Klub Zwyrodnieniowców - czyli zwyrodnienia wszelakie

Ostatnio zauważyłam coś takiego! (zdj)
Co to może być? Czy mam sie martwić?
Nakostniak?
To jest miekkie  🙁
To moze jakiś wlokniak, mój takie cos miał taka miękka gulka troche mu sie zmniejszyło ale ma to cały czas juz kilka lat.
Czy ktoś z was stosował MSM?
Jeżeli tak, to jakie efekty ?  :kwiatek:
Mam pytanie do lepiej obeznanych w temacie.

Od dłuższego czasu koń z którym pracuje zaczął kuleć na przód.
Początkowo kulawizna była niewielka - stwierdzono zwyrodnienie jak mniemam w rejonach stawu koronkowego bo i też w to miejsce został skierowany zastrzyk.
W sumie zastrzyków było już 5 (na wszelki wypadek ostrzykiwano i drugą nogę) - więc 3 na tą chorą i 2 na drugą w odstępach czasu, ponieważ nic nie pomagało.
Ostatnia seria z żelu była jakieś 2 tyg temu - dalej bez zmian, niezależnie czy koń ma wymuszony ruch czy nie, więc znowu wylądował na łąkach bo i tak nie da się z nim pracować mimo suplementacji glukozaminą oraz podawaniem Metacam. Widać w prawdzie niewielką różnicę przy jego podawaniu ale jest to raczej działanie środka przeciwbólowego.

Moje pytanie, czy w przypadku zdjęć rentgenowskich, konieczne jest zdejmowanie podków dla poprawnego zdiagnozowania? czy można opierać się tylko na zastrzykach z "blokadą" (nie wiem jak się to u nas nazywa).
Czy w przypadku stwierdzenia zwyrodnienia w stawie pomiędzy kością koronową a kopytową (wnioskując po miejscu iniekcji) zawsze podaje się zastrzyk od przodu kopyta tuż nad koronką?
Czy możliwe jest, że blokada zadziałała również na trzeszczkę i to ona jest problemem?
Zaznaczam, że koń ma bardzo wysokie piętki - niestety tutejszy kowal to guru, ja zaś mały parobek i się nie znam - tym bardziej, jeśli wet też uważa, że obniżenie piętek w takich wypadkach (trzeszczkozy) nic nie daje....
Z ciekawostek... to koń ma nienaturalnie wygięte plecy w koci grzbiet - widać to szczególnie wyraźnie, gdy wymaga się od niego przesunięcia zadu - widać, że ciężar przenoszony jest na zad, miednica idzie pod kłodę (coś jak polewanie zimną wodą pod ogonem), plus ten grzbiet...
No ale co ja się tam znam... przestałam już udzielać rad, ale może sama dla siebie czegoś się dowiem.
dea   primum non nocere
11 lipca 2014 22:08
Cobrinha - nasz koń kiedyś miał stwierdzone znieczuleniami diganostycznymi ("blokady"😉 "zapalenie stawu kopytowego" (to ten, o którym mówisz, miedzy kością kopytową a koronową). Niestety wtedy nie wiedziałam tego co teraz i pozwoliłam na jednokrotne podanie sterydu dostawowo w ten staw (tak, podaje się nad koronką z przodu)... co było bez sensu, bo tylko poleciał ochwat (hucuł, wrażliwa na to rasa). Nie pomagało zamykanie w boksie - jakikolwiek ruch i kulawizna wracała, koń stał 2 miesiące bez sensu. Potem zmieniłam podejście - wywalony na dwór ze spokojnym kumplem i zaczęłam obserwować co szkodzi a co pomaga (zaczynałam wtedy dłubanie w kopytach). Okazało się, że najlepiej robiło mu solidne skrócenie pazura. Teraz patrząc na zdjęcia jego kopyt widzę, co było problemem - miał długi pazur, piętki dość wysokie (choć nie tragicznie) i chodził z palca. Przy długim pazurze urażał sobie okolice stawu kopytowego, róg ściany "wbijał się" w to miejsce. Skrócenie pazura likwidowało ten efekt i kulwizna stopniowo się zmniejszała. Piętki obniżone na tyle, żeby chodził z piętki. Problem zniknął i do tej pory nie wrócił, długie lata. Oczywiście u Twojego może być inaczej, ale myślę, że jest dość prawdopodobne, że problem wynika z nieprawidłowego kopyta. Może np. za wysokie piętki powodują przeciążenie przodka kopyta i efekt "wbijania pazura w staw"?
Jak wygląda rtg, tzn położenie stawu kopytowego względem góry puszki?
Niezależnie i na pierwszy rzut oka: jak wygląda koronka i sierść w okolicy pazura? Nie ma widocznej lekkiej "bulwy", nieco uniesionej, nastroszonej sierści? To bardzo mało widoczny efekt dla niewprawnego oka, ale jak się przyjrzeć, to widać.

