kącik zaprzęgowca

konik123 to zapewne dlatego, że sama nie do końca wiem jak się wysłowić zrozumiale  😡

Atea Tak, dyszle wydają się małe/wąskie i krótkie. Stąd powstało podejrzenie, czy np. nie są na (dużego) kuca. Chcielibyśmy się jakość odnieść przy pomiarach  😉
Sierra wstaw konia bez wpinania i zobacz, jak zostanie między koniem a bryczką ok 0,5m będzie ok 🙂 zresztą to wszystko już było w tym wątku 🙂  🤬
W sumie 55 stron to nie aż tyle, przeczytam w weekend  😡

Konia na razie nie wstawie, dopiero na wiosnę będziemy opróżniali garaż żeby bryczkę i elementy wydobyć i odczyścić 😉 Jeszcze pół biedy samą bryczkę wyszarpnąć, ale obelki/dyszołki są zastawione sankami, śmieciami i krajzegą. Nie na moje siły. No i niestety jedyna uprząż... stara, chomątowa. Jeśli się okaże że:
a) jest komu
b) jest w co
c) jest co
w ten zestaw ubrać, to może do tego czasu i normalna uprząż się pojawi 😉

Ale serdecznie dziękuje. Wstyd mi, że z takim bełkotem przychodzę.  😡 Poczytam w weekend wątek i wrócę z wątpliwościami, ok?  :kwiatek:
Sierra, Siwa Folblutka, dobra wiadomość dla Was - mam tę książkę, wydanie z 2000 r. 🙂 Dajcie znaka, mogę ją czasowo wypożyczyć.
Kurczę, mogę podjechać, pożyczyć???  🙇 Bo o ile dobrze kojarzę, to McBetka mieszkasz w mojej okolicy, prawda?  💃
Sierra Poproście do pierwszego zaprzęgania kogoś obytego z okolicy. Pomoże dopasować, konia na spokojnie zaprząc. Złe doświadczenia z pierwszego zaprzęgania odbijają się poteżną czkawką w dalszym szkoleniu.

Opowiadałam Wam o hucku, który przyszedł do nas na szkolenie, bo przewracał się w bryczce, gdy wymagano od niego ruchu naprzód? Gdy odwieźliśmy już "zrobionego" hucka zobaczyliśmy bryczkę: nie mam pojęcia jak zaprzęgli go do tak skonstruowanych dyszli. Musiały go na maksa ściskać na słabiźnie, brr...
Sierra, prawda, prawda, to są chyba znajome dla Ciebie okolice. Reszta na PW 🙂
elwarka   . . . . . . SDG . . . . . .
10 lutego 2015 14:29
Atea dzięki za informacje
konik123 no właśnie jestem na etapie ustaleń z wekerem - w zasadzie już wszystko wymyśliłam i ustaliłam, teraz trzeba poczekać - i mam nadzieję, że będę mogła za jakiś czas się pochwalić nabytkiem 😀


elwarka moim zdaniem dobry wybór 🙂 w mojej coś tam, nie zagrało z hamulcami, zadzwoniłem do Pana, a on za dwa dni był u mnie i szybko poprawił, mimo że dzieli nas ze 250km.
sierra wykopuj uprząż i brykę, kseruj i czytaj ABC 🙂 ale tak zupełnie sama, nie zaprzęgaj konia, Atea ma rację, oprocz teorii ciut praktyki trzeba mieć.
Pytaj o co chcesz, chętnie pomożemy. Obelki.... kurcze człowiek uczy się całe życie  🙂
konik123 a jaka opcja zawieszenia jest w Twojej maratonce ? jakie ma wymiary i co jeszcze wybrałeś w wyposażeniu ?
możesz zdradzić ile kosztowała (może być na pw)
doorka43 szpur 125, dyszelki  niezależne z ruchomą końcówką, hamulce hydrauliczne przód + tył+ hydrauliczny hamulec na kranc+ hamulec postojowy, koła chyba 25 cali, przesuwane siedzisko powożącego przód, tył i na boki by mogły 2 osoby jechać. Zawieszenie przód; resory przy kołach+ resor centralny. zawieszenie tył niezależne wahacze+ amortyzatory+ poduszki powietrzne. a i jeszcze taki adapter by można było dyszel na parę wpiąć. koła wybrałem pompowane, bo stary już jestem i mnie w plecach strzyka 🙂
Fajny masz nick forumowy, proszę poznaj to nasza Dorka  😉 na pierwszym planie
No to rzeczywiście Twoja to full-wypas. No właśnie czy to 23 czy 25". Mnie namawiają na 23 jak szpur 125. A Twoja bardzo fajnie wyglądą (w sensie proporcji) i jeśli to rzeczywiście 25", to teraz się zastanawiam, czy 23 nie będą za małe... Możesz to sprawdzić?  :kwiatek:
Ta nierdzewka (inox) to dość duża różnica w cenie chyba ?

