Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)

Znowu na chwile wpadam,ale tym razem z domku. Oczywiscie wyszlam tylko ja, bo Paulincia musi sie tuczyc w akwarium. Poryczalam sie w drodze powrotnej, ale wiem, ze tak musi byc. Tak mnie zmobilizowala cala sytuacja, ze mam rzeke pokarmu. Dzisiaj jest w sumie 4 dzien, a ja odciagam na jednym posiedzeniu 50ml z tendencja wzrostowa. Mloda ma gloda, jak nie wiem!

Narazie dokarmiaja ja jeszcze przez sonde w nosku, ale od 2 dni dostaje tez jedzonko z butli. Karmienie piersia bedziemy wprowadzac lada dzien. Na oddziale to cale dlugie procedury z wazeniem przed i po, wiec tak latwo nie jest. Kangurowac tez mozna tylko raz dziennie przez ok 2h  😕 Dzisiaj w kolejce jest tatus.

Mam dla was fotke z pierwszego naszego kangurowania mojej okablowanej coreczki. Ma taaakie oczy  😍 😍

slojma   I was born with a silver spoon!
16 lutego 2015 13:50
Pandurska- jaka kryszna sliczna 💘 Widzisz nie taki diabel straszny mleko jest mala szybko cialka nabierze. Szkoda ze tylko 2 h kangurowania. Nie mowili czemu
Pandurska super jesteście! Dobrze, że masz tyle mleka 🙂 2 godziny kangurowania dziennie to i tak luksus w porównaniu z tym, co u mnie na oddziale było możliwe. Jeśli zmiana była fajna to mogłam trzymać Stasia kilka godzin. Przy innej zmianie nie było opcji wyjęcia małego z inkubatora. Niech przybiera Paulinka szybko. Dużo zdrówka dla Was dwojga  🙂

A co do płaczu... to masz do niego prawo, burza hormonów, rozżalenie, obawa, stres. Wypłacz się, to też potrzebne. A później pełna sił wracaj do córeczki bo Cię potrzebuje najbardziej. 🙂
Pandurska a komu ma sluzyc 2h limit kangurowania  😵 Na pewno nie dziecku ani mamie... Ja chyba zrobilabym awanture.. Masz parawo do kangurowania i karmienia piersia swojego dziecka tak czesto jak potrzebujecie, ale ja chyba zyje w innym swiecie.
Jestem wdzieczna szpitalowi, w ktorym rodzilam Ayana za tak wspaniala opieke, bo co tutaj opisujecie dziewczyny to tragedia..
dea   primum non nocere
16 lutego 2015 18:49
Pandurska - super czytać pozytywne wpisy 🙂 Jeszcze trochę i zabierzesz rybkę z akwarium do domu! A tak z serii szukanie dziury w całym - ja bym chyba próbowała walczyć o niekarmienie butlą, tylko strzykawką albo sondą, żeby nie zaburzyć odruchu ssania. Jakby co, trzymam kciuki, żeby małej nie przeszkodziło i życzę takiej przyjemności z kp jaką ja mam 😉

rialdha - wystarczy nawet, że pokażesz na misiu i popatrzysz mi na ręce, a ja zamotam Grzdyllę, ocenisz czy nie wisi totalnie krzywo - względnie ją zlapiesz, jak mi będzie wypadać (to chyba normalne obawy przed plecakiem? 😉)
To co piszesz o przedszkolach brzmi potwornie  😲 zaczęłabym kombinować nad alternatywą. Cały dzień w butach? grzyba można zahodować, masakra... i standard jak w celi, z kibelkiem w rogu  🙄 A co z wątkiem Montessori? tak samo wygląda? czy odpada z innych względów?
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
16 lutego 2015 19:45
Pandurska, a czemu butla?
nada, bardzo dobrze czytać takie wieści 😅
Lilianna Nie ma o co walczyc. Po prostu takie sa procedury kangurowania na samiutkim poczatku. Jak dziecko jest stabilne, to oni nie robia problemow i mozna obslugiwac sie samemu. Ba! Jest to nawet mega milo widziane. Poczekamy jeszcze chwilke. Paulince narazie nie wydaje sie nic przeszkadzac. Spi, je, wywija nogami, czasem pogada i popatrzy  😉 Jest ok!

dea Karmia i sonda i strzykawka itd. Karmienie piersia jest absolutnie mile widziane!Ba! Zbieram bonus punkty za pilne odciaganie mleka. Na oddziele jest mega komfortowe pomieszczenie, gdzie mozna sie oddac karmieniu lub odciaganiu  😉 Narazie jeszcze sie nie karmimy piersia, bo obserwuja pilnie przyrost wagi przy obecnych dawkach jedzenia i minimalizuja wydatek energetyczny, zeby zobaczyc, jak bedzie rosla- ot taki "urok" naszego rozpoznania "choroby". Za pare dni ma byc juz inny temat. O odruch ssania sie w ogole nie obawiam. I naprawde do calej tej sytuacji obecnej i 2 miesiecy stresu, jesli mialabym sie jeszcze klocic z lekarzami... Ani by mi to nie wyszlo na dobre, ani Paulince.

