Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

szafirowa Mikołaj w ramach rehabilitacji miał terapię SI. Dużo turlania, bujania, różnych faktur, konsystencji  do dotykania. W ciemnej łazience  latarka. Na pewno terapeuta Wam powie co i jak.

a powiedz, co się stało że poszliście?
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
09 lutego 2015 21:23

U mnie już teście i rodzice wiedzą, że za wszelkie rady dziękuję i zawsze odpowiem "i tak zrobię po swojemu" bo zrobię, wkurza mnie to podejście stare, że oni wszystko wiedzą najlepiej. Dziecka nie nosić bo się przyzwyczai (a kiedy mam nosić jak nie teraz), nie kołysać, bo się przyzwyczai (ale ja lubię go kołysać), nie karmić często (a czemu nie jak nie odmawia), czemu jeszcze nie dokarmiam barszczykiem czy jabłuszkiem (pomijam milczeniem), że jak to nie bedę dawać słoiczków czy papek, oni będą gotować (ta, jasne), że za bardzo się czepiam (jak poprawiam kiedy zle trzymają), że krzywdzę dziecko bo nie szczepię (a *** wam do tego). Nosz... można dostać kręćka. Ale że jestem pyskata jak po dobroci się nie da, to już są czepliwi wszyscy mniej. 🙂



No jakbym słyszała moją mamę!!!

Słuchajcie u mnie jest hardcore na maksa. Dzieci nie śpią po nocach, dziś Nela od 3.30 do 6 - najpierw uśmiech, gadanie, potem ryk, szloch, zupełnie nieodkładalna. Teo ryk regularny. Rano troche spokoju, odsypiały, potem spacer, spały i od 16 jazda na nowo - jedzenie co 20 min po 20ml, w miedzyczasie darcie się, wyginanie, smok nie, jedzenie nie, za chwile jedzenie tak, ale za chwile już nie, smok tak, za chwilę ani smok ani jedzenie, tylko... niewiadomoco. Od 19 do 21.30 usypianie: co chwila ryk, jedzenie co 20 min po 10ml, wyginanie, smok tak, smok nie, krzyk, pisk, jedzenie, tak, nie, smok nie... 😵 
Do tego Goliat sobie rozwalił łapę, mąż z nim pojechał do kliniki, dzwoni do mnie stamtąd, Teo ryczy, więc kiepsko słyszę, usłyszałam tylko, że pies musi być UŚPIONY, nogi się pode mną ugięły, zaczęłam ryczeć, na szczęście za chwilę mąż dodał, że do szycia...

Wczoraj podobnie - choć jak byli goście, 6 osob dorosłych i dwoje dzieci to bliźniaki czarowały wszystkich uśmiechami, gaworzeniem, każdy je mógł wziąć na ręce. No więc niewiarygodnie brzmiałam mówiąc, ze jest z nimi hardcore. "Na szczęście" po kąpieli, podczas zakładania rękawków - jak zwykle, bo tego nienawidzą - zaczął się ryk, pisk, oboje, wiec goście wyszli z przekonaniem, że jednak mamy przejeb##ne 😀iabeł:

Tak więc jakby ktoś narzekał na swoje dzieko - zapraszam do mnie na "pocieszkę" 🤣

Ehhh, jestesmy po wstepnej konsultacji z terapeuta integracji sensorycznej i mamy powazne wskazania do diagnostyki. Tzn na bank cos jest nie halo, pytanie na ile i na ilu plaszczyznach- na pewno jest problem z zaspokojeniem potrzeby ruchu i podwrazliwosc na bodzce dotykowe/czuciowe. Plus dowiedzialam sie, ze wiele zabaw, ktore wymysla i inicjuje moje dziecko to zabawy polecane jako czesc terapii. Czyli, ze sam sobie organizuje zabawy terapeutyczne- takie to madre jest moje dziecko.


szafirowa powiedz więcej! a jakie to zabawy organizuje?
taki terapeuta to kto, neurolog ze specjalizacją?
ja coś czuję, że z Teolkiem będzie podobnie  🙄
diakonka taki terapeuta to terapeuta integracji sensorycznej. Tak po prostu 🙂
Mamy mega kryzys brzuszkowy. 🙁 zaraz się zapłaczę. Był espumisan, bio gaja, okłady ciepłe na brzuszek, masaże, odgazowywanie rurką, układanie na brzuszku, telefon do położnej, do szpitala do lekarza prowadzącego i nikt nie ma pomysłu jak ulżyć malcowi :/ Wycisza się tylko gdy ssie pierś lub leży na mnie. Gdy chcę go połozyć czy to w łóżeczku czy na kanapie od razu płacz, podkulanie nóżek, napinanie się. Wykończę się. Wczorajsza noc całkowicie bezsenna i malec spał na mnie, a ja walczyłam by nie zasnąć. Nie wiem czy dam radę drugą.

