PSY

zuza   mój nałóg
01 marca 2015 21:48
marysia550 trzeba powtórzyć. Mój pies tez z listopada  (2013 ).W zeszłym roku w kwietniu miał 3 dawkę szczenięcych i wet.kazal za rok powtórzyć. Czyli w kwietniu oprócz wscieklizna mamy powtórkę.

merficul jak pies?

Mój też nie jadek 🙁 Ale miskę zabieram. On zjadł by pełną zaraz po spacerze.Wtedy apetyt ma.Tylko ja daje mu 30 min.po a wtedy juz mu przechodzi.
Alvika, to smoothy są jednak szczebelek wyżej w podobieństwie do charta 😉 Problem długich włosów potrafię sobie wyobrazić i dlatego nigdy nie rozumiałam zachwytu nad szkotami w wersji długowłosej. Może, gdyby się trafił taki w typie z początku XX wieku, to bym się zastanowiła. Ale współczesne futrzaki mnie nie urzekają, jeśli mogę wybrać wersję gładką 🙂
Jakiego charta masz? Saluki, czy długowłosy whippet?
Magdzior mam taką o średnicy 16 cm  🙂

pochwalę się, że dzisiaj na spacerze nastąpił mały cud - Robi na komendę: 'puść' puścił znalezione w trawie żarcie  😅 Przez tydzień go męczyłam ćwiczeniem z puszczaniem zabawek/gryzaków itp Mam nadzieję, że nie był to jednorazowy przebłysk  😉
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
02 marca 2015 06:26
Na FB trwa bazarek, na którym Małopolska Cywilna Grupa Poszukiwawcza zbiera kasę na zestaw Astro, tzn obrożę z nadajnikiem i gps. Pozwala on na śledzenie psa w czasie rzeczywistym. Bardzo przydatna rzecz w czasie akcji w terenie i w czasie szkolenia.
Między wieloma fajnymi 🙂 rzeczami, czeka na nabywcę taki konik: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10202544103404233&set=gm.775761002506923&type=1
Jest też mnóstwo rzeczy psich, sporo książek, usług ( szkoleniowe, weterynaryjne, foto).
Dołączam się do wątku o "niejadkach". Przez pierwszy okres jak Niunia do mnie przyszła gotowałąm jej, bo miała problemy z żołądkiem. No ale wiadome, że teraz są tak dobre karmy na rynku, że gotowanie to poniekąd moim zdaniem strata czasu po prostu + drożej to wychodzi no więc zaczęłam podawać Acanę. Bardzo często zdarzało się, że pies nie dojadał. Stosowałam oczywiście zasadę zabierania miski po 15 minutach no ale własnie zdarzało się, że np 1.5 dnia nic nie jadła a przy swojej dość kruchej budowie no nie bardzo mogę jej pozwolić nie dojadać, bo wtedy całe dawki mi się psują, bo nie mogę jej podawać dawki dziennej na raz, bo zaraz wymiotuje. Zmieniłam karmę na Orijen, trochę lepiej jej smakuje często zjada, ale jeśli tego nie robi zostawiam miskę na pół godziny/godzinę. Nie zabijcie mnie za to, ale nie widzę innego sposobu bo np jak ominie posiłek raz, dwa to zaraz ze stołu znika mi całe masło albo cokolwiek co znajdzie w okolicy. Wydaje mi się, że trzeba po prostu obserwować psa, jak zaczyna grymasić po prostu to nie ulegać ale z drugiej strony zależy to od psa. Nie widzę różnicy tak naprawdę (przynajmniej u mojej suczki) czy zabieram karmę po 15min czy po godzinie
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 marca 2015 08:09
A ja dalej twierdze, że po prostu nie jest pies głodny i tyle.  😎
A odnośnie dzieci, bo widziałam że ten temat gdzieś tam też się pojawił to owszem znam przypadek, który mógłby nic nie jeść przez tydzień - mój brat 😉. Raz, że w ogóle kompletnie o tym nie myśli, a dwa że jak już jest czas posiłku to dosłownie trzeba w niego wpychać albo mówić 1000000 razy: no jedz, jedz, jedz. Zupę potrafi jeść godzinę lub więcej. Ma 7 lat i ma tak od małego więc raczej mało prawdopodobne, że przez 7 lat nigdy nie był głodny  😁
Przepraszam od razu za OFF TOPIC  😉
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
02 marca 2015 08:39
Wpychanie jedzenia jest jedna z przyczyn zaburzen jedzenia u dzieci. Heroinx, ale twoj pies nie jest chory, nie jest oslabionym staruszkiem, po prostu szuka czegos lepszego do jedzenia. Ja zabieram miske natychmiast jak nie widze entuzjamu, bo po co ma stac 15 minut skoro w ciagu 30 sekund nie bylo reakcji?
Naprawde przekarmiamy psy, dla nich naturalne sa dlugie glodowki, a nie regularne jedzenie. Jesc non stop musza roslinozercy, ptaki, ale nie duze drapiezniki.
miałam jednego niejadka. Dziennie jadła może nie więcej niż łyżka stołowa jakiegoś pokarmu i tak przez około 3 dni, raz na 3 dni zjadała więcej. Nie była chora, przebadana została. Oczywiście była szczupła ale nie za chuda. No i dodam, że była pieskiem mało aktywnym. Też pamiętam, że długo szukaliśmy w czym tkwi problem, okazało się że w niczym. Psinka dożyła 16 lat, bez żadnych problemów zdrowotnych.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 marca 2015 08:59
Psy, które jedzą normalnie, a nie stosują "sztanaż" wobec swojego opiekuna (tak, mówimy o psach zdrowych) będą jadły aż, po korek, aż do urzygu, bez względu na to ile się nasypie do miski, ile znajdą na spacerze.
Wilki i inne dzikie psowate, kotowate jedzą wtedy kiedy mają, kiedy sobie upolują. Więc jedzą ile się da, bo nie wiadomo kiedy będzie następny posiłek.
I psy zwykle tak mają. Pełna miska 3 razy dziennie to wielka rozpusta dla psa 😉