Uff..mam nawal pokarmu! Jakas masakra! Juz sie nie moge doczekac unormowania sytuacji, bo mi normalnie cycki wybuchna  😎
Pandurska wchodzę na forum a tu taki zaskok!! Urodziłaś 🙂 🙂 🙂 Pięknie wyglądasz ze swoją kruszynką 😀 Gratuluję i trzymam kciuki, żeby ładnie przybierała na wadze i wydłużyli Wam kangurowanie..pewnie odkleić się od niej nie mozesz🙂

Napisz jak będziesz miała chwile co to za zatrucie, albo moze ktoś inny wie o co chodzi? Często się to zdarza?
rialdha, zdjecia z linku pierwsza klasa! Widze, ze tez Canonem focicie. A jakim obiektywem?
Co do przedszkoli, to nie jestem bardzo zaskoczona poziomem w Walonii, bo jednak finansowanie tam jest kiepskie. U nas, we Flandrii, jest troche lepiej ale to tez w duzej mierze zalezy od placowki. W sumie nie wiem czy szczegoly sa interesujace dla reszty dziewczyn, moze warto napisac, ze w "zwyczajnym" przedszkolu dziecko 2,5-letnie pozostawione jest przez caly dzien bez drzemki i cieplego posilku (ciagle nie moge w to uwierzyc i zalamuje mnie takie podejscie). Jednie w placowkach Montessori lub Steiner dzieci maja szanse na drzemke i cieply lunch.
Co do zmiany butow, to praktykuje sie takowa. Toalety sa oddzielone od reszty przestrzeni, wiec jakas intymnosc jest. Ale tak czy siak- czesto daleko tym miejscom do przedszkola marzen lub do chlubnych przykladow z Polski... Dlatego tak sie bijemy z myslami czy wozic Jonka co rano do Montessori czy poslac go tuz pod domem  🤔

Teodora, bardzo dziekuje za link! Wyglada super 🙂 Chyba sie skusze na pare rzeczy!

Pandurska, sliczna kruszynka- zycze  by jak najszybciej przybierala tak byscie mogli byc wszyscy razem 🙂

demon, Kajtek daje rade jak widze 😉 Czy on juz samodzielnie chodzi?
U nas od kilku dni jest tylko chodzenie i tylko SAM. W sobote w lazience byl zaliczony naroznik oblozony plytkami, wiec J ma teraz roznokolorowego guza na czole. Alez sie strachu najadlam 👀 Tak w ogole to sie wkurzylam na siebie, bo spanikowana bylam niesamowicie a normalnie w podbramkowych sytuacjach (czy to z koniem, czy z czyims dzieckiem), potrafie zachowac zimna krew... I tak sobie mysle, czy to jakies matczyne hormony sie uwalniaja czy inna debiloza pada na mozg- rece mi sie trzesly, oczy zaszly lzami. Po prostu panikara. Nie wiem czy to mozna jakas medytacja zaczac kontrolowac, bo przeciez J jeszcze nie raz poleci i to pewnie gorzej niz teraz  🤔wirek:

I na koniec pytanie ogolne: czy Was tez neka zmeczenie? My jakos wypompowani jestesmy i czasami ledwo sie trzymamy na nogach. Nasz Jonek wymaga od nas sporo uwagi oraz zaangazowania + pobudki nam robi pomiedzy 5 a 6 rano... Jesli nie uwazalismy i poszlismy spac po 23-ciej, to rano jest mordega.
Zastanawiam sie czy nie zaczac suplementacji magnezu albo czegos innego, bo dodatkowych fiolek ze snem poki co nigdzie kupic nie mozna... Moze ktos ma jakies rady na chroniczne zmeczenie? Bede wdzieczna :kwiatek:
slojma   I was born with a silver spoon!
16 lutego 2015 21:21
Pandurska- super jest czytac tak pozytywne wiesci zycze ci by Paulinka jak najszybciej mogla byc z toba caly czas. Na nawal mi pomagaly zimne rozgniecione liscie kapusty.  Smierdza strasznie ale dzialaly cuda.
martik- ja tez czasem zmeczona ale to chyba juz taki urok jak ma sie dzieci.  Polecam koktaj energetyczny z awokado,  szpinaku, jarmuzu, banana I odrobiny jogurtu. Wszystko miksujemy I do paszczy 🙂
Vivi zaczyna bardzo interesowac sie jedzeniem a w zasadzie tym co jem.  Obserwuje I sobie ciamka.
Pandurska trzymajcie sie dzielnie  :kwiatek: Trzymam kciuki, zeby mala szybko zaczela przybierac.
dea   primum non nocere
17 lutego 2015 08:39
slojma - zęby już macie? U nas ani śladu, dziąsełka różowe i gładkie. Pakuje wszystko do paszczy, ale to chyba niezwiązane. Na jedzenie patrzy tak jak i na czesanie albo mycie zębów 😉 Nie chcę znowu za długo jej trzymać na samym mleku, ale nie wydaje mi się gotowa.
slojma   I was born with a silver spoon!
17 lutego 2015 08:45
dea- nie siadu po zebie nie ma. Jednak na jedzenie patrzy moze bardziej zaciekawiona. Vivi do czasu az sama nie zacznie siadac nie dostanie nic innego niz mleko. Ja juz czytam co bede jej kiedys gotowala same pysznosci lol.
Vivi kolejna noc cudna I spala do 8.30. Z tym ze ona ok 7 sie przekreca na brzuchu I na brzuszku spi.  Nie wiem czy do konca bezpieczne ale chyba tak polubila.
dea: uffff, jak na misiu to spokojnie damy radę 😀 no i obawy jak najbardziej w normie, u mnie trochę minęło zanim odważyłam się motać dziecię na plecach nie mając łóżka z tyłu :P

w temacie przedszkoli nie mamy specjalnie alternatyw poza przeprowadzką. jest coprawda w okolicy jedno przedszkole na poziomie - w SHAPE, czyli tutejszej bazie NATO - ale dla osób z zewnątrz dostęp jest mocno utrudniony. już pomijając konieczność uiszczenia czesnego z góry za cały rok, to dla nie-SHAPEowców biurokracja związana z wjazdem na teren bazy jest po prostu zniechęcająca - co chwilę trzeba przepustki odnawiać, itp itd.
Zosia chodzi teraz 3 dni w tygodniu do prywatnego montessoriańskiego przedszkola. jaka jest jakość zajęć to ciężko mi określić bo Zo rzadko dzieli się tym co robiła, a ja jej nie chcę odpytywać "co było w przedszkolu" bo sama pamiętam jak moja mama mnie tak przepytywała i jak to bardzo mnie denerwowało. z plusów - toalety dla dzieci są w osobnym pomieszczeniu :P a oprócz nas, jedynymi osobami które swojemu dziecku zmieniają buty po przyjściu do pkola... jest druga para Polaków 🙂 generalnie na początku przedszkole nam się podobało, ale ostatnio kilka razy odbierając Zosię spotkałam się tam z takim zachowaniem opiekunek, które dla mnie nie jest akceptowalne - czyli z krzyczeniem bądź też pokrzykiwaniem na dzieci :| kurcze, a mi się wydawało, że jak człowiek decyduje się na pracę w przedszkolu to z założenia powinien mieć więcej opanowania i cierpliwości... chyba naiwna jestem :P

martik: niedawno się przesiadłam z canona 1000d na 70d, a zdjęcia głównie robię nifty-fifty, czyli 50mm f/1.8 🙂 do tego do kręcenia filmów mamy 24mm f/2.8 STM. obecnie zbieram na jakiś sensowny i jasny zoom, ale zanim się tego doczekam to pewnie sporo czasu jeszcze upłynie bo chciałabym teraz iść w jakość i kupić obiektyw z serii L 🙂