Jeśli problem jest w trzeszczce kopytowej czy ogólnie w tyle kopyta (tylko albo głównie), to będzie widoczna zmiana w kulawiźnie po pierwszym znieczuleniu. Jesli po pierwszym nie ma wyraźnej poprawy, po drugim jest - to problem jest w kopycie, ale poza rejonem tyłu kopyta (wtedy najczęściej podejrzana jest okolica stawu kopytowego właśnie). To nie wyklucza, że problem "typu trzeszczkowego" również jest, ale w takim przypadku nie wyłącznie.
u mojej kobyły tez pomogło obnizenie piętek i skrócenie pazura i podkowy kwadratowe , przy których pazur cały czas sie ściera po takim kuciu i lekach przeciwzapalnych objawy ustały po 4 dniach , a zastrzyk podany po paru miesiach praktycznie nie nie pomogł kobyła czasmai znaczyła na małych woltach ale to normalne u takich koni , poszła na padok na 1,5 miesiac bo nie miałam czasu zbytnio jezdzic wczesniej stała w boksie jak jezdziłam i po padokach bardzo sie poprawiło bo było tam duzo górek i był to rodzaj rehabilitacji dla niej , teraz podaje zachowawczo cortaflex buteless najmniejsza dawke ale jak kobyła nie dostanie pare dni tez sie nic nie dzieje a zmiany są raczej zaawansowane i ma troszke lat juz takze suplementacja raczej wskazana
dea, wielkie dzięki.
Piętki ma zdecydowanie za wysokie, pazur też... co do linii kopyta, nie zauważyłam niczego odbiegającego od normy.
Nie bardzo rozumiem co miałaś na myśli ze znieczuleniem:
Jeśli problem jest w trzeszczce kopytowej czy ogólnie w tyle kopyta (tylko albo głównie), to będzie widoczna zmiana w kulawiźnie po pierwszym znieczuleniu. Jesli po pierwszym nie ma wyraźnej poprawy, po drugim jest - to problem jest w kopycie, ale poza rejonem tyłu kopyta (wtedy najczęściej podejrzana jest okolica stawu kopytowego właśnie). To nie wyklucza, że problem "typu trzeszczkowego" również jest, ale w takim przypadku nie wyłącznie.
Blokadę miała robiona tylko jednorazowo żeby określić w którym stawie jest problem, czy pęcinowym czy niżej bo nie było wiadomo. Zmianę na plus po blokacie (zastrzyku tuż na koronką) było dobrze widać.
Miała też robione próby zgięciowe które wykazały dużą kulawiznę w pierwszych krokach kłusa.
Zdjęć niestety rtg nie mam a i też nie do końca jestem pewna czy były robione, bo koń z kliniki zawsze wracał w podkowach.
Koń stawia kopyto wyraźnie od palca, piętki są bardzo wysokie, pazur dość długi...

Niestety jak juz pisałam, moich rad i tak nikt nie posłucha bo co ja wiem... kowal i wet to guru hehe nawet jeśli ja mam inne zdanie 😉
Tak na marginesie ten koń w zupełności mógłby pracować bez kucia bo nie gra na wysokim poziomie hehe o ale skoro wszyscy kują bo to profi...  🤔wirek:
dea   primum non nocere
13 sierpnia 2014 09:03
Dużo czasu minęło, ale ja teraz na forum bardziej z doskoku wpadam... może się jeszcze przyda, to odpowiem:

Koń stawia kopyto wyraźnie od palca, piętki są bardzo wysokie, pazur dość długi...

Jak dla mnie nie ma co szukać gdzie indziej. To jest przepis na katastrofę, wielopunktową.