Tak jak mówi Tet głodówka jest dla psa naturalna. W filozofii BARFu robi się jedno-dwu dniowe głodówki psom. Niektóre psy same sobie robią głodówki (ja w ogóle nie znam takiego pojęcia jeśli chodzi o moje odkurzacze).
Psy są mądre i wiedzą, co zrobić zeby dostać coś smaczniejszego, niekoniecznie dla nich dobrego. Oczywiście, że masło według psa jest o niebo smaczniejsze niż przetworzona sucha karma, którą bardzo często to kury można karmić, a nie mięsożercę. Moje psy pomimo podawania surowizny i to w najlepszym wydaniu oraz fury warzyw potrafią (kiedy nadarzy sie możliwość) zjeść blachę ciasta, gar bigosu czy ukraść kotlety ze stołu. I nie dlatego, że są głodne, bo nie dojadły, bo było niedobre. Tylko według nich niewiadomo kiedy znów struś wpadnie do miski 😉

Pies, który nie je 3 dni nie wysuszy się na wiór, nic mu się nie stanie.
Psiarze, znacie może firmę która zrobi mi na wymiar klatkę taką jak dla psa i nie weźmie za to kilkaset złotych?  🙂
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
02 marca 2015 09:26
cervus, żadnego z wymienionych. Mam polaka:

z racji tego że sezon kleszczowy sie rozpoczyna mam pytanie odnośnie obroży przeciwkleszczowej
czy stosował toś z Was u swojego pupila ten oto produkt?



jeśli tak to z jakim skutkiem?

Dziewczyny, serdecznie dziękuję za doradzanie przy wyborze zestawu Manmat. Guardy nam się fajnie sprawdzają, dziś truchtałyśmy 5 raz. Dzięki obsłudze karuska super dopasowaliśmy rozmiar. Nucie wygodnie, mi również 🙂 Co prawda, na tą chwilę tempo i dystanse nie są szalone, ze względu na mój brak kondycji  😁 Truchtam sobie co drugi dzień 20min, sunia w tym czasie ładnie biegnie z przodu (tempo wydaje mi się w sam raz dla niej, to jest taki szybszy kłus, nic nadzwyczajnego dla niej). Docelowo chciałabym dojść do 40min, 3xtyg, ale to pewnie jeszcze trochę potrwa  😂
Że np. bardziej zrównoważone, czy coś?  😁 Nie znam ani jednego, powiedz coś o nich?


