Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
18 lutego 2015 15:51
deksterowa u nas jest tak: o 21 je flachę i ją kładziemy do łóżeczka, gasimy światło i najczęściej zasypia. Czasem ma dzień świra i zasnąć nie chce, rzuca się i jęczy. Flachę je teraz między 4 a 4,30 rano i idzie jeszcze na trochę spać (dużo powiedziane bo ostatnio od 5 do 7 to jest szarpanie,rzucanie,stękanie potem minuta snu i zaś to samo szarpanie, rzucanie , stękanie i... pierdzenie). Noce czasem przesypia ładnie, czasem przestęka i wierci się masakrycznie. W dzień śpi mało. Ostatnio ma fazę 35minutowych drzemek. Popołudniami robi bunt i spać nie chce. Chichra się a jak próbujemy ją uśpić to histeria. Po której znowu chichra się. Do du...y bo jak potem jest zmęczona to jeść nie chce. Zaburza nam czasem system.) Ostatnie dni to dni "ale ja nie będę spać w dzień!"
Jedynie na spacerze jest boska...bo śpi 🙂 Znaczy zawsze jest boska ale jak śpi to szczególnie .)
Jej stęki i jęki, rzucanie i zrywanie mnie z łóżka od 5 do 7 8tysięcy razy rekompensuje mi jej poranny uśmiech 🙂 Taki ogromny :*  😍

dnem totalnym jest to, że w noc w łóżeczku śpi - chyba wie już że to nocne spanie. A w dzień nie zaśnie nigdzie indziej niż w wózku. Nasze próby kończą sie niepowodzeniem 🙁 A z wózka wyrasta 🙁
lockmittel   Co nie zabije to dobrze zrobi mi.
18 lutego 2015 16:01
Ja cały czas Was dziewczyny czytam i nawet nie wiem kiedy to zleciało, ze u mnie już 34 tydzień! 😀 wózek zamówiony nie wiem czy padł dobry wybór na Hartana, łóżeczko w drodze, ciuszki czekają w szafie. Brakuje już tylko pojedynczych rzeczy ale to na luzie dozbieram 😀

Nowym mamom serdecznie gratuluję 🙂
Isabelle, steskniłam sie!
Julie, Lewek koło 15 kg waży, nikt go nie mierzył
Ale Gabik faktycznie duzy!
pani myk, dzieki, szkoda że tej zimy kilka dni łącznie, ehhh
Jaka Hela mała dama!
leosky, Tula to fajny wynalazek, choć mi się wydaje że toodler jakos lepiej mi pasuje niz zwykła Tula - kiedys miałam przyjemność i wtedy wolałam swoje nosidło
i jak się nosi? bo własnie fotę widzę!
zduśka, mega ma koszulkę! Ja z noszeniem nie narzekam - do lasu jest akurat, jak sie nudzi łazenie jest to super opcja
ale Bolo sie bosko śmieje! Ale zdjecie jak padł z kciukiem w buzi wymiata!
Muffinka, ja też mam nostalgię za wyjściami, ostatnio mało czasu, jak dziecko u dziadków na noc to dlatego, że pracujemy
nauczyłam się, że po prostu ludzie są u nas, że jest dużo życia towarzyskiego ale na miejscu, z dzieckiem obok
Kasia Konikowa, jakie smiechowe włoski ma!
Julie, ale super rysuje!!!

Czytam ile i co jedzą Wasze bąble
i Lew chyba jest kosmitą
je wszystko, i niewiele mniej niż ja... ostatnio je nawet rukolę która była jedna z niewielu niejadalnych rzeczy


Poza tym ostatnio doba za krótka, dziś spróbuję zadzwonic do pediatry i wypytać jak sytuacja z epidemią zapalenia płuc, może już po wszystkim
bo bardzo mnie to przedszkole kusi jednak a nie wysłałam bo nie mogłam
kto ma chęć poczytać klikklik
A ja się właśnie dowiedziałam ze moja koleżanka urodziła
Niestety duzo za wcześnie bo  w 23 tyg.
Chłopiec na razie walczy o życie w inkubatorze. Nic nie wskazywalo ze się aż tak pospieszy.
Revoltove kciuki działają cuda wiec prosze i o kciuki dla kurczaczka.
Mam taki misz masz w życiu, że nawet nie próbuję nadrabiać zaległości. Wpadałam tylko napisać, że Nelka poznała smak chodzenia. Ma fazę na zwiedzanie domu i każe się oprowadzać po domu. Zaczyna też już stać dłuższe chwile bez podparcia, co dzień to nowe umiejętności.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
18 lutego 2015 23:13
Aszhar kciuki sa!!! Ile maluszek wazy? Jakie sa rokowania? Wiadomo cos?
aszhar, 23 tydzień, matko... 🙁 Kciuki z całych sił są!

