SARKOIDY - leczenie, zdjęcia

Ile można przechowywać XXterrę? Porcja w strzykawce od weta, więc otwarta, zalodówkowana, ale chcę jeszcze poczekać i dokończyć kurację mniej agresywną maścią nim wjadę z mocniejszymi.


Pamiętam, że termin ważności był kilkuletni - 5 albo 6 lat.
Jedynym wskazaniem było aby przechowywać w zamkniętym słoiczku. Pewnie, żeby maść nie wyschła.
Myślę, że spokojnie w tej lodówce może Xxterra poleżeć parę latek
darolga   L'amore è cieco
18 listopada 2014 18:01
Szemrana - super, dziękuję pięknie! Wystarczy mi pewność, że kilka miesięcy może poleżeć  :kwiatek:
Szaga Rób max na 2 dni i trzymaj w temp. pokojowej. Glistnik bardzo szybko traci właściwości.


Konsultowałam się z farmacuetami i powiedzieli, że maści bez konserwantów na bazie ziół mogą leżeć 7 dni. Oczywiście za pierwszym razem, nie znając proporcji zrobiłam zapas na miesiąc dla całej stajni  😂
Edytuję bo chciałam jeszcze dodać, że cała papka trzyma się na uchu całkiem nieźle i już po pierwszej dobie sarkoid który ciągle się otwierał i krwawił zasklepił się. Oby tak dalej 🙂
Szaga Okres przechowywania zależy od zawartych w roślinie substancji. Ja nie robiłam maści ze swieżego glistnika, ale przygotowywałam intrakt i kręciłam maść na podkładzie z alantanu. Intrakt moze stać nawet 2 lata. (według zapewnien farmaceuty) świeży glistnik niestety szybko traci właściwosci. Cieszę się, że papka się trzyma i zasusza dziadostwo 🙂
Na 100% sarkoidy, koń miał ich 6, dostał je kiedy miał bardzo osłabioną odporność wcześniejszym wypadkiem. do tego ten weterynarz nie pierwszy raz leczył sarkoidoze. mojej koleżanki klacz też miała sarkoidy większość nastrzykiwał szczepiąką dla dzieci na gruźlice, ale jednego miała w bardzo delikatnym miejscu i zalecił maść na sarkoidy tą na X. do tego brodawki wyglądaja zupełnie inaczej niz sakroidy.
blackstones, już nie pamiętam dokładnie - w linkach było, że skuteczność ostrzykiwania sarkoidów (jeszcze zależnie od typu) to ok. 20/30%. W sumie całkiem sporo.
Najskuteczniejszą została określona metoda chirurgicznego wycięcia I wymrożenia.
Tak jest, ale widzisz zalezy czym są oszczykiwane. Pierwszy wet ostrzykiwał czymś na sarkoidy nic nie zadziałało a powtarzał to dwa razy. drugi ktorego poleciła mi koleżanka raz ostrzykiwał i to szczepionka na gruźlice dla dzieci, mówił, że jest najskuteczniejsza na sarkoidy i wszystko zeszło po tygodniu.
blackstones, czytałaś w ogóle te linki w wątku? Owszem, po angielsku. Bo tak jak jest, to ja o krowie ty o rowie.
nie czytałam i nie mam zamiaru 36 stron wertować i szukać, ale czytała inne artykuły na temat sarkoidów. Moze i wycięcie jest najskutecznieje, ale nie we wszystkich przypadkach, tez słyszałam, że po wycięciu i wymrożeniu mimo to potrafi sarkoid pojawić się w tym miejscu na nowo. Do tego te sarkoidy były małe. Innej kolezanki kon mial dużego sarkoida pod brzuchem, miała mieć go wycinanego ale okazała się, że to zbyt ryzykowne, był w niefortunnym miejcu usadowiony i jedynie maść wchodziła w grę badz ostrzykiwanie.
kasik wawa   jeździectwo to nie tylko sport, to pasja
05 grudnia 2014 05:47
Heya, jakiego weta polecacie do zajęcia się sarkoidami? Najlepiej z woj. mazowieckiego.
Walczę z sarkoidami u mojego konia już kilka lat, różnymi metodami i już mi ręce opadają, jak się uda jednego pozbyć to w innym miejscu wychodzi  😕 tragedia. Nie stosowałam jeszcze tylko masci Adara, chyba muszę spróbować. XXterra, nie pomogła, po tej masci odpadły i od razu odrosły, wycinanie nie pomogło, wypalanie nie pomogło, już nie mam sił do tego dziadostwa  😕
Chciałam jedynie potwierdzić skuteczność glistnika.  🙂 W przypadku mojego konia stosuję wewnętrznie, w postaci ziół.
Moja klacz ma trzy sarkoidy - jednego na boku i dwa w uszach. Dostaje glistnik od około półtora miesiąca, mniejszy sarkoid w uchu już prawie zniknął, pozostałe dwa wyraźnie się zmniejszyły.
kasik wawa   jeździectwo to nie tylko sport, to pasja
05 grudnia 2014 09:36
Murat a w jakich ilościach i w jaki sposób podajesz glistnik? Bo ja spotkałam się tylko z zastosowaniem zewnętrznym.
kasik wawa, Podkowa ma w ofercie glistnik w postaci sieczki z suszonych ziół. Można to dawać codziennie, jako dodatek do paszy, bodajże 10-20 g dziennie w zależności od wielkości konia. Moja dostaje 10 g, bo to mały koń.
Z tego, co się doczytałam, w takiej formie nie można go podawać klaczom w ciąży, wrzodowcom i ogólnie koniom z problemami ze strony układu pokarmowego.
Zależało mi na czymś, co można podawać "dopaszczowo", bo ruszanie chirurgicznie sarkoidów, które koń ma w środku uszu, jakoś się nie uśmiecha ani mnie, ani naszej wetce 🤔 i postanowiłam spróbować, póki co z bardzo fajnym efektem.
Hej, mojemu koniowi pojawiła się gula-sarkoid pod pachą. Czy jest to możliwe by powstała ona w 2 dni? Wcześniej nie zauważyłam
Czy ktoś stosował leki cytostatyczne albo maść acyklowir 10%? I czy ktoś wymrażał w woj. dolnośląskim, jeśli tak, to u kogo?
A ja mam takie pytanie:rana powycięciu sarkoida swędziała więc koń ciągle rozrywał ja zębami i tarł o ścianę boksu. Psikanie antybiotykiem,wysuszanie nadmanganianem nic nie pomogło.Rana się paprze-pokazało się dzikie mięso. Można je usunąć tylko chirurgicznie czy jest na to inny sposób??? Jest codziennie dezynfekowane.Co robić?  Drugi sarkoid (nad okiem) też wycięty,zagojony i nic się więcej nie dzieje.
Dzięki za odpowiedz
Bea1, jest specyfik na dzikie mięso, ale już nie pamiętam co to.
Można przypalac Vagothylem.
Dzieki, gdyby ktoś wiedział,jak się nazywa ten specyfik będę bardzo wdzięczna....oczywiście poszperam w necie i spróbuje znaleźć.
A czy jest jakaś różnica w wypalaniu nadmanganianem a Vagothylem?
halo nie miałaś na myśli może Vulketanu? słyszałam, że on jest najlepszy na dzikie mięso.
Kahlan, całkiem możliwe, brzmiało podobnie.
Dziękuję,ale mam problem ze znalezieniem tego specyfiku w hurtowniach i sklepach.Czy jest dostępny w Polsce?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
10 lutego 2015 09:19
Z tego co wiem Vulketan już nie jest produkowany od jakiegoś czasu. Mogę się mylić, ale tak coś mi sie kojarzy. Nie masz możliwości zawinięcia tej rany? Na bujającą ziarninę najlepszy jest uciskający opatrunek. Ziarnina jest "spłaszczana" wtedy i brzegi rany mają możliwość się zejść.
Niestety,próbowałam już rożnych sposobów-przez grzbiet,szyję-ciądle zjeżdża...
Czy jest sens psikać to też antybiotykiem?
Bea1, a gdzie ta rana jest że koń dosięga zębami?
Dziękuję,ale mam problem ze znalezieniem tego specyfiku w hurtowniach i sklepach.Czy jest dostępny w Polsce?



