Podróże

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
23 marca 2015 10:23
vanille moim celem jest Eiger, wspinaczka samemu jest niemalże niewykonalna niestety  😉 Tzn no dobra, jest wykonalna, jak ma się mega umiejętności i zero instynktu samozachowawczego  😁
smarcik, no to faktycznie w celach wspinaczkowych lepiej jednak pojechać z kimś 😀 Ja póki co po górach tylko chodzę. Od dłuższego czasu rozważam pójście na ściankę ale nie wiem co na to mój lęk wysokości
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
23 marca 2015 10:33
Słuchajcie, powoli przymierzamy się z narzeczonym do planowania podróży poślubnej, możecie polecić jakieś sprawdzone strony, na których można upolować bilety w okazyjnych cenach?
Niestety, nie mamy doświadczenia jeśli chodzi o zagraniczne wyjazdy, więc może osoby bardziej doświadczone mogłyby coś podpowiedzieć :kwiatek:

Mleczne podróże już dodałam do obserwowanych 😉

Nie określiliśmy jeszcze celu podróży, chociaż skłaniamy się ku Hiszpanii lub Portugalii 😉
Jeżeli chcecie wypocząć w gorącym miejscu z pięknymi krajobrazami, na dodatek niedrogo jak na wycieczkę zagraniczną to polecam Chorwację. Widoki są naprawdę cudowne. Byłem ze swoją dziewczyną w Makarsce (Makarska). Bardzo piękne miejsce, zastrzegam jednak, że nie jest to bardzo imprezowe miejsce. Max 5 klubów. Może i lepiej nawet. Widoki piękne, woda nieskazitelnie czysta. My byliśmy bardzo zadowoleni. Istny raj na ziemi 🙂  😅
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
23 marca 2015 11:35
W sumie bardziej zależałoby mi na możliwości zwiedzania niż leżenia na plaży, ale o Chorwacji też myślałam.
A greckie Zakynthos? Najpiękniejsze miejsce na Ziemi. 🙂 My byliśmy w każdym miejscu na wyspie, przepiękne plaże, każda zupełnie inna, Zatoka Wraku, Blue Caves, pływanie motorówką, żółwie i dobre jedzenie. 😀
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
23 marca 2015 12:10
Pauli ale Chorwacja to właśnie zwiedzanie - pozostałości po imperium rzymskim masz na każdym kroku np. Split czy Dubrownik a właściwie to większość miasteczek południa, obłędna przyroda - choćby Plitvickie jeziora czy pasmo Velebitu, o przejrzystym morzu nie wspominając, wyspy, wyspeczki. Rower, wspin, nurkowanie, łodzie... Tam nie ma czasu na leżenie na plaży🙂 byłam dwa razy, w pięciu różnych częściach i wszędzie tak samo pięknie. A jedzenie a ludzie! Ech.... 😍
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
23 marca 2015 12:14
flygirl
Ja to bym najchętniej objechała całą Europę 😉
Od zawsze marzą mi się Hiszpania i Toskania i chyba pomiędzy nimi wybierzemy.
Nie mamy ustalonego kierunku, dlatego chętnie zapoznałabym się z jakimiś portalami, stronami, gdzie można upolować bilety lotnicze w okazyjnych cenach i jeśli coś nam wpadnie w oko, to wtedy podejmiemy decyzję, gdzie się wybierzemy 😉

Dla przykładu, ostatnio znalazłam na fru.pl bilety do Pizy za 75 zł, gdybym tylko miała szansę na wolne w określonym terminie, nie zastanawiałabym się ani sekundy.


Kika

O widzisz, mnie się Chorwacja zawsze kojarzyła raczej z pięknymi plażami i błękitnym morzem niż zabytkami 😉
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
23 marca 2015 13:56
Pauli pewnie dlatego, że większość w tym celu jeździ do Chorwacji i oczywiście jak chcesz to kurort to znajdziesz, z naciągaczami, imprezami do rana, miejscowości pod turystów tylko. Ale  pamiętaj, że od II wieku p.n.e. urzędowali tam Rzymianie i bardzo dużo po tej cywilizacji przetrwało do dzisiaj. Jak siedzisz na wyślizganym przez dwa tysiące lat szurania bruku w ciasnym zaułku patrząc jak siedmiolatkowie haratają w gałę pomiędzy tysiącletnią kościółkiem i kamienicami pamiętającymi Doklecjana to naprawdę jak byś w wehikule czasu była. A przyroda niebywała. Chorwacja ma taki slogan reklamowy wg mnie bardzo trafny: mały kraj na wielkie wakacje. Naprawdę bardzo bardzo polecam!
Ma ktoś jakieś doświadczenia z Tunezją (Tunis) lub Kurdystanem (Erbil)?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 marca 2015 16:59
Odpuściłabym Tunezję w najbliższym czasie.
Pauli oprócz fru.pl polecam też skyscanner.pl. Ostatnio dzięki niemu upolowałam parę fajnych biletów ponieważ ma opcję wyszukiwania dla całego miesiąca i dla wszystkich lotnisk danego kraju.
smarcik, dlaczego? Masz na myśli ostatni zamach? Ja rozważam wyjazd na praktyki wakacyjne w sierpniu.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 marca 2015 17:22
Tak, pisałam to w kontekście zamachu. Do sierpnia różnie może być ale mając inne opcje ja bym nie ryzykowała - jeśli sytuacja w kraju się pogorszy to szkoda będzie pieniędzy wydanych na bilety itp. Oczywiście oby nic się nie działo dalej  🙂
smarcik, faktycznie ostatnie wydarzenia były niepokojące ale mimo wszystko Tunezja to dosyć bezpieczny kraj. Ciągle się zastanawiam.

