jakim wieku zaczęłyście pozwalać swoim starszakom na oglądanie takich rzeczy? 🤔 Wyznaczyłyście w ogóle jakąś granicę czy samo przyszło?
Moje dzieci mają zakaz oglądania o seryjnych mordercach. O nieseryjnych bez limitu, przecież każdemu może się zdarzyć jakiś mord od czasu do czasu.
Więc w czym problem.  🙄
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 lutego 2015 13:12
Pytałam generalnie o dokumenty kryminalne, wzmianka o seryjnych mordercach była przy okazji. Temat dotyczy też dokumentów o duchach, zjawiskach paranormalnych itp.
Straszne, że śmiem pytać o takie rzeczy 🙄
E tam od razu straszne  😉.
Mój syn już od kilku lat ogląda Scooby Doo i rzeczywiście duzo tam wzmianek o duchach, zjawiskach paranormalnych itp. Coś mi tak świta, że pojedyncze morderstwo mogło się zdarzyć, no ale o seryjnych mordercach to chyba nie było odcinka  🙄.
Dlatego też nie przyszło mi do głowy  przyporządkować tego do jednej kategorii z duchami.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 lutego 2015 13:40
Pytam poważnie.
Bo sama takie rzeczy oglądam codziennie, są to najróżniejsze dokumenty o morderstwach, przestępstwach, zjawiskach paranormalnych, demonach itp. Bo mnie te tematy bardzo interesują. Z resztą dotyczy to nie tylko filmów, ale też książek, gazet i artykułów. Dużo tej tematyki pojawia się w moim domu.
I zdaję sobie sprawę, że moje dziecko w pewnym momencie na pewno zacznie się tym interesować. Więc zastanawiam się, kiedy i na ile jej na to pozwolić.
CzarownicaSa, to chyba zalezy od dojrzalosci emocjonalnej dziecka. Programy o zjawistach paranolmalnych to jeszcze ok, ale ja bym sie wstrzymala z pokazywaniem filmow dokumentalnych o morderstwach. Nie wiem na ile graficzne sa programy, ktore ogladacie, ale w Amerykanskich produkcjach typu Dateline, FBI files, czy Forensic Files sa zawsze pokazywane archiwalne zdjecia cial i miejsc zbrodni. Mysle, ze to nie sa rzeczy, ktore mlody umysl jest w stanie latwo przetrawic.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 lutego 2015 14:06
Ale ja jej tego broń Boże pokazywać nie chcę 😉 Nawet takiego zamiaru nie miałam.
A to przepraszam. Tak zrozumialam z pierwszego postu. Ja zaczelam ogladac takie rzeczy jako 14-to latka, gdy tylko dostalam od rodzicow wlasny telewizor. Trudno mi powiedziec, czy to zbyt wczesnie, ale pewne obrazy chyba wolalabym wymazac z pamieci 😁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 lutego 2015 14:24
Niee, sama nigdy jej tego nie puszczę 😉
Ale jeśli ja będę oglądać, to ona pewnie też się zainteresuje i zastanawia mnie, jaki to może być wiek, skoro już 9 letnia córka mojej siostry zainteresowała się tym, co oglądam i też chciała. Bo to czysta, dziecięca ciekawość.
Też mi się wydaje, że granica 15-16 lat to już wiek, kiedy mogę jej ewentualnie(ale niekoniecznie, bo jak pisałaś to zależy od dziecka) pozwolić na zapoznanie tematu jeśli sama będzie chciała- ale dalej pod kontrolą.
Averis   Czarny charakter
22 lutego 2015 14:27
Granica 15-16 lat to czas, w który Twoje dziecko będzie już radośnie odkrywać swoją seksualnosć i wszelkie używki (mówię o etapie eksperymentów). Duchy nie będą jej już wtedy zbytnio interesować 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 lutego 2015 14:28
W sumie racja 😁 Wtedy to raczej będę zajęta powstrzymywaniem morderczych zapędów jej ojca względem potencjalnych adoratorów, a nie duchami i demonami 😂
CzarownicaSa, jak to sobie wyobrażasz? Oglądasz przy dziecku? I co? Mówisz: Nie patrz? Wyjdź? To nie dla ciebie?
Naprawdę nie rozumiem 🙁 Jeśli oglądam coś, czego dziecko ma nie widzieć, to oglądam gdy a) dziecka nie ma b) śpi głęboko.
Jeśli dziecko nie widzi, co ogląda rodzic - jak ma się "na pewno" zainteresować?
Czyli, co - jednak widzi co oglądasz?
To mam taką wizję - oglądamy sobie hard porno w środku dnia, przy dziecku. A gdy podnosi główkę znad zabawek, to co?
Proszę, wyjaśnij mi, bo naprawdę nie rozumiem.

Proszę, wyjaśnij mi, bo naprawdę nie rozumiem.


