M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

O matko z córką!
Podeszłam do tematu rolety rzymskiej do sypialni. To jest jakaś cholernie droga impreza. W dwóch miejscach kwoty blisko 400zł, a trzecim 600zł!  🤔
No to chyba po temacie...  🙁

Ale za to pojawiają się w końcu konkretne przebłyski na dopieszczenie salonu.
Dzięki za to, co pisałyście.  :kwiatek:
Co prawda nie do końca się z wami zgadzam 😉, ale takie rozmowy dużo mi dają i uruchamiają myślenie.
Przemeblowywać nic nie będę - układ jest dla mnie perfekt, o innych meblach mowy nie ma przez dłuuuugi czas. I proszę, żebyście to uszanowały.  :kwiatek:
Bo podpytywać o detale i dekoracje będę pewnie nadal.
No właśnie, od razu zapytam (cofnijcie się proszę te dwie strony do tyłu, tam są zdjęcia):
- Czy myślicie, że puchary jeździeckie i gablotka z flots mogą być na jednej ścianie? Na tej ścianie z telewizorem, dać gablotkę przy samych drzwiach wejściowych nad szafeczką z telefonem (to by chyba też wizualnie korespondowało z wysoką witrynką na drugim końcu ściany). Czy to za "końska" 😉 dawka w jednym miejscu?
hmmm, prawdę mówiąc - musisz je eksponować? chcesz?
może lepiej spakować je i schować?
kujka   new better life mode: on
12 marca 2015 14:32
Dodofon, wysokie piec! A juz myslalam ze tylko ja jestem jakas wyrodna ze nie trzymam takich rzeczy na widoku...
Widocznie to jakaś nowo-moda, haj-haj fajw! Mi się pucharki i flotki (zazwyczaj takiego se wykonu, bo w PL to oszczędzają na wszystkim i na nagrodach) kojarzą z korytarzem w poprzedniej stajni czy z przyjaznym burdelem w socjalu (pokoju socjalnym, kominkowy... jak zwał tak zwał). Czyli generalnie ze stajnią bądź siodlarnią. Sorry Ascaia, oczywiście nie bierz tego do siebie  :kwiatek: Bo o gustach się nie dyskuci 😉
Tak tylko chciałam podzielić się refleksją 😉
Dodofon, nie chcę ich eksponować - dlatego pytam...   🙄

Ok, a czy ktoś kto nie uważa, że śmierdzę PRLem, burdelem i stajnią i co tam jeszcze było napisane o moim mieszkanku może mi coś podpowiedzieć?
(Trudno, nie brać do siebie tak podanych "refleksji".)
Czy mam uznać, że moje miejsce na ziemi jest tak koszmarne, że lepiej o nim nie mówić publicznie? 😉



PS. Czy flot's po angielsku brzmi jakoś inaczej, bo google mi nic nie wypluwa...
dempsey   fiat voluntas Tua
12 marca 2015 16:03
wrzuć np. "horse ribbon interior" w grafikę 😉
Dziękuję
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
12 marca 2015 16:50
Ascaia, ja jestem leń i nie chciałoby mi się tylu rzeczy wycierać 😉 u mnie też niestety "wystawka", ale sukcesywnie wszystko pakuje do pudeł 🙂
Ascaia, nawet by mi do głowy nie przyszło, żeby tak zinterpretować komentarze stąd. Wygląda na to, że podświadomie sama tak o sobie myślisz...
Ja lubię minimalizm i nie lubię zbieraczy kurzu, więc nie eksponowałabym flots ani pucharów, tylko powiesiła jakieś ładne obrazy/obrazki/zdjęcia 🙂


Chociaż obawiam się, że planując wspólne zamieszkanie z moim facetem będę się musiała nieźle postarać, żeby jakoś upchnąć te wszystkie jego szpargały...
Ascaia juz Ci raz pisałam - super wypas rolety to 50 zł max, i są proste do zrobienia...
Ascaia, ja bym schowała puchary (o ile masz gdzie), choć u mnie stoją na widoku. A z flot's zrobiłabym obraz - bo masz ciekawe kolory, w ramie, na neutralnym (ciemno szarym?) tle, pod szkłem. I powiesiła je na ścianie z boku kanapy/biurka - kolory komponują się z kolorowymi poduchami. Znudzą się - to schowasz, a w ramie oprawisz jakąś grafikę czy zdjęcie. Zegar powiesiłabym centralnie nad TV.
Dworcika   Fantasmagoria
12 marca 2015 18:55
Ascaia, nawet by mi do głowy nie przyszło, żeby tak zinterpretować komentarze stąd. Wygląda na to, że podświadomie sama tak o sobie myślisz...


