M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
04 lutego 2015 17:27
Wstaw prosze jakies linki jak to wyglada, bo dalej ciezko mi sobie ta cene w karniszu i rolecie wyobrazic 😉
A u mnie na "osiedlu" jest już dziura w ziemi - hurra 😁



Ten prawy górny róg to właśnie tam, gdzie będzie moje mieszkanie.
Dzionka, to TWOJA dziura?
Podpisaliście już ostatecznie dokumenty?
Ascaia, jeszcze nie moja... Jutro ostateczne rozmowy, na które nie idę, bo bym osiwiała 😉 W zasadzie wszystko najważniejsze mamy dogadane. Ja jestem zdecydowana, ale nie chcę cisnąć mojego męża, żeby sam na spokojnie podjął decyzję czy oby na pewno chce się w to wszystko pakować - nie zniosę potem jednoosobowej odpowiedzialności jak by co 😉
To tym razem z prośbą o radę. Też temat okienny.

Okno w sypialni. Wizualnie moja koncepcja różnych w kolorze i "lekkości" zasłonek mi odpowiada. Braki firanki też bo widok mam przestronny, zielony wiosną i latem.
Ale jest problem praktyczny.
Poranki są dla mnie trudno, długo się budzę, itd. W domu rodziców miałam okno wschodnie, więc światło dnia pomagało w pobudce. Teraz moja sypialnia to wystawa północna. Jak na północ jest i tak dość jasno, bo to 7 piętro, a od wschodu pusta przestrzeń, za to dodatkowo odbija się światło z wieżowca obok. Ale właśnie przez ten wieżowiec obok muszę zasłaniać okno na noc niebieską kotarką. Nie wiem w sumie czy sąsiedzi mogą mi zajrzeć do środka wieczorami, ale... ale wolałabym, żeby nie mogli. W załączniku widok siedząc na łóżku. Więc wolę jednak zasłonkę rozciągnąć. Ale, że wtedy zasłania kaloryfer, no i rano odcina zupełnie światło - to zaczęłam ją zawijać. I to jest mocno upierdliwe - zwijanie, rozwijanie, zasłonka już pognieciona masakrycznie. Poza tym i tak rano nadal mocno zaciemnia.

Myślę nad roletą?, plisami?. Nie znam się... Ale chciałabym taki materiał, żeby ograniczał widoczność, ale przepuszczał światło. No i fajnie jakby był dość naturalny w odbiorze, bo u mnie w sypialni przecież boazeria, meble w jasnym kolorze, wiklinowe koszyki, itd...
Macie pomysł czego mam szukać?
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
05 lutego 2015 21:51
Coś takiego?
[url=http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQUnrYiJ22TvRR0oTPym6P58hsUT2HlxCW0nbhusFjAil0ZiOc4] 1 [/url]
[url=http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRXswzaIhR1HaldH1q45yegmDBS6iy40QOEfdaSlFUulIzh1D4Kxw] 2 [/url]

podobno można coś takiego samodzielnie zrobić :p
A jaki materiał? Taki, żeby zasłaniał widok, a nie zaciemniał. Żeby się nie gniótł, itd.
Przyznaję, że jestem laikiem - wiem co to satyna i "misio". Poza tym rozpoznaję... materiał. Czyli takie coś co nie jest szkłem, drewnem i plastikiem. 😉
Mechanizm można rzeczywiście samemu opracować, ale najpierw trzeba by było pójść i kupić... materiał.
Ascaia, zdjęcie z mojego poprzedniego mieszkania.Roleta (+zasłony na okno balkonowe) była szyta, materiał z metra.
Ale co to za materiał był, to pojęcia nie mam...  🙄
Zdjęcie jakości mikrofalówkowej
Ascaia, a okleić okno folią lustrzaną? Wtedy zasłonka tylko do dekoracji?
Ascaia materiał musi być dość sztywny. Żeby ładnie się układał. Mam takie Diy w mieszkaniu z miękkiej bawełny i trzeba je poprawiać przy podnoszeniu. Mechanizm jest bardzo prosty,  w Google pod hasłem roleta rzymska 🙂
Ascaia, ja mam na dole wsadzony kij - tak mam u L w pokoju, zwykłe płótno, ale kij jednak powoduje że się naciąga jak wisi swobodnie i nie widać zagnieceń
ja na wszystkich oknach mam rolety, ale takie wklejane w okno i spuszczane na szybę.
Firan i innych dupereli nie uznaję - a tak - robi sie kolor jaki się chce i to może nie przepuszczać światła
Dodofon, ale mi zależy, żeby przepuszczało światło, a żeby nie przepuszczało wzroku sąsiadów. 😉

halo, pomysł ciekawy, tylko czy mój mózg załapie, że mnie nie widać jak się kręcę podczas ubierania bielizny?

sznurka, escada, czyli pytać o płótno lub bawełnę? Ok, dziękuję.