Obwiniam po części butelkę aventu. Czy któraś z Was używa medeli calma? Zastanawiam się nad kupnem bo przy aventowskiej łyka dużo powietrza.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
10 lutego 2015 04:28
nada, przytulam! Znam to z autopsji - miałam 3,5 miesiąca kolkowego płaczu non stop x 2, z przerwami na spanie i jedzenie. Moje dzieci nic innego wtedy nie robiły - albo spały, albo jadły, najczęściej płacząc, albo płakały. Mija.
Nie wiem, czy to u Ciebie już kolka. Dobrze, że działa cokolwiek. U mnie tylko suszarka TROCHĘ pomagała.
A - moje dostawały jeszcze Sab Simplex.
Ja używałam przez chwilę Calmy - ale moje dzieci nie chciały, na początku za duża, potem były przyzwyczajone do Mam baby. Ponoć Dr Browns jest super na kolki.

Przy okazji: GIF wycofuje z aptek jeden z kwasów foliowych

Czytaj więcej na [url=http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-gif-wycofuje-z-aptek-jeden-z-kwasow-foliowych,nId,1661382#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome]klik[/url]

edit: skróciłam link
Słuchajcie u mnie jest hardcore na maksa. Dzieci nie śpią po nocach


choć jak byli goście, 6 osob dorosłych i dwoje dzieci to bliźniaki czarowały wszystkich uśmiechami, gaworzeniem, każdy je mógł wziąć na ręce.


Moja by też potem źle spała w nocy, byłą marudna rozdrażniona 😉
bera7, kkk dziękuję za odpowiedzi. Ja nie panikuje 😉 spokojnie. Chciałabym mieć to zaplanowane jakbym faktycznie była w ciąży. Do tego drugiego szpitala mam ok 20 km no i chyba lepiej mieć lekarza który pracuje w szpitalu i się zajmie swoją pacjentką.

Co do owulacji. Metoda obserwacyjno-kalendarzykowo-objawowa 😉

szafirowa terapia SI to nic innego jak właśnie zabawy 🙂 W zależności co Twoje dziecko potrzebuje i jakiego rodzaju zaburzenie sensoryczne ma (nadwrażliwość lub podwrażliwość) będą do niego dobierane właśnie takie zabawy. Może to być mocne bujanie, jakieś tory przeszkód albo właśnie spokojniejsze jak np nakładanie klamerki na sznurek w czasie np bujania się 🙂 Bardzo fajna terapia i możesz ją sama w domu wykorzystywać jak już będziesz wiedzieć co i jak.
nada, przytulam! Znam to z autopsji - miałam 3,5 miesiąca kolkowego płaczu non stop x 2, z przerwami na spanie i jedzenie. Moje dzieci nic innego wtedy nie robiły - albo spały, albo jadły, najczęściej płacząc, albo płakały. Mija.
Nie wiem, czy to u Ciebie już kolka. Dobrze, że działa cokolwiek. U mnie tylko suszarka TROCHĘ pomagała.
A - moje dostawały jeszcze Sab Simplex.
Ja używałam przez chwilę Calmy - ale moje dzieci nie chciały, na początku za duża, potem były przyzwyczajone do Mam baby. Ponoć Dr Browns jest super na kolki.


Po nocnej akcji, zasnął na mnie na żabę i po godzinie odważyłam się położyć go do łóżeczka. Udało się, przespał 2 godziny, ja też, później nocne karmienie i znowu 2 godz. snu. Jest pięknie  🙂 Rano dostał znowu kropelki, possał pierś i śpi siląc się na bąki. Przynajmniej nie wrzeszczy, nie ma drgawek z bólu i może zasnąć.