Kurczak, ja też dostałam znienacka po jakichś  4-5 miesiącach od porodu. Pamiętam, że na wizycie u gina tuż po porodzie pytałam, kiedy mogę spodziewać się okresu, to powiedział mi, że po zakończeniu laktacji. No więc ja, głupia, jak dostałam okres, to wykombinowałam sobie durna, że teraz mi się i laktacja skończy! (jakoś tak odwrotnie wywnioskowałam 😉 ) A że to był okres jakichś kyzysów laktacyjnych akurat, to byłam tego niemal pewna 😉 Nawet tutaj pytałam 😉 Na szczęście nic takiego się nie stało i mleko miałam aż sama przestałam chcieć mieć 😉
aszhar, od nas też kciuki. Mocno trzymam! 🙁

Kuba ząbkuje, marudzi dzień i noc, z nosa się leje, z buzi się leje, dziąsełka obrzęknięte. Nic nie chce jeść. Pajacuję żeby tylko chwilę był spokój, żeby coś zjadł. Ma podwyższoną temp. Jestem potwornie zmęczona.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
19 lutego 2015 05:59
aszhar o mamo !! 23 tydzień  🙁 trzymam kciuki z całych sił!
tajnaa biedactwo. Was też ściskam.

A mnie mój kasownik ugryzł wczoraj w palec !! Bolało  😉
opolanka   psychologiem przez przeszkody
19 lutego 2015 06:33
dnem totalnym jest to, że w noc w łóżeczku śpi - chyba wie już że to nocne spanie. A w dzień nie zaśnie nigdzie indziej niż w wózku. Nasze próby kończą sie niepowodzeniem 🙁 A z wózka wyrasta 🙁

Julka też miała taki etap. W dzień spała wyłącznie w wózku. Ponieważ ja jako dziecko też spałam wyłącznie w wózku, moja mama naciskała na dużą gondolę. Taką też kupiliśmy.
Ale nie martw się, to jest pewien etap, potem mu się zmieni.
U nas bywało tak, że Julka zasypiała tylko na rękach. Potem tylko z nami w łóżku. Potem w wózku. Potem znów na rękach. I tak w kółko 😉

deksterowa potwierdzam nasz rytm, sprawdziłam. Ale każde dziecko jest inne, syn kuzynki w tym samym wieku spał 3x po 15-30 minut w ciągu dnia i to w dodatku na rękach. Nie ma reguły.

aszhar, trzymam kciuki, aż mnie zmroziło... Nie wiadomo, co było przyczyną przedwczesnego porodu? 23 tc to chyba taka dolna granica, gdzie są już duże szanse dla malucha.

tajnaa, u nas przy ząbkowaniu też tak było. Pomagała maść na dziąsła Dentinox i Ibum forte.


A ja donoszę ze żłobkowego frontu tym, którzy są ciekawi.
Bałam się powrotu do żłobka po 2 tyg nieobecności i siedzenia w domu z rodzicami.
W poniedziałek i wtorek widziałam na zdjęciach, że zdarzyło się Julce popłakiwać, albo była to chwilowa sprawa, bo niczego mi panie nie zgłaszały.
Wczoraj - przełom. Oddała smoczek, zaczęla jeść. Zjadła całą zupę do dna, śniadanie też. Sama włączała się do zabawy z dziećmi. Same panie były bardzo zadowolone i ucieszone z tej zmiany, bo to tak na prawdę 19 dzień pobytu Julki w placowce.
aszhar - trzymam kciuki!
opolanka - świetne wieści! oby tak dalej i bez chorób 🙂
tajnaa - u nas podobne atrakcje przy zębach niestety i podobnie jak opolanka - Dentinox N i Ibum forte idzie w ruch...trzymajcie się :kwiatek:
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
19 lutego 2015 08:18
sznurka na razie nosimy się na chwilę od czsu do czasu, czekam jednak aż siądzie. Nosi się fajnie. Tylko ciepło mi było. Czekam z utęsknieniem na lato kiedy mała będzie większa i szmat tyle nie będzie do ubierania. 
Niezbyt mam co opowiadać. Trochę kłopotów się przypałętało finansowych, było mocno źle. tak "rily, rily".

