Ochraniacze

A wg mnie veredusy wyglądają tragicznie na tle choćby eskadronow,  jak szmaty,  porozrywany neopren,  nie wymienialne gumy z kolkami,  w eskadronach można dosxyc rzep czy gumy a tu nic
rudziczek te kalosze też jakieś kuse
crazy, mam wrażenie, że ten "zawód miłosny" dotyczący Veredusów powstał kilka dni tamu po przeczytaniu listu od szefa 😁
Ale fakt, wcześniejsze wersje z wymiennymi paskami były zdecydowanie lepsze...
Nieee, zdecydowanie wczesniej wygladaly tragicznie, mimo ze uzytkowane na rowni z tak naprawde eskapade a nie askadron , i nie nadawlay sie juz absolutnie na nic po za treningi, wstyd na zawody wziac.  Neopren sie strzepi, i rwal od srodka, i co gorsze, oderwany rzep w eskadronach doszywam, a w veredusach nic nie zrobie,
Veredusy to klasa sama w sobie... Jeśli wolicie ochraniacze na rzepy... Ale ja wyrażam swoją opinię, lubię te ochraniacze, nigdy nie kupię innych.
crazy, to mnie trochę zmartwiłaś, bo kupiłam Veredus Carbon Gel na zady i Olimpiki na przody 🙁 mam nadzieję, że na mojej nie niszczącej generalnie kobyle jednak kilka lat posłużą... :/
Gaga, ja używam kilka lat, jedyne co się z nimi zrobiło to ostatnio od spodu przy pęcinie się trochę neopren przetarł... Są fajne, dobrze chronią, a chyba o to w ochraniaczach chodzi... Skoro Crazy niezbyt dba o sprzęt to zawsze z każdym tak będzie... Skaczę w nich prawie codziennie i przecieram, są bardzo eleganckie. Zresztą ja nie lubię ochraniaczy w gwiazdki czy takie z kolorowe, dla mnie tylko stonowane kolorki 😉
ElvisLova,  a co do dbałości o sprzęt ma urwana guma, bo niespecjalnie rozumiem?
Ja tez jestem na nie dla veredusow. Na mojego konia M-ki za male, cienkie paski gumowe obciskajace i wzynajace sie w noge, L-ki sie przekrecaje, za duze. Upierdliwe zapinanie na kolki. Po dlugich poszukiwaniach kupilam karbonowe Kentaur na rzepy, boskie sa !
FirstLight, mi aię akurat kołki podobają. Szybciej się je ściąga, szczególnie w rękawiczkach 😉
Ale zaklada sie szybciej rzepy  😉
Tez bylam swego czasu za kolkami, ale jednak w rzepach ten pasek jest szerszy i wydaje mi sie wygodniejszy dla konia.
Tez zawsze mialam fisia na kolki...dopoki nie kupilam i nie uzytkuje, mam pol roku i teraz marze o rzepach :P
FirstLight, widzisz mi sięzakłąda szybciej kołki, zatem chyba kwestia indywidualna całkowicie 🙂
Mam Veredusy i na kołki i na rzepy wolę te pierwsze, martwi mnie jedynie opinia o ich słabej trwałości 🙁
No co Wy dziewczyny!  😲
Może te Olympus jakieś słabsze?
Olimpic to mam po 5 lat używane. Jedna para na koniu, który dosłownie kopie się po przednich nogach i owszem są rysy, ale jakby ich miało nie być  😉 To te wyglądają gorzej, fakt.
Ale reszcie nie mogę nic zarzucić.
Każde gumy z czasem tracą na elastyczności. Chociaż też nie widzę problemu, żeby te gumy wymienić jeśli zajdzie potrzeba. W te same dziury igłę poprowadzić i będzie  😉
Puma, na nie mówi się tak i tak 😉 Kiedyś każdy ochraniacz traci elastyczność, ale akurat moim się to nie zdarzyło😉 może Crazy ma jakieś słabsze? Produkt produktowi nierówny, ja osobiście nie cenię ich tylko za wygląd, ileż można pisać, że jak sama nazwa wskazuje:
One MAJĄ CHRONIĆ a nie wyglądać. Ale jeżeli są jak veredusy Mocne i ładne to dla mnie jest bardzo przydatne, ale to rzecz gustu 😉

