Kupno konia

no bez przesady.
Za 30 tys spokojnie kupisz konia chodzącego N klasę.

A do zabawy wystarczy koń za 3-4 koła, gdzie takich wcale niemało w ogłoszeniach.

Nie wiem skąd kazdy ma przekonanie, że dobrego konia nie kupisz do 30 tyś zł.  😲 No bez jaj.  Trzeba umieć szukać lub wyczekiwać na okazję
korysindex4 za 3/4 tys, to kupisz może jakąś padakę a nie konia do zabawy. 
mało znasz ludzi,którzy kupili takiego konia i śmigają w tereny? kupują mu czapraczki, dereczki i owijeczki ? No zyją i się cieszą,bo mają konia do zabawy, a czasem nawet coś skoczą. 

sam 3 lata temu kupiłem konia niewiele drożej ( 6500 - jako 4,5 latkę ) i jest moim najlepszym koniem,którego nie oddam za nic.

Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
08 lutego 2015 08:55
nie wiem w jakim świecie wy żyjecie. W mojej stajni na 30 koni może 5 sztuk zostało kupione za więcej niż 6 tys. Pozostałe to właśnie te, za 4-5 tys a znajdą się i takie za 2 000zł.
Zdrowe, ładne, coś tam skaczą, nawet na zawody towarzyskie jeżdżą.
korys, rudzik doczytajcie może o jakiego konia chodzi,  do lasu to przy okazji startów w N klasie. Mając 30 tyś nie musisz czekać na okazję, masz szansę na jakiś wybór a nie na jakiś ładny odpad. Często z tych koni za 30-40tyś trafiają się perełki na miarę MP
Dobry zdrowy koń do sportu musi kosztować. Konia nie kupuje się do N kl , bo po pierwsze nikt nie wie co będzie jeździł i jak długo. Koń musi wytrzymać zdrowotnie wieloletni trening i starty , a jeśli chodzi o koszty to zakup młodego konia za kilkadziesiąt tysięcy to w tym wszystkim najmniejszy wydatek.
Smok10, wybacz, ale niektórzy kupują konia do N klasy. Naprawdę. Nie wszyscy mają:
a) ambicje na wyższe
b) finanse na starty systematyczne
c) głowę do wyższych przeszkód

Ja sama jakbym konia szukała to co najwyżej do C klasy. Wyżej nie wystartuje, bo się spinam za bardzo, więc po co mi koń na dużą rundę za 100 000 zł?
Pojeździsz N ,zrobisz 2 kę i będziesz miała apetyt na więcej. Nieraz to widziałem i tak to działa. Jeździectwo można uprawiać do późnych lat a doprowadzenie konia od 4 ro latka do wyższych konkursów zajmuje trochę czasu więc ludzie dorastają a zmienia się ich sytuacja materialna.Myślę że warto to brać pod uwagę. Kupując konia wszystko. jedno do jakiego sportu lepiej wybrać z zapasem i zdrowego niż się potem martwić.Koszty pensjonatu ,treningów ,wetów ,kowali ,transportów, zawodów wielokrotnie przerosną początkową wartość konia , a nawet sprzedać to też trzeba mieć zdrowego i dobrego bo inaczej wieloletnie nakłady pójdą w błoto albo jeszcze wzrosną o leczenie konia który nie wytrzymał próby czasu i treningu.
P.s Każdy ci powie że jazda na dobrym koniu kl CC jest mniejszą spiną niż przepychanie trupa przez N klasę 😁 pomijam że w najgorszego trupa jak policzysz wszystkie koszty będziesz musiała zainwestować dużo więcej jak 100 000 zł  🤣 Po 6 7 latach wspomnianych kosztów ,może się okazać że 100 000 kosztuje koń którego dostałaś za darmo.
Smok10, ja Nki jeżdżę już długo i wciąż robią na mnie wrażenie. Nie mam głowy sportowca, baa nie mam czasu na systematyczne treningi nie raz. Konia miałam jednego, sama go do N doprowadziałam, teraz mam drugiego, tylko że już z doświadczeniem więc oprócz zgrania niewiele nam było trzeba. Jakbym nie robiła w marcu przerwy od treningów to już bym pewnie II miała. Ale myśl o C mnie przeraża i nie wiem czy za szybko się na te C zdecyduje. Naprawdę nie każdy ma plany dzikie. A konia chodzącego N klasę spokojnie można kupić za 30-40 tyś. A starszego, to i za mniej.