Ma ktoś jeszcze jakieś doświadczenia z Tunezją? Albo Kurdystanem/Irakiem?
kujka   new better life mode: on
25 marca 2015 22:59
vanille, Kurdystan i Irak IMO moga byc niestabilne bardzo. Tunezji bym sie nie bala.
kujka, zarówno Tunezja jak i Kurdystan nie są niestety w 100% bezpieczne i zdaję sobie z tego sprawę (choć w gruncie rzeczy atak terrorystyczny i w Europie może się zdarzyć). Mimo wszystko Kurdystan jest najbezpieczniejszym miejscem w tamtym regionie, z tego co się dowiedziałam ludzie są bardzo życzliwi, gościnni. Miejsce jest słabo rozwinięte turystycznie dlatego każdy obcy budzi w ludziach ciekawość i chęć pomocy. Do samego Iraku nie planuję się zapuszczać bo to już trochę inna bajka. Pytam raczej ze względów czysto technicznych. Czy ktoś był w tych rejonach, może coś polecić, poradzić, dać wskazówki co warto zobaczyć, jak się poruszać etc.
kujka   new better life mode: on
26 marca 2015 07:37
vanille, ja wiem, że są mili i gościnni, sama bym kiedyś chętnie się wybrała do Iraku. Ale nie zmienia to faktu, że w regionie, a nawet DOKŁADNIE NA TYCH TERENACH trwa konflikt, w ktorym Kurdowie rowniez biora udzial (w koncu to znow szansa na wlasne panstwo) i uwazam ze wieksza jest szansa na to, ze potencjalnie duzo bardziej niebezpiecznie bedzie tam niz w Tunezji.
Kumpela przejechala przez turecki Kurdystan i nie czula sie bezpiecznie wcale choc wtedy jeszcze nawet nie bylo ISIS. A przejechala przez wiekszosc Azji...

A moze Algieria?
Tunezja jest teraz najbezpieczniejszym krajem na świecie. Niestety nieprzemyślane decyzje naszych władz doprowadzą do zachwiania turystycznej odnogi gospodarki, ale to może skutkować obniżeniem cen i wzbogaceniem ofert.
kujka, co do Algierii to jestem uprzedzona :-) Mama mojej koleżanki jakiś czas jeździła tam regularnie do pracy w szpitalu i nie wspomina tego dobrze. Choć na pewno zawsze jest różnica między wrażeniami osoby tam pomieszkującej a turysty, który jedzie na chwilę i wraca (i nie zdąży często zauważyć negatywnych stron danego miejsca).
No cóż, mam jeszcze chwilę na podjęcie decyzji. Nie ukrywam, że Kurdystan mnie korci z tego powodu, że sama raczej sobie tam nigdy podróży nie zorganizuje. Jechać w ciemno to sporo większe ryzyko. Jeśli pojadę na te praktyki to będę tam zaopiekowana przez tubylców, tzn ktoś mnie odbierze z lotniska, zawiezie do domu, będzie organizował czas wolny etc. Tunezja na pewno jest o wiele bardziej atrakcyjna pod kątem turystycznym. Wiem, że przez cały miesiąc miałabym tam co robić, wiem, że organizowane są ciekawe wycieczki etc (relacja osób, które już tam były). O Kurdystanie nie mam tych informacji, ponieważ w tym roku praktyki są tam organizowane po raz pierwszy. No nic, dostałam kontakt do tamtejszych studentów. Napiszę, popytam i zobaczymy.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 marca 2015 10:01
Tunezja jest teraz najbezpieczniejszym krajem na świecie.