wydaje mi się że mam prawie cały Vulketan, wieczorkiem poszukam i dam Ci znać
xxagaxxx ta rana znajduje się w górnej części ramienia lewej,przedniej nogi.
Dzisiaj wet. dał mi PYOCTANINI 3% i kazał tym psikać. Zrobię jutro rękaw z nogawki moich jeansów,założe na nogę,przewiążę przez kłąb,zapsikam,zrobię opatrunek i....zobaczymy
Bea1, u nas w stajni koń miał bardzo paskudną ranę na zadniej nodze co prawda, ale żeby się nie drapał, stał w drabince drewnianej na szyi. Wyglądało to dziwnie, ale koń nie był w stanie się zgiąć. i ten najgorszy okres własnie tak przetrwał. Inaczej każdy opatrunek kończył się w końskich zębach, a rana od nowa była odgrzebywana.


Ja chciałam tylko potwierdzić tutaj wielką moc xxterry 😉 Siwy miał gigantycznego, płaskiego sarkoida na brzuchu, jak się okazało wielkości dłoni. Walczylismy pół roku prawie. Odpadł, została nam jeszcze końcoweczka, spróbujemy zadziałaś teraz homeopatią. Jak nie pomoże to zamawiam jeszcze jedno opakowanie xxterry, zanim wiosna się zacznie.
Bea1, straszny "naturalista" ten wasz wet 🤔 Może przejdź się do innego, nawet od innych zwierząt?
Tzn.halo zebym sobie po prostu dała spokój z tym lekiem? g.... pomoże? 😵
W takim razie może Louisa znajdzie u siebie Vulketan i mi odsprzeda...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się