Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)

madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 marca 2015 18:45
dziękuję Wam! mam ogromny problem z tym zadaniem, bo ani telewizji nie oglądam, ani radia nie słucham  😉
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
22 marca 2015 18:52
"On, ona, uno" reklama fiata Uno z 1993 nie wiem czy pasuje... Wciągnęły mnie te poszukiwania🙂 Takie jak "cena czyni cuda" czy "codziennie niskie ceny" nie pasują chyba?
Jeszcze było 'Dużo, tanio, Tesco' 😀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 marca 2015 20:08
dzięki! 🙂
Chce przewieźć sporą ilość gotówki. Najpierw samolot potem bus. Gdzie te pieniądze mogę umieścić żeby były bezpieczne. Wszywane kieszonki odpadają bo jak mnie obmacaja na odprawie to nie będę brać i demolowac kieszonki jak to wymacają. Jakieś sprawdzone sposoby ?  :kwiatek:
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
22 marca 2015 20:11
A konto walutowe i wypłata na miejscu odpadają? Jednak łatwiej i bezpieczniej jest przewieźć kartę  😉
Odpadają bo jak mi pieniądze przewalutuje to stracę dużo. A mam swojego kantorzyste co zawsze mi sporą przebitke da.
flosia, jak dla mnie najbezpieczniej przy sobie, tzn zwinąć w rulon i do przedniej kieszeni spodni, wewnętrznej kieszeni kurtki etc
no dlatego konto WALUTOWE. nie wiem gdzie jedziesz, ale tak właśnie zrobiłam lecąc pierwszy raz do stanów. nie chciałam wieźć ze sobą kasy na szkołę, i mieszkanie, więc włożyłam dolary na dolarowe konto walutowe w CityBanku. Oni są też w stanach, więc na miejscu znalazłam ich bankomat i wypłaciłam sobie tam. zł na $ wymieniłam w PL i bank nie robił żadnego przewalutowania. poniewaz karta City i tu i tu, to nie musiałam ponosic ZADNYCH opłat.
W tamtym roku wysłałam mamie na walutowe kasę i razy 2 to przewalutowalo. Z funtów na polskie.
I na karcie jak miałam to poszłam żeby mi wypłaciło i tez funt w tym czasie był 5,30 a ja miałam przewalutowane na 4,75.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
22 marca 2015 20:43
Chodzi o to, że zakładasz konto w funtach, wymieniasz sobie w tym kantorze, gdzie Ci pasuje, i wpłacasz na konto funty. A na miejscu wypłacasz również funty. Tam nie ma czego przewalutowywać  😉

edit: Polecam mbank, ja mam tam konto w Euro i jest super wygodne, karta i wypłaty we wszystkich zagranicznych bankomatach za darmo. A jak chcę wybrać pieniądze w innej walucie to zawsze mam świetny kurs.
Nie chce się bawić w takie rzeczy bo raczej wystrzegam się kont.


Przynajmniej jak coś się stanie to nikt nie zabaluje za mój hajs więc wolę mieć przy sobie 😀 wiem egoistyczne 😀
Ja kiedyś woziłem dużą gotówkę systematycznie do Włoch. Jeździłem w kurtce jeansowej. Te zwykłe, standardowe kurtki, mają od wewnętrznej strony takie podwójne kieszenie. Jedna jest duża, potem jest przeszycie i jest następna, mniejsza. Nie jest jednak tak mała, bo wchodzi w nią półlitrówka wódki "na sztywno", wchodzą tam też banknoty poukładane w kupki, tak jak w banku a jednocześnie, tak fajnie się kamuflują, że żeby je znaleźć, trzeba przetrzepać mocno kurtkę. Pobieżne macanie nic nie daje. Woziłem tam nawet 40k $, więc jeśli Twoja kasa jest mniejsza, to powinno zdać egzamin. Ważne tylko żeby pamiętać o pilnowaniu kurtki.  😀
O dzięki wielkie Misiek! Właśnie o takie sposoby na 'chytrę babę z Radomia' mi chodzi. Mam jeansowe kurteczke i są tam kieszonki właśnie takie.

Ależ ja zamotana blondi, że nie pomyślałam! 😀
Ja jeździłem tak parę lat i zawsze zdawało egzamin. Kiedyś nawet zdarzyło mi się zapomnieć kurtki na jednym z Autogrill'ów (to takie włoskie knajpy na autostradach) i pani z obsługi za mną wybiegła niosąc kurtkę.  🙂 Zrobiło mi się "letko" słabo i dlatego właśnie zwracam Ci uwagę na pilnowanie  😀
Nie no ja raczej zawsze w tym czym lecę to tego nie zdejmuje nawet jakbym miała się ugotować.

