Co mnie cieszy na co dzień

Facella   Dawna re-volto wróć!
29 stycznia 2015 16:48
Mnie średnio cieszy pogoda, bo za mocno wieje i jest jeszcze trochę za zimno, ALE pokazało się słońce  😅 cieszy mnie ekipa stajenna, to są cudowni ludzie  😍 szkoda, że część "zjazdowa" i po feriach znowu ich nie będzie 🙁
Fajny temat i fajnie się czyta wasze odpowiedzi. 🙂 To takie.. na chwilę zatrzymanie się nad tym co naprawdę nas raduje, a nie tylko ganianie za wszystkimi codziennymi sprawami.

Mnie cieszy słońce, które w końcu wychodzi zza chmur i rozświetla świat przykryty białym puchem.
Cieszy mnie oczywiście mój koń szalony - jak galopuje, bryka. Cieszy mnie to jego " młodzieńcze szaleństwo"
Cieszy mnie każdy zdany egzamin.
Cieszą mnie te nienormalne wygłupy i żarty z ludźmi ze studiów - te ostatnie wygłupy niestety, ale chyba to że są ostatnie sprawia że bardziej je doceniam
Cieszę się młodością !
Cieszę się , że mam najfajniejszą rodzinę na świecie, najlepszych przyjaciół pod tym samym dachem i najlepszego faceta pod słońcem , który chce mi wybudować stajnię. 😍 😅
Cieszę się że ciągle mam marzenia i plany na przyszłość które będę realizować.
😉
Lena, gdzie pracujesz? 😉


W korporacji. Teraz jak czytam ten wpis, to nie wiem, czy bym go powtórzyła. Dużo się zmieniło od tamtej pory.

Żeby nie robić OT, cieszy mnie dźwięk, kiedy już uda się go jakoś fajnie wydobyć. Postanowiłam wrócić do muzyki (amatorskiej, oczywiście) po wielu latach przerwy, ale na czymś zupełnie z innej beczki, niż wcześniej. Wychodzi rzadko, ale jak się uda, mam radochę. Cieszę się, że potrafię się jeszcze czymś cieszyć 😉
A mnie mega cieszy, że w niedziele jadę na tydzień do Szczyrku na narty. To nasz tradycyjny, coroczny wyjazd. Cały tydzień będę tylko zjeżdżać, wjeżdżać, zjeżdżać, wjeżdżać, itd. Z moją Zuzą będziemy się wygłupiać na orczykach, ścigać na Golgocie i będzie czadowo. A, no i wino grzane będę pić, oscypki grilowane jeść 🙂 Cieszę się, że jedziemy całą rodziną, bo u nas to różnie bywa, a wpływ ma na to praca mojego męża z typu: nie znasz dnia ani godziny. Teraz też nie obylo się bez niespodzianek, bo dziś po mojej pracy jadę z nim do jego pracy do Zakopanego, pomogę mu w sobotę i wracamy do chaty po bambetle, córkę i ruszamy znów na południe Polski. No cieszę się  🤣
Lena jaki instrument?

Mnie cieszy mój wspaniały narzeczony, który obudził mnie pięknym i wzruszającym mailem.
I to, że jest słońce. Ale tutaj to nie nowość w zasadzie  😁
Wiolonczela  😍
Lena ja kocham wiolonczelę, moja córka się uczy. Szkoda, że to teraz taki niedoceniany instrument.
larabarson niedoceniany? Niee, najwięcej pracy mają właśnie wiolonczeliści i skrzypkowie. Bardzo fajnie Lena! Moja siostra i szwagier są zawodowymi wiolonczelistami, koncertują i uczą po świecie  😉
Dobry wybór, szlachetny instrument. Choć niełatwy!
Ja mowie to co widze u mojej corki w szkole. Wiolonczelistow jest lacznie 8 w calej szkole, szkola I i II stopnia. I ludzie tak strasznie zawsze sie dziwuja, dlaczego corka akurat wiolonczele sobie wybrala. A ja odpowiadam, ze to dlatego ze to najpiekniej brzmiacy instrument na swiecie 🙂
Facella   Dawna re-volto wróć!
30 stycznia 2015 19:08
Ja bym chciała kiedyś chociaż na gitarce śmigać 😉
Zawsze zazdrościłam ludziom, którzy potrafią śpiewać bądź tańczyć. Jakbym ja umiała, to bym non stop śpiewała to, co mi po głowie chodzi albo tańczyła do muzyki w mojej głowie  😁 a jeszcze jakby do tego mieć gitarę  😍 toż to cuda można wyczyniać. Żeby nie było OT - bardzo by mnie to cieszyło, gdybym tak umiała  😁
Facella, ja śpiewam i tańczę, mimo że nie umiem 😀