w temacie chronicznego zmęczenia to mogę tylko pocieszyć - za jakiś czas nie będziesz mogła Jonka rano dobudzić jak trzeba będzie wstawać do przedszkola czy szkoły :P moje obie dziewczyny wstawały o takich samych zabójczych porach i starsza już z tego wyrosła - obecnie wstaje koło 8 albo i później, młodsza koło 7. zauważalna zmiana w długości spania nastąpiła po rezygnacji z drzemek dziennych...
slojma, bardzo Ci dziekuje za odpowiedz. Sprobuje taki koktajl przygotowac. Jak czesto to pijasz?
Co do spania na brzuchu, to Jonek zaczal tez w okolicy 5-6 miesiecy. Nie ma sensu sie stresowac i np. przewracac na plecy- dzieci lubia tak spac...
rialdha, zasialas ziarnko nadziei w moim sercu 😉
A co do przedszkoli (i zlobkow), to ja tez bylam mocno naiwna. A na zlobek prowadzony przez Polki to sie nacielismy na samym poczatku- poziom czystosci pozostawial tam wiele do zyczenia... Jak dla mnie szok.
Gdybym tylko miala kapital, sama otworzylabym zlobek albo przedszkole wg zasad MM.
Moge jeszcze jedna fotke, moge?🙂 Sorki, ze nie mam czasu nadgonic calej dyskusji, ale kiedys to uczynie!  :kwiatek:



Zostalam przyspawana dzisiaj do poludnia w domu. Nie pisalam, ze mialam male naciecie krocza (lepsze to, niz cesarka i wiwat dla pani doktor, ze do konca walczyla o porod naturalny i dobro dziecka!). Musi mi sie conieco zagoic, a moj maz musial isc dzisiaj do pracy. Tak juz czekam na popoludnie!!


Poza tym musze przeklnac na laktarot Medeli Mini Electric! Matko bosko co za g...nooo!!! Dalam sie namowic po komentarzach tu na forum i generalnie zaleceniach poloznych odnosnie firmy. W szpitalu mieli takie wypasne modele Medela Symphony i wlasciwie tylko pierwszy raz byl dla mnie nieprzyjemny. No i byly ciche! Za to jak odpalilam zamowionego chwile przed szpitalem Mini Electrica, to myslalam, ze mam do czynienia z golarka elektryczna, a nie z laktatorem  🤔 Wlot ma to jakis zupelnie inny, nieprzyjemnie zasysa i generalnie mam odczucia brrrrrrrrr. Ale, ale.. nie ma to jak niemiecka sluzba zdrowia i  w uzasadnionych przypadkach mozna dostac porzadny laktator przepisany przez gina na recepte. Ta juz na mnie czeka i bede sie musiala sie tylko udac do apteki  😅 Po wczorajszym nawale odciagam juz jednorazowo 80ml. Alez mnie to cieszy  😀 😀 !
Pandurska, Super wieści. 😀 Zdjęcia Paulinki wrzucaj ile wlezie! Śliczne maleństwo.
Co do laktatora - ja miałam Medelę Swing i byłam bardzo zadowolona.
Pandurska córeczka zupełnie nie wygląda na taką malutką. Ma trochę ciałka 🙂 Co do medeli to mam mini electric, nawet miałam dwa. Jeden stary od koleżanki, który chodzi głośno jak traktor, ale za to ciągnie ładnie. Nowy mini electric był dużo cichszy, ale za to siła ssąca była tak słaba, że musiałam go zareklamować. Czekam na ich decyzję.

W Niemczech też nacinają standardowo przy wcześniakach? U nas położna czekała z tym do ostatniej chwili bo szkoda jej było ciąć bo ładnie wszystko się rozciągało. Po porodzie mogłabym biegać, natomiast 4-5 doba to był koszmar bo szwy zaczęły się zaciskać. Zdęli mi szwy w 6 dobie i momentalnie świat zrobił się piękny 🙂
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
17 lutego 2015 09:45
Pandurska śliczna kruszynka  😍 !! Trzymam z całej siły kciuki aby Paulinka szybko przybierała i abyście jak najszybciej były razem w domu !
slojma   I was born with a silver spoon!
17 lutego 2015 10:00
martik- dwa, trzy razy w tygodniu czasem wrzuce natke pietruszki,  kiwi lub gruszke.  W smaku moze takie sobie ale daje kopa energetyczny I witaminowego. Co do spania to nie przekrecalam tylko tyle slysze o tej smierci lozeczkowej I ze wlasnie na brzuchu to niebezpiecznie.
Pandurska- Paulinka sliczna I faktycznie na zdjeciu nie wyglada na taka kruszynke.  Super z twoja laktacja 😅
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 lutego 2015 10:09
Pandurska, cudna! Wcale nie wygląda na aż taką drobinę.
Widać, co cyc, to gust, dla mnie Mini Electric od I razu był "user-friendly".

slojma, tak jak martik pisze, nie martw się tym spaniem, jak Vivi już sama dźwiga łepek (a pewnie tak, w tym wieku), to się nie udusi. Moja ostatnio pokochała tę pozycję i większość nocy tak spędza, ba, spokojniej śpi.
nada Odpowiadajac na twoje pytanie o nacinanie krocza chyba lepiej jak opisze caly porod choc pobieznie, bo wtedy bedzie wiadomo co i jak. Generalnie nacinanie krocza absolutnie standardem nie jest. Tak jak same cesarki. ALE jak to bylo u mnie!

