Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Malutki kryzysik zazegnany 😉
Na sniadanie zjadlam grahamke z krakowska drobiowa , chrzanem i ogorkiem 300kcal,
Kawa 50kcal
2sniadanie salatke z makreli z malutka bulka wieloziarnista i pomidor 350kcal
No i tu nastapil kryzys, wszytskie slodycze w sklepie na mnie paczaly, przypomnialo mi sie za czym szalalam podczas diety, no i nie najadlam sie tym drugim sniadaniem. Ale przeczekalam , popilam woda gazowana i przeszlo. Teraz obiad i na kolacje flaki za 220. Jak przetrzymam 3dzien to pojdzie z gorki , szkoda mi tego bedzie zepsuc.
Anaa, tak Pomroy, ale wg zasad z książki, czyli nie liczymy kalorii, ważę tylko ziarno i trzymam się jej żelaznych zasad.

Dzionka, dostałam książę Pomroy, przeczytałam, wydało mi się to logiczne (autorka pierwotnie była zootechnikiem i przeniosła pewne analogie do diet) i zastosowałam. Jem dużo, nie chodzę głodna, ćwiczyć nie mam kiedy (wiem dobra wymówka, ale dziecko + obowiązki domowe + koń i jak zostanie z dnia 30 min to już mi się nie chce). Skomponowałam sobie menu na cały tydzień i trzymam się go raczej ścisło. Jak nie mam czasu zrobić sałatki a jest pora jedzenia to robię sobie kanapkę warzywną (na liść pekińskiej nakładam wędlinę, pomidora itp.)
Jak chcesz to napiszę Ci zasady.

Fakt, że ja mam dużo do schudnięcia więc i efekty szybciej widać.
Bera, napisz jak mozesz ogolnie zasady.
Dieta  trwa 28 dni (minimum) i każdy tydzień dzieli się na 3 fazy:
- 2 dni wysokoglikemicznie, umiarkowanie proteiny, niskotłuszczowe (czyli brązowy ryż, owsianka, owoce, indyk, chuda wołowina)
Śniadanie: ziarna, owoce
Przekąska: owoce
Obiad: ziarna, proteiny, owoce, warzywa
Przekąska: owoce
Kolacja:  ziarna, proteiny, warzywa

- 2 dni wysokobiałkowe, bogata w warzywa, niskowęglowodanowa, niskotłuszczowe (drób, chuda wołowina, chuda wieprzowina, zielone warzywa, chude ryby)
Śniadanie: białko, warzywa
Przekąska: białko
Obiad: białko, warzywa
Przekąska: białko
Kolacja:  białko, warzywa

- 3dni zdrowe tłuszcze, umiarkowanie białko, umiarkowanie w węgle, owoce o niskim indeksie glikemicznym (np. nasiona, orzechy, awokado, tłuste ryby, cytrusy, maliny, zielone warzywa, fasolowate, jęczmień, dziki ryż, owoce morza)
Śniadanie: białko, warzywa, ziarno, owoce
Przekąska: zdrowe tłuszcze
Obiad: białko, warzywa, ziarno, owoce
Przekąska: zdrowe tłuszcze
Kolacja:  białko, warzywa, ew. ziarno

Żelazne zasady:
1) jeść co 3-4h czyli 5-6 posiłków dziennie
2)pierwszy posiłek max 30 min od pobudki
3) trzymać się pokarmów z listy dla danej fazy (dostępna na www)
4) pić wody min waga * 30% / 10 (czyli dla osoby 60kg to minimum 2 litry dziennie)
5) tylko produkty eko, bez azotanów, sody itp, czyli gotujemy a nie robimy z półproduktów
6)ćwiczyć w 1 fazie kardio, w 2 siłowe, w 3 joga lub masaż (ja nie robię)
7) zero: pszenicy, kukurydzy, soi, alkoholu, kawy, cukrów rafinowanych, produktów mlecznych, żywności "0 % tłuszczu", soków i suszonych owoców.
nie wiem dlaczego, ale jestem przeciwna takim dietom, stosowałam kilka i tylko rozwaliłam metabolizm i plew zbieram do tej pory :/
Tylko zdrowe i racjonalne odżywianie.