Znaczy to tyle, że jak biorę trójkę w miejsce mocno uczęszczane i do tego robię zdjęcia, moja uwaga jest rozproszona. W razie W lubię mieć ostatnie słowo, zawsze  🙂 Odpowiadam za swoje i za to co robią ale nie kontroluję otoczenia 🙄

Ruda sobie wyprasza, ona jest zrównoważona  🤬  Jest też belgiem a więc kontroluje wszystko, reaguje szybko a czego się nie tknie - robi to z silnym zacięciem. Przy takim psie to Ty, Człowiek, czujesz się ułomna, że nie ogarniesz przyczyny zachowania, nie zdążysz z czymś itp. itd.  😉
Do czynienia mam tylko z tym jednym więc nie chcę mierzyć rasy przez pryzmat jednej sztuki. Sądziłam jednak, że będzie holendrowi bliżej do maliniaka i z Szaną zaliczą nie lada sztamę, że dograją się upierdliwością, prędkością, stylem. Nic z tych rzeczy. Wg mnie to taki ONeczek raczej, bardziej wypośrodkowany w cechach, taki normalny owczarek - aktywny, współpracujący ale grzeczny, podporządkowany, niekombinujący,  zdecydowanie prostszy w obsłudze. Dla mnie bomba  😉 Chciałabym go zobaczyć w ringu sportowym, wydaje mi się, że i styl pracy to to będzie miało nie tak "wysycony" jak belg i uczy się prościej, łatwiej trafić z przekazem niż do patologicznie uważnego na najmniejsze drgnięcie belga. Wydaje mi się też, że fizycznie bliżej holendrom normie, są toporniejsze (na pewno od mojej suki).  Moje wrażenia natomiast nie muszą być żadnym odnośnikiem, w końcu w Europie hoduje się (tak jak maliny) strasznie różne typy pod względem przeznaczenia, KNPVowe hieny podejrzewam nie różnią się od rudych wcale (pewno przez to, że tam się dolewa jednak co chce). Te made in Poland jawią mi się jako fajne psy do pracy, które będą jednocześnie po prostu grzeczne i łatwe. No ale jest tego u nas już o wiele więcej niż tylko od Itske, na temat tej reszty nie potrafię się wypowiedzieć 🤣

Psiarze, znacie może firmę która zrobi mi na wymiar klatkę taką jak dla psa i nie weźmie za to kilkaset złotych?  🙂


Yyyyy gotowce kosztują w setkach. Nie ma szans żeby klatka na wymiar nie kosztowała konkretnych pieniędzy.
Dziewczyny, serdecznie dziękuję za doradzanie przy wyborze zestawu Manmat. Guardy nam się fajnie sprawdzają, dziś truchtałyśmy 5 raz. Dzięki obsłudze karuska super dopasowaliśmy rozmiar. Nucie wygodnie, mi również 🙂 Co prawda, na tą chwilę tempo i dystanse nie są szalone, ze względu na mój brak kondycji  😁 Truchtam sobie co drugi dzień 20min, sunia w tym czasie ładnie biegnie z przodu (tempo wydaje mi się w sam raz dla niej, to jest taki szybszy kłus, nic nadzwyczajnego dla niej). Docelowo chciałabym dojść do 40min, 3xtyg, ale to pewnie jeszcze trochę potrwa  😂


Super 🙂 Sądzę, że jeśli już osiągniesz te 40 minut i się przyzwyczaisz to i ten wymiar czasowy będzie Ci przymały 😉 Ja też bym chciała wrócić do biegania, wiosna nastraja i motywuje  😀iabeł: Tylko musze ogarnąć staw skokowy bo na ostatnim dogtrekkingu rozwaliłam (znów ten sam) i nadal boli, ortopeda mnie czeka.
Dziewczyny barfujące, doradźcie mi, po mam trochę mętlik w głowie po lekturze różnych opinii. Jak to jest z tymi warzywami i owocami? Czy faktycznie jest tak, że nie są niezbędne i jeśli już w ogóle je podawać, to nie razem z posiłkiem mięsnym?