I po co takie "psychologowanie"? :/
Ja się w sumie nie dziwię, że Ascaia jakoś te refleksje bierze do siebie. Urządzenie mieszkania bez pomocy projektantów, z mocno ograniczonym funduszem, z tym, co się ma, bo na nowe nie ma i własnoręcznie, to ogrom pracy, wysiłku, wyrzeczeń i czasu.
Nieprzyjemnie później na każdym kroku czytać, że takie czy siakie rozwiązanie, które się zrealizowało lub rozważa trąci PRLem czy stajnią.
Też uważam, że ostatnie komentarze są lekko nieprzyjemne (po prostu źle ujęte myśli i sugestie, które można zostawić dla siebie), a autorki jakby nie czytały postów Ascai... I zgadzam się z Dworciką, to samo chciałam napisać.

Ascaia Jak proponowałam wcześniej (co zrobiła też halo) super jest oprawienie flo. Uważam, że świetnie te kolory wyglądają, a miejsce nad kanapą jest dla nich idealne! Poza tym to część Ciebie, oprawione za szkłem nie będą się kurzyć, a będą stanowiły świetną dekorację. Jeśli nie chcesz ich eksponować, to pochowaj. 🙂 Na niektóre komenatrze chyba musisz przymknąć oko, bo ich autorzy zamiast doradzić jak można pracować na tym co jest (tak realnie) to snują wizje jak przy nieograniczonych budżetach, milionie wolnych godzin i sztabie ludzi do roboty. Ciężko się takimi słowami nie przejmować ale chociaż spróbuj, bo naprawdę z powodu swojego gniazdka nie musisz wpadać w kompleksy.
Ja też jestem za oprawieniem flotek. Może Ci coś ciekawego i oryginalnego z tego wyjść 🙂 I do utrzymania w czystości łatwe. W przeciwieństwie do pucharów.
Swoje puchary ( akurat mam takie wielkie szklane) z braku laku mam postawione w sypialni ( bo mam wielką sypialnię a połowie niezagospodarowaną) na podłodze, a na nich zaczepione flo. Ale to tak z tego powodu, że nie mam dla nich lepszej opcji. Heh, jedno flo mam w salonie, jak przyjechałam po zawodach tak je powiesiłam i sobie wisi.
Tak jak pokazywałam pucharki są dwa + statuetka. Więc nie tak dużo do ścierania kurzu.
Flotki chcę oprawić jak najbardziej. Teraz tylko zastanowiłam się głośno nad miejscem. Argumentacja kompozycji z poduszkami do mnie przemawia. Ale kierowałam się też tym czy nie lepiej zrobić jeden kącik dotyczący końskich spraw, a nie tu coś, tam coś.

escada, no właśnie teraz czas na sklepy z tkaninami. Zobaczę czy znajdę coś co by było dobre na roletę. Tylko takie 50zł to w opcji "zrób to sam"? Naprawdę nie najlepiej się czuję z igłą w ręce. Obawiam się, że mogę nie podołać. 🙁

Jeszcze słowo komentarza do sytuacji.
Zapytałam o propozycje miejsca na półki z książkami - dostałam odpowiedzi przesuń meble, pomaluj meble, wyrzuć meble.
Zapytałam o zdanie na temat miejsca powieszenia flotek - a czy musisz je wieszać?...
Muszę umrzeć - to jedyne co muszę. 😉
Ok, nie oczekuję, że wszystkim się będzie podobać. Ale przecież można napisać "moim zdaniem lepiej wyglądałoby po lewej, chociaż u siebie bym nie powiesiła", albo skoro nie ma się odpowiedzi na pytanie to po prostu pominąć milczeniem.
Jest mi zwyczajnie przykro czytać niektóre określenia.


Ja wlasnie oprawiam flots te wazniejsze w 3 obrazy... nie jest to takie latwe..
crazy, pokażesz efekt?
a ja lubię rozety na widoku. przypominają mi fajne chwile z mojego życia, goście (szczególnie niekońscy) zazwyczaj podziwiają 🙂
Ascaia, Twoje mieszkanko nie jest designerskie, ale jest przytulne 🙂 już Ci dużo osób tutaj pisało - to Tobie ma się podobać i Ty masz się tam dobrze czuć!

wygooglaj framed equestrian ribbon collection
Ascaia, skoro już masz wszystko podzielone na funkcje, to przy dekoracji nie patrz w ten sposób - że ma być tematycznie.
Przy dekoracji patrzy się: z czymś się łączy? z czymś kontrastuje? z czymś "gada"? A nie, że buty do butów 🙂