olej z pestek dyni po przebudzeniu
Śniadanie - owsianka z bananem i orzechami nerkowca z odżywką białkową
witaminy
przed treningiem i po treningu bcaa
2 śniadanie - 3 kromki chleba graham, jedna z łososiem, dwie ze swojską wędliną i swojskim ketchupem
obiad - makaron pełnoziarnisty z kurczakiem w sosie jogurtowo-szpinakowym w czosnku
podwieczorek - 100g serka wiejskiego, 70g łososia na zimno i parówka z szynki
kolacja - odżywka białkowa na wodzie
minerały

1819 kcal.
wypite 3 l wody
1700 kcal za mną, zostaje ok 100kcal na podgryzanie do nauki (prawdopodobnie wafle ryżowe albo kubek rosołu).
Cierp1enie, a co w nich niezdrowego wg Ciebie? To jedna z bardziej rozsądnych diet o jakich czytałam.
A po co tak dziwaczyć? 3 dni białko, 2 dni tłuszcze? Po co? Raz trzustka ma pracować, raz nie. Jakiś odpoczynek dla enzymów, czy jak? 🙂
Jeść normalnie, wszystko mieszać, ( no chyba, że ktoś czegoś nie toleruje) i tyle. Te punkty które rozpisałaś na samym dole, jak najbardziej ok. 5 posiłków, systematycznie, pierwszy wcześnie, żeby pobudzić metabolizm, pić płyny, unikać cukrów, soli, syfów typu 0 %, ćwiczyć. I to SPOKOJNIE wystarczy. Nie ma co tak kombinować z eliminacją. Tak uważam.
No dokładnie, ja tak samo jak Tunrida uważam.
Cierp1enie, możesz wkleić skład odżywki białkowej i bcaa? Ciekawi mnie to, bo nijak ze zdrowym odżywianiem mi się nie kojarzy.

Ja się zastanawiam, co zmienić w planie posiłków. Rano jem śniadanie ok 7:30-8:30, potem idę do stajni i jak wracam, to jest najczęściej 12. Trochę długo, przez co rzucam się na jedzenie, bo wiadomo - powietrze i nawet spokojny ruch wysysają. Najprościej byłoby wciągnąć banana albo zupę-krem. Tylko czy banan wystarczy? Potem ok 13 bym miała obiad, w zależności od popołudniowych zajęć przed lub ok 17 jakiś podwieczorek (tu znów nie wiem, co - czasem bywam w stajni o tej porze, czasem jadę do pracy ). No i wieczorem kolacja ok 20.
tunrida, mniej więcej. Autorka, która ma specjalizację m.in. z endokrynologii opisuje całe procesy metabolizmu i wg jej teorii da się organizm wytresować na tzw. szybką przemianę materii. Powinno się zrobić przed dietą badania krwi i hormonów tarczycy, dopiero przystąpić do niej.
Chodzi w zamieszaniu o to by odpowiednio zamieszać i nauczyć organizm wykorzystywać to co cenne a szybko trawić to co zbyteczne. Nie da się tego streścić, trzeba przeczytać. Ja postanowiłam spróbować, bo jest to dla mnie łatwa dieta, a nic mi już nie zaszkodzi 😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
23 stycznia 2015 20:19
po dwóch kiepskich tygodniach (albo prawie w ogóle nie jadłam, albo jadłam kiepsko, a dzisiaj przywaliłam ogromem słodyczy), wracam z pełną parą, nie ma to tamto, do kwietnia muszę być laska!
Odżywka białkowa i bcaa jest uzupełnieniem do diety
Aminokwasy są mi baardzo potrzebne przy tak ciężkich treningach jakie wykonuję. Przy niedoborze białka, dojdzie do katabolizmu mięśni.

