Obozy jeździeckie

Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
24 lutego 2015 09:55
orjentica, no ja tam wszędzie widzę tylko przygotowanie do odznak, ludzie się raczej chwalą tym że u nich można zdać odznaki a tu żadnego info o tym nie wiedzę.

U mnie pewnie się skończy na obozie w Heartlandzie w Rasztowie. Blisko, są odznaki, przyjmują 18+, opinie raczej niezłe. Oferta całkiem ciekawa- poza normalnymi jazdami lonżowanie, powożenie, podstawowa opieka medyczna, ocena pokroju konia, rajd nad Zegrze jak będą chętni, horseball (choć do tego mnie nie ciągnie), zajęcia teoretyczne. Zobaczymy jeszcze jak z wywiązywaniem się z tych atrakcji 😉
Witam,
Poszukuję obozów dla niespełna 10letniej dziewczynki. Jesteśmy z Warszawy. Idealnie gdyby gdyby oddalony był do 250 km. Dziecie generalnie introwertyczne- bardzo ważna jest więc kadra nie tylko jeżeli chodzi o wiedzę i umiejętności ale również podejście do dzieci.
Poniżej moje typy. Czy możecie coś doradzić?
1. Czytałam dobre opinie o KJ Huzar. Niestety, dla tego wieku są paraobozy (moda i konie...fotograficzno-plastyczne), a córce zależałoby, żeby było jak najwięcej kontaktu z końmi.... Absolutnie jest zakochana w koniach i zeszłoroczny obóz BUTa na którym była i na którym była jedna godzina jazdy (którą można nazwać raczej przewożeniem tyłka), a instruktor kopał konia który jedzie zbyt wolno przeżyła dość kiepsko....
2.Horseworks. Nie wiem czy nie jest zbyt intensywny..?Jakie podejście ma kadra do młodszych dzieci?
3.Toporzysko. Dość daleko i znalazłam na tym forum niektóre niezbyt korzystne wypowiedzi (masówka)...
4. Ośrodek Jeździecki Stragona. Strzegom. Dość daleko..Jakie podejście ma kadra do młodszych dzieci?
5. Zastanawiam się jeszcze nad ( ze względu na odległość, wszelkie komentarze i uwagi baardzo mile widziane):
Pa-ta-taj, Wiktorowo ( nie wiecie kto prowadzi zajęcia? Pan Jan Ratajczak czy ktoś inny?), Cavaletto, Wierzbowy Gaj, Wilczeniec.

Kusi też Trotter i wypady na koniach na plaże, posikałaby się ze szczęścia, ale też opinie są jak widzę różne..

Acha, myślałam też o Gałkowie, ale nie wiem od jakiego wieku są organizowane tam obozy...
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
24 lutego 2015 13:01
wat, poleciłabym ci Jasminum pod Siedlcami ale właśnie ze względu na intensywność zajęć przyjmują raczej dzieci od 12 roku życia- 2 jazdy dziennie to sporo, nawet jeśli jedna z nich to teren lub natural, niemniej możesz zadzwonić i zapytać czy nie przyjmą 10 latki jeśli ta jest tak zafiksowana na konie i podoła. Myślę że gałkowo i inne sportowe to też może być za dużo
Jasminum nie brałam pod uwagę, bo na stronie jest napisane, że rocznik 2003 i wyżej. A córka z 2005...Próbowałam się też dodzwonić, ale niestety nie udało mi się dodzwonić. Czekam na maila, ale z drugiej strony, jako że dziecie introwertyczne to wolałabym aby na obozie były jakieś dzieci w jej wieku...

wat, poleciłabym ci Jasminum pod Siedlcami ale właśnie ze względu na intensywność zajęć przyjmują raczej dzieci od 12 roku życia- 2 jazdy dziennie to sporo, nawet jeśli jedna z nich to teren lub natural, niemniej możesz zadzwonić i zapytać czy nie przyjmą 10 latki jeśli ta jest tak zafiksowana na konie i podoła. Myślę że gałkowo i inne sportowe to też może być za dużo