Ja rozumiem twój tok myślenia, ale nie każdy ma umijętności żeby konia od młodziaka doprowadzić do wyższych rzeczy, dla niektórych nawet i P jest szczytem marzeń 😉
[quote="Smok10"]Jeździectwo można uprawiać do późnych lat a doprowadzenie konia od 4 ro latka do wyższych konkursów zajmuje trochę czasu więc ludzie dorastają a zmienia się ich sytuacja materialna.[/quote]
Zmieniają się też konie i jeżeli ktoś ma apetyty na więcej po kilku latach efektywnych startów w N z jednym koniem, zawsze może sprzedać tego doświadczonego N-kowego konia dla kolejnego adepta, a przesiąść się na konia z większym potencjałem. Tak mi się przynajmniej wydaje - apetyt rośnie w miarę jedzenia, a i z większym doświadczeniem jeźdźca precyzują się jego potrzeby dotyczące przyszłego konia.
[quote="Smok10"]Jeździectwo można uprawiać do późnych lat a doprowadzenie konia od 4 ro latka do wyższych konkursów zajmuje trochę czasu więc ludzie dorastają a zmienia się ich sytuacja materialna.
Zmieniają się też konie i jeżeli ktoś ma apetyty na więcej po kilku latach efektywnych startów w N z jednym koniem, zawsze może sprzedać tego doświadczonego N-kowego konia dla kolejnego adepta, a przesiąść się na konia z większym potencjałem. Tak mi się przynajmniej wydaje - apetyt rośnie w miarę jedzenia, a i z większym doświadczeniem jeźdźca precyzują się jego potrzeby dotyczące przyszłego konia.
[/quote]

Z dobrym koniem można zajść wyżej a sprzedaż konia do N zawsze wiąże się ze stratą.
Smok10, tia, na bank kupując konia 4-letniego za 100 tys (+) zł z prospektem na sport i jeżdżąc go na przez 2-3 lata na poziomie L/P sprzedasz go jako 7 latka z zyskiem, hahahah. Jak ktoś chce i ma pieniądze na sport to kupuje konie na sport. Jak ktoś nie ma szans na jeżdżenie sportu a co najwyżej na treningi i bujanie się na poziomie regionalek to zakup konia za 100 tys z możliwościami na przykładowe 140 to jest dopiero strata kasy. Ja cię już kiedyś prosiłam - zejdź na ziemię i wyjdź z tego swojego wypasionego ośrodka sportowego do normalnych stajni poza Wawą i regionalnych możliwości - także trenerskich. Nie ma to jak kupić se 4 latka z mega prospektem i go zmarnować bo ani dostępu do trenera ani możliwości rozwoju (także ekonomicznych). Haha. To jest dopiero utopienie pieniędzy.
z dobrym koniem dobry jeździec może zajść znacznie wyżej. Nie wiem Smok10, czemu się upierasz przy czymś, co jest z założenia nie prawdą, bo ludzi uprawiających SPORT jest dużo mniej niż tych co się bawią amatorsko. Nie oszukujmy się, ale N klasa to jest wciąż zabawa a nie sport. Ludzie uczą się ,pracują, zajmują domem i nie każdy ma czas jeździć na zawody. A żeby jeździć C, CC to TRZEBA regularnie startować, obyć siebie i konia z atmosferą, ze stresem, nowym miejscem.