Fajna ta wasza Dorka - lubię konie bez odmian - miałam taką podobną (ale małpa z niej była  😁 )
nasza jest miła 🙂 wredniak stoi z tyłu 🙂 sprawdziłem koła 23 cale.  25 to miały być te z lana gumą. do inoxa była jakaś dopłata.... ale nie pamiętam ile, nie jakaś wielka, a warto bo się nie obdziera jak się gdzieś stuknie 😉
Zuz.   Ujeżdżenie na kołach ;)
11 lutego 2015 20:17
Podaj jakich wymiarów dokładnie potrzebujesz, mam w większości bryczki na single, postaram się pomóc 🙂  Pisz na PW

Książką p. Nowickiej też jestem bardzo zaintersowana  😉

Co do trenera w kwestii szkolenia- sama się w końcu przekonałam i jadę do trenera układać konia. Po prostu nie mój "typ" charakteru zwierzaka. Doskonale zdaję sobie sprawę, że moje umiejętności nie wystarczą i jedziemy profesjonalnie się przyuczać  😅


Przepraszam, że nie wstawiłam jeszcze zdjęć maratonu- obiecuję szybką poprawę 😡
Mogę odsprzedać "Abc powożenia". Danuty Nowickiej. Stan idealny. na prezent nadaje się.

edit: wieczorem wystawię na Allegro.
Pomożecie? 🙂

Chcę na wiosnę zacząć coś działać z bryczką, którą sobie pod choinkę zakupiłam, a w międzyczasie, zanim chwycę za ciężki sprzęt (z czyjąś pomocą wtedy-zapewne) chciałam co niektóre kucyki  pozaprzęgać do "opony".
Mam szory singlowe, takie parciane, więc do bryczki kupię inne, ale póki co chcę się nauczyć do obsługiwać. Pasków jest od zarąbania (bo zatylnik też jest) a instrukcji brak. Czy ktoś może mógłby mnie odesłać w jakieś miejsze (w sieci lub książka lub cokolwiek) gdzie by było to wytłumaczone? które paski do czego i o co chodzi? Na razie bez zatylnika. Szczególnie na tą chwilę interesuje mnie mocowanie pasów ciągowych i dyszli, resztę CHYBA rozkminiłam...
esef Może tu: blog powozenie.blogspot.com. A tu na temat dopasowania.
którą sobie pod choinkę zakupiłam

i Mikołaj musiał wracać pieszo  😉
Pomożecie? 🙂

Chcę na wiosnę zacząć coś działać z bryczką, którą sobie pod choinkę zakupiłam, a w międzyczasie, zanim chwycę za ciężki sprzęt (z czyjąś pomocą wtedy-zapewne) chciałam co niektóre kucyki  pozaprzęgać do "opony".
Mam szory singlowe, takie parciane, więc do bryczki kupię inne, ale póki co chcę się nauczyć do obsługiwać. Pasków jest od zarąbania (bo zatylnik też jest) a instrukcji brak. Czy ktoś może mógłby mnie odesłać w jakieś miejsze (w sieci lub książka lub cokolwiek) gdzie by było to wytłumaczone? które paski do czego i o co chodzi? Na razie bez zatylnika. Szczególnie na tą chwilę interesuje mnie mocowanie pasów ciągowych i dyszli, resztę CHYBA rozkminiłam...


