rozmowy o niczym

nie chcę dużych - chcę takie jak mam - ale takie bardziej podniesione - jak były 15 lat temu  😁
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
23 marca 2015 12:18
Dziewczyny ale zmniejszanie biustu jest refundowane przez nfz. Trzeba trochę się wystarać ale jeśli zostanie uznany za wadę wrodzoną i udowodni się, że szkodzi zdrowiu również psychicznemu to można zawalczyć.
Ja mam biust sportowy i im starsza jestem tym bardziej go doceniam🙂 a że mam dwie kumpele z miseczką na końcu alfabetu to widzę że to może być mega problem. Jak mi urósł w ciąży i na koniu obijałam sobie zęby po porodzie to doceniłam 70b 😀
To ja jednak jestem inna. Schudłam parę kilo, oczywiście najpierw z cycków. Myślę sobie - trochę dziwnie, ale chyba w porządku, nawet wygodniej... Ale one się ciągle zmniejszały i zmniejszały... Jak przedtem miałam 65G idealnie dopasowany, tak po schudnięciu wypełniały połowę miseczki.

Zatęskniłam i szybciutko przytyłam  😁
Martwić się będę jak będę starsza. Teraz dbam o skórę jak mogę. Moje, nie oddam! 😀
Faktem jest nie utrudniają mi życia w żaden sposób.
Mój facet by chciał, żebym miała mniejsze cycki 😂 I chodziła w bojówkach, glanach, koszulkach na ramiączkach... w ogóle mam jakieś takie podejrzenia, że wolałby jakąś gorącą 17-tkę 😂


hahaha, skąd go wzięłaś? muszę tam pójść szukać  😂

Ja mam biust sportowy i im starsza jestem tym bardziej go doceniam🙂 a że mam dwie kumpele z miseczką na końcu alfabetu to widzę że to może być mega problem. Jak mi urósł w ciąży i na koniu obijałam sobie zęby po porodzie to doceniłam 70b 😀


ja mam 70 A i je kocham  😅
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
24 marca 2015 07:22
To jak już się cyckami chwalimy - ja w swoim lubię że jak zdejmę stanik to biust jest tam gdzie był dzięki czemu mogę chodzić bez biustonosza co b. często uskuteczniam i właściwie tylko jak uprawiam sport albo mam bluzkę obcisłą to dla przyzwoitości ubieram. A tak na co dzień mój biust jest wolny 😅 co obie strony sobie chwalą🙂
To się uzewnętrzniłam 😡
kujka   new better life mode: on
24 marca 2015 08:50
Kika, wiesz co... mam w pracy kolezanke ktora robi tak jak Ty... i WSZYSCY WIDZA ze chodzi bez stanika. I nikt z ta wiedza komfortowo sie nie czuje. Jej chyba tak jak Tobie zdaje sie, ze roznicy nie ma... ale ona JEST.
Uffff zazdroszcze. Moj jakby go puscic wolno na codzien to po tygodniu mysle ze moglabym sobie z niego zrobic wycieraczke. Ale Zmniejszyc to bym nie zmniejszyla, bo w tej chwili robi idealna przeciwwage do bioder, a Tak z klepsydry zamienilabym sie w gruszke.
nie chcę dużych - chcę takie jak mam - ale takie bardziej podniesione - jak były 15 lat temu  😁

ja bym całą siebie chciała, chociażby z 10 lat temu, po co mi same fajne cycki, jak reszta też już nie powala na kolana  😕