Ja od początku dawałam warzywa i owoce jako część głównego posiłku (Szardi je raz dziennie), w ilości ok dwóch-trzech łyżek raz na parę dni. Jakiś czas temu posałam, że w biochemii wyszedł jej podwyższony mocznik (65, norma do 50) i zaczęłam podawać jej więcej - ok 15% każdego posiłku, wymieszane. Jednak właśnie coraz więcej czytam o tym, że warzywa mocno obciążają układ trawienny psa i tak naprawdę można się bez nich zupełnie obyć - a Szarda miewa czasami nieciekawe kupaki. Poza tym sam zwiększony mocznik podobno nie jest objawem choroby - tylko w połączeniu z innym podwyższonym parametrem, w każdym razie mi wet powiedział, żeby się nie przejmować bo to objaw wysokobiałkowej diety.
Szczerze mówiąc karmiłabym psa samym mięsem, koścmi i podrobami, ewentualnie dawała kilka łyżek warzyw i owoców raz na tydzień. Głodówki nie praktykujemy, może zatem dzień warzywny wprowadzę...  🤔 jak to u Was wygląda w tej kwestii?

Kleik super, fajnie, że się wkręciłaś w temat 🙂
Muffinka za klatkę dla psa spokojnie wielkości ONka i innych nawet większych zapłaciłam 200 zł.
Swoją drogą musze się jej pozbyć... Chciałam, żeby pies miał dużo miejsca, ale mnie poniosło i bez sensu z tak dużą klatką jeździć na seminaria i zawody, więc muszę sprawić sobie mniejszą.  😡
Ale zwykłe, kennelowe klatki możesz znaleźć już od około 150zł.


Edit: My też robimy formę z bieganiem, bo nie nadążam za własnym psem na agilitkach i wzięłam się za siebie.
Pies ładnie ciągnie na sledach i wczoraj przebiegliśmy nasze pierwsze 8km  😅
Ja bym chciała na wymiar bo zależy mi na konkretnym. I nie dla psa 🙂
A gdzie kupiłaś tą za 200 zł?
Hiacynta ja na samym początku podawałam owoce i warzywa, nazwijmy to książkowo. Od pewnego czasu gdy się wgłębiłam w temat i posłuchałam  mądrzejszych m.in z "barfnego świata" to nie dostają zieleniny. Czasem jak zrobię soki to pulpe dostają i tyle. Wyniki mają super nic im nie jest w związku z brakiem zielonego.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 marca 2015 11:16
Hiacynta, moje psy jedzą mięso razem z warzywami i warzyw dostają chyba z pół kilo na głowę (z ciekawości jutro zwarzę). I wcale nie są drobno krojone ani tarte. Kupy są ok, wyniki super, nic nie jest podwyższone w związku z wysokobiałkową dietą.

Możesz w ogóle nie podawać warzyw i tyle.
Muffinka o tutaj
http://www.petnetstore.pl/pl,prod,klatka_czarna_dla_psa_120x76x82cm,1,5,39.html

Ale podrożała, ja kupiłam za 215 zł  🙂
Hiacynta, u Nuty kupy zdecydowanie się poprawiły odkąd przestała dostawać warzywa i owoce. Dostaje czasem, ale jako gryzak marchewkę, pietruszkę - może z raz na tydzień. Jeszcze ma w tygodniu 3 posiłki karmowe, ale to też ograniczamy. Co do badań. Wyszło u nas ostatnio identycznie z mocznikiem i drugim parametrem w normie. Wet powiedział, żeby się nie przejmować. A ja się zaczełam zastanawiać czy Nuta czasem nie dostaje za mało tłuszczu, ale nie wiem czy to może być powiązane. Gdzieś tak kiedyś czytałam, a teraz nie mogę tego znaleźć.