W srode na wizycie lekarskiej byla mowa, iz w piatek wyjde do domu. Problem zaczal sie w momencie KTG, bo 2 razy przy fikaniu malej spadla akcja serca do 80 i lezalam chwile na obserwacji, gdzie sie to juz nie powtorzylo. W czwartek rano po calej akcji, osiagnieciu przez Paulinke 37 tyg. ciazy i otrzymaniu wynikow ze specjalistycznego laboratorium dot. zatrucia ciazowego lekarz oznajmil mi, ze wywolujemy porod. Ledwo zdarzylam zadzwonic do meza i doslownie kilkanascie minut po podaniu zelu rozwinela mi sie akcja porodowa.

Niestety ze wzgledu na te slabe KTG musialam caly czas lezec i znowu 2 razy byla sytuacja, ze Paulinka reagowala spadkiem akcji serca do ok 80 na pierwsze skurcze. Przez kilka godzin rozwazano, czy bedzie CC, czy SN, przy czym byl nacisk raczej, zeby bylo SN w przypadku braku zagrozenia zycia. Do ktoregos momentu jeszcze 2 razy dostalam cos tam na wyhamowanie skurczow i danie szansy dziecku. W ktoryms momencie pozwolono mi wstac na 20 minut i polazic, co poskutkowalo zwiekszeniem rozwarcia z 3 cm do 6cm. Paulinka sie ustabilizowala i bole tak sie rozkrecily, ze doslownie wylam z rozpaczy i trzeslam sie cala. No i znowu musialam lezec pod KTG. Na szczescie dostalam znieczulenie i od tamtego momentu zajelo nam ok 1,5 h, zeby malenstwo przyszlo na swiat.

Samo naciecie krocza podyktowane bylo obrazem KTG, waga dziecka, moimi mozliwosciami i faktem, ze przez koniecznosc lezenia nie moglo mi sie tak wszystko fajnie rozluznic. Ale nic to. Dostalam znieczulenie, a przy cerowaniu podwozia rozmawialam z lekarka o jodze, bo okazalo sie, ze chodzi na zajecia do mojej kolezanki🙂

To, co moze was zainteresowac w kwestii alternatywnosci stosowanych metod, a konkretnie homeopatii, to juz przy samych bolach partych okazalo sie, ze sa one u mnie za krotkie. Dostalam wiec kulki po jezyk, gdyz polozna nie chciala dowalac mi nastepnej dawki chemii. W ciagu kilku minut bole wydluzyly sie na tyle, ze wypchnelismy Paulinke na swiat. I odnosnie efektu placebo, to o tym, co dostalam i po co dowiedzialam sie dopiero po porodzie. W trakcie wszystko bylo mi totalnie obojetne i chcialam zwiewac z lozka 😀

Oprocz fanfarow dla lekarki i poloznej rownie wielkie pochwaly naleza sie mojemu mezowi. Zdecydowanie tak trudne doswiadczenie zblizylo nas niesamowicie do siebie i serce peka mi z milosci i do niego i do mojego bobasa  😍 😍 😍
Nie chcę znowu za długo jej trzymać na samym mleku, ale nie wydaje mi się gotowa.


Co to znaczy "za długo na samym mleku"? Z ciekawości (bez podtekstów) pytam.
Bo ja aktualnie żałuję, że rozszerzałam dietę "książkowo", czyli po 6-tym miesiącu. ... ale się idiotka dałam wmanewrować w sprawdzanie centyli nie wiedząc, że siatki WHO są inne niż te z polskich książeczek zdrowia.