A dlaczego sprzedaż ma się wiązać ze stratą? Mieliśmy konia, spędzaliśmy czas, nauczyliśmy się, mamy czas i plany na wyżej zmieniamy konia. Co w tym takiego nie opłacalnego? Skoro dany koń spełnił swoją funkcję? Dobre konie często są też trudne, więc trzeba mieć odpowiednie umiejętności żeby z konia jego możliwości ukazać.


epk masz absolutną rację.  😉
Rozmawialiśmy o kupnie zdrowego konia do.sportu za 30 - 40tyś a nieza 3-4 tyś a nie od razu cuda za 100tyś to po pierwsze. Chodzi o dobrego zdrowego konia z predyspozycjami a nie od razu bóg wie jakiego cuda. Jak zwykle źle interpretujecie moje wypowoedzi,
Smok10
przypadek 1) jeździec kupuje konia z potencjałem na kl. N, inwestuje średnie pieniądze w szkolenie, nie ma ambicji na starty w wyższych konkursach (max. Mistrzostwa Regionu). Do tego regularnie pracuje zawodowo w niekońskiej branży i nie ma czasu na intensywne treningi sportowe. Kupno konia wyższej klasy wiąże się z tym, że ten koń w rękach tego jeźdźca i jego średniego szkoleniowca za średnie pieniądze nie będzie się rozwijał tak jak ten, który miałby lepsze warunki i pozostanie do końca życia na poziomie kl. N, zadowalając swojego zawodnika i wszystkich wokół. Po co taki jeździec ma wydawać setki tysięcy na konia z potencjałem na kl. CC, jeżeli starty w kl. N w zupełności mu wystarcza i czynią go szczęśliwym?
przypadek 2) jeździec kupuje konia z potencjałem na kl. N (powiedzmy 9-letniego), po 2-3 latach okazuje się, że chce więcej. Czego potrzebuje ten jeździec, żeby się rozwijać? Bardzo dobrego szkoleniowca, być może z zagranicy, wyjazdów na szkolenia, wyjazdów na zawody poza granice swojego regionu czy kraju, wyższej klasy konia, najlepiej kilku koni (podstawowych + młode w kolejce). Do tego potrzebuje pieniędzy (sponsora, bogatych rodziców, bdb płatnej, nieabsorbującej czasu pracy). Zakładamy więc, że ma na to fundusze. Jaką więc stratą jest sprzedaż tego "pierwszego" konia, który de facto blokuje karierę jeźdźca? Nawet jeżeli cena sprzedaży będzie niższa od ceny zakupu (strata), to zakładamy, że jeździec ma pieniądze i straty nie zauważy, a starty i zwycięstwa w wyższych zawodach powinny przynieść jakieś zyski (materialne, niematerialne). A być może dzięki temu, że koń-profesor trafi w ręce kolejnego początkującego zawodnika, przyczyni się do rozwoju jeździectwa.