Czyli mówisz, że Twoje nie chciały calmy...;/ a czy sam smoczek calmy będzie pasował do butelki od laktatora mini electric? Jem śniadanie i idę na łowy smoczka bo nie odważę się dać mu znowu aventu. Mój ssie ładnie, ale w szpitalu dostawał mleko ze smoczka, który wystarczyło przechylić i już leciało, w domu ten nieszczęsny avent (twardy jak na mój gust). Ciekawe czy załapie calmę.  🙄Zdaję sobie sprawę, że jako wcześniak może mieć większe problemy z układem trawiennym niż inne dzieci, ale ostatnie dwie noce przerosły moje wyobrażenia. Jak ma przytyć skoro nie śpi, nie je tylko zwija się z bólu. Boję się wieczorów :]

maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 lutego 2015 07:43
nada, smoczek pasuje do butelki od laktatora.
Moja też na calmie krótko jechała, jakoś po 3. miesiącu już nie chciała, za długi smoczek, za ciężko leciało... ona lubi zwykłe smoki, teraz ma Canpol Babies z zaworkiem odpowietrzającym i lubi, ze ssaniem piersi nie ma kłopotów.

Lustrzanka lustrzanką, a to telefon złapie najciekawsze momenty 😉

tata nie może się doczekać noszenia na barana


Przyjaźni z siatką i jabłkiem ciąg dalszy


Noga też smaczna


I z wczoraj - mama robi kaszkę dla córki, a pies już wie, kto dostanie resztę 😉


Jeszcze łapę podawała, ale nie uchwyciłam 😀
Moze. Choc tak ciezko w cos takiego uwierzyc- jak niedojrzaly uklad pokarmowy moze lepiej radzic sobie z pokarmami stalymi niz z mlekiem matki? No ale ok. Moze sa takie specjalne wyjatki...
Szczerze zycze zdrowia Malenkiej i juz stad sie zmywam  👀

Kilka stron temu byla dyskusja na temat rozszerzania diety niemowlat. Niestety nie przytoczylam wowczas zadnych badan ani analiz, ktore potwierdzalyby sugerowane przeze mnie kwestie. Byc moze dlatego czesc z Was nie potraktowala tych rad powaznie...  🤔
Na szczescie istnieje w sieci blog specjalistyczny, na ktorym wlasnie opublikowano wpis na powyzszy temat. Zatem... Jesli jestes mama niemowlaka i zastanawiasz sie nad rozszerzeniem diety, prosze przeczytaj wpis na blogu Mataja i na podstawie przedstawionych tam faktow i liczb dokonaj wlasnych wyborow.
Powodzenia 🙂
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
10 lutego 2015 08:39
nada a którą butelkę avent masz? W natural też niby pęcherzyki powietrza lecą do butelki a nie do brzuszka dziecka. Tak czy inaczej łączę się w bólu bo przeżywam to do dziś i czekam z nadzieją do końca 6miesiąca.

Diakonka u nas też jak są goście czy jak gdzieś jedziemy to dziecko miodzio, anioł. A w domu jazda. I każdy mówi co wy chcecie od tego dziecka. Strasznie mnie to stresuje i osłabia bo mam wrażenie że myślą że wyolbrzymiam. Strasznie mi z tym źle.

Dziś rano znowu straszliwe bąki bo nutritonie. Kijowy chlebowiec świętojański. Gadałam z doktorką. Próbujemy kleiku ryżowego. I tu znowu jestem pełna obaw bo może zatwardzać.
Czekam z niecierpliwością na wizytę u gastroenterologa.

Za 30min mają przyjechać Milence pobierać krew. Stresa mam znowu maksymalnego.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 lutego 2015 08:46
I każdy mówi co wy chcecie od tego dziecka. Strasznie mnie to stresuje i osłabia bo mam wrażenie że myślą że wyolbrzymiam. Strasznie mi z tym źle.


Olej to, Twoje dziecko, Ty je masz na co dzień, a nie oni. Masz już tyle nerwów, ze choć to sobie odpuść, bo zwariujesz kochana 😉
A my wczoraj straciliśmy królika. Cięźko było mi pocieszać zrozpaczonego Filipa skoro sama ryczałam tak że dziś ledwo na oczy widzę.
Filip musiał pożegnać zwierzaka, oczywiście płacze że chce nowego, w takim samym kolorze i już natychmiast. Nie mówię nie ale potrzebuje trochę czasu. Chce teraz na spokojnie do tego podejść. Może faktycznie kupowanie królika w sklepie zoologicznym nie było najlepszym pomysłem. Choć to był nowotwór więc nie miałam na to wpływu. Pomijam kasę jaka poszła na leczenie i operacje nieudaną, uśpienie i utylizacje, ale nie mogę sobie wybaczyć że w ostatnich chwilach Trusia była sama. Wiem, że mieliśmy ją krôtko ale była boska.

szafirowa napisz coś więcej. Co Cię zaniepokoiło u Jaśka?