Misskiedis - jaki zatem obóz byś poleciła?
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] brak edycji - post pod postem
Tak jak pisała Misskiedis, w Koniczynce w woj. lubelskim  można przygotować się pod względem praktycznym jak i teoretycznym do odznak ( myślę, że dość skutecznie dzięki małym grupom do 4 osób na jazdach oraz możliwości jazd indywidualnych, przeprowadzane są egzaminy próbne w trakcie obozu - oceniane przez zawodników skoków oraz ujeżdżenia, w ciągu dnia skupiamy się głównie na zajęciach typowo ,,końskich'' oraz zajęciach w stajni), jednak egzaminy  końcowe nie odbywają się w tej stajni. Zakończenia  niektórych turnusów  w lipcu są synchronizowane z planowanymi egzaminami na odznaki w Lublinie  - 35 min od Stajni Koniczynka (12.07.2015, 26.07.2015, SJ Pikier oraz SJ Fidelius), czyli jest jakaś możliwość zdania egzaminu po obozie 🙂 pozdrawiam  :kwiatek: i zapraszam wszystkich zainteresowanych www.koniczynka.chodel.com
Dziękuje Orjentica za miłe słowa  i wsparcie :kwiatek:
😡 dobra,pomieszałam ale to właśnie miałam na myśli,że można pojechać do Lbl na odznakę jak już się dobrze obozowicze przygotują.A Koniczynkę polecam,mieszkam kilka domów dalej,widzę z jakim zaangażowaniem TROL zajmuje się i końmi i obozowiczami,moja córka również tam uczyła się jeździć i nie mogłam wyjść z podziwu nad cierpliwością i opanowaniem instruktorki.Ja moją córkę wygoniłam z wybiegu już na drugiej ,,lekcji'' a z Koniczynki wracała szczęśliwa ,szybko się nauczyła i razem śmigałyśmy na naszych arabkach w tereny 🙂
A nic nie pokręciłaś 🙂 Opisałam to aby rozwiać  już wcześniej wszelkie wątpliwości.
A nie wiem co Ty chcesz od swojej córy - ona taka dzielna była, ale chyba rzeczywiście rodzina nie powinna uczyć swoich bliskich - to chyba norma, że za dużo od nich wymagamy 😉
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
24 lutego 2015 21:36
No ja najpierw odznaka, do TROL może w przyszłym roku 😉
[quote author=Małgonia link=topic=14237.msg2298632#msg2298632 date=1424600691]
Witam, drogie dziewczęta i szanowni panowie mam do was pytanie, na temat obozu KJ Lewada Zakrzów, wiem, że nazwa ta padała już wielokrotnie, ale zapytać nie zaszkodzi. Moja uczennica się tam wybiera na obóz i chciałam się zapytać czego może się  spodziewać? tzn ile jest osób na turnusie, jakie konie? czy instruktorzy według was byli profesjonalni, tzn nie siedzieli na przykład na krześle pod ścianą i żując gumę rzucali co jakiś czas suchara w stylu "a teraz zmiana kierunku i na drugą stronę to samo" rzetelnie przygotowani, z wiedzą, podejściem, cierpliwośćią? Był ktoś? jakie są wasze wrażenia? A pokoje? Wyżywienie? Jakieś atrakcje dodatkowe? Z góry dziękuję za odpowiedzi
[/quote]