[quote="Smok10"]Z dobrym koniem można zajść wyżej a sprzedaż konia do N zawsze wiąże się ze stratą.[/quote]
Dobry koń jedno, ale trzeba jeszcze wielu innych rzeczy, żeby ten koń mógł rozwinąć skrzydła.
Nie wydaje mi się, żeby przypadek "kupiłem konia na N, a okazał się koniem na CC" sprawił, że jeździec N-kowy stał się jeźdźcem CC. Chociaż cuda się zdarzają.
Ja nie piszę wogóle o kupowaniu konia NA !!! tylko DO !!!! Rozmawiamy o zakupie materiału ,albowiem wielu ludzi szuka młodych koni i trenując na nich i z trenerami chcą się rozwijać wspólnie . To co piszesz ma jak najbardziej sens i w sumie jest oczywiste . Chcesz sobie amatorsko jeździć N masz pracę , kasę i nie masz przyjemności ,chęci ani czasu na zabawę z młodziakami a posiadasz umiejętności na te N ki i chcesz sobie jeździć i trenować na tym poziomie to 100 % racji. Tyle że tu rozmawialiśmy o zakupie materiału ledwo podrobionego konia który ma się rozwijać razem z tobą  ( jak zwykle czytacie ostatni post ) to opcja dla tych którzy chcą się rozwijać a nie więdzą dokąd dojdą .  😉 Wbrew pozorom jest to bardzo częsta i popularna opcja ,której de facto wcale nie popieram , ale rozumiem. Dlatego na wstępie tak ważne jest żeby wybrać konia dobrego i zdrowego ( a takie kosztują ) i z predyspozycjami do sporu. Nie warto kupować ,na zasadzie , przelewa się ,źle skacze ,boi się wszystkiego ,ale do N klasy może mi wystarczy . Po czym ładują wagony kasy które 10 krotnie przewyższają cenę zakupu samego konia a efektu tej pracy nie ma .! I potem płacz !!! Bo nie ma trenerów , bo w Polsce konie do dupy , bo to bo tamto , a prawda jest taka że już na początku został popełniony kardynalny błąd !!! Wybrano zły materiał .!!! U Niemców selekcja jest już na wsępie a konkursy dla amatorów to częst 140 cm z finałem 145 cm . U nas to są konkursy dla profesjonalistów i potem się dziwimy że przyjeżdżają i bawią się z nami na naszych parkurach i nie piszę tu o wielkim sporcie tylko zawodach 2* i max 3* . Dlaczego my zawsze musimy iść pod prąd zamias brać przykład z innych ????? 🤣
Rozmawialiśmy o kupnie zdrowego konia do.sportu za 30 - 40tyś a nieza 3-4 tyś a nie od razu cuda za 100tyś to po pierwsze. Chodzi o dobrego zdrowego konia z predyspozycjami a nie od razu bóg wie jakiego cuda. Jak zwykle źle interpretujecie moje wypowoedzi,

Za 10 000 zł to może sobie kupić konia do lasu , bo podobno po tyle chodzą . Jak chce wrócić do sportu to musi dołożych chociaż jedno zero .  😁
[quote author=Dava link=topic=1647.msg2287018#msg2287018 date=1423380818]

Dziewczyna chce kupic konia do malego sportu/ambitnej rekreacji, za 30tys zl znajdzie  :kwiatek:



Do zabawy , znajdzie !  😉
[/quote]

to ile ten koń do sportu wg ciebie kosztuje?

to ile ten koń do sportu wg ciebie kosztuje?


Milion pięćset sto dziewięćset !  😁

https://www.youtube.com/channel/UCkZw8RKFGiTyvGvFhBgp0nw

Zadzwoń i zapytaj. Jak nie stać cię na telefon to lepiej nie pytaj  🤣
🚫

Smok10, dziękuję Ci za poprawę humoru na wieczór tym tekstem, uśmiałam się do łez, dzięki  👍
Tak podejrzewałam, że wytknięcie twojego bełkotu skończy się obelgami

A mój stan konta ma się bardzo dobrze, dziękuję za troskę.


Iza - A mnie się wydaje że ty chyba jesteś od rajdów. Autorytatywnie wypowiadasz się o potrzebie tanich zakupów koni do sportu ( skoki ) w momącie kiedy na stronie masz link do stadniny koni Małopolskich która sprzedaje konie do rajdów do Bahrajnu i do Zjednoczonych Emiratów ( chyba nie po 3 tyś jak transport kosztuje 10 razy tyle ) a na stronie zachwycają się tym co zostaje ( czyli zmiotami )  że uzyskuje genialny wynik w Ujeżdżeniu na poziomie 59% lub 16 miejsce w L klasie WKKW. Rozumiem że bronisz tych resztek z pańskiego stołu które wam zalegają w stadninie a nie wyjechały do ZEA czy Bahrajnu ??? żeby znaleźć na nie klientów w Polsce . Biznesowo cię rozumiem ale politycznie to niepoprawne . 😁 😁 😁

