COPD

Teli, Rudzik
dziękuję :kwiatek:
w sumie inhalacje z olbasu robiliśmy i działały, myślałąm że może jest jaiś super specyfik dla koni, szukałam to wszystko te same olejki eteryczne tylko faktycznie droższe niż w aptece!
Bardzo dobry jest olejek eukaliptusowy, ma dodatkowo właściwości bakteriobójcze. Dr Beta kosztuje 10 zł ale za 9 ml i inhalacje faktycznie wspomagają.
mrowka004 A jak długo podawaliście ten lek ? I kiedy skończyliście? Bo leci 5 miesiąc jak go podajemy ( według zalecien lekarza wet ) dawka jest stopniowo zmniejszana ,ale poprawa jest i stan jest już stabilny. Ja bym spróbowała odłożyć już go , ze względu ,ze dosyć mocno obciąża serce ,ale podejrzewam ,że kolejna butla już na nas czeka. ;/
[quote author=ms_konik link=topic=138.msg2310882#msg2310882 date=1425974350]
Dranga,
może napisz, jakie leki koń dostawał w ciągu tych 3 miesięcy i czy podstawowe
warunki boksowe dla copd-owca ma zapewnione.
Olejek eukaliptusowy jest bardzo skuteczny na rozrzedzanie wydzieliny,
możesz do tego dołożyć sosnowy, tymiankowy, anyżowy.
U mnie taka mieszanka inhalacyjna działa świetnie.
[/quote]

Koń stoi w boksie angielskim i na dworze do oporu. Mówiąc szrzecze leki za bardzo nie miały wpływu(bo za nim je zaczął dostawać już była poprawa) zaczął mieć moczone siano i owes. (duże miało znaczenie moczenie siana na padoku)
Aż wstyd się przyznać ale koń przez 6 lat nie miał moczonej paszy. Pierwszy objaw choroby miałam właśnie 6 lat temu. Wtedy dostał leki i przez 6 lat żadnych objaów nie było dopiero od tamtego roku się pogorszyło.

Dobra to jutro kupię olejki i będę działać, dziękuję bardzo  :kwiatek:
A ja mam pytanie odnośnie nebulizatora flexineb, kto stosuje i jak? Do nas jutro ma przyjechac dr Blanka, i pokazać jak działa i co podawać. Mam nadzieje, ze pieniądze nie sa wyrzucone w bloto...


Ja mam taki nebulizator. Koń na wiosnę zeszłego roku zaczął się dusić (napady duszności). W tej chwili od 4 miesięcy jest bez leków. Skacze, galopuje i jest przygotowany do startów w WKKW.

Leczenie było bardzo obciążające czasowo:
Rano inhalacje z ventolinu, 10-15 min przerwy, inhalacje z flixotide, 10 -15 min przerwy, inhalacje z soli fizjologicznej. Razem koło godziny
Południe inhalacje z soli fizjologicznej
Wieczorem - tak jak rano.
Po kilku miesiącach zmniejsza się dawki (dalej zabiera to tyle samo czasu ) a potem się odstawia.
Rewelacyjny jest p.Marek z Inovpolu (firma sprzedająca flexineb-y) pomógł mi ustalić dawkowanie leków (oczywiście w uzgodnieniu z p.Blanką) i wspierał mnie mentalnie przez cały okres leczenia.

Wiem że teraz jak przyjdzie wiosna zwierzak zacznie się znów dusić. Planuję wtedy zrobić testy alergiczne i szczepionkę odczulającą. Podobno pomaga.
Nebulizator będzie w rezerwie.
mrowka004 A jak długo podawaliście ten lek ? I kiedy skończyliście? Bo leci 5 miesiąc jak go podajemy ( według zalecien lekarza wet ) dawka jest stopniowo zmniejszana ,ale poprawa jest i stan jest już stabilny. Ja bym spróbowała odłożyć już go , ze względu ,ze dosyć mocno obciąża serce ,ale podejrzewam ,że kolejna butla już na nas czeka. ;/