Córka była na zimowisku w tym roku. Konie niezłe. Trafiła jednak do grupy prowadzonej przez małomówną instruktorkę. Tzn. niewiele dostawała zwrotnej informacji. Jak powiedziała - kiedy na jedną jazdę przyszła do nich pani z grupy zaawansowanej to usłyszała więcej niż przez wszystkie jazdy ze swoją instruktorką.  Jedzenie niezbyt jej smakowało Pokoje OK. Z atrakcji - pobliski basen.
Misskiedis zapraszam 😉 może nie koniecznie na obóz bo to raczej ekipy do 18 -19 lat, ale na indywidualne wakacje lub jakiś weekend (mamy oddzielny, klimatyczny domek na wsi 😉 No i  pełnoletnią ekipę  z którą  się regularnie spotykamy aby pojeździć a wieczorem pobawić się przy ognisku, bo dobre towarzystwo przy koniach do podstawa 🙂 taki mały of prz :kwiatek:epraszam
Dla zainteresowanych solidnym treningiem ujeżdżeniowym, ciekawymi zajęciami pomiędzy i cudowną atmosferą przez caaaały czas są już informacje o letnich turnusach w Czarnym Błocie, które pozwalam sobie skopiować z FB:
terminy turnusów letnich w 2015 roku:
I. 28.06 - 11.07
II. 12.07 - 25.07
III. 26.07 - 08.08
IV. 09.08 - 22.08
Pierwszy zostanie rozbity na 2 części i jak ktoś chce przyjechać na tydzień to też jest taka możliwość. Inne turnusy raczej 2 tyg, tydzień ew. do uzgodnienia.

Wakacje powoli się zbliżają, więc może zainteresują kogoś takie obozy jeździeckie - http://www.galopuje.pl/obozy-jezdzieckie-konne-w-siodle-wakacje.html
Jakie są Państwa opinie nt. tego miejsca. Może był tam ktoś na obozie wakacyjnym.
Witam,
Poszukuję obozów dla niespełna 10letniej dziewczynki. Jesteśmy z Warszawy. Idealnie gdyby gdyby oddalony był do 250 km. Dziecie generalnie introwertyczne- bardzo ważna jest więc kadra nie tylko jeżeli chodzi o wiedzę i umiejętności ale również podejście do dzieci.
Poniżej moje typy. Czy możecie coś doradzić?

Acha, myślałam też o Gałkowie, ale nie wiem od jakiego wieku są organizowane tam obozy...


to ja polecam Harmony Farm, obozy dla dzieci od lat 8. http://harmonyfarm.pl
Wat byłam w Dziubielach ok 10razy, mam konia stamtąd. Dziennie jest 1-2 godz jazdy, zależnie od ilości osób na obozie. Są wachty stajenne, czyli karmienie, zamiatanie, ściąganie koni z padoków. Wieczorem jest weterynaria - dzieci mają przydzielone konie do opieki. Organizowane są również zajęcia teoretyczne z jeździectwa czy np z pierwszej pomocy. Ogólnie nie ma tam wolnego czasu, cały czas są jakieś zajęcia czy gry 😉 polecam pod tym względem. No a jeśli chodzi o traktowanie koni to różnie bywa.
Minusem może być to, że to miasta jedzie się raz czy dwa w ciągu całych dwóch tygodni.
Ja byłam 2 razy w Toporzysku. Polecam! Możliwość zdawania BOJ i SOJ, przyjechania ze swoim koniem.  Mają jeden minus - wchodzenie do stajni i boksu konia tylko w kasku. Teraz zaczajam się na Pcim, dokładnie sport  🏇 Był ktoś, jakieś opinie?
wat Wierzbowy gaj się przenosił i zmienił nazwę. Nie wiem czy nowa stajnia tez robi obozy.
Ogólnie nie za bardzo mi się podobało na tym obozie.
Dziewczyny, pilnie szukam obozu jeździeckiego na 14 dni, cena do ok. 1800 zł (100 zł czy 50 zł różnicy mi nie zrobi). Wymagania to 2 jazdy dziennie, małe grupy, porządnie zrobione konie, skoki (dla osoby, która skakała pierwszy raz bez przygotowania (na obozie w Włosani) i ma trochę uraz, więc musi być wyrozumiały instruktor). Fajnie gdyby czas wolny był do własnej dyspozycji i żeby była możliwość wyjazdu w teren.
Do 100-150 km od Wrocławia!
Malezja wchodzenie do stajni w kasku?  🤔
a co oni tam mają takie dzikie dębujace konie, ze do boksu tez trzeba w kasku? :o nie rozumiem czemu to ma sluzyc..
Plamkakochanie, nie, nie ma dzikich koni. Organizator chce zapewnić podopiecznym maksimum bezpieczeństwa i tyle.
W życiu nie pojechałabym na obóz, gdzie do stajni i przy koniach musiałabym wchodzić w kasku. Gdy jako dziecko/ nastolatka jeździłam na obozy- przy koniach spędzaliśmy 3/4dnia- życzę powodzenia latem w kasku.  😉
Po stajni w kasku to trochę głupie.
Ale do boksu w kasku już nie. Jeśli oczywiście mówimy o czyszczeniu konia w boksie.
Konie się różnie w boksach zachowują. Nawet najspokojniejszy może się wystraszyć, uskoczyć, wyrwac nogę podczas czyszczenia. Małe dzieci nie są w stanie utrzymać się na nogach gdy koń zacznie pchać się w ich stronę.
Znałam przypadek, że dziewczyna( nie mała bo miała 15 lat i jest dość tęga) czyscila konia w boksie, jak zawsze. Koń szkolkowy, sprawdzony,pewny. Nagle wystraszył się traktora przejezdzajacego obok stajni, uskoczyl i pchnął ta dziewczyna na sciane. Kask który przez przypadek miała na glowie ( normalnie go nie wkladala) pękł w pół, tak ogromna byla siła.
Wiec w pełni rozumiem troskę o bezpieczeństwo obozowiczow.
Jak dla mnie takie zostawianie dzieci samopas z końmi jest nieodpowiedzialne.
Jedna rzecz że konie są niebezpieczne inna ze grupa młodzieży może wpaść na przeróżne pomysły.