Diakonka nie pomogę, sama miałam rozdarte dziecko. Minęło koło roku. Ale przytulam bo wyobrażam sobie że masz dość momentami.
nada, ja przy Anieli spalam pierwszy miesiac prawie praktycznie noc w noc z mala na mojej klacie (z innego powodu). Czasami odkladalam na troche potem znowu bralam. Wiem, ze wyda ci sie to dziwne ale da sie w ten sposob w miare wyspac. Wiec nie denerwuj sie, wszystko bedzie dobrze. On moze wcale nie miec klopotow brzuszkowych, tylko klopoty przystosowawcze, porzebuje wrocic do brzucha na troche i dlatego najleoiej mu na twoim brzuchu (slyszy bicie serca i oddech) i jest mu cieplo.
muffinka strasznie przykro  😕 trzymaj się  :kwiatek:

czy ktoś wie co z Isabelle? AleksandraAlicja może Ty ?

nada może spróbujcie spowijania wg Karpa?
...też spałam z Maćkiem na brzuchu (na klacie) nieraz. Mąż też. Da się, tylko trzeba mieć z boku coś podłożone, żeby dziecko się nie sturlało...-przynajmniej ja musiałam mieć, bo twarde sny mam najczęściej.

...a dziś w nocy ewakuowałam się do salonu na podłogę (na koc) się przespać, bo Maciek gadał i machał rękami i nogami pół nocy. Obudził mnie płacz. Wchodzę do sypialni, a tam mąż go nosi i mówi, że nie chciał mnie budzić. Kochany 😍
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
10 lutego 2015 11:23
Diakonka, m.innymi takie, ktore wydawaly mi sie nieodpowiednie- silowanie ze zgrzewka wody, dzwiganie torby (3kg) ziemniakow z miejsca na miejsce, siedanie i bujanie sie na pilce, mocne zabawy kontaktowe, przepychanki-silowanie. Wszystko 'mocniej i bardziej' niz by sie wydawalo, ze nalezaloby.
Mamy tez szereg charakterystycznych zachowan, ktore, gdyby nie fakt, ze Jasiek rozwija sie ogolnie swietnie, ma dobry kontakt z doroslymi i dziecmi, cos tam mowi i bardzo skutecznie sie komunikuje, bylyby przeslankami do diagnostyki w kierunku autyzmu. Tu tez jednak zostala nam polecona konsultacja.

Na razie nie pisze nic wiecej, zeby glupot nie napisac, bo po prostu nie wiem.

Muffinka, Jasiek od zawsze jest jakis taki 'bardziej' niz inne dzieci. Momentami jest to uciazliwe i dla otoczenia i dla jego samego. Czesto nie jestem w stanie przewidziec jego reakcji lub sa one skrajnie nieadekwatne do sytuacji.

Niestety mam takie same doswiadczenia ze zwierzatkami z zoologow- albo blyskawicznie zdychaly, albo wychodzily wady genetyczne. Jesli brac to ze sprawdzonej hodowli.
szafirowa a co sprawiło że teraz sprawdziliście Jaśka ?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
10 lutego 2015 11:37
Muffinka, przykro mi. Ciężko rozstać się ze zwierzakiem, który często jest członkiem rodziny.

kkk czytałam w innym wątku ("Gdzie się podziewają"😉, że u Isabelle wszystko gra, tylko jest odcięta od netu.

A ja już widzę efekty konsekwentnego zachowania. Ona bardzo dobrze reaguje na stanowcze "nie" i danie coś zamiast (np. nie dam ci telefonu do zabawy, ale proponuję zabawę klockami). Niestety, w przypadku wymuszania smoczka, nic nie działa. Jak ja bym się chciała tego smoka pozbyć...




Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
10 lutego 2015 12:41
Jestem w stanie teraz nadrobić tylko ostatnią stronę.