Ciekawa historia! Pewnie na twarzy miałeś kolory tęczy! 😀
Misiek69, taka kurtka to ulubiona garderoba złodziei.
Właśnie ze względu na kieszenie wewnętrzne, w których łatwo i szybko można bylo schować fanty.
Dlatego taka jeansowa kurta to potocznie złodziejka
aszhar Trzy lata handlowałem na stadionie, wiec wiesz...  😉 Mam co nieco doświadczenia.  😉
Nie chce się bawić w takie rzeczy bo raczej wystrzegam się kont.


to ci raczej nie pomogę. możesz wziąć w kieszeń i tyle; najwyżej się będziesz tłumaczyć na granicy (a powyżej jakiejśtam kwoty będziesz musiała zapłacić podatek, choć akurat nie wiem jaka to kwota przy GB). Jak przyniesiesz do banku funty to Ci nikt nic nie będzie przewalutowywał, przyniesiesz im 100 funtów i wpłacisz na konto funtowe, to na koncie pojawi Ci się 100 funtów.

ja sobie wszystko wrzucam na konto i jadę ze stówką w kieszeni, bo nawet gdyby mi ktoś podprowadził wszystko to przecież w samolocie mi konta nie okradnie, a jeden telefon po lądowaniu i do niczego się nie dobierze, bo zablokuję kartę i tyle. nie wyobrażam sobie martwić się o kasę i np. nie spać, albo spać w niewygodnej kurtce przez 15 godzin lotu (rozbite na 2, ale zawsze)

ale twoja kasa, twoja sprawa  😎
Mój lot to tylko 2h niecałe i 3h busem już w Polsce 😉
I kurteczka baaardzo wygodna. A za pieniądze nikt mnie rozliczać nie będzie. To nie 'Jusej' 🙂
dlatego mówię, że nie wiem jaka jest maksymalna kwota wolna do przewozu 😉 na pewno jest JAKAŚ, z tym, że na EU to może być ileśtam set tysięcy, a na USA o ile dobrze pamiętam to obecnie 10 000 we wszystkich walutach łącznie po przeliczeniu (czyli jak przelicze wszystkie euro, zł i dodam do dolarów które wiozę). oczywiście nie wszystkich łapią, ale ja lubię nie mieć kłopotów na granicy 😉

a tej jazdy 5h w sumie to Ci zazdroszczę  😲 ale pogody już nie bardzo, nie zamieniłabym się  😎
W razie 'W' mam wyciąg z banku i potwierdzenie, że pieniądze nie są jakieś 'lewe' 🙂


Akurat do Polski tylko na tydzień zlatuje 🙂 potem wracam do siebie i za miesiąc na miesiąc Tajlandia! 😀 także zazdrościć mi qtedy mozesz za miesiac haha! 😀 no chyba, że u Ciebie 40+ jest cały czas 🙂
do PL można przewieźć bez zgłaszania 10tys euro
vanillka a funciaki tak samo ?
W razie 'W' mam wyciąg z banku i potwierdzenie, że pieniądze nie są jakieś 'lewe' 🙂


Akurat do Polski tylko na tydzień zlatuje 🙂 potem wracam do siebie i za miesiąc na miesiąc Tajlandia! 😀 także zazdrościć mi qtedy mozesz za miesiac haha! 😀 no chyba, że u Ciebie 40+ jest cały czas 🙂



40+ to dość dużo, a robale w Tajlandii są pewnie takiej |------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| wielkości i to latające, więc jednak na razie zostanę przy Leju 😉 (ale ja ciepłolubna bestia, więc może niedługo stwierdzę, że tam też marznę 😉 )
flosia, szczerze mówiąc to w kwestii funtów nie mam doświadczenia, ale znalazłam coś takiego:
http://londynek.net/ukipedia/article?jdnews_id=2559413

A ja Tajlandii zazdroszczę i to bardzo! 😍
Jak jest ponad 3tys£ to trzeba zgłaszać.
Tak że dobrze, że mam potwierdzenie bankowe 🙂 dzieny vanillka za link!  :kwiatek:

Ja też mam podjara strasznego na ten wylot!  🤣
Oczywiście na sam fakt o tych robalach, wężach to aż zemdliło ale sam fakt, że będę miała okazję pobawić się ze słoniem w wodzie czy nakarmić małe koty (pumy, tygrysy itp) to serce mi się raduje! I, że nad głową latać mi będą motyle wielkości ręki ludzkiej!  💘
oczywiście muchozol i lepy tez wezmę na wszelki wypadek  😎
flosia, ja też nie lubię robali ale myślę, że wśród tylu pozytywnych wrażeń nawet ich nie zauważysz. Pochwal się później jakimiś zdjęciami
Specjalnie zrobię dla Ciebie!  :kwiatek:

Nawet się zaszczepiłam od tych robali i różnych chorób (kuracja od tamtego roku się już zaczęła)...ale co poradzić... tropiki :/
też chętnie obejrzę  😀 miłej zabawy  😅
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się