Nie mam kłopotów z Niką, bo ani nie choruje, ani nie chce na rękach. Zrobiła się bardzo samodzielna, sporo mówi, bardzo wiele umie. Je napadowo - raz jak wróbel a raz jak kormoran. Jedynie co, to polubiła "Peppę" i żąda "Pepa, pepa". Zasypia sama, jak się obok położę, nie pieje MM od dobrych kilku miesiecy, tylko zwykłe mleko. Butelka od kilku miesiecy odstawiona, bo smoczek się rozwalił i nie chciało mi się kupować nowego, więc dostała z niekapka i już zamiast butli jest tylko niekapek. W sklepie sama sobie bierze soczki w kartonikach i parówki. W przedszkolu radzi sobie lepiej niż 2 latka, motorycznie uważam, że radzi sobie fajnie. Nie jest płaczliwa. Jedynie pokazuje własne zdanie na wiele tematów i potrafi histeryzować, ale np jak się przewróci to nie płacze tylko mówi "bam" i biegnie dalej. Nie jest lękliwa, taki mały sprzedajny cygan.

"kochasz mamę?"
"Nie"
"a jak mama da pepę?"
"Tak. Daj. Choć. Peppa. Baja"

i dyskutuj z diabłem.

a ja pracuję w pizzerii. Robię za kierowcę i normalnego pracownika, ale docelowo mam byc pizzermanem, więc w każdej wolnej chwili ... kręcę placki. Jeśli nawet nie w tym miejscu, to fajnie  posiąść taką umiejętność, żeby potem szukać pracy  już jako pizzerman. jest ciężko, ledwo żyję, ale może schudnę 😉 otworzyliśmy sklep, ale po macoszemu trochę, postawiłam w domu akwaria (bezgotówkowo stałam się właścicielką 4 szkiełek z czego jednego 300 litrowego), póki co mam uruchomione tylko jedno, bo finanse nie pozwalają, ale liczę, że się uda i makabryczny grudzień z tygodniowymi głodówkami nie wróci...

no. A w sobotę mam fajrant, więc może coś nadrobię 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 lutego 2015 10:24
Czy Wy też tak macie, że inne dzieci Was denerwują...?
Nie wiem, o co chodzi i czemu tak jest. Nigdy za dziećmi nie przepadałam specjalnie ale myślałam, że jak urodzę własne to mi się zmieni. A tak nie jest... do mojego dziecka mam pewne pokłady cierpliwości, wiele jej potencjalnie "denerwujących" zachowań znoszę bez problemu itd. Ale takie same zachowania u innych dzieci już mnie denerwują 🤔
Nie ogarniam tego. Częściowo rozumiem, czemu tak jest, własne to zawsze co innego itd., ale wydawało mi się, że mając swoje dziecko będzie mi łatwiej zrozumieć i zaakceptować zachowania innych- a w tej kwestii nic się nie zmieniło 🤔