dyszle do opony nie potrzebne (tzn można sobie zrobić oponę z dyszlami ale to dopiero potem, łatwiejsza jest bez)
mocowanie pasów zalezy od rodzaju uprzęży, może daj fotkę? Bo jak masz pojedynkową z natylnikiem to może być "dziwne" mocowanie faktycznie :-)
jakoś rozkminiłam system i założyłam ustrojstwo dziś na kucyka do opony (bez dyszli). Było super 😀 (kucyk też tak mówi... Woli to niż jak ktoś mu na plecy włazi). Ale ciągle ten natylnik i dyszle... ech...
A powiedzcie - z tą parą/pojedynką to da się tak żeby kupić 2 uprzęże (na parę) ale tak żeby się też dało użyć jedne - na pojedynkę?
trzeba trochę pokombinować i udoskonalić 🙄
ja mam taka właśnie przerobioną uprząż. Tzn teraz mam jeden komplet taki z założenia że jest i na parę i na pojedynkę (ale pojedynka taka bez natylnika, mocowanie dyszelków pasami, pasy przezkonne z siodełkiem)
a roboczo to mamy w ogóle DIY bo ze starej uprzęży roboczej przerobione. najpierw były dorobione skoblice tak żeby mieć naszelniki piersiowe. Potem było potrzebne na pojedynkę więc był szybki patent z pasem do lonżowania (siodełko było potrzebne) włożonym pod nagrzbietnik i do tego montowane pasami dyszelki. Przy czym ja sobie jeszcze dodatkowo zapinam paskami do pierścieni od nakarczka. Może to mało wyjściowo wygląda  😂 ale działa.
Wiadomo że lepiej mieć solidne szory no ale...

o takie coś (w sensie tego typu) mam teraz
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=5050267042&ars_source=ars&ars_socket_id=16&ars_rule_id=91
zresztą dokładnie od tego producenta kupowaliśmy.
jakość taka sobie ale biorąc pod uwagę cenę to są super (tzn są super jak za te pieniądze) no i działają i jako pojedynki i na parę
mów mi jeszcze o tych skoblicach, naszelnikach, nakarczkach...
Dobra, trzeba się doszkolić.

----------------------
z pytań jeszcze:
- ten link, co podesłałaś, Magda - jest bez natylników. One nie są niezbędne? W blogu pisało, że "pełnią rolę hamulca, żeby pojazd nie najeżdżał na konia" - trochę sobie nie wyobrażam-jak?
- czym konkretnie różni się takie na parę od takiego na pojedynkę? Bo z moich dotychczasowych obserwacji wynika, że jedynie mocowaniem dyszla
- w ogłoszeniach pana z allegro są różne uprzęże ale zawsze z ogłowiami. O co to chodzi? Zwykłe ogłowie nie może być? te klapki na oczach są takie ważne czy czymś jeszcze się to różni?
skoblica to jest pierścień (na ogół kwadratowy) na środku pasa piersiowego do którego możesz zapiąć łańcuch/naszelnik do dyszla
naszelnik to jest część hamująca uprzęzy. Może być naszelnik karkowy, karkowo/piersiowy i piersiowy. czyli mówiąc po ludzku albo koń ma pas na szyi (na kształt obroży) i do tego łańcuch do dyszla. To jest najgorsze rozwiązanie bo lata luzem i lubi zjeżdżać na uszy koniowi w efekcie koń hamuje potylicą niemalże, znajomy tak uszkodził kobyle kregosłup...było po koniu...
Karkowo piersiowy można sobie wyobrazić jako taki sam pas na szyi konia ale przewleczony (przypięty) przez tą skoblice na piersi. Bardzo skuteczne o ile jest połączone jakoś z nakarczkiem. Nakarczek to jest dokładnie to co koń ma na karku :-) Tzn przed kłębem Jak to jest połączone ze skoblicą to jest naszelnik karkowo-piersiowy. A piersiowy to jest po prostu zamocowany do skoblicy piersiowej. Oczywiście do tego podogonie albo natylnik, które spełnia funkcję utrzymywania całości na koniu w czasie hamowania. Jak masz siodełko (siodełko jest na nagrzbietniku, czyli tej części która lezy w miejscu siodła) i zapiete to "popręgiem" to tez dobrze stabilizuje, dlatego do pojedynki powinno tak być.
Inaczej jest w sportowej uprzęzy pojedynkowej bo tam się natylnik przypina bezpośrednio do dyszli.
jeśli chodzi o moje zapotrzebowanie na tą chwilę to ma to być wożenie się po polnych drogach niewielką bryczką wielkości na kuce/koniki polskie (ma pompowane koła, hamulec, i ogólnie bardzo mi się podoba 😀). Dyszle mam wymienne na parę i pojedynkę dlatego zależy mi na tych szorach  też "wymiennych" bo nie wiem jak koniec końców będę jeździć. Zależy które kuce "zaskoczą" do bryczki 🙂
esef zależy gdzie i jaką uprząż będziesz zamawiać, ale u producentów można zamówić taką, która pasuje na parę i na singla.  Na parę natylnik nie jest konieczny, wręcz rzadko stosowany.  Co do ogłowia, oprócz okularów niczym się ono nie różni, no może zaprzęgowe są solidniej wykonane 🙂 Klapki powodują, że koń nie widzi rozpraszających go zjawisk, ale też trzeba nauczyć go w tym chodzić 🙂
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.863301250395499.1073741828.858642510861373&type=1 tu można podpatrzeć różne rodzaje uprzęzy i sposoby ich zapinania.
nie moge znaleźć nigdzie o okularach. Na forukm śk sa 2  strony dyskusji prowadzonej o tym, ze okulary uspokajaja konie. Wg mnie to totalna bzdura. Gdzieś czytałem, że okulary ułatwiaja powożenie para koni. Sa niezbedne  w zaprzegu dwukonnym.
Gdy jeden z koni jest bardziej leniwy, działamy na niego batem. Gdy nie ma okularów, bat widzi równiez koń ciągnacy i ten bat też na niego działa. Nie ma  wtedy żadnego sensu. Gdy konie sa w okularach, bat działa na konia leniwego, a drugi koń bata nie widzi i nie czuje, i takie działanie sens.
Ja jeździłem pojedynką, i nie miało znaczenia w jakim ogłowiu był koń. Jak nie chciał ruszyc, to nic nie pomagało, a jak szedł, to nic go nigdy nie płoszyło.