5 miesiac? My stosowaliśmy do końca 1 butelki...a kon dosyć spory, wiec dawkowanie było duże.
Po wizycie dr Blanki, nie podajemy żadnych leków, kon ma moczone siano (planuje zrobic parownik bo z sianokiszonka odpada), trociny, kon stoi jeszcze w normalnej stajni, jak sie uda to wyładuje w angielskiej (ale to najpierw trzeba postawić), dr blanka powiedziała ze narazie jest ok. Leki ma dostawać jak bedą objawy, a jak nebulizowac i co podawać bedziemy wiedzieć moze jutro :-)
mrowka004 Tak właśnie wydawało mi się ,że coś tu jest nie halo. 🤔 Wielkie dzięki za odpowiedź. Nasz wetka zawsze wydawała sie kompetentna nigdy nie miałam do niej zastrzerzeń ,ale widać coś tu się zmieniło  👀 
[quote author=mrowka004 link=topic=138.msg2311180#msg2311180 date=1425997002]
A ja mam pytanie odnośnie nebulizatora flexineb, kto stosuje i jak? Do nas jutro ma przyjechac dr Blanka, i pokazać jak działa i co podawać. Mam nadzieje, ze pieniądze nie sa wyrzucone w bloto...


Ja mam taki nebulizator. Koń na wiosnę zeszłego roku zaczął się dusić (napady duszności). W tej chwili od 4 miesięcy jest bez leków. Skacze, galopuje i jest przygotowany do startów w WKKW.

Leczenie było bardzo obciążające czasowo:
Rano inhalacje z ventolinu, 10-15 min przerwy, inhalacje z flixotide, 10 -15 min przerwy, inhalacje z soli fizjologicznej. Razem koło godziny
Południe inhalacje z soli fizjologicznej
Wieczorem - tak jak rano.
Po kilku miesiącach zmniejsza się dawki (dalej zabiera to tyle samo czasu ) a potem się odstawia.
Rewelacyjny jest p.Marek z Inovpolu (firma sprzedająca flexineb-y) pomógł mi ustalić dawkowanie leków (oczywiście w uzgodnieniu z p.Blanką) i wspierał mnie mentalnie przez cały okres leczenia.

Wiem że teraz jak przyjdzie wiosna zwierzak zacznie się znów dusić. Planuję wtedy zrobić testy alergiczne i szczepionkę odczulającą. Podobno pomaga.
Nebulizator będzie w rezerwie.
[/quote]
O kurcze to faktycznie troche czasu to zajmuje, nie wiedziałam...  :emot4: dzięki za informacje, faktycznie P. Marek bardzo mily, pomogl bardzo w zakupie bo myslalam, że bedę kupować za granicą, jednak po wszystkich wyliczeniach wyszlo na to samo jak nie taniej. Bardzo pomocny, a duzym plusem dla mnie że jest rzut beretem od stajni, wiec zawsze chetny do pomocy, jezeli by byla taka potrzeba.
Nad szczepionka też sie zastanawialam, ale po konsultacji z dr Blanka zrezygnowałam, ponoc to jak wygrac los na loterii jednym pomaga drugim nie..  Zobaczymy co u nas bedzie na wiosne i latem, alergie stwiedzona mamy od grudnia/stycznia, a konia kupilam do sportu w lipcu......  :emot4:
[quote author=mrowka004 link=topic=138.msg2311180#msg2311180 date=1425997002]
A ja mam pytanie odnośnie nebulizatora flexineb, kto stosuje i jak? Do nas jutro ma przyjechac dr Blanka, i pokazać jak działa i co podawać. Mam nadzieje, ze pieniądze nie sa wyrzucone w bloto...


Ja mam taki nebulizator. Koń na wiosnę zeszłego roku zaczął się dusić (napady duszności). W tej chwili od 4 miesięcy jest bez leków. Skacze, galopuje i jest przygotowany do startów w WKKW.