jeśli jednak chcesz skład to proszę:

skład:
Dla smaku bananowy: wysokiej jakości mieszanka koncentratów białek oraz izolatów serwatkowych (zawierających laktoglobulinę, laktoferrynę, laktoalbuminę oraz frakcję immunoglobulin), dekstroza, L-leucyna, L-glutamina, tauryna, enzymy trawienne (papaina, bromelaina), guma ksantanowa (substancja zagęszczająca; E415), acesulfam-K (substancja słodząca; E950), sukraloza (substancja słodząca; E955), aromat śmietankowy, aromat bananowy.
A po takich dietach, głodówkach i jedzeniu co 5 h tylko jedno... jojo  😀
ed. Cierp1enie, a masz moze porównanie z izotonikami (mowie o profesjonalnych koncentratach) a BCAA?
Ja mam dobrą zawartość BCAA w białku potreningowym, ale będę zmieniać białko i nie wiem czy koncentrat iso. mi już będzie wystarczał.
zależy też kiedy chcesz pić Isolat
Izotonik zawsze w trakcie treningu, bialko z BCAA zawsze po treningu. Szostak powiedział mi, ze BCAA spokojnie moge przyjąć po treningu, niekoniecznie popijać podczas.
Mam izolat 80 % z BCAA, chce zmienic na 90% bez BCAA i wtedy nie wiem czy odstawić czy zastąpić izotonik a czas goni bo z 10 miarek mi zostało  🤔
Cierp1enie, dzięki. Poszukam informacji co jest co. Brzmi koszmarnie sztucznie 😉
Dopijam browara i kończę dzień na -1000000000000000! Ot i tyle. Jutro wracam do pionu. Co do śniadania się waham, ale na dwa dalsze posiłki wymyśliłam - banan i orzechy na 2 śniadanie, treściwa sałatka na obiad. Podwieczorek w pracy - trzeba będzie coś wymyślić, kolacja podobnie.
Izotonik, aaa bo myślałam że Isolat białka.
Izotonik nie stosuję, w ciężki treningi piję bcaa z FA przed treningiem, w czasie treningu carbo, po treningu bcaa i białko isolat.
Na noc kazeinę chcę kupić, a stosuję teraz koncentrat.
Carbo Ci dobierał trener, czy sama sie na niego zdecydowałaś?

ed. Spróbowałam i polecam szejka bananowego z awokado, w koncu jakas forma awokado mi smakuje  😜
Mój mąż  😉
Chłopy u nas tez piją i polecają pić,  by nie dostać zjazdu energetycznego


9 dzień na 5 zaczynam.  Na śniadanie owsianka z suszona żurawina,  orzechami nerkowca i malinami.
Wczoraj trzeci dzien na 5. Moj dalszy jadlospis wygladal tak; na obiad piers z kurczaka wedzona 300gr, papryka cala (zielono-pomaranczowa) I na kolacje 200g sera bialego z odrobina dzemu.
Dzisiaj zaczynam 4 dzien na 5 🙂
Sniadanie :jajecznica i kromka razowca, kawa
Na obiad mam makaron pelnoziarnisty z serem i jortem , na kolacje flaki. Z aktywnosci tylko kon 😉
Ja dzisiaj zaczynam dzień owsianka z siemieniem i kiwi oraz kawą. Podbudowalo mnie wczoraj to, że zrobiłam ponad połowę insanity (po paru dniach nie ćwiczenia) i brzuch z Mel B. Wizualnych efektów póki co nie ma, ale czuję się o wiele lepiej. Lżej. 🙂
Dzionka, to ja bym widziała to mniej więcej tak:

Układam sobie na kartce tygodniowe menu. Posiłki bilansuję tak, żeby do godz. 14 przyjąć lwią część węglowodanów, korzystam o tej porze roku z dużej ilości kasz, ryżu, ciepłych zup, energetycznych rosołów, kremów z warzyw etc. Raczej odstawiam cytrusy, jabłka staram się jeść na ciepło. Powinno Ci wychodzić tak, że będziesz gotować bazowe posiłki na dwa dni, chyba, że mąż będzie jadł z Tobą, to wtedy pewnie układałabym tak, żeby gotować więcej. Część wody przyjmuję na ciepło, taką w temp. pokojowej piję maks. litr dziennie, reszta to lekka zielona japońska herbata, inne ziołowe herbaty jak pokrzywa, rumianek, ewentualnie któreś oczyszczające (mój typ to detox infusion organic) Wysiłek planowałabym na początku co drugi dzień marszobiegiem, tak, żebym miała te 40 - 50 minut, starając się, żeby część marszowa stawała się coraz mniejsza na korzyść lekkiego truchtu. Po 2 tygodniach sprawdziłabym co się dzieje 🙂

Ja na swojej diecie niełączenia trzymam teraz mojego faceta, który po lekach nie miał siły ze mną 2 km na spacer przejść 🙁 Można sobie gadać i wzruszać ramionami, ale wczoraj śmignął ze mną truchtem 1,5 km, podciągał się kilka razy i stwierdził, że chyba jednak ta dieta ma sens, bo czuje się lepiej i fizycznie widzi, że mu siły wracają. A był naprawdę już w takim stanie, że głównie leżał. Jest słaby po lekach, musiał nawet włosy ściąć,  więc teraz ma fryz na Goslinga 😁 Także polecam Tobie przyjrzenie się temu, co jesz i komponować sensownie posiłki, teraz nie jest dobry czas na koktajle (chyba, ze z kaszy jaglanej z malinami na ciepło), na wszelkie wychładzające sałatki etc. Trzeba trochę korzennie się posilać 🙂 I na ciepło.

Jak będziesz chciała coś więcej wiedzieć, to pytaj 🙂
Wichurkowa   Never say never...
24 stycznia 2015 17:31
Ja powoli zaczynam się sobie podobać,z prawie 60kg teraz zeszłam na 55,5kg,trochę redukcji,codziennie siłownia i coś tam się rzeźbi. U mnie najbardziej jak zawsze ręce i brzuch się szybko odbudowują,trochę zeszły mi boczki z pleców,i ramiona mi się wysmukliły. Jak ja bym byla na diecie i się jej trzymała to była bym żyleta,no ale... te czekoladki takie pyszne  😜 😜
Na pierwszym brzuch wypas  😜
Wichurkowa   Never say never...
24 stycznia 2015 19:56
Jak bym umiala napiac mojego sixpaka to moze by to lepiej wyglądało ale tu na luznym brzuchu zdj robilam ;-)
madmaddie   Życie to jednak strata jest
24 stycznia 2015 20:28
w imię czego ja to robię. jak będę wyglądać tak:

to przecież nikt mnie nie zabije.
no właśnie, trzeba mieć jakieś przyjemności w życiu 😤
Wichurkowa, wow, super!!!! 🙂 🙂 🙂 Napisz co ćwiczysz i jak 🙂

madmaddie, robisz dla zdrowia, dla lepszego samopoczucia, dla poprawy układu odpornościowego, naczyniowego, dla cery, włosów, paznokci- to mówię ja, i pozdrawiam znad puszki Pringli 😵
Cały tydzień był na 5 zarówno jedzeniowo jaki i ćwiczeniowo aż do dzisiaj  🙁 chyba przestanę lubić soboty i inne wolne dni. Jakoś jak jest praca i szkoła to łatwiej się zorganizować i nie mam żadnego problemu ze zdrowym żywieniem.
I dochodzę do wniosku, że to wszystko siedzi w głowie. Jak sobie dam ciche przyzwolenie na coś słodkiego, to już potem idzie czarna seria. A wyrzuty sumienia są ogromne: z jednej strony mam silną wolę, a z drugiej jestem jednak cienias.
Od jutra będzie znów na 5!!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się