Wydaje mi się, że jednak istnieje kilka bardziej bezpiecznych  👀


vanille opowiesz coś więcej o tych praktykach? To jakiś program czy jedziesz na własną rękę?
smarcik, jest takie stowarzyszenie nazywające się IFMSA. Działa na całym świecie, zrzesza studentów medycyny. W Polsce też przy każdej uczelni medycznej jest oddział IFMSA. Ogólnie studenci w tej organizacji zajmują się organizacją różnych eventów prozdrowotnych, np. akcje w centrach handlowych, prowadzenie pogadanek w szkołach, organizacja czasu dzieciom w szpitalach etc. Działa też specjalny program, który w wakacje umożliwia wyjazd na praktyki zagraniczne - właściwie do wszystkich krajów świata, gdzie działa IFMSA albo coś pokrewnego. Na miejscu jest się więc zaopiekowanym, tubylcy organizują czas wolny etc (tak samo jak w Polsce organizuje się czas dla przyjezdnych z innych krajów). Dlatego ten wyjazd wydaje mi się kuszący, bo nie jestem tam rzucona samopas i róbta co chceta. Problem jest jednak taki, że to pierwszy rok praktyk w Kurdystanie więc nie mam relacji osób, które były tam wcześniej. W Tunezji wiem, że jest super i dla ludzi to był najlepszy miesiąc życia więc to swego rodzaju pewniak. Mimo wszystko Kurdystan to zupełnie inna bajka. Na pewno nie ma takiej oferty turystycznej, na pewno nie ma tylu atrakcji w okolicy, zapewne nie zapuszczałabym się do innych miast (bo już w Mosulu, kilkadziesiąt km dalej nie jest tak bezpiecznie). Mimo wszystko nie ukrywam, że mnie tam troche ciągnie bo to coś zupełnie nowego. I o ile do Tunezji jest szansa jeszcze kiedyś pojechać na własną rękę i skorzystać z tych wszystkich atrakcji, o tyle tam raczej ciężko.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 marca 2015 10:27
Ah, bo Ty medycynę studiujesz, nie skojarzyłam  🙂 IFMSA fajna sprawa, korzystaj jak jest okazja  😀
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
26 marca 2015 10:44
sihaja
Dzięki :kwiatek:

Przeglądam codziennie fru.pl i najchętniej korzystała bym z ofert co tydzień, wielka szkoda, że mam tak nieregularne godziny pracy, niczego nie da się zaplanować 🙁
smarcik, dlaczego? Masz na myśli ostatni zamach? Ja rozważam wyjazd na praktyki wakacyjne w sierpniu.


Odnośnie Tunezji... Dlaczego mamy strach przed zamachami tylko w określonych krajach?
Przecież był pamiętny zamach w USA. Ktoś się bał przez to wylecieć tam?

Mamy jakiś taki mocno prymitywny strach przed (proszę o wybaczenie za niepoprawny politycznie zwrot) turbanami. Bo to turbany zamach zrobiły.
Kumpela pływała po rafach w Egipcie, jak był u nich "przewrót". Po pierwsze nic się nie działo, a po drugie wszyscy tubylcy przepraszali ich za to, co się "gdzieś tam działo" i dbali o to, żeby się nie bali.
Nic dziwnego, skoro okoliczne hotele były puściuteńkie.

Oczywiście wtedy wybierać się do EGiptu było ryzykowne, ale do Tunezji w tym momencie?

To w takim razie do Czech też nie:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/strzelanina-w-czechach-osiem-osob-zastrzelonych,518318.html

do Paryża też nie:
http://swiat.newsweek.pl/8-najwazniejszych-faktow-o-zamachu-w-paryzu-synteza-,artykuly,354726,1.html

a jakby ktoś zarzucił, co to ma wspólnego, to może do Danii???
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Dramatyczna-relacja-Polki-ktora-przezyla-zamach-w-Danii-chcieli-nas-wszystkich-zabic,wid,17260289,wiadomosc.html?

pokemon, mam podobne zdanie na ten temat, w związku z czym nie mam obaw przed takimi wyjazdami. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Co do Twojej historii o Egipcie - czytałam relację kogoś, kto był w Kurdystanie, a dokładniej w Erbilu w czasie wybuchu walk w Mosulu. Pisał, że gdyby nie smsy od znajomych z Europy, żeby się jak najszybciej zwijał do domu, to by pewnie się szybko o tym nie dowiedział. Miasto żyło swoim spokojnym rytmem, choć jest oddalone od Mosulu o zaledwie 90km.

Zginąć można w każdym momencie, nawet nie wychodząc z domu. Nie ma co nadmiernie kusić losu ale z drugiej strony nadmierna ostrożność też do niczego nie prowadzi.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 marca 2015 12:52
pokemon z takim rozumowaniem to i z Polski powinniśmy uciekać po tym co się działo podczas II wojny.


Za to co do Czech to mamy tu takie miasteczko uzdrowiskowe Teplice - przyjeżdżają tam głównie muzułmanie - mieszkańcy są przerażeni i boją się w ogóle z nimi przebywać, obsługiwać ich itp. Nawet artykuł na Onecie o tym był ostatnio.
Z drugiej strony to ludzkie, że boimy się tego, czego nie znamy. A kultura wschodu jest nam obca - słychać o niej głównie w telewizji przy okazji zamachów lub zamieszek w tamtejszych regionach. Stąd ten normalny strach jest dodatkowo spotęgowany
smarcik, Nordiska! Tuż obok Vasa, w środy od 17 za darmo wejścia 😉 sporo chodzenia, ale mnie bardzo ujęło 🙂 jakbyś miała jakieś pytania co do Sztokholmu to pisz 😀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 marca 2015 18:50
Oooo dziękuję bardzo  :kwiatek: Odezwę się do Ciebie bliżej wyjazdu jak już będę wiedziała co i jak, bo to dopiero pod koniec maja  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się