edit: jest o tym w "Abc powożenia"
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
13 lutego 2015 10:09
LSW Dokładnie tak jak piszesz. http://powozenie.blogspot.com/2013/03/okulary-zaprzegowe-do-czego-suza.html


esef ja jeździłam w pojedynkę w uprzęży typowo do pary, doczepiłam sobie pasek, który tworzył taką pętlę, obejmował "popręg", pas ciągowy i hołoble. Nie wiem czy znajdę jakieś zdjęcie ale poszukam.

edit - mam zdj. (pasek, o którym pisałam ma na zdj taki musztardowy kolor). Swoją rolę spełniał.
LSW z okularami pewnie masz rację, moje też chodzą z  okularami jak i bez. może mnie się wydaje 🙂 ale w okularach są bardziej zajęte pracą niż zwiedzaniem 😉
nie moge znaleźć nigdzie o okularach. Na forukm śk sa 2  strony dyskusji prowadzonej o tym, ze okulary uspokajaja konie. Wg mnie to totalna bzdura. Gdzieś czytałem, że okulary ułatwiaja powożenie para koni. Sa niezbedne  w zaprzegu dwukonnym.
Gdy jeden z koni jest bardziej leniwy, działamy na niego batem. Gdy nie ma okularów, bat widzi równiez koń ciągnacy i ten bat też na niego działa. Nie ma  wtedy żadnego sensu. Gdy konie sa w okularach, bat działa na konia leniwego, a drugi koń bata nie widzi i nie czuje, i takie działanie sens.
Ja jeździłem pojedynką, i nie miało znaczenia w jakim ogłowiu był koń. Jak nie chciał ruszyc, to nic nie pomagało, a jak szedł, to nic go nigdy nie płoszyło.

edit: jest o tym w "Abc powożenia"


jak dla mnie to bzdura! ja jeżdżę bez okularów bo lubię, żeby konie miały świadomośc tego co jest wokół nich, po prostu. I nie mam problemu z używaniem bata, po prostu konie mają sie tego bata NIE BAĆ! A dopiero dotknięcie /pacnięcie batem jest sygnałem, wskazówką, nie sam jego ruch. Uczy się tego konia w pracy z ziemi w lejcach. Po prostu łażę z batem praktycznie zawsze i używam go często do drobnych wskazówek. Nie biję konia w sposób bolesny praktycznie nigdy, chyba że już coś mocno wywinie (typu odkopywanie na bat np, za coś takiego solidnie przesmaruję :-)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się