PSY

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 lutego 2015 18:39
Olgitta, dziękuję :kwiatek: Zaraz sprawdzę. Psisko ma paskudną alergię na kurczaka, a ostatnio zaczęło go atakować po wołowinie. Wet zalecił podawać rybę.
ushia   It's a kind o'magic
19 lutego 2015 19:16
nie pamięta ktoś ogłoszeń o skradzionych/zgubionych ON?
cos mi się kojarzy ale nie moge sobie przypomniec, dawno to bylo, a wlasnie znaleziono blakajaca sie parke:
https://www.facebook.com/DarSercaFundacjaDlaZwierzat/posts/642562499181858
Macie pomysł gdzie uderzyć żeby znaleźć dom dla psa w typie wyżła niemieckiego ? zdjęcie ->
pies ma około 2 lat i z pewnością nie jest łatwy osobnikiem - z tego co mi wiadomo nie toleruje psów(od razu piana z pyska i chęć mordu)i innych zwierząt(zagryzł 16-letnią kotkę adoptującego i został oddany), kolejni oddali bo ponoć zdemolował im mieszkanie, do ludzi pozytywnie nastawiony, na smyczy chodzić nie potrafi, generalnie dzicz i kilku(?)miesięczny pobyt w schronisku z pewnością to pogłębia.

edit. dopisek
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
20 lutego 2015 06:33
Szczerze powiem kiepsko to widze. Gorzej niz "moj" greyster, on to chociasz demolki nie robi. Niestety, takie psy dozywotnio kwitna w schroniskach.
kurczak popatrz w necie karma kronch. genialna jest, z łososia tylko i jeszcze z olejem z łososia dodatkowo. Gdybym nie karmiłam barf to bym tym karmiła jak kiedyś
Mi się skład tej karmy Kronch, wcale nie podoba.

Kurczak, z rybnych bez kurczaka masz jeszcze Purizona i karmę Shaggy Brown w wersji z łososiem.
Czemu?
Przez zbożowe wypełniacze (pszenica, jęczmień, ryż, kukurydza) oraz bliżej nieokreślony tłuszcz zwierzęcy/roślinny. Równie dobrze to może być tłuszcz drobiowy. Chyba, że znalazłam jakieś nieaktualne składy  😉
tet no właśnie już długo kwitnie w schronisku. Z tą demolką to nie do końca wiadomo - pies był u tej młodej pary kilka tygodni i przed wakacjami go oddali, stąd podejrzenia, że był im zbędny na wyjazd. No i psiak piękny, tylko co z tego, jak ma tyle energii, że z 50 psów by ją obdarzył.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
20 lutego 2015 12:18
Niejednokrotnie to sie tu przewijalo, temat psow w schroniskach bez szans na adopcje. Ja bym takie psy usypiala, to bardziej humanitarne niz dozywotnia klatka. Pies bardzo agresywny wymaga doswiadczonych wlascicieli, szkolenia, nadzoru. Raczej nikt kto sobie samodzielnie radzi z trudnymimpsami takiego psa nie wezmie, bo tacy szkoleniowcy maja psy do sportu lub pracy, a amatorow taki pies przerasta i jest niebezpieczny dla otoczenia.
Pisalam niedawno o greysterze do wydania, z takim samym problem, ale ten pies nie jest w schronisku, i do niego nie trafi. Po prostu troche wiecej sie bedzie nudzil, ale zycie spedza ze znanymi sobie psami i codziennymi spacerami.

Chociaż ten opis agresji (piana na pysku i chec mordu) i tak nie wyglada tak zle. Pewnie daloby sie z tym cos zrobic. Z greysterem gorzej, bo on ma zamiar zabic a nie straszyc i nigdy nie daje sie poniesc emocjom. Jest cichy i skuteczny.

Szukalabym mu domu z ogrodzonym ogrodem, bez kotow i innych psow, zeby po prostu mogl sobie biegac i spokojnie dozyc starosci. Spacery w kagancu i jakos by to bylo.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
20 lutego 2015 12:29
Blow, no tak podejrzewam właśnie, że jednak głównie czas spędzają w kojcu i wychodzą na treningi. Ciekawa jestem jednak jakie byłoby ryzyko gdyby tak swobodnie hasały po parku 😉. Moja suka myśle, że chętnie by w parku swoje umiejętności rozwijała  🤣