Z twoich pomysłów popieram:
regalik na CD w formie słupka za TV
półki na książki nad biurkiem, normalnie na ścianie, ale typu "półki niewidoczne", czyli np. takie grube w kolorze ściany, bez widocznych wsporników.
Przemyślałabym mocno nabycie: wypaśnej, nowoczesnej w formie lampki (ledowej?), stojaka na gitarę (mogłaby stać gdzieś za biurkiem, że odwrócić się i sięgnąć).
Ascaia ja nawet nie umiem szyć ręcznie😉 nie masz nikogo z maszyna? Przecież to 10 minut roboty. Potrzebujesz długie patyki/pręty czy coś do poprzecznych usztywnien, dość sztywny materiał, trochę spawanych kółek, sznurek. Z resztą na YouTube jest sporo tutoriali jak zrobić taką rolete. Mi na 6 szt. Zeszło jakieś 50 zł, więc mocno wybrzydzajac w materiałach i tak się pewnie w tej kwocie zamkniesz 😉
kenna, dzwoniłaś do serwisu?
Jasne że tak,  tylko chwilę to potrwa
escada, instrukcji obejrzałam i przeczytałam już sporo. Strasznie trudne mi się to wydaje. 😉 Chyba zależy kto w jakim rodzaju "praco-techniki" się dobrze czuje. Ale dzisiaj odwiedzę pasmanterię. Będę dzielna! 😉

PS. W moim przypadku szycie ręczne jest trudne, ale w ostateczności wykonalne. Tylko najlepiej jeśli to mają być rzeczy proste, dość toporne - świetnie mi idzie zszywanie kantarów, ogłowi, pokrowiec na pufę, itd. 😉 Ale maszyna... to diabeł wcielony. Boję się jej. Mam wizję poprzyszywanych do materiału palców, rozerwanych tętnic w nadgarstkach... massssssakra na maszynę do szycia.   😀iabeł:
po prostu jak nie chcesz ich eksponować, każdą zawijasz w papier, chowasz do kartonu i znosisz do piwnicy…
swoją pasję do koni można zaakcentować np. obrazem o tematyce końskiej, grafiką czy plakatem
Ale świetny pomysł z wrzuceniem flo w ramę!
Jak ktoś ma dekoratora albo nieogranicziny budżet to sobie może wymyślać, komentować. Ale niektórzy z nas muszą kombinować.

Ascaia flo będzie moim zdaniem fajnym akcentem końskim, o ile w ogóle taki akcent chcesz mieć. Ja w domu prócz obrazu mojego konia nie mam nic związanego z końmi, bo jakoś nie czuję tej potrzeby. Pucharków masz mało więc niech sobie stoją spokojnie na półce.

A wymyśliłas już co z ksiązkami?
Ja czekam na te flo w ramce :P Może sama wykorzystam pomysł 🙂
[quote author=yegua link=topic=7003.msg2312772#msg2312772 date=1426182212]
Ascaia, nawet by mi do głowy nie przyszło, żeby tak zinterpretować komentarze stąd. Wygląda na to, że podświadomie sama tak o sobie myślisz...


I po co takie "psychologowanie"? :/
Ja się w sumie nie dziwię, że Ascaia jakoś te refleksje bierze do siebie. Urządzenie mieszkania bez pomocy projektantów, z mocno ograniczonym funduszem, z tym, co się ma, bo na nowe nie ma i własnoręcznie, to ogrom pracy, wysiłku, wyrzeczeń i czasu.
Nieprzyjemnie później na każdym kroku czytać, że takie czy siakie rozwiązanie, które się zrealizowało lub rozważa trąci PRLem czy stajnią.
[/quote]
Po prostu dziwi mnie taka reakcja na krytykę, nie pierwszy raz prezentowana przez Ascaię.
Nikt nie napisał, że śmierdzi, więc jej reakcja była dla mnie grubo przesadzona.
Jeśli wstawia się zdjęcia do netu, to warto pomyśleć o tym, że naraża się samemu na krytykę, która może być nieprzyjemna.

Akurat wiem, jak to jest urządzać mieszkanie z ograniczonym budżetem. Mieszkamy już prawie miesiąc i nie mamy mebli ani lamp ani kanapy,
siedzimy na plastikowych krzesłach przy ogrodowym stole. Jeśli ktoś to krytykuje, to jego sprawa. Nie przejmuję się bo szkoda mi nerwów.
yegua, a myślałam, że tylko ja tak miałam - żółty, plastikowy ogrodowy stół + dwa krzesła, materac na ziemi i ... pustkę w kieszeni 😉. Całe szczęście kuchnia była "zrobiona" 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się