Piękny wywiad z z fotografem, który uwiecznił ginące plemiona. http://www.mamahub.nl/mamahub/2015/1/26/parenting-lessons-from-tribes-around-the-world-a-conversation-with-acclaimed-photographer-jimmy-nelson
Jest także o karmieniu piersią.
slojma   I was born with a silver spoon!
17 lutego 2015 11:15
malenstwo- tak Vivi jak szalona sie rozwija I glowke trzyma juz zupełnie stabilnie.  Jednak jakos ciagle ktos trabil o tej smierci to w glowie troszke siedzi ale jak widac trzeba zdac sie na nature I nie bede jej przewracac skoro lubi spac na brzuchu 🙂
Pandurska- to szybki porod mialas tym bardziej ze wywolywany a to czasami z tego co slyszalam zajmuje nawet 48 h Ja tez mam pozytywne wrazenia z porodu 🙂
Pochwale sie ze wlasnie pan przywiozl  mi krzeselko do karmienia moje wymarzone 🏇
Kotbury, super jest ten wywiad 🙂

Rialdha, haha no cyc jest dobry na wszystko nawet na egzotyczna biegunke. Mi tez to mówili o tej kroplowce przez łyżeczkę, ze mozna uniknąć hospitalizacji jeżeli dajesz łyżeczkę wody co 5 minut. Jak zabieralam moja pierworodna w pierwsza podróż miałam tez antybiotyk ze sobą bo podobno w Afryce i Azji, odwrotnie niż w Europie, 90% biegunek wywołują bakterie. Plus środek przeciwwymiotny żeby podać leki i absolutny zakaz stosowania czegokolwiek przeciwbiegunkowego. A i jeszcze kontakt do lekarza chorób tropikalnych w PL, na szczęście nic poza katarem nie złapaliśmy 😀 no i widzę, ze nie ma co sie schizowac, pewnie rota w PL jest gorszy niż jakieś te ichnie bakterie.

Jeszcze co do babć, to jest różnica miedzy babcia doradzająca, a babcia, ktora po prostu nie jest w stanie dopuścić myśli, ze jesteś w stanie wychowywać dziecko. Umowmy sie, ze jak jesteś rodzicem to wszyscy uważają, ze mogą ci doradzać ale generalnie nie spodziewają sie, ze nie dasz rady jako rodzic w ogóle. A są takie babcie, które po prostu widza w twoim sprawowaniu opieki wyłącznie smierć i trwałe kalectwo 😉 ja z moja teściowa prawie nie rozmawiałam na inne tematy, oprócz tego na ile sposobów niedoświadczony rodzice mogą zabić albo uszkodzić swoje potomstwo, dochodząc do takich absurdów jak to, ze niedobór słodkości w diecie prowadzi do upośledzenia umysłowego 😉
dea   primum non nocere
17 lutego 2015 22:04
[quote author=dea link=topic=96101.msg2294612#msg2294612 date=1424162398]
Nie chcę znowu za długo jej trzymać na samym mleku, ale nie wydaje mi się gotowa.


Co to znaczy "za długo na samym mleku"? Z ciekawości (bez podtekstów) pytam.
Bo ja aktualnie żałuję, że rozszerzałam dietę "książkowo", czyli po 6-tym miesiącu. ... ale się idiotka dałam wmanewrować w sprawdzanie centyli nie wiedząc, że siatki WHO są inne niż te z polskich książeczek zdrowia.
[/quote]

Jak będzie miała rok, to wracam do pracy. Nie ma zmiłuj, kasa na drzewach nie rośnie. Musi wtedy jeść coś innego przez czas mojej nieobecności, bo obawiam się, że mleka tyle nie zdoję... Poza tym wolę jej rozszerzać dietę sama, a nie zostawiać to babci. Jak czytam o roczniakach w 90% na cycu, to mi się włos trochę jeży. A ma co się jeżyć, bo mam te śmieszne krótkie odrastające  😁
A czemu się jeży?? co jest nie tak w takim karmieniu?
slojma   I was born with a silver spoon!
18 lutego 2015 08:26
kkk- nie kazda matka chce karmic dziecko starsze niz rok. Na np. tez nie bede tak dlugo karmila. Wiem ze mleko matki jest najlepsze najzdrowsze ale nie czuje potrzeby karmienia powyzej roku. Druga sprawa bede wracala do pracy I nie widze siebie odciagajacej mnostwo mleka a juz na pewno moj charakter pracy nie umozliwi mi przerw na odciaganie.
ok, ale pytam co złego jest w karmieniu mlekiem w 90% prawie rocznego dziecka.

wiele matek karmi tylko rano i wieczorem po powrocie do pracy
slojma   I was born with a silver spoon!
18 lutego 2015 09:11
kkk- o tym nawet nie pomyslalam by karmic rano I wieczorem. Jak to wtedy jest z laktacja przez caly dzien?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się