Tak podejrzewałam, że wytknięcie twojego bełkotu skończy się obelgami


Proszę o wskazanie gdzie ta obelga !  😤
Smok10, ale juz pomijajac wszystko to cena 30-40 tyś za młodziaka to już daje mnóstwo opcji. Znajoma ostatnio kupiła, młodego fajnego wałaszka z dobrym papierem własnie w tych widełkach. Już zajeżdżonego i nasakakanego. Z 40 to już i do Agrosadu można się wybrać. Nie wiem czemu uważasz ze za takie pieniądze nic do sportu dostać nie można. Bo przypuszczam ze tu nie mówimy o CC i wyżej.
Smok10, ale juz pomijajac wszystko to cena 30-40 tyś za młodziaka to już daje mnóstwo opcji. Znajoma ostatnio kupiła, młodego fajnego wałaszka z dobrym papierem własnie w tych widełkach. Już zajeżdżonego i nasakakanego. Z 40 to już i do Agrosadu można się wybrać. Nie wiem czemu uważasz ze za takie pieniądze nic do sportu dostać nie można. Bo przypuszczam ze tu nie mówimy o CC i wyżej.


Ja nie uważam czy ty nie czytasz !!!! Ja właśnie mówie że w takich pieniądzach powinno się szukac młodego dobrego konia .  🤣 🤣 🤣 🤣
Tym wszystkim, którzy uważają, że koń do wielkiego sportu MUSI kosztować fortunę polecam poczytać tutaj: http://quantanamera.com/wyjazdowa-anegdotka-numer-dwa/
Dla ułatwienia dodam, że 15tys. euro to ok. 63tyś. złotych 😉
15 tys. euro za trzylatka, sprzedawanego w normalnym, nieaukcyjnym systemie to nie jest mało. Na Korungach trafiają się czasem tańsze, uznane ogiery 😉 Patrząc na co ten koń teraz osiągnął to może faktycznie śmieszna kwota, ale surowe 2,5-3latki z "normalnym" rodowodem nie kosztują wcale fortuny.

A wpis bardzo fajny 🙂 U nas stajnie na wypasie, a w Holandii większość stajni handlowych no cóż nie wygląda jakoś delikatnie mówiąc ładnie. W 2014 roku oglądałam konia wycenionego na 50 tys. euro, który stał w boksie 3 x 3 bez okna 😉
Kosztował 15 tysięcy euro, co jak na trzylatka z dobrej hodowli jest sumą raczej niepowalającą 😉

Ja napisałem że 30-40 tyś za 4- ro latka do sportu to normalna cena , za co zostałem zjechany a ty mi dajesz przykład że za 3 latka 65 000 zł to super okazja . 😁 😁 😁 Bo co ??? bo coś osiągnął ??? to wszystko w waszych rękach i to już potem tylko od was i możliwości konia ( to też loteria ) zależy jak daleko zajedzie . Na to nie ma recepty ani pewniaków. 😉 Beerbaum też zarówno potrafi konia wypromować jak i spartolić . 😉
Smok10, chyba chronologicznie Ci się coś pochrzaniło, bo ostatni start w ujeżdżeniu moje konie miały już dobre kilka lat temu, nie wspominając o wkkw czy skokach  🤣  a w tym roku w stadninie "zostały" 3 konie przygotowane do startów na 120 km i trochę młodzieży z hodowli już kierunkowanej na rajdy.
Nie rozumiem też o co do mnie pijesz? Moje konie się do skoków raczej nie nadają  🤣  pewnie nawet tych "do N", bo zupełnie nie jest to celem mojej hodowli

Nie wypowiadam się autorytatywnie, przedstawiam swoje poglądy tak jak Ty czy ktokolwiek inny. Piszę co widzę, ot co. Jakie ma znaczenie, czy jestem od rajdów, skoków czy innych naturalsów? Możesz się zgadzać lub nie z moimi poglądami i z nimi polemizować, ale argumenty ad personam są poniżej poziomu.