Pracowałam z dzieciakami w wakacje, byłam na obozach i obserwowalam jak różnie do tych zagadnień podchodzą instruktorzy. Widziałam także sporo niebezpiecznych sytuacji.
Czytam tutaj, że wielu rodziców szuka obozu dla swoich pociech.
I do Was to głównie pisze. Szukajcie takich miejsc, żeby czas wolny był zredukowany do minimum.
Po stajni w kasku to trochę głupie.

O tyle nie jest głupie, że boksy w Toporzysku nie są szczelnie okratowane, konie mają możliwość wystawienia głowy na korytarz. Czasem w tym korytarzu stoją konie, które ktoś przygotowuje do jazdy. Korytarz w stajni sportowej nie należy do szczególnie szerokich.
Z kolei w stajni rekreacyjnej część koni stoi w stanowiskach, z otwartym dostępem do nich i też różne rzeczy mogą się wydarzyć, zwłaszcza jeśli komuś brakuje wyobraźni.
Moona No chyba że tak. Tutaj noszenie kasku jest uzasadnione. Bezpieczeństwo przede wszystkim. Nie wszyscy laicy zdają sobie sprawę jak niebezpieczny jest to sport i często jak wiele szczęścia mają osoby zajmujące się końmi. Każdy chyba z tych trochę bardziej jeżdżących doświadczyl sytuacji niebezpiecznych.
Jullqa   Małymi kroczkami do przodu :)
15 marca 2015 19:56
Hej 🙂
Szukam stajni na obóz jeździecki - ktoś się orientuje?
Województwo pomorskie, ewentualnie okolice. Wykwalifikowani instruktorzy, sporo jeżdżenia, przede wszystkim dużo treningów skokowych i ujeżdżeniowych, praca nad dosiadem i tym podobne; że tak to ujmę - chcę jechać po to, żeby się czegoś nauczyć i doszkolić to co umiem, a nie po to, żeby klepać tyłek 🙂
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi 🙂
Jullqa, stajnia Brachlewo, bardzo polecam.

Certyfikowany ośrodek, mała, prywatna, kameralna stajnia, około 6-10 osób na turnus, dobrze ujeżdżone konie, w zeszłym roku miałam przyjemność siedzieć na każdym z dostępnych dla obozowiczów, a nawet pojechać zawody i hubertusa na dwóch z nich i uważam że każdy był b.dobrze wyszkolony, konie zadbane, wysoko-wykwalifikowana a zarazem przemiła kadra. Domowa atmosfera. W tym roku z tego co widziałam robią podział obozów na te bardziej ambitne - "sportowe" i bardziej "rekreacyjne" - dla przyjemności, co wg będzie bardzo fajne, bo łatwiej będzie wszystkich zadowolić.
Robią też brąz i srebro, ale tutaj warto jednak pytać o terminy.