Miałam kilka razy doczynienia z rzepami, trafisz na ten gorszy rzep i pieniądze w błoto, co chwila się odpina... W sumie gdyby Veredusy były złe to kto by ich używał, zwłaszcza że troszkę jednak kosztują. Żadko widzię na zawodach np. Rolex'a żeby ktoś jeździł w HKM czy tym podobnych.
ElvisLova, zawody Rolexa? Gdzie są takie zawody?? 🤔 (chyba, ze mylisz z Longines 😁 )
I nie rozmawiamy tu o ochraniaczach z półki HKM , tylko porównujemy Veredusy na rzepy i na kołki czyli starsze i nowsze modele.
Przenigdy nie zdarzyło mi siętrafić na słaby rezp w Veredusie... a paski w poprzednich ochraniaczach były wymienne, co czyniło same ochraniacze trwałymi dożywotnio prawie 😉
czytam i nie wierze, ludzie wy swoich ochraniaczy nie widzicie po kilku latach użytkowania? Serio są w dobrym stanie? Dbanie o ochraniacze? A niby jak? W folie bąbelkową mamy owijać? To po to się używa ochraniaczy żeby koń sobie krzywdy nie zrobił, na hali, na dworze, w błocie, a nie żeby leżały w stajni ułożone w pace. Moje Veredusy też już przymierają, Mam Carbony i Olimpiki, bez różnicy jeśli chodzi o trwałość. Ja wybieram Veredusy bo IMO w tym przedziale cenowym to są najlepiej chroniące ochraniacze.

A kołki lepsze od rzepów, głównie z powodu zachowania czystości, bo do rzepów to się wiecznie słoma/siano przyczepia. No i dłużej schną jak zamokną.
Napisałam właśnie na ten temat, czyli że tak naprawdę ochraniacze mają chronić... Ale się w końcu nie wstawił. Tak widzę moje ochraniacze, ale każdy koń inaczej je zużywa, np. Mój ma je długo, kilka lat, dużo skaczemy, i nie, nie są to LL-ki, więc koń jest narażony na uderzenia, od kąd go znam nie miał kontuzji 😉 jak mówiłam że ma starty neopren, od spodu 😉 ma rysy i wgl, ale wyglądają dobrze i elegancko
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
03 lutego 2015 14:03
Livia   ...z innego świata
03 lutego 2015 17:23
Moniqa, ja je mam, ale nie używam, bo niestety są bardzo za małe na nas 😉

Escada, o, dzięki, napiszę jak tylko do domu wrócę (przyszły tydzień) 🙂

Ktoś, gadaliśmy o tych ochraniaczach stronę? kilka stron temu, Crazy je ma. I ostatnio pojawiły się w ogłoszeniach.
xxagaxx, muszę zrobić zdjęcia starych Veredusów - poza kilkoma ryskami są na prawdę jak nówki sztuki 😉 ale konie mam bose, co ma największy wpływ na długowieczność ochraniaczy 🙂
_Gaga, ja mam w stajni kilka sztuk starych veredusów, ale mówię tu o tych na rzepy 😉 i też trzymają się świetnie.
Ale ja nie mówię o skorupie!  Rysuje się bo po to jest.  Mówię o neprenie który niestety jest słabszy niż w eskadronie,  bo ma jakby taka obszywke która się pruje i rwie szybciej i gorzej wygląda niż np w eskadronie czy tańszych br.  A skoro płaci się więcej za veredusa to mogłaby jakość być porównywalna,
i też uważam że kołki wygodne ale niestety jak koń je urwie to już ochraniacz do kosza,  a w innych na rzep można dosxyc i może nie wyglądają jak nowe Ale są nadal użyteczne.

I z całym szacunkiem elvislova mało o życiu wiesz i o tym jakiego mam fioła na punkcie zadbanego i porządnego sprzętu mimo że muszę o to dbać po 12 h zapieprzsnia,  więc daruj sobie tego typu wycieczki,  jeśli masz problem z czytaniem ze zrozumieniem,  bo podałam  fakty i argumenty na nie i na plus s nie jak Ty o kolorkach i gwiazdach bo mało kogo to interesuje jakie preferujesz kolorki,  i co widzisz na nogach na ' rolexie ' 😵
ja kupilam kołki bo trudniej wg mnie o odparzenie, mam wrażenie że trudno ;nie przegiąć' przy rzepowych. W grubych rękawiczkach zimowych nie jestem w stanie złapać za dzyndzelek od kołka, ale o nie jest jakiś większy problem. Użytkujemy od niedawna, ale póki co żadnych problemów a największy plus - leciuteńkie (Veredus olimpic właśnie). Ale prawda jest też taka że młody raczej sprzętu nie niszczy, ani podków nie ma ani nie strychuje.
Z ujeżdżenowych BR jestem bardzo zadowolona - london pasują kolorem idealnie do siodła i ogłowia 🙂
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
03 lutego 2015 21:45
Fajnie wyglądają,  a jak cenowo?
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
03 lutego 2015 22:12
ElvisLova przy jednym czy dwóch koniach to owszem porządne ochraniacze długo wytrzymają. Jeśli jednak ma się tych koni 6-7 czy nawet 10 dziennie to ich żywot skraca się wprost proporcjonalnie. U mnie nowe ochraniacze są na zawody i jak się podniszczą zostają jako treningowe. Jako treningowe wytrzymują średnio rok.
Constantia ale Ty w gwiazdki nie lubisz!  Tylko veredus !
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
03 lutego 2015 22:34
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się