Kujkafajno, że podkresliłaś dużymi literami, że to widać! bo jak nie widać brak stanika, to komu to przeszkadza?
kujka   new better life mode: on
24 marca 2015 08:58
E., moze ja mam jakies oczy krzywe, ale nie widzialam jeszcze takiej laski, u ktorej nie byloby widac 😉
Czemu niby ma widać? Jeżeli biust jest z tych, co to sie trzymają na miejscu, a na saobie kobieta ma gruby sweterek, to dużo na pewno zobaczysz  😉
Ale sie zgadzam, ze jak biust jest wiszacy, latający, a na sobie kobieta ma tylko cienką bluzkę (o zgrozo białą), to trudno zeby nie było widać
Kujka Wszystko zależy od cycków i tego co się ma na sobie  😀iabeł:
E., moze ja mam jakies oczy krzywe, ale nie widzialam jeszcze takiej laski, u ktorej nie byloby widac 😉


a może widziałaś, tylko nie było widać 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
24 marca 2015 09:20
Jak ktoś ma piersi równe 0 to faktycznie pod swetrem nie będzie widać  😉 Ja czułabym się niekomfortowo, nie wyobrażam sobie wyjść tak np do pracy - chodziłam bez stanika przez jakiś tydzień po zrobieniu tatuażu na piersi i ludzie rzucali mi zniesmaczone spojrzenia, wcale im się nie dziwię, mimo że jestem płaskoklatesem  😉
Miałam taki moment, że przez jakiś tydzień chodziłam bez stanika do pracy - miałam jakąś ostrą przeczulicę "górnej ćwiartki". Tak naprawdę założenie czegokolwiek denerwowało, ale już opasywanie nie wchodziło w grę. Dobrze, że była zima, swetry, szale. Mam nadzieję, że przynajmniej w oczy się nie rzucało. Ale wyboru za bardzo nie miałam... Przecież nie zostanę przez to w domu 😉
Mnie się zdarzyło chodzić bez przez dwa tygodnie, jak nie mogłam założyć stanika, bo sobie potłukłam solidnie wszystkie żebra i cokolwiek twardego w "górnej ćwiartce" powodowało umieranie w męczarniach. Nosiłam super obcisłą podkoszulkę, żeby jakoś podtrzymać biust, na to luźną bluzkę w ramach maskowania. Tak czy inaczej nie było mi za fajnie i miałam nieprzyjemne wrażenie, że cały świat widzi, że nie mam stanika... Mogę sobie siedzieć bez w domu przy komputerze, jak pracuję i się nie ruszam, ale funkcjonowanie tak przez cały dzień do przyjemności nie należało. Jednak 70D musi siedzieć w staniku.  😁
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
24 marca 2015 11:26
Nie no kobiety z mojej strony pełna kultura - do pracy ZAWSZE w staniku, dress code umiem uszanować i gołym cyckiem nie epatuję. Ale pierwsza rzecz, po powrocie do domu to zdjęcie stanika i w zasadzie potem cały dzień ganiam bez.
Wiem, że to może być widać ale co innego jak widać piersi a co innego widzieć, że ktoś jest bez stanika. Jak ktoś ma stanik a wywala cały biust w dekolcie to dla mnie jest dużo bardziej nachalnie.
Bardzo ładnie bez stanika umie chodzić np. Maja Sablewska. Bluzki lekko luźne, nieprześwitujące, albo więcej warstw. Dzisiaj cały dzień jestem bez ale w bluzie dresowej, i po domu, stajni, w ogrodzie i lesie więc się nikt nie natknie na mój wolny biust, możecie śmiało wychodzić😉
Nie rozumiem z czym macie problem  🙄
a mi się często zdarza chodzić bez, i nie widze w tym nic złego. naprawdę, część lasek tak wywala cycki na wierzch, że nie widzę powodu dla którego moje (których, gwarantuje, nie widac) miałyby komukolwiek przeszkadzać. poza tym w Leju na nikim nie robi to wrazenia (ani nikogo nie obchodzi) czy masz stanik czy nie 😉 do pracy też mi się zdarzało chodzić bez (jak jeszcze pracowałam w biurze), bo i tak wszyscy przychodzili w dresach i zakutani w 5 swetrów i kurtke, bo naszemu szefowi WIECZNIE bylo gorąco. a że nie pracowaliśmy bezpośrednio z klientami to i tak wygląd był bez znaczenia. ja zamarznąć nie zamierzałam 😉
Nie rozumiem z czym macie problem  🙄


