... ślub :) ...

kujka   new better life mode: on
11 marca 2015 07:23
Cricetidae, u Dzią tak wlasnie bylo i to bardzo spoko opcja 🙂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
11 marca 2015 07:50
Na weselach, na których byłam było tak:
- obiad: zupa w wazie; mięsa, kluski/ziemniaki, surówki na półmiskach
- cieple posiłki, albo podawane każdemu na talerzu, albo kelner podchodził i pytał czy podać, albo w formie bufetu- każdy sobie podchodził do stołu i było kilka rzeczy do wyboru
Generalnie, rozważanie, czy to modne, czy nie jest trochę śmieszne 🤣 Naprawdę, róbcie tak, jak Wam pasuje, bo dla mnie ani gotowe danie na talerzu, ani samoobsługa nie jest żadnym faux pas i jako gościowi jest mi wsio ryba 😉
Achaja, po części się zgadzam. Ja brałam pod uwagę, że niektóre dania estetyczniej wyglądają na talerzu, a niektóre jak np. faszerowany drób lepiej wygląda podany w całości na półmisku. Każdy gość sobie wybierze co lubi. Jeden preferuje udko inny pierś. Tylko musowo kelner powinien pomóc w pokrojeniu takiego mięsiwa, żeby sobie goście ubrań nie pobrudzili.

Ja miałam stoły w podkowę ustawione co było super, bo wszyscy byliśmy zwróceni twarzami do siebie, bo krzesła były tylko po zewnętrznej stronie podkowy. Obsługa też miała wygodę, bo poruszali się we wnętrzu tej podkowy i nie musieli nikomu przez ramię podawać talerzy.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
11 marca 2015 15:14
A to takie nakladanie sobie samemu z półmisków jest juz niemodne? moim zdaniem to fajna sprawa, bo mniej jedzenia się ewentualnie zmarnuje, no i nie każdy zje tyle samo i lubi to samo. Nawet nie pamiętam jak to było na 'moich' wszystkich weselach.

A ja za każdym razem jak na imprezie było wszystko na półmiskach to nie jadłam nic, bo inni byli najwyraźniej tak pazerni, że zgarniali dla siebie takie ilości, że później dla innych nie zostawało.
A to takie nakladanie sobie samemu z półmisków jest juz niemodne? moim zdaniem to fajna sprawa, bo mniej jedzenia się ewentualnie zmarnuje, no i nie każdy zje tyle samo i lubi to samo. Nawet nie pamiętam jak to było na 'moich' wszystkich weselach.

A ja za każdym razem jak na imprezie było wszystko na półmiskach to nie jadłam nic, bo inni byli najwyraźniej tak pazerni, że zgarniali dla siebie takie ilości, że później dla innych nie zostawało.


bo może było za mało zamówione  😉
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
11 marca 2015 16:05
Ja właśnie doczytałam w menu naszej restauracji, że obiad jest serwowany na talerzu, mamy wybrać trzy rodzaje mięsa. Może to i lepiej, jakoś tak bardziej estetycznie to wygląda, ale z drugiej strony faktycznie sporo jedzenia może się w ten sposób zmarnować...


Patrzcie, co wczoraj przyszło pocztą 💃

strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
11 marca 2015 16:15
Pauli bardzo ładne, gdzie zamawiałaś? Są z personifikacją w środku czy wypisujecie ręcznie? Pytam bo w najbliższym czasie też będę zamawiać zaproszenia 😉
Miałam robić sama ale poległam...
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
11 marca 2015 16:20
Dziękuję 🙂
Zamawialiśmy na sklep.kartkuje.pl i mogę szczerze polecić, czas oczekiwania niedługi, stały kontakt z przemiłą właścicielką, otwarci na sugestie i pomysły, jednym słowem super 😀
Zdecydowaliśmy wspólnie, że imiona i nazwiska gości wpiszemy ręcznie, jakoś bardziej osobiste się wydają 😉
JARA, pewnie było tak jak pisze Dodofon, ja byłam kiedyś na weselu właśnie z półmiskami i ciągle obsługa donosiła nowe, w sumie to wyszło tego bardzo dużo i każdy zjadł ile chciał i najważniejsze - co chciał, bo był wybór. Ja nienawidzę marnowania jedzenia, u mnie w domu nie marnuje się właściwie nic, tylko obierki są wyrzucane do śmieci 😉
kujka,  starczyło każdemu? 🙂
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
11 marca 2015 18:17
moim zdaniem na weselu sprawdza sie pierwsze danie podawane do stolu a reszta w wersji bufet. Na stole tylko powinny byc jeszcze podawane napoje przez kelnerow i ogolnie pilnowanie czy kazdy wszystko ma, wymiana talerzy, sztuccow, etc.