Cieszy mnie powrót Stocha do formy i cieszy mnie, że uda mi się w tym roku chociaż kilka dni pojeździć na nartach 😀
Ja mowie to co widze u mojej corki w szkole. Wiolonczelistow jest lacznie 8 w calej szkole, szkola I i II stopnia. I ludzie tak strasznie zawsze sie dziwuja, dlaczego corka akurat wiolonczele sobie wybrala. A ja odpowiadam, ze to dlatego ze to najpiekniej brzmiacy instrument na swiecie 🙂


Tak! (chociaż nie przez pierwsze lata nauki  😀).
Mnie dzisiaj muzyka cieszy, kocham Verdiego.


Mnie dzisiaj! Katuję występ U2 z MTV EMA i nie mogę przestać, kocham! 😍 😍
larabarson to są fale mody, które napływają i odpływają na różne instrumenty. Później na uczelniach wyższych bardzo się to klaruje - mniej jest instrumentów dętych, o wiele więcej klas wiolonczeli, skrzypiec, fortepianu. Generalnie to dobry instrument jeśli chodzi o przyszłą pracę tylko trzeba na prawdę być dobrym. Zresztą to akurat dotyczy całej kultury. Za duża konkurencja, za mało miejsc pracy.

Ale to takie piękne uprawiać sztukę. Ja nie żałuję swojego wyboru!
Salto piccolo wlalas w moje serce troche otuchy  :kwiatek: Bo u mnie w rodzinie wszyscy traktuja ta wiolonczele jako taki dodatek, ktory tak naprawde nic jej w zyciu nie da. Corka jest zdolna, jest jedna z 2 wiolonczelistek najbardziej utalentowanych w szkole ale jest leniem niestety, a bez wsparcia w bliskich ciezko mi samej ja "motywowac".

Ale to takie piękne uprawiać sztukę. Ja nie żałuję swojego wyboru!


Chwała Ci za to! Niestety większość muzyków kokosów nie robi, bardziej łączą pracę w kilku miejscach, żeby związać koniec z końcem. Nie mówię tu o słabeuszach, bynajmniej. Myślę, że ważne jest, aby dokonać świadomego wyboru. Poznałam zarówno osoby, które po edukacji muzycznej poszły do pracy w zawodzie, jak i takie, które z mniejszym lub większym żalem wybrały inną drogę. Jedni i drudzy mogą być naprawdę szczęśliwymi ludźmi.
Ja mam ten komfort, że na życie zarabiam czym innym, a muzyka to tylko hobby. Podobnie było/jest z końmi. Czasem zazdrościłam osobom, dla których pasja stała się zawodem, oni czasem zazdrościli mi, że pasja jest odskocznią od pracy.

Gdybym miała komuś doradzić wybór drogi życiowej muzyka vs coś bardziej "praktycznego", miałabym ogromną trudność. Podziwiam i szanuję muzyków, uwielbiam z nimi przebywać, ale czasami słyszę od nich rzeczy, po których spadają różowe okulary 😉 Z drugiej strony, jak w każdym zawodzie, jest jakaś grupa osób wybijających się, a pozostali są po prostu świetnymi rzemieślnikami. Po iluś latach miewają kryzysy, czują się wypaleni, narzekają, że się nie rozwijają tak, jak by tego chcieli. Znacznie trudniej być dawcą sztuki, niż biorcą. My widzimy/słyszymy efekt końcowy, który nas może zachwycić. Paradoksalnie często mamy też z tego więcej radości.

Nie chcę robić totalnego OT, choć temat bliski memu sercu 😉 Cieszę się, że są osoby, które nie żałują wybranej drogi. Dzięki nim mogę spotkać ludzi z pasją i być odbiorcą czegoś niesamowitego. Im więcej wiem o kulisach, tym bardziej jestem za to wdzięczna 🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
31 stycznia 2015 10:12
Cieszy mnie, że wreszcie zaczęły odrastać mi włosy po radioterapii  💃 co prawda nie na całym naświetlanym obszarze, ale i tak się cieszę 😉
larabarson ja bez niesamowitej energii mojej mamy w napędzaniu kariery, zrezygnowałabym już dawno. Zrozumiałam to niestety dopiero teraz gdy tego wsparcia zabrakło.
Dziecko nie zdaje sobie z tego sprawy, że trzeba tyle pracować - skoro inni pracują mniej, bawią się. Tylko, że rozwój inteligencji emocjonalnej jest nieporównywalnie szybszy niż dzieci, które sztuką się nie zajmują. Choćby to jest wartością dodaną.Dziecko jest lepiej zorganizowane, potrafi szybciej wykonywać zadania, odpowiednio układać priorytety. Także bądź dumna i z siebie i z córki. Nie przestawaj jej mobilizować!  :kwiatek:

Lena niestety, rzeczywistość jest nieciekawa. Ale w dalszym ciągu są osoby, które pomimo tego, że jak to ujęłaś kokosów nie zarabiają - i tak starają się przekazać emocje na scenie. I chwała im za to. Nie ma nic gorszego niż wypalenie się w środku. Wtedy i te koncerty są po prostu nijakie, nauczyciel sfrustrowany a widownia zniechęcona. Uważam, że powinno się zmienić sposób finansowania muzyki klasycznej na taki jaki jest w USA (zresztą w Hiszpanii jest tak samo. Ja też mam stypendium finansowane przez osobę prywatną, swojego mecenasa). Duże donacje od zamożnych ludzi na fundusze orkiestr, sal koncertowych, szkół. Ot po prostu sponsorzy. Państwo zawsze będzie ciąć szybciej kulturę od innych części budżetu.

A żeby nie było OT, bardzo się cieszę, że ktoś jeszcze wykazuje zainteresowanie muzyką klasyczną. Jest to niesamowicie budujące i inspirujące mnie do ciągłych starań. W związku z tym idę popracować i mam nadzieję, że jak wrócę na stałe do Polski to będę mogła was zaprosić na jakiś koncert  :kwiatek: Do tego cieszę się, że mam dwa dodatkowe koncerty w przyszłym miesiącu  😅
kujka   new better life mode: on
31 stycznia 2015 11:18
larabarson, zgadzam sie z dziewczynami, wiolonczela to najwspanialszy z instrumentow!

Cieszy mnie moj kon. Niezmiennie zawsze i bez wzgledu na wszystko inne.
Cieszę się, bo wczoraj byłam na łyżwach pierwszy raz od chyba 5 lat 🙂
Cieszę się, bo wreszcie mam wokół siebie ludzi, którzy mnie motywują, a nie tych, którzy demotywują.  🙂
Salto piccolo, Lena, kujka jestescie wspaniale dziewczyny i cieszy mnie wlasnie to, ze sa jeszcze na swiecie takie osoby jak Wy, o wrazliwych duszach, kochajacych muzyke klasyczna  :kwiatek: Ja sama jestem troche niepocieszona, ze moi rodzice nie motywowali mnie do kontynuowania edukacji w szkole muzycznej i koniec koncow skonczylam tylko I stopien.
Bedziemy z corka pracowac bo ciesza mnie jej postepy a to jest dla rodzica najwieksza nagroda za trudy motywacji  😉
Bede czekac na zaproszenia na Wasze koncerty dziewczyny :kwiatek:
kujka   new better life mode: on
31 stycznia 2015 12:57
larabarson, ja jestem tylko milosnikiem, niestety nie dane mi bylo nauczyc sie grac na czymkolwiek...
Takze jedyny koncert na jaki bede mogla kiedys zaprosic to taki, ktory zorganizuje a nie zagram 😉
Cieszy mnie na maxa moje życie obecnie 🙂 Jest najlepiej na świecie, nie brakuje mi żadnego elementu układanki, a ciągle dostaję jakieś bonusowe 🙂 No i cieszy mnie, że "wyswatałam" wreszcie przyjaciółkę 😉 
Kujka w takim wybierzemy sie razem na koncerty dziewczyn  🙂
Może kiedyś, w Domu Seniora 😉 Gram od dwóch miesięcy, a najmłodsza już nie jestem 😀 Niemniej jednak jeśli mi się uda, na emeryturze może się pokuszę o jakiś mały występ. Na pewno się pochwalę 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
31 stycznia 2015 14:38
Facella, ja śpiewam i tańczę, mimo że nie umiem 😀

Ja też, owszem, ale nie publicznie  😁
Moja rodzina to by mnie najchętniej przez okno wyrzuciła  😂
Lubię śpiewać, jak jadę sama autem, kiedyś sobie tak śpiewałam jak stałam na czerwonym świetle.
Tylko że zapomniałam o otwartej szybie  😂

Cieszy mnie śnieg!  😀
Cieszę się, bo mam całe życie przed sobą, wspaniałą rodzinę, marzenia, motywację i śnieg za oknem.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
31 stycznia 2015 19:56
pogoda była cudowna, konie w humorze, potrzebowałam bardzo takiego dnia, chodziłam spinana i zdenerwowana, a dziś wszystko zeszło.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się