Odzywają się do mnie co jakiś czas właściciele Kaprala, dzwonili kilka dni temu i chwalą potwora. Myślę, że trafił swój na swego, i to oni dają mu wycisk, a nie on im  😁
ja już się poddaje... 😵 Robi ZAWSZE znajduje przynajmniej kilka rzeczy do zjedzenia na spacerze, dosłownie sekunda nieuwagi i widzę, że ma coś w pysku. Jeśli tak się zdarzy nie trafiają do niego żadne komendy - nie przyjdzie, nie puści.
W domu i na spacerach ćwiczymy samokontrole z jedzeniem - jest super, wie że jak mówie: nie - to nie ruszy jedzenia.
ale jak już  sam namierzy jedzenie na spacerze gdzieś w krzakach to choćby się waliło to zrobi wszystko żeby to zjeść.
Nie chcę go pakować w kaganiec  🤔
Jakieś pomysły?
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
20 lutego 2015 12:52
dumkowa, chyba jedynie smycz i oczy dookoła głowy
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
20 lutego 2015 12:53
ja już się poddaje... 😵 Robi ZAWSZE znajduje przynajmniej kilka rzeczy do zjedzenia na spacerze, dosłownie sekunda nieuwagi i widzę, że ma coś w pysku. Jeśli tak się zdarzy nie trafiają do niego żadne komendy - nie przyjdzie, nie puści.
W domu i na spacerach ćwiczymy samokontrole z jedzeniem - jest super, wie że jak mówie: nie - to nie ruszy jedzenia.
ale jak już  sam namierzy jedzenie na spacerze gdzieś w krzakach to choćby się waliło to zrobi wszystko żeby to zjeść.
Nie chcę go pakować w kaganiec  🤔
Jakieś pomysły?


Obroza elektryczna. W tym tygodniu smiertelnie zatrul sie pies moich znajomych. Zjadl cos na spacerze.
Tet Kraków to chyba zmora trucicieli. Nie wiem, co komu to przeszkadza  😕 
Ja bym  jednak optowała za kagańcem, taki miękki, plastykowy. Sprawdza się. A obroża? Niehumanitarna, plus Dumka musiała by nacisnąć przycisk, że jak pies coś je, to żeby go jednak poradziło. A skoro Dumka nie wie, kiedy on coś hapsne, no to kiedy ma włączać obrożę?
My głównie chodzimy po lesie i polach, często jest tak że widzę że coś wącha - po czym nagle okazuje się, że nie zwyczajnie wącha tylko bach i znalazł sobie spod ziemi jakiś kawałek chleba czy nie wiadomo czego... parę razy mi się udało wyjąć mu jedzenie z pyska, ale nie zawsze tak jest. Zresztą cały spacer wygląda tak, że pies z głową przy ziemi i wącha caaały czas.
Jak tylko widzi, że podchodzę to szybciutko przełyka jedzenie, krztusząc się dosłownie.

Dodam, że piesek był znaleziony na ulicy w Rabce - żył sobie na ulicy od szczeniaka i głównie karmił się właśnie wyszukanym przez siebie jedzeniem. W domu zresztą jest to samo, ostatnio zostawiłam kawę na wysokim parapecie - 4 sekundy później Robi już tam był.

no nic zainwestuje w kaganiec tak czy tak i będziemy jakoś walczyć z tym nawykiem.

No ale przy najmniej wiesz od czego to ma! Jak był wyrzytkiem, to msiał jeść żeby przeżyć, więc taki odruch mu został.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
20 lutego 2015 13:45
U mnie w mieście ktoś porzucił szczeniaka kaukaza (piesek)
[img]https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/11001761_625635787568626_4923139715872751126_n.jpg?oh=4d57727be2455c2fed34d9b245a2c942&oe=55481CD9[/img]

ktoś nie potrzebuje do pilnowania domu i kochania?
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
20 lutego 2015 16:41
Tet Kraków to chyba zmora trucicieli. Nie wiem, co komu to przeszkadza  😕 
Ja bym  jednak optowała za kagańcem, taki miękki, plastykowy. Sprawdza się. A obroża? Niehumanitarna, plus Dumka musiała by nacisnąć przycisk, że jak pies coś je, to żeby go jednak poradziło. A skoro Dumka nie wie, kiedy on coś hapsne, no to kiedy ma włączać obrożę?


Obroża elektryczna nie jest niehumanitarna. Jest zwyklym narzedziem szkoleniowym. Zazwyczaj najwieksze obawy i emocje budzi u tych, ktorzy jej nigdy nie uzywali. Obroza jest tak samo niehumanitarna jak pastucj elektryczny, bo sila impulsu jest porownywalna.
Poklosie pierdol wciskanych od lat przez pseudopozytywnych szkoleniowcow jak Galuszka, ktory zreszta po latach wywalania z forum osob wspominajacych o awersji, sam zaczal niemal peany na czesc obrozy elektrycznej pisac.
Niehumanitarne jest trzymanie psa non stop kolor w kagancu, kiedy zwyczajnie mozna oduczyc go zzreania smieci. Lub tez pozwolic ze w koncu zezre trutke.
Korekta obroza ma nastapic nie kiedy pies cos je, ale kiedy sie do tego schyla, najpozniej kiedy wzial to do pyska. Nie dopuszczam w ogole mysli, ze moj pies w miescie jest poza zasiegiem wzroku, lub ze uzywalabym korekty nie widzac psa!
Obrozy elektrycznej powinno sie uzywac pod kontrola szkoleniowca, ktory ma o tym pojecie. Z tego co wiem, tam gdzie Dumkowa chodzi obrozy elektrycznej nie ma i nie bedzie. Tzn obrozy nie ma, nie pojecia.