Jeśli masz jakieś pytania lub chcesz dowiedzieć się czegoś więcej, chętnie odpowiem na priv
fanelia   Never give up
16 marca 2015 07:21
To i ja zasięgnę porady, bo jestem totalnie zielona w temacie.

Szukam obozu dla dwóch dziewczynek, 9 i 12 lat. Jeżdżą u mnie od pół roku i generalnie uczę tak, że dzieciak nie galopuje na drugiej jeździe, tylko szlifuję dosiad, równowagę, dużo ćwiczymy. W efekcie dziewczyny co prawda siedzą super i ładnie kłusują w trzech siadach, ale nie umieją jeszcze galopować ani robić np. wolt czy serpentyn. Zakładam, że do czerwca opanujemy poprawne skręcanie i wolty oraz galop w równowadze na lonży. Czy z takimi umiejętnościami mogą ruszać na obóz? Oprócz tego oczywiście umieją wyczyścić i przygotować konia do jazdy, plus karmienie, ścielenie.
I pytanie, na jaki konkretnie obóz mogłyby jechać (jesteśmy z Trójmiasta, więc raczej województwo pomorskie wchodzi w grę lub okolice)? Boję się, że jak pojadą to albo je zgnoją, że nie umieją skakać i galopować, albo że wrócą z koszmarnymi nawykami 🙁 Czy jest jakiś obóz, gdzie będą zwracali na naprawdę poprawny dosiad i powodowanie koniem, ale bez wymaganego zaawansowania? Inna moja uczennica po Dziemianach wróciła "niezniszczona" 😉 i zadowolona, ale może jest coś innego w okolicy?
Dworcika   Fantasmagoria
16 marca 2015 20:13
fanelia, wyślijcie je do Ani Wojtowicz, do Czarnego Błota (pod Toruniem).
Z ręką na sercu mogę polecić! Tak na szybko:
- bardzo dobrze wyszkolone konie
- jazdy indywidualne
- multum przedyskutowanych godzin - o treningach, o koniach w ogóle
- masa wiedzy przekazywana w trakcie treningu, to trener, który nawija naokrągło, pilnuje każdego szczególiku, dzięki czemu jak ucieknie z jednej strony na rzecz drugiej, to zaraz jest korekta
- przecudne, miłe konie wzrostowo i umiejętnościowo dobrane do potrzeb różnych jeźdźców
- kameralnie
- fajne warunki mieszkaniowe (przyjemne, czyste pokoje nad stajnią)
- pyszne jedzenie
- cudna okolica (laaaasyyyyy)
Ostatnio w stajni coraz więcej dzieje się pod kątem skoków, ale ogólnie to stajnia nastawiona głównie na ujeżdżenie. Ania szkoli w tym kierunku od lat (również w języku angielskim), poza tym w stajni odbywają się różne konsultacje, a właścicielka jeździ na wszystkie, na jakie tylko jest w stanie i sama ciągle się doszkala.


W wątku znajdziesz sporo opinii na temat tej stajni.
fanelia   Never give up
17 marca 2015 06:08
Dworcika, dziękuję! Na pewno dowiem się więcej, chociaż o stajni już co nieco wiem, bo moja dobra koleżanka kiedyś tam była i też mi bardzo polecała, ale nie wiedziałam, że małe dzieciaki też tam mogą pojechać (myślałam, że to raczej treningi indywidualne). Dzięki bardzo 🙂
Dworcika   Fantasmagoria
17 marca 2015 08:11
fanelia, są obozy, na których każdy ma treningi indywidualne, w których uczestniczą pozostali (bo i przez obserwację i słuuuchanie tam się ogrom wyciąga).
Tacy młodzi ludzie też znajdą tam dla siebie miejsce - sprawdzone informacje.
Teraz pojawił się nawet kucyk dla takich całkiem najmniejszych dzieciaków, ale z wiadomych względów to już niekoniecznie pod obozowym kątem.

Łap PW.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się