Sesja/Studia i t d ;)

Nam pani na terapiach prezentowała informacje żywcem wyjęte z wikipedii i stron fundacyjnych. 🤣
Czy ktoś z was studiował/studiuje zaocznie AWF?  🙂
Strzyga to chyba zależy od uczelni i kierunku... Uczelnie o wyrobionej renomie i kierunki na który jest duży popyt (medycyna, prawo) nie robią takich rzeczy. U mnie się nie zdażyło. Prowadzący są na prawdę zajęci tym co robią i wykładają, widać że to lubią, są ludźmi z pasją.
Co prawda nie medycyna ale fizjoterapia na UMK. Notoryczny brak wykładów (dziekanat nie poinformował katedry x,y,z), wykładowcy przychodzą w zastępstwie i czytają słowo w słowo prezentacje. Tym co są jednak wiedzy odmówić nie można. Choć jedyne co tu naprawdę działa to samorząd studencki  😜.
estena   Wariat nad wariaty.
30 stycznia 2015 22:23
A ja się zgaszam ze zdaniem Strzygi. Może i na swojej uczelni jeszcze tego aż tak nie doświadczyłam, ale świetnym przykładem jest UP. Niby renoma i niby najlepsza uczelnia pedagogiczna w Polsce, a notorycznie słyszę jak P. mówi, że nie ma zajęć bo ktoś nie przyszedł i nawet nie był łaskawy dać znać o tym studentom by nie musieli wstawać na 8 albo to ćw mają z jakimś niedouczonym doktorantem, który tylko się błaźni i mówi totalne głupoty wyssane z palca..  😂 a później wychodzi na durnia przy studentach - na UP to chleb powszedni.
hmm, to ja tak narzekam sobie czasami na mój WSPol, ale jeśli chodzi o wykształcenie kadry to chyba nie mam co narzekać...
Kryminologię i kryminalistykę prowadzi jeden z bardziej znanych kryminalistyków w Polsce, resztę prowadzą zazwyczaj policjanci z doświadczeniem i jakimś tytułem naukowym, ale wykłady jak to wykłady... trochę nudnej teorii. Z kolei ćwiczenia są mega ciekawe i już mi ich brakuje, a zaczynamy dopiero za 3 tygodnie... nawet sobie nie wyobrażam, żeby w tej szkole nie napisali na stronie internetowej, że ćwiczenia odwołane  🤔
agnesix, z kim masz kryminologię i kryminalistykę? ja w czwartek wykład z KiK zaliczyłam na 5, miesiąc się uczyłam do tego  😜
prof. dr hab. Jerzy Kasprzak, teraz wykłada standardowo na UWM, a do nas przyjeżdża. Na razie mamy kryminologię z nim, w sumie to niestety właśnie się skończyła  🙁
A przedmioty związane z kryminalistyką niestety dopiero na 3 roku. Teraz dochodzą nam same prawnicze...
a to chyba nie kojarzę. mi też się właśnie się skończyła kryminalistyka, jak dotąd największy przedmiot jaki miałam bo 30h ćwiczeń i 30h wykładów (cały semestr).
u mnie już chyba nie będzie tego typu przedmiotów bo poszłam na specjalizację - przywództwo i negocjacje w sytuacjach kryzysowych  🙂
estena Niestety, ale muszę potwierdzić, często na UP tak właśnie bywa. Z ciekawości - co studiuje P.?
Na szczęście są wykładowcy, którzy dają znać, kiedy ich nie będzie, przynajmniej u mnie na wydziale raczej nie ma z tym problemu.
O, własnie sytuacje kryzysowe też mi się podobają 😀
Zajęcia z zarządzania kryzysowego teraz nam się właśnie zaczynają i już nie mogę się doczekać...  Podobno WSPol ma otworzyć w przyszłym roku kierunek związany właśnie z zarządzaniem kryzysowym, ciekawe jak to wyjdzie - obym nie pożałowała tego BW  😀iabeł:
agnesix, zawsze można pójść na drugi kierunek w przyszłym roku :P.

Zaliczyłam laboratoria z fizyki, aaaaa! Jak ja się cieszę.
estena   Wariat nad wariaty.
31 stycznia 2015 13:21
Lenna historie, a Ty?  😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
31 stycznia 2015 14:52
agnesix w przypadku tej szkoły kierunek chyba nie ma większego znaczenia, nie?  😉


Ja za to kompletnie nie ogarniam mojej uczelni.. Człowiek jedzie na erasmusa a potem patrzy, jak mu się na wirtualnej uczelni (coś jak usos) po kolei pojawiają nie zaliczone przedmioty.. Muszę jechać to wszystko poodkręcać teraz  😵
Jak teraz otworzyli kryminologię, to jest różnica. Na początku są te same zajęcia, potem my mamy już coś innego. Poza tym kryminologia jest traktowana jak jakieś jajko...
Nie wiem czy chciałoby mi się iść na drugi kierunek na tej uczelni, wolę chyba zrobić tu licencjat i na magisterkę iść gdzieś indziej po prostu.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
31 stycznia 2015 15:21
Dobra passa się przerwała :/