Bo nie masz cycków  😂
Myślę, że dla właścicielki danego biustu problem zaczyna się w momencie, gdy biust osiąga taką wielkość, że "puszczenie go luzem" robi się niewygodne. A jak już jest niewygodne, to w tym momencie robi się dla otoczenia często nieestetyczne - tu lata, tu się majta, tu za bardzo opięte i widać, co nie trzeba. Choć z drugiej strony laska w niedopasowanym staniku potrafi wyglądać chyba nawet bardziej nieestetycznie.
ale mam oczy 🤣
ja w ogóle nie rozumiem problemu. Jak komuś się nie podoba, to niech nie patrzy. Od kiedy żyjemy w takim pruderyjnym społeczeństwie, które wstydzi się tego, czego nie powinno?
ogurek i to jest właśnie ta różnica - jeszcze nie spotkałam faceta, któremu by brak stanika u kobiety przeszkadzał (zakłądając, że nie ma ona rozmiaru 60Z, ale i na to pewnie znajdą się amatorzy), a tymczasem same kobiety patrzą na to inaczej.
[quote author=Murat-Gazon link=topic=97011.msg2321675#msg2321675 date=1427198407]
zakłądając, że nie ma ona rozmiaru 60Z, ale i na to pewnie znajdą się amatorzy
[/quote]

jezu, jest taki rozmiar?!  😲
Anderia   Całe życie gniade
24 marca 2015 12:07
Też nie rozumiem problemu, bo dla mnie brak stanika jest po prostu niesmaczny, zwłaszcza, jak dana kobieta bynajmniej nie jest filigranowa. 🤣 Facetem nie jestem, ale umiem na takie sprawy obiektywnie spojrzeć... Sama nie wyobrażam sobie tak chodzić gdziekolwiek poza domem/spaniem, bo czuję się jak bez ręki, nie mówiąc już o tym, że mam dość sportowy tryb życia.
Kaprioleczka mam nadzieję, że nie, a jeżeli tak, to szczerze współczuję kobiecie dotkniętej takim nieszczęściem.

Anderia no właśnie chodzi o to, że z moich obserwacji wynika, że dla większości facetów bynajmniej nie jest to niesmaczne...  😉

Ja miałam problem z miejscem pracy, w życiu prywatnym to jednak prywatna sprawa. W końcu nie mówimy (chyba?) o goliźnie, tylko bezbieliźniu. Najwyżej brzydziej. Albo ładniej 😉 I czy wygodniej czy wręcz przeciwnie - to względne, zależy od tylu czynników...
facetom tylko w to mi graj; niedługo żeby dostać pracę trzeba będzie na rozmowę kwalifikacyjną przyjść topless 😁
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
24 marca 2015 12:25
Teodora "bezbieliźnie" cóż za piękne słowo! Twój neologizm? Bardzo lubię takie słowotwórstwo. A co do staników i ich braku - każdemu wg potrzeb i tyle. Pytałam małża czy mu przeszkadza moje bezbieliźnie - nie wiedział o co chodzi tak jak Ogórek. Chyba stwarzamy problemy tam gdzie ich nie ma 😂
Kika nie, po prostu mamy trochę inny ogląd sprawy niż mężczyźni  🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 marca 2015 12:37
[quote author=CzarownicaSa link=topic=97011.msg2320811#msg2320811 date=1427111359]
Mój facet by chciał, żebym miała mniejsze cycki 😂 I chodziła w bojówkach, glanach, koszulkach na ramiączkach... w ogóle mam jakieś takie podejrzenia, że wolałby jakąś gorącą 17-tkę 😂


hahaha, skąd go wzięłaś? muszę tam pójść szukać  😂

Kaprioleczka z rekonstrukcji historycznej 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się