I ponawiam- już któryś raz...- pytanie: jak odstawiłyście dziecko od butli?
U nas wszelkie próby kończą się płaczem. Nie pomogło wybieranie własnego kubka, własnego niekapka, próby ze słomkami czy butelkami z ustnikiem też spełzły na niczym. Ma być butla i koniec. Jak nie ma butli... jest paniczny płacz. Uwagi nie da się niczym odwrócić, a jeśli nawet- po paru minutach temat wraca.
Nawet motyw z samodzielnym wyrzucaniem butli nic nie dał. Wyjaśniłam Rai, że jest już duża, że duże dzieci piją z kubków- jak wszystkie w domu. Nawet okazja była dobra, bo smoczek się zepsuł i rzeba było go wyrzucić, co jej pokazałam, wytłumaczyłam i razem wyrzuciłyśmy butlę. Po jakiejś godzinie było "mama, butla". To tłumaczę, że przecież się zepsuła i wyrzuciłyśmy. "Mama, wyjmij z kosza"- tłumaczę, że nie mogę, że panowie już śmieci daleeeko zabrali i nie dam rady. "Mama, kup nową butlę"- tłumaczę, że nie mam pieniążków, sklepy pozamykane i nie dam rady.
Temat wracał cały dzień. Cały dzień tłumaczyłam. Wieczorem był taki płacz, że samej chciało mi się płakać. Calutką noc budziła się po kilkanaście razy z płaczem "buuuutlaaaa!".
Następnego dnia to samo. Na wieczór już skapitulowałam, kupiłam nową butlę.
Pojęcia nie mam, jak się tego cholerstwa pozbyć bez panicznego, kilkudniowego płaczu 🙁 Pije z kubka zwykłego normalnie i bez problemów, ale traktuje to jako zabawę.

W ogóle przechodzimy regres jakiś... marzę o wyprowadzce do siebie :/
Isabelle, Żądamy zdjęć Niki!!!  🏇
Cieszę się, że już jesteś, pisz jak tylko możesz. 🙂

CzarownicaSa, Tak, też tak mam. Oczywiście umiem to sobie w sposób racjonalny wytłumaczyć i podchodzić np. do dzieci sąsiadek tak samo wyrozumiale jak do Gabrysia, ale stanowi to dla mnie wysiłek. 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 lutego 2015 10:34
Julie ja jeszcze nie umiem... liczę, że kiedyś mi się zmieni.
Czarownica nie zostaje Ci chyba nic jak tylko przetrwać. Konsekwentnie nie dawać butli mimo płaczu. Kilka dni i minie.
ash   Sukces jest koloru blond....
19 lutego 2015 11:16
Potrzebuje porady odnośnie kp.
W szpitalu popełniłam błąd przy karmieniu, wiecej karmiłam z prawej piersi bo tak było mi wygodnie i mały mniej sie denerwował. Przy lewej nie umiałam go tak dostawać zeby aktywnie ssał.
No i teraz mam. Prawa pierś jest dużo większa niż lewa, nabrzmiała i twardawa.
Karmie teraz wiecej z lewej ale co zrobic zeby ulżyć tej prawej???
Jak bede odciągać to znów bedzie sie wiecej w niej produkowalo ?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 lutego 2015 11:23
ash, ja miałam identyko. Ja akurat zaryzykowałam (mimo tutaj apelu dziewczyn: nie rób tego) laktator, odciągałam około 20-30ml, do poczucia ulgi. Potem w ciągu dnia skarmiałam na zmianę i po jakimś czasie się unormowało.

A ja mam inne pytanie. Do jakiego wieku sterylizowałyście? Smoczek, butlę, znaczy się. moja teściowa mężowi wyparzała nawet łyżeczki do 2 r.ż. i nie wyszło mu to na dobre...
Wyparzacie wanienkę? My przelewamy wrzątkiem przed każdą kąpielą, ciekawa jestem, jak inni postępują...
ash, Nic się nie martw, ja przez długi czas karmiłam więcej z lewej, bo z prawej po prostu nie umiałam i też przez chwilę miałam poranioną brodawkę. Potem stopniowo i celowo doprowadziłam da sytuacji odwrotnej, żeby zobaczyć czy to możliwe. 😉

Nie będę matką roku. 🙁
Dałam dziecku książeczkę, w której można malować specjalnym mazakiem, żebym mogła sobie chwilę na forum posiedzieć.
Oto efekt:




CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 lutego 2015 11:31
Julie ciesz się, że nie widziałaś Rai jak się do moich kosmetyków dorwała.......
maleństwo, nie wyparzałam smoczków.
W sensie wyparzałam tylko po kupnie to samo z butelka.
Butle i smoczki po karmieniu dokladnie myłam i tyle.
Raz na jakiś czas jak miałam chęć i czas to zalewałam gorącą woda.