Seminarium 5,0
UE i społeczeństwa postkolonialne 5,0
E - Dyplomacja 5,0
Problemy współczesnej dyplomacji 4,5
Rynek wewnętrzny UE 3,5

A ostatnie kolokwium (też z rynku wewnętrznego, ale z wykładu) uwaliłam. Coś nie mam szczęścia do tego wykładowcy bo od począstudiowania CO SEMESTR mam u niego poprawe 😵
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
31 stycznia 2015 15:27
agnesix przedmioty pewnie inne, ale profity w postaci krótszego szkolenia chyba po każdym kierunku takie same?  😉 No i łatwiejsza droga do oficera..
Mi też chyba przeszła dobra passa. Czekam w napięciu na wyniki z toksykologii. Będzie 3 czy nie...Ogólnie nie znoszę takich egzaminów, opisówka z pytaniami wyświetlanymi na slajdach, bardzo mało czasu, ogromna presja, nie ma czasu na zastanowienie się nad rzeczami których się uczyłam, ale nie umiem aż tak na wyrywki. W ogóle strasznie mi się źle tego uczyło...A kolejny termin w środę, także będzie wesoło.
A w poniedziałek czeka mnie fizjologia, która w dodatku ma identyczną postać egzaminu jak toksykologia.  😵
Jak dziś zobaczyłam zagadnienia podane przez wykładowce na egzamin to nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać.  😎
agnesix przedmioty pewnie inne, ale profity w postaci krótszego szkolenia chyba po każdym kierunku takie same?  😉 No i łatwiejsza droga do oficera..


Być może, szczerze mówiąc nie zagłębiałam się w to jeszcze, na razie nie wiem czy chcę iść do policji. Ale jakaś magia tej szkoły jest, studenci - policjanci mają 100% zdawalność egzaminów  😀iabeł:  po za tym zauważyłam szybkie awanse wykładowców. No ale to w końcu policja, kto im zabroni  😀iabeł:
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
31 stycznia 2015 16:16
Myślałam, że tam wszyscy idą tylko ze względu na policję  😡 (No dobra, o mojej szkole ludzie myślą podobnie, a wcale nie ma z tego żadnego profitu  😂 ).


Jeszcze pozwolę sobie wrócić do omawianej wcześniej kwestii olewnia studentów przez uczelnie (nie odwoływanie wykładów itp). Patrząc na wielu studentów, ich podejście do nauki i studiowania, często podziwiam prowadzących, że nie wyrzucają połowy z sali już na początku. Wychodzę z założenia, że studia wyższe to nie szkoła podstawowa, nie każdy musi na nie chodzić, robimy to sami dla siebie. Moim zdaniem powinny być trudne testy wstępne czy jakiś inny sposób, który weryfikowałby komu naprawdę zależy na zdobyciu wiedzy, a kto chce tylko przedłużyć sobie młodość czy dłużej być na utrzymaniu rodziców.
Smarcik tak nawiązując do tego co piszesz, ja czasami się zastanawiam co ci ludzie na tych studiach robią i jak chce im się tak męczyć. Jest u mnie na roku parę takich osób, które się nie uczą, do niczego się nie przykładają, ciągle się ślizgają, zdając wszystko w 10 terminach i mając warunki. Od razu widać, że te studia wcale ich nie interesują i daje sobie rękę odrąbać siekierą, że w życiu nie będą pracować w zawodzie, ani w branży jakkolwiek związanej czy pokrewnej. Być może większość z nich nawet nie pójdzie na magisterkę. Nie mówię, bo mi też czasem zdarzy się coś olać, zawalić, albo uważam że dany przedmiot jest totalnym zapychaczem czasu, do niczego nie jest przydatny itp. No, ale na litość, czasami trzeba się zebrać w sobie, przysiąść na chwilę, żeby to jakoś na 3 zaliczyć. I tak czasem się zastanawiam po co? Po co oni marnują swój czas, siłę i energię? Jak ich serio nie pociągnęły przez 3 lata te studia, to chyba już nie pociągną. W tym czasie przecież można zrobić coś o wiele bardziej konstruktywnego, zrobić jakaś szkołę, studium, kursy czy po prostu zmienić studia na takie co ich interesują. Chociaż czasami nie wiem czy w ogóle są rzeczy które takich ludzi interesują?  👀
Inną sprawą jest to, że po liceum to się ma sieczkę w głowie i nie wielkie ma pojęcie o czymkolwiek. Ja przynajmniej po sobie czuję, że do sprawy studiów i rozmyślaniu o własnej przyszłości musiałam dojrzeć. W ciągu ostatnich dwóch lat bardzo mi się zmieniło myślenie na ten temat.
Moim zdaniem powinny być trudne testy wstępne czy jakiś inny sposób, który weryfikowałby komu naprawdę zależy na zdobyciu wiedzy, a kto chce tylko przedłużyć sobie młodość czy dłużej być na utrzymaniu rodziców.
na niektórych tak jest 😁 ale faktycznie na inne można się dostać z ledwo zdaną maturą i prześlizgiwać z semestru na semestr
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
31 stycznia 2015 17:02
Widzisz, ja uważam, że nawet dobrze zdana matura o niczym nie świadczy  😉 Poza tym egzaminy wstępne na studia były ukierunkowane dokładnie na te studia, tymczasem matura oprócz tego, że zazwyczaj nie sprawdza wiedzy tylko umiejętność wstrzelenia się w klucz, to najczęściej nie pozostawia żadnego pola do manewru dla osoby bez jasno określonego celu (pozdrawiam ze zdanym rozszerzeniem z matmy, polskiego, biologii, wosu i angielskiego  🙄 ). Ostatnio w trakcie dyskusji ze znajomymi w międzynarodowym gronie padło stwierdzenie, że wszystkie studia powinny być płatne właśnie żeby zostały tylko te osoby, które naprawdę mają motywację. Dla mnie to akurat słaba opcja, bo zostałyby raczej osoby, które po prostu na to stać.. ja byłabym za jakimś pozamaterialnym odsiewem kandydatów, ale jednak odsiewem.