Leczenie było bardzo obciążające czasowo:
Rano inhalacje z ventolinu, 10-15 min przerwy, inhalacje z flixotide, 10 -15 min przerwy, inhalacje z soli fizjologicznej. Razem koło godziny
Południe inhalacje z soli fizjologicznej
Wieczorem - tak jak rano.
Po kilku miesiącach zmniejsza się dawki (dalej zabiera to tyle samo czasu ) a potem się odstawia.
Rewelacyjny jest p.Marek z Inovpolu (firma sprzedająca flexineb-y) pomógł mi ustalić dawkowanie leków (oczywiście w uzgodnieniu z p.Blanką) i wspierał mnie mentalnie przez cały okres leczenia.

Wiem że teraz jak przyjdzie wiosna zwierzak zacznie się znów dusić. Planuję wtedy zrobić testy alergiczne i szczepionkę odczulającą. Podobno pomaga.
Nebulizator będzie w rezerwie.
[/quote]

Mogłabyś napisać czy poza stosowaniem nebuliztora wprowadzasz profilaktykę typu odpylone podłoże, moczone siano itp? Czy podajesz poza tym sterydy? No i na co jest uczulony Twój koń
mrowka004 nas namawiała jakaś Pani doktor od Przewoźnego zamiast wykonania endoskopii i BAL, jako że wisiałam z drugą wet na telefonie to się dowiedziałam ze nigdzie już tego nie robią, a odczulić konia to cud, tylko musisz miesięcznie lub co jakiś czas wyrzucać ileś-set-złotych w błoto. Dopiero jak definitywnie powiedzieliśmy że endoskopia to ta pierwsza przyznała, że faktycznie udało im się wyleczyć JEDNEGO konia  🙄 Znam tylko jednego konia który był odczulany, zdaje się na jakąś trawę czy inne coś był uczulony i też nic nie pomogło. Nie wiem na co młody jest uczulony, czy w ogóle jest, ale wiem że endo ma czystą i że zmiana warunków stajennych wystarczyła.
Wg mnie na odczulanie szkoda kasy, lepiej zainwestować w profilaktykę. Z moim koniem odkąd go kupiłam był problem non stop przez 2 lata. Jak przestawiłam go na torf, zaczęłam parować siano + Mycosorb A+ wszystkie problemy ustały :]
Jestem szczęśliwą posiadaczką konia alergika - który nie kaszle nawet teraz gdy siano jest rzeczywiście w większości stajni kiepskie. Od 2,5 roku nie stosowałam ŻADNYCH leków typu sterydy czy antybiotyki, wydolnościowo zmian nie widzę - jest super. Da się bez dużej kasy i karkołomnych wyczynów.

Pozdrawiam
Mira
Mira, jakie opinie o Mycosorb A+ ?
Działa b. dobrze chociaż na początku konie go nie bardzo chcą zjadać. W połączeniu z torfem i parownaym sianem jak wcześniej pisałam problemy się skończyły. Co najważniejsze można go stosować non stop bez obawy o jakieś skutki uboczne. Jest to produkt naturalny bez chemicznych dodatków i wiąże w przewodzie pokarmowym tylko i wyłącznie toksyny! Dla koni, ktore wykazują problemy alergiczne od niedawna  może być w zupełności wystarczający. Mam znajomych ktorzy stosują go profilaktycznie raz bądź dwa razy w roku w celu oczyszczenia koni z toksyn.