Chuda, z tym lekarzem to niekoniecznie. Nie masz pewności czy akurat wtedy kiedy będziesz rodzić, będzie miał dyżur. Według mnie lepiej jest poszukać fajnej położnej.
RaDag, a znowu moja po gościach jest genialna. Jest najczęściej tak zmęczona, że pada.
nada, ja co prawda mleko z calmy podawałam tylko raz, ale dawałam z niej herbatkę koperkową i młoda ssała bardzo chętnie. Współczuję kolek, nasze dopiero się skończyły. Co do spania na brzuchu, to na początku też bałam się zasnąć kiedy mała na mnie leżała, a później takie spanie było dla mnie wybawieniem (niewygodnie jak cholera, ale chociaż można było zmrużyć oko 😉 ).
maleństwo, zdjęcia jak zwykle super. Nie mogę się doczekać, aż Hania będzie pchała stopy do buzi 😀
Muffinka, współczuję 🙁 Kilka dni temu myślałam, że żegnam się z ukochanym psem i przeżyłam koszmar. Na szczęście się myliłam i psisko właśnie się do mnie przytula.
szafirowa, trzymam kciuki za Jaśka!

A my zaczęliśmy powoli zastanawiać się nad organizacją chrztu. Wymyśliliśmy też, że od razu weźmiemy ślub, więc impreza będzie 2w1, choć kameralna tak jak chciałam. Dzisiaj dogadywaliśmy już salę, wieczorem jedziemy do księdza. Jaram się jak głupia, a K. jest przerażony formalnościami (chociaż wiem, że nawet gdyby chciał się ze mną rozwieść, to tego nie zrobi, bo to za dużo papierków 😉 ).
Od dwóch dni zaczynam się zastanawiać nad szukaniem egzorcysty 😉 Córka tak nam daje popalić, że chce mi się wyć.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
10 lutego 2015 12:41
kkk, nic konkretnego, wlasciwie to, ze przez przypadek trafilismy na terapeute integracji sensorycznej. Mialam zamiar tak czy inaczej rozpczac diagnostyke, ale kolo 2 lat i teraz tez dowiedzialam sie, ze w tym wieku mozna zrobic wstepna, a dopiero za kilka miesiecy wlasciwa, bo za maly jeszcze.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
10 lutego 2015 12:50
szafirowa, daj namiar na priv :kwiatek:

Oto dzisiejsze blizniaki🙂
Maleństwo Dzięki, faktycznie smoczki calma pasują do butli mini electric. Całe miasto zjeździłam za smoczkiem, ale udało się. Jutro zrobię próbę generalną bo dzisiaj eksperymentalnie Staś tylko i wyłącznie na piersi. Uczymy się siebie nawzajem.

leosky z Aventu mam tą z serii natural. Problem jest w tym, że smoczek jest za twardy i on za szeroko otwiera buźkę i zasysa powietrze. Jakby zbyt łapczywie jadł.

bobek chciałabym, żeby to były kłopoty przystosowawcze. Ale ewidentnie chodziło o brzuszek bo nawet gdy leżał na mnie potrafił się skręcać z bólu i piszczeć. Dzisiaj mamy nowy dzień i może nie jest idealnie, ale dużo lepiej. Tfu tfu zobaczymy jak będzie wieczorem.

Po dwóch dniach wrzasków, niespania i niejedzenia prawie spadł mi na wadze. 🙁

kkk dzisiaj przyjeżdża jego tato. Będziemy spowijać jak przyjdzie atak. Położna zalecała jeszcze kąpiel w dosyć głębokiej wodzie zakrywającej brzuszek.

deksterowa ja jeszcze nie doszłam do takiej wprawy...ale kto wie do czego maluch mnie zmusi.

Kurczak jutro zdam relację jak malutki przyjął calmę.