Aprilla, mogłyby być takie rzymskie (da się to zrobić w węższe zakładki?), tylko materiał... a może taki biały jak u Ciebie by zdał egzamin?
dubel.
Ascaia, takie jasne jak powyżej wstawiła safie mają sąsiedzi w bloku obok. Wieczorem, jak mają zapalone światło, widzę jedynie zarys sylwetki. Sama się nad czymś takim zastanawiam. Ja nie lubię swoich okien zasłaniać tak "na mur beton", że nic nie widać, bo momentalnie mam wrażenie, że w pokoju okien nie mam. No i nie mam potrzeby takiego całkowitego zasłonięcia się przed innymi.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
06 lutego 2015 08:13
Ascaia, z materiałem niestety nie pomogę, bo tez znam trzy rodzaje: ten śliski, miś i inne.  😁

Warto poszukać pod "roleta rzymska", ale przy DIY możesz sobie wybrać materiał pod kolor i zależnie od krycia 🙂
A jakieś takie sztywniejsze płótno? Trzeba byłoby poszperać w informacjach z czego są szyte rolety i szukać podobnego materiału.
A może rolety plisowane. Z jasnego przepuszczającego światło materiału. W salonie mam takie, tylko ja chciałam aby ciut zaciemniały. Ale jak wybierałam kolory to były takie co to przepuszczają światło ale zasłonią Cię na tyle że z dworu nic widać nie będzie, ewentualnie zarys sylwetki.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
06 lutego 2015 08:40
Ascaia, a czy jak staniesz przy oknie i wytezysz wzrok to jestes w stanie zajrzec do sasiadow z tego wiezowca obok? Tzn cokolwiek realnie zobaczyc, a nie ze sa okna i czasem kwiatek stoi? IMO no way, szczegolnie, ze bloki nie stoja vis a vis. A jak masz miec w glowie ze wszyscy Cie podgladaja to wystrarczy puscic ta biala zaslonke- swiatla Ci nie zabierze, a obraz widziany z zewnatrz juz zatrze.
szafirowa, wieżowce stoją do siebie narożnikami. No właśnie na logikę chyba nie widać. Pewnie ktoś musiałby przykleić nos do szyby. Ale... no ale mi nieprzyjemnie z tą świadomością. Przebieram się, leżę w łóżku, no jakoś tak niebezpiecznie. 😉
A'propos zasłonek makaroników to kolega mi kiedyś pokazał jak to jego sąsiadka-matka karmiąca też myśli, że one zacierają widok. Nie zacierają. 😉
Muffinka, sprawdzę co zacz.

Ascaia, no chyba, że twój wzrok zakręca 😉
Wrzuciłam w google "rolety rzymski i zasłony" i podoba mi się to!
Nie wiem czy będę robić sama czy jednak zamówię gotowca. Z śrubokrętem czuję się lepiej niż z igłą w ręku. 😉
Ascaia, możesz poszukać rzadko tkanej bawełny lub lnu. Tylko kiepsko się piorą, przed szyciem trzeba zdekatyzować.
Aprilla, mogłyby być takie rzymskie (da się to zrobić w węższe zakładki?), tylko materiał... a może taki biały jak u Ciebie by zdał egzamin?


Pewnie, że się da walnąć węższe zakładki.
Materiał był lekko gnieciony, odrobinę połyskliwy i nietransparentny. Zakup wyglądał tak, że dowód w zastaw do sklepu i ze sklepu do domu z belą materiału, żeby rozwinąć i zobaczyć jak gra ze ścianami i światłem słonecznym. Brakuje mi tego mieszkania.  😉
mam dwa pytania.
Gdzie w Warszawie,poza Kołem-kupię fajne,niedrogie meble do przemalowania? Konkretnie chodzi mi o drewniane krzesła o stół,a także biurko.
Drugie-czy jest jakiś kwiatek doniczkowy,poza kaktusem-którego można rzadko podlewać? Kaktusów nie lubię,poza tym mam dwa koty-które wyprowadzają się ze mną a wszystko co musi być "dbane o" zabiję.
ash   Sukces jest koloru blond....
06 lutego 2015 18:09
DressageLife, w Rembertowie jest fajny komis meblowy. Maja bardzo dużo mebli w fajnych cenach.

Ja kocham storczyki, podlewam raz na 10-14 dni i kwitną jak szalone.
DressageLife,
zamiokulkas zamiolistny albo dracena 🙂

edit: przy kotach to bardziej zamiokulkas, bo dracenę koty lubią podgryzać
Potargowalam sie trochę z ceną. 
W kuchni zrezygnowalam z rzymskich.
Uznalam ze przesada tym bardziej ze w ogole mi nie potrzeba firanek tylko mąż cały czas zasłania.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
06 lutego 2015 19:54
DressageLife, polecam dracenę na tyle dużą, żeby koty nie mogły dosięgnąć. Moja dostawała od kotów po tyłku przez pierwsze 3-4 lata, potem wyrosła poza ich pułap i obecnie żyje sobie szczęśliwie. Dodam, że to rzeczywiście bardzo wdzięczna i wyrozumiała roślina pod względem częstotliwości podlewania 😉
Przy kotach draceny nie polecam. Moja nie jadła jej przez 10 lat, w roku 11-tym postanowiła spróbować... i skończyło się to kilkoma wizytami u weterynarza i pozbyciem się draceny.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się