Ja też 😁

Ostatnio mocno ograniczyłam oglądanie przy Pazuzu czegokolwiek. Przyjaciół oglądam tylko czasem.
Ja zaraz pewnie po łbie zarobie ale.
u nas tv działa w sumie non stop. Albo kanały muzyczne, albo sportowe, albo wiadomości.
I dziec mój na tv nie zwraca uwagi.
Ot czasami pogapi sie na curling albo podyga przy jakiejś fajnej nucie.
i zamuje tv na godzine dziennie, czyli na swoje ukochane pingwiny.


Czarownica ja swoje pierwsze horrory obejrzałam w wieku 11-12 lat i dla mnie było to za wcześnie. każdy człowiek ma inną wrażliwość i nie wiesz, czy dziecku nie zostanie jakaś trauma. ostatnio też czasem oglądam kryminalne seriale, dokumenty, zawsze na kompie i odbywa się to gdy dzieci śpią. zresztą dystrybutor na początku programu zazwyczaj umieszcza informację, że program jest nieodpowiedni dla dzieci.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 lutego 2015 18:05
Są dwie sytuacje, kiedy takie rzeczy oglądam- albo sama, gdy dziecko już śpi, albo gdy młoda jest zajęta w innym pokoju a ja siedzę w kuchni. Wtedy gdy wchodzi wciskam pauzę i program jest zatrzymany, nic nie leci.
Bez przesady, nie włączam takich programów na wielkim telewizorze na full i nie karzę dzieciom nie patrzeć 😎
Skąd wniosek, że oglądam przy dziecku?
aszhar, u nas też było dużo TV. Ale - nie było to "niewłaściwe" dla dzieci. I to nie w tym sensie, że tylko mini-mini. Tylko, np. wszystko co się pojawiało w wiadomościach (ten świat nie jest bajką) było ze wsparciem rodziców, w przypadku cienia uwagi dziecka: wyjaśnienia, przytulanki etc. Zbrodni, porno, porodów 😉 nie bywało. Ani dermatologii, ani chirurgii. Ani żadnego programu, którego uczestnicy mają powody do wstydu.
Drastyczność była - np. World Trade Center.
Była też faza (dzieci), że peszyły je... pocałunki na ekranie. To pocałunki znikały z ekranu.
Wychodzę z założenia, że albo dzieci nie oglądają (bo sobie nie życzę, bo dla mnie samej jest "krańcowe"😉 albo oglądają, ale wtedy - "mogą". A moim zadaniem jest wyjaśnić co widzą i dlaczego tak się dzieje. Tak, żeby to było z korzyścią dla dziecka.
CzarownicaSa stąd, że "na pewno się zainteresuje". Sama tak napisałaś. A "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal".
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 lutego 2015 18:24
Halo bo jak pisałam wyżej generalnie dużo takiej tematyki u nas w domu jest, bo się tym interesuję. Książki, gazety itd. Nigdy się nie zastanawiałam nad tym, dziś mi taka myśl do głowy przyszła po sytuacji z córką siostry. Ona po prostu przyszła do kuchni, ja zastopowałam program, ona spytała co oglądam, zgodnie z prawdą powiedziałam, że dokument kryminalny, ona zapytała czy może oglądać ze mną, powiedziałam że to nie jest program dla dzieci i poszła. Ot, cała sytuacja- tylko po prostu refleksja mnie złapała, to postanowiłam zapytać.
Ale pomyślałam trochę nad tym i w sumie... głupie to przemyślenie. Bo małe prawdopodobieństwo, że jako dziecko się tym zainteresuje. A nawet jeśli- co z tego, że jej zabronię czy nie będę oglądać przy niej, skoro jak będzie chciała to i tak znajdzie odpowiedź? Moja matka dłuuuugo kategorycznie zabraniała mi oglądania scen seksualnych, czytania o tym czy w ogóle pytania o takie sprawy. W efekcie sama szukałam odpowiedzi i w wieku 12 lat miałam wiedzę niejednej 20-tki 😵

Ale w sumie cieszę się, że zapytałam. Powiem szczerze, że normalnie nie przyszłoby mi do głowy, że oglądanie programów kryminalnych gdy dziecko gdzieś tam się kręci jest niewłaściwe- po prostu nigdy się nad tym nie zastanawiałam. A teraz już wiem, że powinnam wcześniej o tym pomyśleć i starać się, żeby dziecko nie poznało moich zainteresowań dopóki nie będzie wystarczająco dojrzałe.
Dzięki :kwiatek:
Nauka nowych języków u dzieci- fascynujący proces.
Naboo- jak im idzie?
Skokami, ale do przodu.
Moje dzieci zanim tu przyjechały były całkowitymi ignorantami jesli chodzi o języki, mimo, ze część naszej rodziny jest angielskojęczna, mimo, że ja dużo używałam angielskiego i mimo, że różnymi sposobami zachęcałam ich do angielskiego. Jak przyjechali do NO nawet po dźwięku nie odróżniali norweskiego od angielskiego.
Teraz gadają po norwesku, przy okazji zaczynają po angielsku, zaczynają bawić sie językami. I co prawda ich pierwszym językiem jest polski, ale juz widzę, że to się zmieni.
Halo jak tam u was? Jak idzie dzieciakom w szkole, przedszkolu?
Ja byłam wczoraj na wywiadówce  😀iabeł:. No cóż dziewczynki oczywiście grzeczne, chłopcy niegrzeczni. W tym mój geniusz oczywiście. Pani go z jednej strony wychwala, z drugiej to ma takie okresy, że co dzień jakąś uwagę przynosi :/ . Opowieści o Kaziku i tym co wymyślił to już stały element humorystyczny na wywiadówkach 😀iabeł:
Oceny ma świetne, same 5 i 6, oprócz pisania  😁 ale tu też dużo lepiej.