Alaska mi kiedyś kolega z roku (3 lata starszy swoją drogą i już po rzuceniu jednych studiów)  powiedział, że studiuje tylko po to żeby go rodzice utrzymywali. Myślę, że często tak jest. A z innych powodów to "bo wszyscy tak robią", lenistwo (w końcu prześlizgiwanie się na studiach wymaga mniej wysiłku niż siedzenie w pracy), a czasem strach przed "wkroczeniem w dorosłość". To ostatnie jeszcze byłabym w stanie zrozumieć, bo ludzie są różni, ale pozostałych po prostu nie ogarniam..
Są jeszcze tacy, którym rodzice każą iść na studia, a oni sami nie mają siły/możliwości się przeciwstawić. Mi osobiście to obojętne, czy ktoś się prześlizguje czy się uczy, czy komuś zależy czy nie. Ich sprawa z jakich powodów studiują. Życie i tak to zweryfikuje.
No właśnie z policją to ta szkoła ma tyle wspólnego, że oprócz nazwy, studiują tu policjanci i wykładowcami w większym stopniu też są policjanci...

Ja np jestem zażenowana tym jak w tej szkole traktuje się otartą w tym roku kryminologię... Ludzie, którzy nie potrafią się poprawnie wysłowić, nie uczą się na egzaminy mają same 4 i 5 z egzaminów w indeksie... Z płaczem przychodzą, jak dostaną 4,5 z egzaminu bez jego pisania, bo przecież byli umówieni na 5  😵

Ja bym wprowadziła obowiązkowe sprawdziany poziomu kultury kandydatów, bo to co się dzieje czasami na wykładach to się w głowie nie mieści.  😵
Mam nadzieję, że trochę się przerzedzi w tym roku, albo że wykłady będą nieobowiązkowe i będą chodzili na nie tylko zainteresowani.
U mnie na BW po pierwszym roku też mialo się przerzedzić, i co? odpadly może z 4 osoby ze 120 na roku ? i to nie dlatego że nie zdały, a zmieniły kierunek albo poszły na zaoczne. moje studia to śmiech na sali, jeden gościu pojawia sie 1-2razy albo nawet i wcale na ćwiczeniach podczas semestru, nie zalicza prezentacji bo go nie ma ( u mnie większość przedmiotów zalicza się prezentacją + obecności), potem wciska wykładowcom historyjki jaką to on ma ciężką sytuację w życiu czy w domu ( a nie ma) i ma pozaliczane przedmioty na wyższą ocenę niż ja ze 100% frekwencji! także mnie to już nic nie zdziwi  😎
zdawałam rozszerzenie z biologii i chemii, z biologią jest większy problem jeśli chodzi o słowa klucze, ale to też nie jest tak, że za każdym razem jeśli zdanie jest prawidłowe ale bez tego słowa to nie zaliczają.
We wtorek egzamin, a ja nadal NIC... Nienawidzę siebie za to lenistwo
madmaddie   Życie to jednak strata jest
31 stycznia 2015 20:00
cavaletti, piona. jutro ruszę, dziś nie myślę.
U mnie to samo! Też we wtorek i też ledwo co zaczęłam. Mam wymówkę, bo jestem chora, ale i tak jestem na siebie zła za leniuchowanie 🙄 Jutro opracuję resztę materiału, a w poniedziałek będę powtarzać.

A czwartkowe zarzadzanie pewnie uwalę, bo dała bardzo dziwny test. Damn it 👿
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się