A bieganie jest fajne  😀iabeł:

Blow, powodzenia z "naprawianiem" stawu!
JARA pół kilo warzyw dziennie?  👀
Kleik no właśnie też mam wrażenie, że Szardi warzywa nie do końca służą. Spróbuję odstawić - tzn podawać najwyżej raz w tygodniu (i to też chyba tylko dla mojego samopoczucia 🤔wirek🙂, za to codziennie olej z łososia.
A co do biegania - ja się super wkręciłam i ma to dla mnie sens wyłącznie dzięki psom, bez psów by mi się nie chciało. Tylko to krakowskie powietrze... w każdym razie zamówiłam sobie już maskę przeciwpyłową, szkoda mi tylko piesów!
Blow, o witam Cę w kąciku rozwalonych stawów skokowych! Przede mną jeszcze przynajmniej 2 tyg na dupsku na zwolnieniu.... Dość już mam...

A wracając do misek ja mam takie i bardzo sobie chwalę. 😉 Nie brzęczą, nie przesuwają się, w reakcje też nic nie ma szans wejść bo... wymiecione momentalnie do zera 😉 Guma bardzo dobrze się trzyma, po ponad roku wyglądają jak nówki sztuki.
Ja mam bardzo słabe kolana, ale odkąd regularnie biegam i wzmacniam nogi, to czuję się niezniszczalna 😀 A skoro jesteśmy przy bieganiu, to mamy nową zabawkę i uwieczniamy nasze kilometraże 😉 Ostatnio więcej tuptamy po górkach, ale trochę ciężej operować tedy kamerką 😉
bieganie po Niepołomicach
Dzieki.
Jeśli chodzi o warzywa, one psu NIE SZKODZĄ. A co jeśli pomagają?  😉 Ja dawałam ja pałę- i codziennie i co kilka dni i raz na tydzień (ponoć bilans tygodniowy ma się zgadać, codziennie żreć wszystkich składników nie muszą). Nie wyobrażam sobie nie podawać wcale, chociażby przez wzgląd na błonnik usprawniający motorykę trawienia.

Co do stawów - w skokowym miałam rozerwaną torebkę parę lat wstecz i teraz kolejna kontuzja to chyba skutek tamtej w ramach "chybotliwej nogi"  🙄 Hasam już po mieście bez problemu i bólu, jednak przy dotyku boli, opuchlizna i kolory już w większości zeszły...
Kolana to jeszcze inna historia, również mam bardzo słabe i one mnie ograniczają w bieganiu. No wizyta u orto nieunikniona. Jak się zjawię, wyjdę na malkontenta, tymczasem to kwestia naprawdę wieloletnich zaniedbań, ciekawe czy to uwzględnią... Na SORze nie uwzględnili, nawet skierowania do ortopedy nie dostałam ("nie mam czasu na takie administracyjne pierdoły" ).
Z tym tłuszczem sobie przypomniałam, ale NIE JESTEM PEWNA czy to co piszę jest prawdziwe i ma jakiś sens, chociaż na logikę wydaje mi się, że tak. Im więcej tłuszczu w diecie, tym pies szybciej się nasyci i w związku z tym zje mniej mięsa (białka). Oczywiście nie chodzi o to, żeby zalać psa tłuszczem, tylko, żeby uważać, czy w diecie nie jest go za mało.
kkk dopiero teraz zobaczyłam Twoją odpowiedź - no właśnie, też im więcej się zagłębiam w temat, tym bardzej się przekonuję, żeby sobie darowac warzywa i owoce, a przynajmniej w ramach jednego posiłku i to codziennie. Cieszę się, że piszesz, iż Twój pies bez tego ma dobre wyniki.
Blow, a myslisz, że pies by gorzej trawił bez tego błonnika, że jest mu faktycznie potrzebny? Mnie jakoś bardziej przekonuje argument o warzywach zalegających w jelitach i poddawanych tam procesom gnilnym, być może właśnie dlatego Szardi czasami miewa gorsze kupy. Cóż, przekonam się-  od jutra odstawię na tydzień i zobaczymy, czy będzie poprawa.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się