Pozdrawiam
Mira
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
16 marca 2015 13:48
Tsezar,
ja zastąpiłam mycosorb drożdżami i algami i było git.
Mój Kaszel aktualnie nie dostaje nic, tylko profilaktyka, i odpukać,
wszystko jest w najlepszym porządku 🙂.
Strasznie mnie to cieczy, bo w zeszłym roku musiałam podawać zioła, myco, syrop,
acc i wcale nie było idealnie 🙁.
Mira, jeśli koń jest uczulony na coś, to myco nie pomoże niestety. Nalezy sie dowiedziec co uczula i wyeliminować ten składnik i odczulić. Bez pozbycia się alergenu szczepionka nie działa, jak powinna. Tu nalezy zweryfikowac wszystko dookoła, od tego, co koń je i w jakich warunkach przebywa, jaką wode pije.
Nam Myco w ogóle nie pomógł w jednym przypadku, w 2ch pozostałych "szału nie ma, d...nie urywa"
Z tego tez, co wiem, to trociny nie sa dobre dla koni, te z tartaku oczywiście, nieodpylane. W kilku stajniach, które znam, takie troty jednak są stosowane z polecenia wspominanej tu Pani wet
Nie napisałam ze mycosorb pomógł mojemu koniowi na uczelenie np na roztocza. Piszę że wiąże toksyny a te są w złej jakości sianie.  Szczerze odradzam trociny ktore z pewnoscią szkodzą. Bardziej zaszkodzi zamiatanie na sucho stajni, ściekenie roztrząsanie siana i słomu niż woda.
Nie należy mieć zludzeń ze alergiczny koń  zostanie cudownie uleczony za pomocą mycosorbu jak bedzie jadł  zle siano, stał na slomie w niewietrzonej zapylonej stajni. Takiego leku jeszcze nikt nie wynalazł 😉
Wg mnie na odczulanie szkoda kasy, lepiej zainwestować w profilaktykę. Z moim koniem odkąd go kupiłam był problem non stop przez 2 lata. Jak przestawiłam go na torf, zaczęłam parować siano + Mycosorb A+ wszystkie problemy ustały

chodzi mi o ten cytat... ktoś posłucha, nie wyda pieniędzy na badania a z czasem problem sie pogłębi i zdziwienie, bo przecież profilaktycznie coś tam podawał 😉 co w internecie polecali  :kwiatek:

ps. Woda też ma znaczenie 😉 szczególnie ta zanieczyszczona...
ps 2. Znajomego kobyła jest uczulona nawet na marchewķę, gdyby nie badania, trułby kobyłę do tej pory (mimo, ze stoi w angielskim boksie i wiekszosc dnia na padokach)
Nie rozumiem pytania.
też uważam, że warto zainwestować w badania. Szczególne jak najprostsze zabiegi nie odnoszą skutku. Mój koń po endoskopii i krótkim przeleczeniu sterydami stał na słomie, miał moczone siano i owies, inhalacje, zioła dla alergików, bardzo silnie podnoszoną odporność, dostawał Mycosorb potem MycoPak. Poprawa była  o ok 70%.
Od paru miesięcy stoi w boksie angielskim non stop otwartym (nocą też), na trocinach (nie z tartaku),  W lutym dostał litr oleju z czarnuszki i zioła dla alergików, siano moczone, MycoPak cały czas - poprawa o ponad 90%. Wysięku z nosa praktycznie nie ma, nawet po wysiłku.
Chyba się nie zrozumiałyśmy 🙂 nie pisałam żeby nie robić badań bo sama je robiłam stąd wiem, co uczula mojego konia. Bez badań można sobie gdybąć i tyle. Jednak po rozmowie z kilkoma wetami i biorąc pod uwagę że mój koń chorował już drugi rok czy nawet dłużej, odradzono mi robienie autoszczepionki ponieważ nie przyniosłaby poprawy.
Postawiłam na profilaktykę  i nie żałuję ponieważ przyniosła największe korzyści. Nie ukrywam ze mam rownież w apteczce na wszelki wypadek steryd wziewny ale odpukać zdążył się już przeterminować 🙂
Badania badaniami, ale ja nadal uważam że najpierw powinno być badanie endoskopem a nie jak zalecala owa p. Weterynarz olać endoskop i popluczyny i robic testy alergiczne. A z tego co słyszałam i zrozumiałam to z BAL również da sie wyciągnąć informacje czy kon walczy z alergia czy z czymś innym. Przy dwóch badaniach za -set złotych wydaje mi się ze podjelismy dobra decyzję.  Oczywiście gdyby nie bylo poprawy po zmianie warunków środowiskowych szukalibysmy dalej moze w testach. Ale prawdopodobnie wyszedł by kurz albo inne podobne. A skoro wszyscy  już porezygnowali z odczulania to nie rozumiem dlaczego w PL sie je tak forsuje
Jest ktoś kto trzyma kaszlaka w normalnej stajni? Chcę mojego alergika przestawić na torf + trociny, ale czy jest sens skoro reszta koni stoi na słomie? Boks zaraz przy drzwiach, stajnia otwarta cały czas, moczone siano, pasza, zmiatane na mokro. Siano bardzo dobrej jakości mamy obecnie. Bronchoskopia nic nie wykazała, po zmianie stajni wyeliminowaliśmy kaszel. Teraz w cieplejsze dni pojawił się znowu i lekki glut  🙁 Jest szansa, że Mucolyt St. Hyppolita zadziałał drażniąco, albo wywołał reakcję alergiczną?