W niemeczech najczesciej sie je torta na poczatku 🙂
Gienia-Pigwa, u nas zimne napoje i kawę/herbatę robiliśmy sobie sami, tylko dziadków kelnerzy pilnowali czy nie potrzebują napojów. Alkohol niby nie musieli ale polewali kelnerzy. Zarówno wina jak i wódkę. Wyjątek stanowiły nalewki mojego taty, który początkowo sam częstował gości a później już każdy sam sobie uzupełniał kieliszek tym na co miał ochotę. Była też opcja alkoholi kolorowych i piwa w pałacowym barze, ale jakoś nikt nie miał ochoty korzystać.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
11 marca 2015 18:49
Wetnę się w temat jedzenia, jeśli pozwolicie.
W mojej rodzinie znów powróciły pretensje z tytułu ślubu w plenerze, chociaż wszystko zostało już załatwione i nie ma odwrotu 😵
Serio, nie ogarniam już na czym polega problem 🙄
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
11 marca 2015 19:04
A waty z jakiego tytulu? Tzn jakis konkretny powod?
Pauli, olej, nie stresuj się. To Wasz ślub i ma być po waszemu.
Dokladnie, usmiech nr 5 na twarz i kiwaj glowka a rob swoje 😉
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
11 marca 2015 19:16
subaru
Koronnym argumentem na dzień dzisiejszy jest to, że od lat ludzie biorą ślub w urzędzie, a my musimy wymyślać i brać ślub w krzakach. Ja uważam, że niektórych boli to, że wyłożyliśmy ten 1000zł, a oni mają nam pomagać finansować wesele, kiedy my bezmyślnie trwonimy pieniądze 🙁

bera
Olała bym, gdyby nie to, że to dla mnie dodatkowy stres, a tego nam aktualnie nie brakuje i to nie tylko w związku ze ślubem 🙁


Nie wiem, czy nie czeka mnie jeszcze awantura na spotkaniu z rodzicami za tydzień...
Nie trwonicie pieniedzy, tylko po prostu macie swoja wizje Waszego Dnia i macie do tego prawo. Najlepiej nie przejmowac sie, w koncu to Wy macie byc szczesliwi w tym dniu, a czy w krzakach czy nie 😀 to kwestia indywidualna pary mlodej, a nie rodzicow! 🙂
Pauli, to Twoi rodzice czy teście? Jak Twoi to huknij i tyle. Jak teście to omijaj temat albo niech narzeczony z nimi się rozmówi. Jesteście dorośli więc macie prawo grzecznie acz dobitnie wyrazić swoje zdanie.

bera7, tylko jak rodziće dają kasę na wesele (pomagają) to sie wpieprzają, bo im sie wydaje ze maja prawo...
Albo po prostu "chcą dobrze" dla dziecka wg ich pomysłu i w takim sposób niefortunny to przekazują 🙂

Cieszę się, że u mnie na weselu był bufet a nie wydzielane porcje, bo pierwszy głód poczułam koło 1-2 w nocy i był on piorunujący - po nietknięciu niczego zjadłam za jednym zamachem 3 miski zupy tajskiej z kurczakiem/krewetkami 😁 To by dopiero było - panna młoda głodna na swoim weselu 😉

Pauli, piękne zaproszenia!

faith, śledzę przygotowania i nie mogę się doczekać 🙂
Pauli bardzo ładne zaproszenia!

A uwagami się nie przejmuj! Rób swoje, tak jak Faith napisała  :kwiatek: Ja co prawda takich problemów nie mam ale za to tata zaprosił z 20-30 swoich gości co sprawiło, że nasze wesele rozrosło się do wielkiego weselicha a nie skromnego przyjęcia  😵

Dalej się męczę z zaproszeniami i wczoraj prawie się poddałam. W ogóle czuję, że przestaję panować nad sytuacją i mam kryzys. Nie mogę kontrolować wszystkiego wokół, pracy, szkoły, koni, wesela na odległość 3 tys km. Na dodatek narzeczony tylko się uśmiecha i mówi, że mu się wszystko podoba, niestety nie ma w nim innego wsparcia. Powoli mnie to wszystko przerasta.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
11 marca 2015 20:14
U nas to samo 👀
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
11 marca 2015 20:18
Miło mi, że zaproszenia się podobają 😀

bera7
Ani rodzicom ani teściom się ten pomysł nie podoba, ale póki co moi rodzice głośno o tym mówią. Przypuszczam, że teściowie też powiedzą swoje. Konfrontacja za tydzień :/