A do tego malo jest kagancow, ktory uniemozliwia zjedzenie trutki o miekkiej, papkowatej konsystencji. Miekki plastikowy kaganiec jest jednym z gorszych.
Dumkowa, możesz jeszcze spróbować wymieniać znalezione przez psa śmieci na jakieś super atrakcyjne dla niego smaczki. Trzeba się tylko niezłym refleksem na początku wykazać. No i zawsze mieć smaczki. U nas działa, powiedzmy w 70 %, ale ja często zapominam o zabraniu jakiś smakołyków na spacer.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
20 lutego 2015 17:13
Jak kogoś kręci rosyjska ruletka to czemu nie 🙂
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
20 lutego 2015 17:19
Dumkowa, możesz jeszcze spróbować wymieniać znalezione przez psa śmieci na jakieś super atrakcyjne dla niego smaczki. Trzeba się tylko niezłym refleksem na początku wykazać. No i zawsze mieć smaczki. U nas działa, powiedzmy w 70 %, ale ja często zapominam o zabraniu jakiś smakołyków na spacer.

Naprawdę szczerze przepraszam, to nic personalnego, chociaż i tak wiem, że poleci mi za to pewnie kilka ignorów ale:
😂
Uwielbiam to pseudopozytywne "taaak, WSZYSTKO się załatwi dobrymi smaczkami, ale takimi bardzo dobrymi" i to uparte "niech nawet pies się otruje i zdechnie, ale TYLKO smaczki, bo one takie dobreee". 😉
Tet, Becia23, faktycznie nie odniosłam się do sytuacji związanej z trutkami dla psów, ale ja nie z Krakowa i nie słyszałam żeby w mojej okolicy taki problem istniał, więc mogę sobie na to pozwolić  😉.
I raczej nigdzie w mojej wypowiedzi nie pisałam, że smaczki są lekiem na całe zło, ale cieszę się, że rozweseliłam Becie w ten piątkowy wieczór  :kwiatek:.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
20 lutego 2015 17:42
Tobie?? Ja noszę się z planem kursu " jak używać kolczatki i obroży elektrycznej" :p
Tet to jak będziesz po kursie, to ja chętnie...  :kwiatek:  Bo wiesz, zawsze miałam złe skojarzenia. Może i masz rację, chętnie to zobaczę w praktycze, jak już będziesz po tym kursie  :kwiatek:
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
20 lutego 2015 17:47
tet chyba chce ROBIĆ taki kurs dla ludzi, a nie sama go zaliczać 😉

tet, gdybyś na serio miała robić - daj znać z wyprzedzeniem, bo z wielką chęcią przyjadę do Polski specjalnie dla tego kursu 😀
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
20 lutego 2015 17:59
Tak, raczej ja ludzi naumieć bym chciała, odczarować używanie korekt. Becia22, a ty gdzie obecnie przebywasz? Bo w Europie bardzo dobre (i bardzo drogie) szkolenia z użyciem oe robi Bart Bellon. Na jego seminarium chetnie bym poszla, ale nie wiem czy dojdzie do skutku, cena zaporowa jak na polskie warunki, wyszlo ok 500 zl za dzien, bez wzgledu na to czy z psem czy obserwator.
Jestem rękami i nogami za szkoleniem pozytywnym, ale czasem dochodzi się do ściany i pozytyw się kończy. Zazwyczaj tam gdzie w grę wchodzi polowanie, agresja czy właśnie zżeranie znalezisk.
Obroża elektryczna też nie jest i nie może być lekiem na wszystko. Nie mozna wpadać w skrajności. Prawdą jest, że niewłaściwe używanie oe może dać w szybkim czasie opłakane skutki. Ale wykrzywione pozytywne szkolenie też odbija się czkawką.
Tet, dzięki za głos rozsądku  :kwiatek:.
Popadanie w skrajności i nieumiejętne stosowanie pomocy jest najgorsze.
ja obroży elektrycznej nie mówię nie, ale wolałabym najpierw pokombinować innymi sposobami - jeśli nic nie podziała to zainwestuje w obroże elektryczną. Niestety ale taki problem jedzenia (zwłaszcza w Krakowie) jest bardzo niebezpieczny  🤔 więc lepsza obroża niż zjedzenie trutki.
Co do szkolenia pozytywnego (na takie z Robim chodzimy) jestem bardzo zadowolona ale szczerze mówiąc czegoś mi brakuje, nie wiem jak to określić ale dla mnie nie jest wszystko dobrze wyjaśnione..może za mało pytam  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się