Próbuję wyrwać się do dentysty. :/mam stresa, że się obudzi głodny i będzie wrzask.  🤔
możecie cały czas spowijać a nie tylko jak przyjdzie atak. Powinno mu się podobać.  :kwiatek: trzymam kciuki.
szafirowa dzięki za odpowiedź. Zastanawiało mnie co powinno w zachowaniu dziecka dać do myślenia.
opolanka ja czytam tylko ten wątek także dziękuję za info 🙂 swoją drogą, długo jest bez tego netu  🙄
Mazia   wolność przede wszystkim
10 lutego 2015 13:12
A ja muszę pochwalić moje dziecko. Coraz ładniej śpi, a bywają noce całkowicie przespane, np. dziś spała od 21:30 do 8😲0 rano!!! Cudownie!!!
Niestety w dzień jest coraz bardziej absorbująca i nie wystarczają już zwykłe grzechotki.... no cóż nie można mieć wszystkiego  😉
Ja też muszę pochwalić moje dziecko. Skończył dwa latka, stwierdził, że już jest duży i że już nie śpi w dzień.  😎
W ciągu ostatnich 2-3 tygodni najpierw pojawiły się pojedyncze dni, w których nie zasnął, potem tak pół na pół... ostatnie 3 (czy 4?) dni pod rząd nie spał. Dziś przed chwilą padł.
No ale myślę, że się już to utrzyma. Mi pasuje bardzo taki układ, bo jak nie śpi w dzień, to na noc zasypia około 20.00 i wstaje około 7.00-8.00. A jak śpi w dzień, to potem mi troluje do 22.00-23.00 😵

Dwa zdjęcia z sali zabaw:








nada, Śpij z dzieckiem na sobie śmiało! Polecam. Opoduszkuj się w koło na maksa i śpijcie razem. Jak za długo/za ciężko, to dyskretnie się przekręcasz, żeby zsunąć dziecia z siebie i dalej śpicie. Jak się boisz, to można się oddzielić dodatkową poduszką.

Co do spowijania: Należy zacząć spowijać jak dziecko jest spokojne. Uczenie się spowijania "jak przyjdzie atak" może się nie udać.


Diakonka, Śliczne są! 😍


Od dwóch dni zaczynam się zastanawiać nad szukaniem egzorcysty 😉 Córka tak nam daje popalić, że chce mi się wyć.



też taki etap mieliśmy. Aż chciałam się wyprowadzić z domu😉 ale przeszło.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 lutego 2015 14:02
Kurczak, a ja się właśnie zastanawiałam, gdzie przepadłaś 😉
Młoda stopę ssie od półtora tygodnia, wcześniej nie sięgała. Fascynujące zjawisko, jak sobie jeszcze wyłuskuje ten duży paluch i go namiętnie cysia 🙂 Skarpetki "same spadają" kilkadziesiąt razy dziennie i wtedy jest szał.

Powinszować planów ślubnych! my mieliśmy niezłą rozkminkę, czy lepiej z brzuchem, czy z dzieckiem i po fakcie cieszę się z wyboru pierwszej opcji, bo z nią to wszystko jest jakieś takie trudniejsze :P Ale coś za coś, musiałam iść na kompromis ze sobą i pogodzić się, ze nie założę wymarzonej sukni.

Julie, no no, godziny spania iście luksusowe! Kurczę, jak ja sie nie mogę doczekać, aż Linka będzie dwulatką...

Diakonka, <3 Cudaczki! I super, ze są tacy niepodobni do siebie. Na pierwszej fotce, to jakby sobie szli na spacer za rączkę 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
10 lutego 2015 14:35
deksterowa, to cały czas rozważam 😉
maleństwo, K. jest na urlopie, więc na forum mam mniej czasu, ale staram się czasem podczytywać 😉 Dziękuję za gratulacje :kwiatek: Ja kiedyś wymarzonej sukni też nie założę, bo imprezę robimy kameralną na 30-40 osób i jakoś mi do tego ta suknia nie pasuje, ale zauważyłam też, że marzenia i priorytety z czasem się zmieniają i teraz bardziej mi zależy na tym, żeby ten dzień spędzić właśnie w gronie najbliższych. Za to podróży poślubnej nie odpuszczę. Już wstępnie przeglądam wycieczki. Hania oczywiście poleci z nami. Jestem ciekawa jak to zniesie. Będzie miała 10-11 miesięcy.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
10 lutego 2015 14:37
kkk, o diagnozie zaburzen integracji sensorycznej moze byc mowa po 2 r.z., czasem pozniej. Natomiast u maluchow obserwuje sie zaburzenia samoregulacji- i tu sie idealnie wpisuje moje dziecko.