Kurczaczek urodził się duży jak na 23 tydz. 570 gramów.
Mama ma cukrzyce, wiec mogę się tylko domyślać, ze to bylo przyczyna wczesnego porodu
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
19 lutego 2015 11:32
maleństwo, w zyciu nie przelalam wrzatkiem wanienki,ba, nawet nie pomyslalam, ze moznaby..

ash unormuje sie jak bedziesz sie starac rowno przystawiac (wlasciwie to na etapie  noworodka pamietam, ze zalecone bylo karmic za kazdym razem z obu piersi, dopiero pozniej naprzemiennie [i tu polecam taka opaske co sie na reke zaklada, bo milion razy sie zastanawialam z ktorej karmilam poprzednio  🙄 )
ash   Sukces jest koloru blond....
19 lutego 2015 11:38
Ok, ale jak ta pierś mnie juz boli to ściągnąć trochę i przystawic małego?
Boje sie zastoju :/
Julie - ale czad...
maleństwo - wyparzać? przelewać wanienkę? hmmm...my wyparzaliśmy jedynie  butelkę - łyżeczkę sam wylizuje, potem myje zmywarka, czasem wyliże dodatkowo pies:P wiesz, ja mam AZS od pacholęcia i wiedząc jak kiepskim pomysłem jest izolacja od potencjalnych alergenów poszliśmy na całość - jak się póki co okazuje słusznie🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 lutego 2015 11:44
ash, ja tak właśnie robiłam.

Dzięki za odp. No mój mąż twierdzi, że wanienkę należy wyparzyć, ja uważam, że to przesada... Butelkę i smoczek od niej przelewam wrzątkiem, jakoś boję się syfów z resztek mleka... Raz na x czasu wrzucam do sterylizatora, ale na co dzień czajnik. Zmywarka? Mnie zawsze tłuczono do głowy, ze detergenty do zmywarki to niedobrze dla dziecka. Chyba, że myjecie w czymś innym?

Tak ogólnie, to nie izolujemy, pies ją liże, ona urzęduje na podłodze, pakuje czasem nasze palce do buzi (myjemy ręce, no ale wiadomo - nie są sterylne), zabawki, czasem dorwie coś zupełnie przypadkowego.
Julie czad! Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko  🤣

Mnie chyba czeka wcześniejsze zwolnienie lekarskie 🙁. Brzuch (już nie żołądek) boli mnie strasznie. Niby nie przekracza bólu menstruacyjnego, ale boli 🙁 Jutro mam wizytę u gina. Zobaczymy co mi zaleci. Bycie w ciąży to wcale nie fajna sprawa 🙁
Chuda, współczuję, że tak odczuwasz ciąże... 🙁 Głowa do góry, może jednak uda się tym bólom jakoś zaradzić, trzymam kciuki! :kwiatek:

ja co prawda przechodzę ciążę praktycznie bezobjawowo, ale też postanowiłam w 20 tygodniu pójść już na zwolnienie. W pracy jestem coraz bardziej przemęczona, coraz gorzej mi się siedzi (praca biurowa, 8 h przed kompem), a po powrocie do domu jestem jak flak, więc nawet nie ma jak zacząć szykować powolutku pokoiku... Także chyba pora zadbać o siebie i przestać chojrakować, oby w pracy tego źle nie odebrali...
lockmittel   Co nie zabije to dobrze zrobi mi.
19 lutego 2015 12:10
Chuda, głowa do góry 🙂 Wszystko będzie dobre. Tez na początku trochę się męczyłam, a później miałam święty spokój, aż do teraz :P Żołądek boli jak nie wiem co 🙁

Niczym się nie denerwuj i odpoczywaj 🙂
Dziękuję dziewczyny za odzew odnośnie do spania maluchów. Czyli w tym też nie ma reguły....
Dziś udało mi się uśpić Maćka w łóżeczku w ciągu jeśli dobrze pamiętam 9 minut, bo zauważyłam pierwsze oznaki zmęczenia, po kilku ładnych godzinach urzędowania.

maleństwo my też nigdy nie wyparzaliśmy wanienki do kąpieli, ciepłą wodą tylko Jarek opłukuje przed kąpielą, bo jakby jakieś paprochy były, żeby małemu nie wpadły do oczu.. kąpiemy zazwyczaj w samej wodzie, rzadko z płynem (jeśli już, BabyDream niebieski z pompką).

Butelek, laktatora, smoczka nigdy nie sterylizowałam i nigdy nie gotowałam. Myję tylko w wodzie i przelewam wrzątkiem (choć ostatnio już nie).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się