Dodofon
Niestety właśnie tak to wszystko odbieram, tym bardziej, że pojawiały się wskazujące na to stwierdzenia.

salto piccolo
Współczuję, sama czuję, że chyba wzięłam na siebie za dużo z tym weselem, żeby jeszcze rodzina wspierała, zamiast mnożyć problemy.


Dziękuję dziewczyny, chociaż od Was mogę otrzymać dobre słowo :kwiatek:


A co myslicie o ksiedzie dla gosci weselnych? Wlasnie zastanawiam sie czy nasi goscie beda chcieli naszkrobac cos od siebie i czy faktycznie spelnia ta swoja funkcje?
Ja mam tak, ze jak chce cos mojemu przyszlemu M pokazac , to jest , ze sie spiesze itp itd . Ale mialam upatrzony swietny zespol na wesele i co sie okazalo , ze maja terminy zajete na przyszly rok na wszystkie weekendy 🙁 wlasnie mam mega metlik miedzy DJ-em a Zespolem.  Jedynie co udalo mi sie znalezc swietnego fotografa w przystepnej dla nas cenie🙂 Wybaczcie , ze tak chaotycznie...  :kwiatek:
NatHuragana   serce skoczka <3
12 marca 2015 04:41
A ja muszę się pożalić, za chwilę mam prosić gości a babka od zaproszeń mnie wodzi za nos.
Nie mogę się w ogóle z nią skontaktować, jak już uda się to twierdzi, że jest w szpitalu z dzieckiem a paczkę wysłała w zeszły poniedziałek, nie słychane, że tak długo idzie. Mówie żeby podała nr paczki to jakby nie docierało do niej. Chyba muszę na szybko znaleźć kogoś kto mi zrobi zaproszenia a ją puścić w cholerę i dodatkowo zgłoszę sprawę na policję, jak mi nie odda kasy...
Pauli, tak jak dziewczyny pisały: powiedz im raz, ze oni już swój dzień mieli. Teraz czas na Wasz. Później potakuj i rób jak chcesz. U mnie na mniejszą skalę, ale wystąpiło to pod tytułem a) "Ale jak to KOLOROWE buty?" oraz b) "Ale dlaczego sala TAK DALEKO? Jest tyle restauracji na miejscu." Przy czym trucie o sali naprawdę uprzykrzało mi życie 🙄

NatHuragana, może napisz jej, że jeśli nie poda Ci nr-u paczki np. do poniedziałku, to bezwzględnie odstępujesz od umowy i zgłaszasz sprawę na policję. A w tym czasie załatw sobie inne, bo zostaniesz na lodzie...
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
12 marca 2015 08:28
Pauli i tak już po ptokach  😎 a potem będzie im się podobać. 😉
Pauli, bardzo ładne zaproszenia! A co do ślubu w plenerze Subaru2009 ma racje- potem rodzice będą najgłośniej się zachwycać jak to ładnie wyszło.  🙂

A u nas 2😲 dla urzędu, już mi ręce opadają, tym razem nie spodobał się jeden punkt w naszym podaniu, ciekawe czy ktoś je w ogóle jeszcze kiedykolwiek przeczyta.. Jednak nie, tak być nie może (mimo, że treść wyjęta żywcem z internetu i jakoś inni się zgadzali) i jutro kolejne 40 km w jedną stronę z nowiutkim podaniem. Pominę też kwestię, że to samo podanie mieliśmy w styczniu i wtedy treść była ok, a jedyny problem stanowił brak ustawy. Ten argument jednak nie był wystarczający.  😉

desire   Druhu nieoceniony...
12 marca 2015 10:27

Ja co prawda takich problemów nie mam ale za to tata zaprosił z 20-30 swoich gości co sprawiło, że nasze wesele rozrosło się do wielkiego weselicha a nie skromnego przyjęcia  😵


Ale jak to tak?  👀  Mi by bardzo nie pasowało takie zapraszanie na dzień, który ma być mój 'swoich gości'... Czułabym, że to nie moje wesele tylko ojca.  😉 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się