Co do tych znieczuleń to jakieś inne definicje mamy. Piszesz o zastrzyku nad koronką (z przodu kopyta, zakładam?) to jest bezpośredni dostęp do stawu kopytowego (nie pęcinowego - ten jest przecież sporo wyżej) i AFAIK nie stosuje się tego w celach diagnostycznych, tylko leczniczych. W celu diagnostycznym podaje się zastrzyki w tył nogi, zaczynając "od dołu", znieczula się nerwy od ich "końców" - najpierw odpowiedzialne za doczuwanie bólu w tyle kopyta ("typ trzeszczkowy"😉, później nieco wyżej znieczula się nerwy odpowiadające za unerwienie całego kopyta, później są kolejne (pęcina, mięsień międzykostny...). Podawanie zastrzyku w staw w celu diagnostycznym wydaje mi się dziwne co najmniej, to jednak jest ryzykowne (zawsze przy zastrzyku jest ryzyko zakażenia, a zakażenie stawu to bardzo poważna sprawa) - o ile znieczulenia były robione "w polu", to kiedy robiony był zastrzyk dostawowy, po pierwsze koń musiał stać naprawdę bez ruchu (sedacja), po drugie, miejsce iniekcji było dokładnie ogolone i odkażone.
czesc 😉 mam pytanie co do kwasów i ich cen i działania bo jak wyglada sytuacja na dzień dzisiejszy ? interesują mnie dożylne bo zwyrodnie jets duzo jaki kwas polecacie najbardziej i ile kosztuje ?  co myslicie o bonharenie i cartophren , czy lepiej kupic od dr.golonki hcc mobility? nie ukrywam ze zalezy mi na opcji korzystnej cenowo... w tym moemcie dostaje doustne preparaty non stop i mam powoli tego dosc i w skali roku w cale nie wychodzi taniej  lub czy znacie jakis kwas który mozna podac dozylnie z UK bo moge sprowadzic
Witam chciałabym się dowiedzieć czy ktoś z was używał maści z czarciego pazura zwykłego z apteki dla konia ze szpatem i czy przynosi efekty?
karoszata a nie lepiej podawać dopaszczowo czarci pazur? jak jest jakieś bolesne miejsce to może lepiej naproksen?
wpisujemy się niestety w kącik... zwyrodnienie stawu kopytowego i zwyrodnienie stawu skokowego. Póki co Rudy dostał dostawowo zastrzyki z kwasu + steryd. Zaczynamy stępy w ręce, potem sprawdzimy w kłusie 😉 Na szczęście zmiany nie są bardzo duże.

Trochę się podłamałam, bo chciałam w tym roku pokazać się na zawodach, a w sumie nie wiadomo co będzie...
Prawdopodobnie czeka nas też kuracja HCC Mobility, na pewno nie zaszkodzi.

Czy suplementujecie swoje zwierzaki stale czy raz np. na rok robicie kurację czymś mocniejszym  :kwiatek: ?
Ja też się dołączam.. Niestety.
Zwyrodnienie w stawie skokowym u 2,5 letniej klaczki hucuła. Objaw - delikatna kulawizna po galopie. Być może od urazu, ale najprawdopodobniej genetyczne. Najgorsze było to, że weterynarz, praktykant, który przyjechał z dr Szpotańskim popatrzył na mojego konika z połową pochodzenia i stwierdził, że leczenie może być drogie i takiego to pewnie lepiej uśpić.  🙁
Dostała w staw silny antybiotyk i kwas hialuronowy. Daję jej cały czas środek na stawy z owsem. Nie kuleje wcale, jedynie odstawia nogę po padokowych szaleństwach.
Boję się tylko że w trakcie ujeżdżania kulawizna może powrócić 🙁
kolebka ja robię serię kwasu dożylnie i później nic nie podaję. Serię zrobiłam w czerwcu i do stycznia wszystko było super. W styczniu trochę mi kobyła znaczyła dlatego dałam jej HCC bo dostawa kwasu będzie dopiero pod koniec tego miesiąca więc na doczekanie chciałam jej coś podać. Gdybym miała dostęp do kwasu nie dawałbym tylko od razu zrobułabym serię.
Więc witam się z moim rudym  :kwiatek:
Czy ktoś w Was spotkał się z tak widocznymi zwyrodnieniami ? ( staw pęcinowy i kopytowy) dodam ,że w drugiej nodze podobnie.
Koń przez 8 lat w szkółce , kopyto totalny platfus kuty na okrągło , ''leczony'' na zwyrodnienie trzeszczek ....
Podawane blokady , przez co prawdopodobnie powstały te skostnienia  ( to moja wersja ,bo wet twierdzi , ze to nieleczony uraz)
Pytanie czy ktoś uporał sie z takim cholerstwem ?
Kiedy kupowałam Rudzielca , właściwie nie był w stanie chodzić , teraz śmiga w miarę swoich możliwości....
Do tego kopyta były w fatalnym stanie , flara ogromna,piętki niskie ,wbijające się w podłoże ( wcześniej podkowę )
a wiadomo jak platfus to wrażliwa podeszwa , koń chodzi w butach do tego regularne werkowanie ( co 5 tyg, sama skracam pazur co,1,5 tyg)
W sumie problemy są dwa , kopyta i zwyrodnienia .Podejrzewam , że jedno z drugim ma wiele wspólnego.
Pytanie co dalej ?
http://re-volta.pl/galeria/moja/album/5955