Zamówiłam Mycosorb po konsultacji z wetem, na już mam go inhalować eukaliptusem (w czwartek jedziemy na zawody).
tulipan ja już to wszystko przetestowałam.... kaszel pojawiał się i znikał.... zrób testy alergiczne, bo to może być powód.
Tulipan mój podopieczny z COPD stoi w zwykłej stajni, reszta koni na słomie, Agabos na trocinach. Odkąd jest przestawiony na trociny i stoi przy drzwiach stajni dużo mniej kaszle. Chociaż nie można powiedzieć, że w ogóle, nadal czasem zdarza mu się na początku jazdy kaszleć.
tulipan, mój po zmianie stajni ograniczył kaszel tak w 80%. Z tym, że różnica jest taka, że w poprzedniej stajni stał na moczonym mocno sianie, lekach, syropach, inhalacje też szły w ruch a kaszlał i tak, łącznie z kaszlem w boksie i na padoku. W tej stajni ma tylko moczone siano a poprawa jest ogromna. Odstawiłam wszystkie syropy, leki itp. Z tym, że całkiem jeszcze nie przeszło - raz jest całkowity spokój na jeździe innego razu odkaszlnie raz czy dwa a wczoraj kilka razy. Z tym, że jak mówię, tu nie dostaje już nic i czekam czy się będzie pogarszać czy polepszać.

No ale różnica jest ogromna - zero spleśniałej słomy, fajne siano (niekurzące), dobra wentylacja. Mam nadzieję, że jeszcze chwilę i problem zniknie.
Mój  xx ( podejrzenie COPD w kwietniu endoskopia z balem ) przestawiony do angielskiego bosku na trociny ( odpylone ), siano i owies mokre, słoma raz na jakiś czas do "pojedzenia" ale tylko dobrej jakości, staram się żeby zamiatane było tylko na mokro ( niestety nie każdy w stajni to respektuje ). Jak najwięcej czasu spędza na padoku i jak tylko zrobi się u nas cieplej to postaram się wybudować padok dalej od miejsca w którym są jazdy. Zastanawiam się nad suplementacją, w krytycznym momencie dostał venti na 10 dni żeby mu się tymczasowo polepszyło, jednak wydaje mi się, że przydało by się coś stałego. W planach mam 40 dniową kurację Marstall Sinfonie  i zakup polecanego przez Was Mycosorb A+  ( jednak to bliżej lipca ), jednak czy polecacie coś co powinien dostawać na stałe ? czy lepiej nie suplementować ?
Chciałabym jeszcze poznać Wasze opinie o pellecie jako ściółce i moczeniu siana w wannie 🙂 
Jest ktoś kto trzyma kaszlaka w normalnej stajni? Chcę mojego alergika przestawić na torf + trociny, ale czy jest sens skoro reszta koni stoi na słomie? Boks zaraz przy drzwiach, stajnia otwarta cały czas, moczone siano, pasza, zmiatane na mokro. Siano bardzo dobrej jakości mamy obecnie. Bronchoskopia nic nie wykazała, po zmianie stajni wyeliminowaliśmy kaszel. Teraz w cieplejsze dni pojawił się znowu i lekki glut  🙁 Jest szansa, że Mucolyt St. Hyppolita zadziałał drażniąco, albo wywołał reakcję alergiczną?