"Objawy zaburzeń samoregulacji u dzieci od 0 do 3 roku życia

U dzieci w wieku od 0 do 3 lat diagnozuje się zaburzenia samoregulacji na podstawie Klasyfikacji diagnostyczna zaburzeń psychicznych i rozwojowych w okresie niemowlęctwa i wczesnego dzieciństwa DC: 0-3 R (DC😲-3R (Diagnostic Classification of Mental Health And Development Disorders Of Infancy and Early Childhood - Revised Edition) - poprawiona edycja klasyfikacji diagnostycznej zaburzeń psychicznych rozwojowych w okresie niemowlęctwa i wczesnego dzieciństwa DC😲-3 wydanej w 1994 roku przez ZERO TO THREE: National Center for Infants Toddlers and Families. DC:O-3R jest publikacją, która powstała w wyniku długoletniej pracy zespołu interdyscyplinarnego, w skład którego wchodzili specjaliści, zajmujący się rozwojem psychicznym niemowląt i małych dzieci. DC: 0-3R jest próbą klasyfikacji zaburzeń tego okresu i stanowi ważne uzupełnienie klasyfikacji DSM-IV i ICD-10).

Klasyfikacja DC: 0-3 R jest zestawieniem wszystkich (jak dotychczas) zagrożeń rozwojowych, które mogą pojawić się we wczesnym okresie życia dziecka tzn. od urodzenia do 3 roku życia. Jedną z kategorii nieprawidłowości rozwojowych uwzględnioną w tej klasyfikacji są zaburzenia samoregulacji związane z przetwarzaniem bodźców sensorycznych (self-regulation disorders).
Zaburzenia samoregulacji manifestują się trudnością dziecka w regulowaniu emocji i zachowań (w tym motorycznych) w odpowiedzi na stymulację sensoryczną, którą należy rozumieć jako doznania dotykowe, wzrokowe, słuchowe, węchowe oraz odczucie ruchu i świadomość własnego ciała w przestrzeni. Każde dziecko inaczej reaguje na bodźce z otoczenia, ale są takie dzieci, które mają wyraźny problem w regulowaniu swoich relacji ze światem. Nieprawidłowe wzorce regulacyjne wpływają na całość funkcjonowania dziecka i ujawniają się w różnych kontekstach sytuacyjnych. Zakłócają rozwój społeczny, emocjonalny, zdolności ruchowe i ograniczają uczestnictwo w zróżnicowanej aktywności.

W obszarze zaburzeń samoregulacji wyróżnia się trzy typy problemów. Pierwszy z nich to nadwrażliwość na bodźce sensoryczne. W tym obszarze autorzy wskazują na istnienie dwóch podtypów zaburzeń: podtyp A lękowy, ostrożny oraz podtyp B negatywny, buntowniczy. Drugi typ zaburzeń samoregulacji to obniżona wrażliwość na bodźce (tzw. niska reaktywność). Trzeci typ związany jest z poszukiwaniem stymulacji sensorycznej i przejawianą przez dziecko impulsywnością. Wśród dzieci z niepełnosprawnością intelektualną można spotkać wszystkie trzy typy problemów z przetwarzaniem bodźców zmysłowych.

Typ 1 - nadwrażliwość
Dla dzieci nadwrażliwych bodźce sensoryczne są odpychające, awersyjne. Wywołują negatywne reakcje emocjonalne, motoryczne. Dzieci nadwrażliwe łatwo ulegają tzw. przeciążeniu, przeładowaniu. Nadwrażliwość na bodźce może współwystępować z zaburzeniami lękowymi (typ A) oraz z zaburzeniami opozycyjno-buntowniczymi (typ B).

Typ 2 – obniżona wrażliwość/niska reaktywność
Dzieci manifestujące obniżoną wrażliwość na bodźce wymagają silnej stymulacji, aby bodźce zostały zauważone przez system nerwowy. Sprawiają wrażenie nie reagujących na otoczenie, mało zainteresowanych nim. Prawdopodobnie wynika to z niepowodzeń jakich doznały szukając właściwego dla siebie progu pobudzenia aktywizującego reakcje i chęć wchodzenia w relacje z otoczeniem.

Typ 3- poszukiwanie stymulacji sensorycznej
Dzieci poszukujące bodźców wymagają wysokiej intensywności, częstości i czasu trwania stymulacji. Dzieci te manifestują stałą aktywność ruchową dążąc do zaspokojenia potrzeb sensorycznych.

Diagnoza zaburzeń regulacji w obrębie każdego z trzech typów wymaga określenia zachowań w trzech obszarach. Są to:

1.trudności w przetwarzaniu bodźców sensorycznych/wzorce aktywności sensorycznej
2.trudności ruchowych
3.specyficznego wzorca zachowania"


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się