mam do was pyt. zastanawiam się nad kupnem klaczy na której jezdze od prawie roku, w ostatnim czasie dowiedzialam się ze konisia jest podkuta na przodu poniewaz jak była młoda w stawie nadgarstkowym pekl jej kawalek chrzastki podobno od złego stawiania kopyta(od palca)(tzw. wedrujaca chrzastka)  od tego czasu była podkuta ortopedycznie(dluzsza podkowa od tylu by wymusic inne stawianie kopyta), gdy miala 3 lata zmienila właścicieli na obecnych, którzy o tym nie wiedzieli i ja rozkuli. Po 2 latach wrocila kulawizna, jednak dobry wet i po ponownym podkuciu wszystko wrocilo do normy. Konis ma teraz 9lat i od tamtej pory nie kuleje i jest w 100% sprawna. Jednak jak to przed kupnem zastanawiam sie jakie moga byc nastepstwa w przyszlosci. Miala któraś z was z czyms takim do czynienia? Dodam ze bardzo bym chciala by byla moja jednak obawiam sie ze w przyszlosci ewentualne koszty leczenia mnie przerosna..Poradzcie cos prosze
Beatti2, zrób zdjęcia rtg i niech lekarz ortopeda oceni, w jakiej kondycji jest noga. Tajemnicza wędrująca chrząstka to pewnie po prostu czip, na który ortopedyczne kucie nie ma wpływu. Stawianie kopyta ma największy wpływ na kości palca (i ich ewentualne zwyrodnienia) oraz trzeszczki. Zrób próby zginania plus komplet zdjęć we wszystkich projekcjach i dopiero wtedy będziesz wiedzieć, czy koń jest sprawny - bo teraz jak rozumiem, to sprzedawca obiecuje te 100% sprawności?
Beatti2 odpuść, prędzej czy później znowu coś odezwie się, a jeżeli nie masz "worka pieniędzy" to nie możesz patrzeć poprzez sentymenty. Według mnie odpowiednie kucie nie jest zlikwidowaniem problemu, a jedynie jego zamaskowaniem. Na pewno, jeżeli zdecydujesz się na kupno, to koniecznie zrób dokładne badania kupno-sprzedaż i na tym nie oszczędzaj, co więcej nie ufaj nigdy nikomu na słowo! Sama mam problematycznego konia, którego kupiłam właśnie przez sentymenty i zapewnienia o 100% sprawności przez zaufaną osobę, a teraz te same sentymenty sprawiają, że zarabiam tylko na konia, a i tak nie stać mnie żeby chociażby wysłać go np. na dokładną diagnostykę do Niemiec. Niestety uczymy się na błędach, ale Ty masz jeszcze okazję nauczyć się na cudzych 😉
ReQuidia bardzo Ci dziękuję 🙂 Rozmawiałam wczoraj z wetem i niestety powiedział to samo 🙁 jestem bardzo do niej przywiązana i każdy koń którego oglądam nie ma tego czegoś co ma ona ale niestety moja rodzina i moje finanse muszą być ważniejsze...Szkoda
Słyszałam dość egzotyczną opinię, że na stawy pomaga... żelatyna  🤣

Nie potrafię sobie wyobrazić, jak koń miałby to jeść i jakby to miało działać... ktoś, coś ?
Nie wiem jak ze skutecznością i możliwościami jej działania, bo są chyba dość wątpliwe ( zwłaszcza, że to przecież produkt pochodzenia zwierzęcego), ale widziałam kiedyś dawanie koniowi żelatyny. Akurat w tym przypadku to miało byc tak na ,,wzmocnienie" bo to był młody, rosnący jeszcze koń. Nie pamiętam już dokładnie, albo dawali sypki albo robili taki roztwór w szklance i dolewali do owsa.
I kolejne zapytanie moje  🙇

Koń jest po ostrzykaniu kwasem i tfu tfu na razie jest czyściutki jak łza, wdrażamy się do pracy. Pytałam weta o suplementy na stawy, polecił tylko HCC Mobility, ale ze wskazaniem że jest to silny środek.
Aktualne finanse nie pozwalają mi na zakup tego plus nie jestem pewna, czy jest sens juz podawać Mobility, skoro jest dobrze?
Zastanawiam się, czy nie podać od przyszłego miesiaca Cortafexu HA Solution, słyszałam same dobre opinie...
Ja mam na środę umówione ostrzykiwanie ,mój koń dostał kopa w nogę nieszpatową i odciążał ją kosztem szpatowej 🙁 A było już tak wspaniale i czysto eh...

kolebka , ile czasu  twój koń stoi w boksie po ostrzykiwaniu? Bo coś mi się kojarzy, że mój po ostatnim, stał 10 dni. Czy u was podobnie?