Wydaje mi się że mają mocno zawyżony poziom w stosunku do wymagań programu - piszą po około pól strony do strony, całe zdania, lekcja, temat i po kilka zdań na lekcję + w domu ułożyć 1-2 zdania, z matematyki robią zadania z niewiadomą (w zeszycie, więc najpierw muszą je napisać) , układają i sami piszą zadania tekstowe, czytają głośno tekst po kolei. To chyba dość sporo robią?

Nelka w przedszkolu bardzo dobrze, za to w domu daje czadu  😎

Jeszcze moje dzieciaki capoeirowe:










gwash, ale fajnie wygladaja te zajecia 🙂
Pola chodzi na pilke reczna- zajecia bardzo fajnie prowadzone, ale takie na zasadzie duzo zabawy, ale w sumie treningi sa bardzo profi. Jak ja zaprowadzilam pierwszy raz i rozmawialam z trenerami, czy ja przyjma, bo ona jeszcze nie mowi po norwesku, to trener stwierdzil, ze przeciez nie trzeba mowic po norwesku, zeby pilka rzucac 😀 Powiedzieli, ze sie nia zajma i bardzo zapraszaja, i ze na pewno to wplynie pozytywnie na asymilacje z nowym srodowiskiem. Tak tez sie stalo, Pola poznala mnostwo kolezanek, ktore z wielka cierpliwoscia uczyly ja gry w pilke i jezyka, i teraz gra i gada jak stara 😀

Roznica w szkole jest taka, ze tu dzieci spedzaja mnostwo czasu obowiazkowo na dworze, bez wzgledu na pogode. Nawet jak leje to i tak MUSZA wyjsc na dwor. W zwiazku z tym chlopaki wcale nie sa takie dokuczliwe na lekcjach, bo sa totalnie wybiegani- przerwy sa dlugie. To jest takie proste!
A no właśnie to kolejna rzecz tragiczna w szkole, moim zdaniem. Dzieciaki nie widzą podwórka od października do maja!! Nie wychodzą wcale, kiszą się w klasach a potem na świetlicy i to mają być szkoły dostosowane do 6 czy 7 latków! Kazik poza weekendami nawet nie użył spodni zimowych bo po nic mu nie były potrzebne.
Nela wychodzi codziennie, co najmniej na spacer jak już jest bardzo kiepsko z pogodą, a często do ogrodu i jakoś nie przeszkadza błoto czy zimno :/
Dziś jadą na warsztaty ogrodnicze będą przesadzać krzaczki i takie tam 🙂 To akurat dla Neli średnia nowość ale dla miejskich dzieci pewnie super 😉

Co do capoeiry to z Neli będzie niezła zawodniczka!
gwash obawiam się, że montessori cię rozpieściło 😉. w pkolu Piotrka dzieci zaczęły wychodzić na podwórko w zeszłym tygodniu... tak to non stop w sali. straszne to  🤔.
A no właśnie to kolejna rzecz tragiczna w szkole, moim zdaniem. Dzieciaki nie widzą podwórka od października do maja!! Nie wychodzą wcale, kiszą się w klasach a potem na świetlicy i to mają być szkoły dostosowane do 6 czy 7 latków! Kazik poza weekendami nawet nie użył spodni zimowych bo po nic mu nie były potrzebne.
Nela wychodzi codziennie, co najmniej na spacer jak już jest bardzo kiepsko z pogodą, a często do ogrodu i jakoś nie przeszkadza błoto czy zimno :/
Dziś jadą na warsztaty ogrodnicze będą przesadzać krzaczki i takie tam 🙂 To akurat dla Neli średnia nowość ale dla miejskich dzieci pewnie super 😉

Co do capoeiry to z Neli będzie niezła zawodniczka!



zależy od szkoły - w Jacola szkole dzieci wychodzą jak pogoda pozwala (np. nie wychodza jak jest deszcz czy mega zimno), np. wychodziły lepić bałwany itd.
Ano wiem że w niektórych szkołach wychodzą.. U nas nie ma nawet porządnego boiska nie mówiąc o placu zabaw. Obok jest co prawda super park z boiskiem, placem zabaw i bieżnią, no ale wyjście tam to już wyprawa. Ostatnio byli tam (i w ogóle na zewnątrz) biegać na 600m w październiku.
Do tego świetlica jest przepełniona, ciasna i bardzo głośna. Mój młody jest taki, że po głośnej zabawie lubi się wyciszyć z książką, odpocząć, mieć spokój. No i siedzi przy stole z książką albo gazetką zatyka uszy palcami i czyta, często go tak zastaję jak przychodzę po niego do świetlicy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się