Zamówiłam Mycosorb po konsultacji z wetem, na już mam go inhalować eukaliptusem (w czwartek jedziemy na zawody).



Ja trzymałam przez 2 lata i dało się uniknąć kaszlu, ale: trzeba pilnować, żeby nie zamiatali, nie ścielili, nie zrzucali siana przy koniu, minimum godzinę po tych czynnościach można w miarę bezpiecznie konia wprowadzić do stajni, trzeba czekać aż cały pył opadnie. Bez tego nawet odpylone podłoże, parowane siano itp nie pomoże. Mi się udalo, ale dużym kosztem "psychicznym" czyli wieczne pilnowanie, tłumaczenie, proszenie itp.. Teraz przeniosłam konie do innej stajni, stoją w półotwartych boksach tylko moje dwa w tej stajni i przestałam się martwić, pilnować itp. Oczywiście profilaktyka nadal trwa czyli parujemy, koń stoi na torfie itp. Psychicznie czuję się lepiej, musiałam tylko, albo aż zrezygnować z hali.
Dzięki  :kwiatek:

kitty testy będziemy robić w przyszłym tygodniu, bez tego niestety ani rusz.

epk ja od początku lutego, czyli po zmianie stajni miałam spokój. Zrobiło się cieplej, trochę kurzu i pyłu dookoła stajni z racji wiatru i znowu pokasłuje. U mnie też siano jest super. Dostaje moczone, ale jest tak fajne, że nawet suche prawie nie pyli.

martynka.n u mnie jest taki system, że jak koń jest rano w karuzeli to ścielą i zamiatają (na mokro), czyli wraca już do wywietrzonej stajni. Rano dają tylko siano, ale balot stoi przy drugim wejściu i tam jest rozdzielany na konie.

Wydolnościowo z koniem jest w porządku, więc nie panikuje. Będę obserwować i zrobię testy  🙂
tulipan, mi wet powiedział prosto z mostu że to bez sensu. Szkoda wydawac kasy. O ile cała stajnia nie jest przestawiona, to jeden boks nie wpłynie znacząco na kaszlaka. Też miałam taki pomysł.

A mój Ed od ponad 2 lat praktycznie nie kaszle 😉 Stoi w stajni prawie angielskiej ale normalnie na słonue, wychodzi sporo na dwór, ma moczony tylko owies. Dostawał Mycosorb.
Ciach
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Ogłoszenie w nieprawidłowym miejscu
Tulipan... Ja mysle, ze przestawienie konia na troty/torf lub pallet ma sens, jesli inne konie stoją na słomie ... moze nie ma wtedy 100% skutecznosci, ale jednak w znacznym stopniu ma.
kon wiekszosc czasu pobiera pokarm, ma glowe nisko, nie wdycha pyłu ze słomy choćby w tym przypadku.
o pallet jest łatwiej zadbać niż o słomę, lepiej chłonie, mniej śmierdzi, łatwiej go oczyścić z mokrego i "grubszego" nie unosi się tak amoniak, nie drażni dróg oddechowych ... koń jednak jest zabudowany do pewnej wysokości, wiec ważne jest to, na czym stoi, mimo, ze konie obok mają inną ściółkę. Nie wspomnę już o stajniach, w których stosowany jest materacyk (wybierane do czysta np raz w tygodniu)
Moje teraz od miesiąca stoją 24h na dworzu z dostępem do stajni. W stajni słoma, moja copd nie pokasłuje już mocnym kaszlem, teraz raczej parska, gluta brak... wcześniej potrafiła mieć mocne napady z "obustronnie wydawanym dźwiękiem".
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się