Ja zakupiłam Orling Gelopony fast ...znowu .
Powiedzcie mi, czy klacz, która w wieku 2 lat miała wyrodnienie stawu w tylnej nodze (potraktowane sterydem i kw hialuronowym) najprawdopodobniej mogła je mieć od urazu czy to wina raczej genetyki? Jej matka w młodości miała cystę w stawie wyleczoną kw hialuronowym (też w tylnej nodze) i teraz jestem ciekawa czy moja klacz może tę wadę przekazać swojemu ewentualnemu potomstwu.
ja też się chyba dopisuje do wątku... czekam na info od wet bo ma porównać zdjęcia. Wizyta miała być przeglądowa- koń na twardym czysty, na miękkim też, a że Pani wet jest bardzo skrupulatna to zrobiła mimo to próby zgięcia- i bach.... lewy przód kulawy strasznie. Aż sama byłam w szoku bo nic nie wskazywało, że coś tam się dzieje... Koń w maju kończy 18 lat i może i dobrze że wyszło teraz zanim zaczął kuleć sam z siebie... Mieliście tak że problem się uwidocznił całkiem przypadkiem właśnie przy próbie zginania? My na razie czekamy na decyzję czy ostrzykujemy czy nie
Witam serdecznie, nie wiem czy trafiłam w temat.. może ktoś z Was mnie oświeci i podpowie co dalej robić i gdzie szukać informacji..
Od stycznia mój konio 17 lat nagle okulał, prawdopodobnie w wyniku jakiegoś urazu mechanicznego w boksie czy na wybiegu. Przy badaniu palpacyjnym odczuwał ewidentny ból w okolicach stawu biodrowego. Lekarz podał dożylnie leki przeciwzapalne 5 dni pod rząd, derkowanie, po tygodniu wcierki, NAF do paszy, spacerki po prostej, etc.  Po 3 tygodniach minimalna poprawa.. kolejna wizyta: "noo po twardym całkiem niezle mu sie chodzi". A koń dalej właściwie kuleje. Inny lekarz. Przyjeżdża z Warszawy. "Chyba miał zerwane więzadło, to głęboko to bez sensu robić usg, zablokowany jest staw krzyżowo-biodrowy, miednica się nie rotuje i pewnie są już zwyrodnienia dlatego tak ciągnie tą nogę, można go ostrzykać ale lepiej do sierpnia dać mu w ogole  święty spokój". Czy rzeczywiście właściwie nie ma podstaw do wykonania RTG lub USG? Wiem, że RTG robi się w znieczuleniu ogólnym, może ktoś się orientuje ile to kosztuje w Lublinie na klinikach? Co się dzieje z tymi lekarzami, że prosić się trzeba? Ostrzykiwać czy nieostrzykiwać? Co z tym zablokowanym stawem krzyżowo-biodrowym? Samoistnie do sierpnia ma się odblokować? Nie usłyszałam odpowiedzi od pani weterynarz. Z Warszawy. A sprawa toczy się w Lubelskim, na wschodzie. 🤔
Obecnie koń oczywiście nie pracuje, chodzi na pastwisko, niedokracza, nie obciąża do końca kończyny tak jak powinien. O ile w stępie jeszcze może być, to w kłusie "odpycha się" tą kończyną. Do jedzenia dodatkowo dostaje Devil's Flex (mam nadzieję, że się sprawdzi bo o NAFIE nie mam ŻADNEGO zdania), mieszankę ziołową na aparat ruchu. Martwi mnie stan zwierzaka i nie chcę czekać.
Liczę na Wasze doświadczenia  :kwiatek:
dea   primum non nocere
05 maja 2015 08:07
Może spróbuj się skontaktować z Kasią Żukiewicz? Ja bym nie czekała, jeśli ma coś przestawione w okolicy miednicy, to się samo nie naprawi raczej.
Dzięki wielkie  :kwiatek:
na dniach będę się kontaktowac, zbieram jeszcze informacje o innych 😉 Możesz opisać wasz przypadek i doświadczenia z tą panią weterynarz?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się