[quote="Smok10"]Dlatego na wstępie tak ważne jest żeby wybrać konia dobrego i zdrowego ( a takie kosztują ) i z predyspozycjami do sporu. Nie warto kupować ,na zasadzie , przelewa się ,źle skacze ,boi się wszystkiego ,ale do N klasy może mi wystarczy . Po czym ładują wagony kasy które 10 krotnie przewyższają cenę zakupu samego konia a efektu tej pracy nie ma .! I potem płacz !!! Bo nie ma trenerów , bo w Polsce konie do dupy , bo to bo tamto , a prawda jest taka że już na początku został popełniony kardynalny błąd !!! Wybrano zły materiał .!!! U Niemców selekcja jest już na wsępie a konkursy dla amatorów to częst 140 cm z finałem 145 cm . U nas to są konkursy dla profesjonalistów i potem się dziwimy że przyjeżdżają i bawią się z nami na naszych parkurach i nie piszę tu o wielkim sporcie tylko zawodach 2* i max 3* . Dlaczego my zawsze musimy iść pod prąd zamias brać przykład z innych ????? lol[/quote]
Jeżeli ktoś wybiera do sportu konia chorego i bez predyspozycji, to cienko widzę jego karierę w tym sporcie, nawet jeżeli akurat trafiłby mu się koń z potencjałem na ponad N. Czemu najpierw nie władują kasy we własne wyszkolenie, ogarnięcie się w temacie jaki ten koń ma być. Jakim cudem ktoś mierzy na konkursy powyżej N, jeżeli wybiera ten zły materiał? Cóż to za jeździec i kto tu niby popełnia kardynalny błąd jak nie on właśnie?
A gwoli ścisłości to czym nas Niemcy przewyższają to też gruntowne wyszkolenie jeźdźców i ich świadomości, a nie tylko szukanie problemu w koniach. I tu powinniśmy brać z nich przykład. Jak będą solidne podstawy, to kiedyś dociągniemy do konkursów dla amatorów na poziomie 140cm.
A wagony kasy wydane w wyszkolenie jeźdźca, nawet ze słabym koniem, nigdy nie są pieniędzmi straconymi (chyba, że szkoleniowiec marny...)
armara, to nie jest też cena wysoka. Jak na zachodnie standardy? Z dobrej stajni? Shosholoza p. Milczarek na aukcji kosztowała 20 tys. e.
W Polsce niektóre hodowle w podobnych (niewiele niższych) cenach sprzedają spoooooro gorsze jakościowo konie. W sumie bez żadnego porównania nawet.
To ja już nic z tego nie rozumiem  😲 Jak piszę że za 3-4 ro latka trzeba dać 30 -40- tyś to mnie wysmiewają że za drogo , potem dajecie przykład że konia kupionego za 65 tyś zł ktoś doprowadził wydoko inni mówią że za 3 tyś to już można wspaniałego konia kupić ( bo ktoś kupił ) ja sam już nic z tego nie rozumiem. 🙄
Ktoś kupi trupa za 3 tyś ( bo przecież was czyta że do małego sportu się da ) potem rozleci mu się w międzyczasie jak właduje 50 tyś w treningi i utrzymanie i to dobrze , nawet potem się dziwią że ktoś chce się go pozbyć , jak w kednym z tematów .
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,96950.0.html potem płacz !!! i prośba o ratunek na re volcie a tu zamist ratunku , zjechanko na maxa. 😁 😁 😁 😁
Dziwny ten nasz sport !  😉 😁 Sam już się pogubiłem  😁 😁 😁
Tak szczerze mówiąc to ja teraz oglądam czterolatki dla siebie i rzadko widzę coś poniżej 20 tysięcy euro,co mi się podoba,czasami za 15 widzę takie które bym kupiła-smoku,weź też pod uwagę,że czterolatek do skoków albo skacze albo nie, a w ujeżdżeniu trzeba bardzo,bardzo dobrze się znać żeby kupić dobrego konia-obecnie po pierwsze sprzedaje się je kłusem-im bardziej obszernie i wysoko,tym drożej.A klucz do sukcesu tkwi gdzie indziej,czteroletni Valegro wyglądał jak przeciętny koń z łbem jak wiadro i ruszał się gorzej od wielu koni,o których słuch zaginął.I oczywiście,trup dla jednego może być partnerem na duże konkursy dla drugiego,mus być jednak szczypta magii.
Wiele koni z ujeżdżeniowej czołówki to nie te czterolatki z aukcji po 150 tysięcy euro.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się