COPD

Hello 🙂 U nas przez rok udało się utrzymać konia bez pogorszenia, co uznaję za sukces. Miałyśmy kontrolnie weta, oddechy w normie, brak objawów rozedmy, jakiejkolwiek, szmery też bardzo niewielkie i z tego, co zrozumiałam z jednej strony w oskrzelu głównym, czyli niezbyt nisko. Może stąd wydzielina, bo... z nosa leci niezmiennie. To znaczy zmiennie, raz mniej, raz więcej, ale generalnie nie ma ani radykalnego pogorszenia, ani poprawy. Wet zapisał Theospirex, miałam związane z tym wielkie nadzieje, bo to pierwszy farmaceutyk, jaki zastosowałam. Niestety fajerwerków nie było i generalnie ten sam efekt - rozrzedzenia wydzieliny i okresowego zmniejszenia jej ilości (tu chyba najbardziej wpływa pogoda, wilgotność...) uzyskuję po Mycosorbie, a ostatnio odstawiłam i to, i próbuje na samym Breathe Free Dodsona.  Zioła mamy w formie płynnej, są smaczne, bo moja należy do wybrednych, a zjada chętnie. No i skuteczne dla mojej na poziomie takim, jak wszystko inne, czego próbowałam. Może komuś przypasują 🙂 A ja mam pytanie takie - czy u Waszych koni po regularnym podawaniu Mycosorbu ilość wydzieliny z nosa spadła do zera? Czy też tylko lepiej, jak u nas? Kaszlu nie mamy, ale ten katar wyprowadza mnie momentami z równowagi...

W sprawie parownika - moja latem jadła parowane siano, z takiego "oryginalnego" parownika.  Tez bez fajerwerków, według mnie ma za małą moc, by skutecznie zabić grzyby. Bo w siano z parownika miejscami nawet nie gorące, a paruje się dłuuugo.
co sądzicie o inhalacjach preparatami do ludzkich inhalacji o działaniu rozluźniającym wydzielinę - Mucosolvan, berodual. Stosował ktoś?
czyli zasada działania to zabijanie grzybów temperaturą? w takim razie całe siano musiało by być na wskroś gorące, wtedy potrzebny by był chyba taki generator pary jak do sauny :-) ale to ok 6 000 Zł,
paweł_asola, poza ceną, to czy bardzo wysoka temperatura i czas jej dzialania nie wyjaławiają nadmiernie siana?
Cały czas mam w głowie ozonator, który niszczy grzyby, zarodniki, bakterie. Tyle, że wymaga zamkniętego pomieszczenia.
Hello, podaje regularnie od roku drożdże dla alergików, najpierw długo Mycosorb, potem MycoPak. Gluty zmniejszyły się istotnie, ale nie spadły do zera. Przy czym  oprócz drożdży jest szereg innych rzeczy. Teraz nie podaję od tygodnia i nie widzę pogorszenia. Myślę, że jakość siana ma istotne znaczenie, bo od mniej więcej tygodnia mamy siano doskonałe.
czytałem trochę na happy horse o parowaniu siana ale nie mogę znaleźć wytłumaczenia zasady usuwania zarodników, czy rozumiane jest przez to ich "zabijanie" , bo nie bardzo sobie wyobrażam jak parowanie miało by je usunąć, jeśli to kwestia temperatury tylko to może taniej kupić parownik elektryczny za 500 zł .
Wiele set razy płukałem siano i wiem ile syfu można z niego usunąć , nie rozumiem czemu niektórzy piszą o kilkugodzinnym moczeniu że niby zarodniki się mają utopić ? :-)
jeśli chodzi o kilkugodzinne moczenie siana to wydaje mi się, że chodzi o wypłukanie cukrów - dla koni, które nie mogą ich jeść. Zarodki giną w bardzo wysokiej temperaturze, ale nie w 100% jak czytałam, więc samo polanie czy wymoczenie siana przez np. pól godziny nie ma znaczenia. Tyle, że wypłuczemy kurz, brud, częściowo piach i koń np. wyskubując siano z siatki nie wytrząsa chmury pyłu. Też dobrze. Są efekty  jeśli podaje się mokre siano, więc ma to swoje plusy. I nie da się całkowicie konia odizolować od zarodników czy grzybów.
więc najlepsze była by cos w rodzaju pralki automatycznej z wirowaniem :-) aż mnie kusi sprawdzić :-)
pawel_asola, Ty chcesz dawać koniowi siano czy wióry? Nie dajmy się zwariować, przecież moczenie/parowanie/płukanie itp. siana to tylko jeden z elementów warunków utrzymania alergika 😉
mam nadzieję że uda mi się je w maju wyrzucić na pastwisk 😁o i może te problemy się zmniejszą ..... będą inne np. ślepaki  😁
W procesie moczenia siana myślę że chodzi głównie o to, aby te zarodniki stały się mniej "lotne", żeby koń ich nie wdychał podczas jedzenia. Połknięte, aż tyle złego nie narobią.
Też uważam, że najważniejsze jest siano i ogólnie warunki bytowe... Niestety nie zawsze mamy na to istotny wpływ, zwłaszcza, kiedy koń w pensjonacie.
Parowanie generatorem pary do sauny pewnie byłoby skuteczniejsze, bo jak pisałam wcześniej w tym Happy Horse moc niezbyt wielka... A też tani nie jest. No i takim generatorem do sauny można by pewnie uparować jednorazowo więcej siana.
A w jakiej temperaturze zarodniki zginą?
Czy rzeczywiście groźne są tylko te, które dostaną się do dróg oddechowych? A Mycosorb wiąże je skąd? Nie z pokarmowego?
A moczenie siana, a raczej zlewanie wodą w naszym przypadku, to tylko zabieg odkurzający.

Ja postanowiłam po Breath Free spróbować oleju z czarnuszki... Ech... A wczoraj nie wytrzymałam i dałam znowu Mycosorb. Chwilami człowieka przerażenie ogarnia od tych wiecznych glutów. Sama jestem alergikiem i żyję, za wiele się nie przejmuję, że kaszlnę raz po raz. Ale koń niech zdrowy będzie  😕
Też uważam, że najważniejsze jest siano i ogólnie warunki bytowe... Niestety nie zawsze mamy na to istotny wpływ, zwłaszcza, kiedy koń w pensjonacie.
Parowanie generatorem pary do sauny pewnie byłoby skuteczniejsze, bo jak pisałam wcześniej w tym Happy Horse moc niezbyt wielka... A też tani nie jest. No i takim




Jeśli chodzi o parowanie to w moim parowniku temperatura dochodzi do 85-90 stopni, siano jest super sparowane więc nie rozumiem skąd to narzekanie na moc generatora. Generator trzeba cyklicznie odkamieniać, nie walić do parownika bóg wie ile siana i wszystko jest ok, u mnie żadnego problemu nie ma. Jednorazowo paruję kostkę, jeśli jest bardzo duża to mniej. Czas parowania ok 80 minut, po 20 minutach temperatura dochodzi do 80 stopni. Jak w stajni były duże mrozy przykrywałam parownik derką polarową wtedy szybciej się nagrzewał i nie oddawał tak ciepła na zewnątrz. Mój koń egzystuje z parownikiem trzeci rok w sumie i jestem naprawdę bardzo zadowolona. Wiadomo, że trzeba koniowi zapewnić resztę odpowiednich warunków bytowych, ale bez parowania nie wyobrażam sobie w tej chwili życia. Na moczonym sianie (nawet tym dlugo moczonym) miałam wieczny problem z kaszlem i glutami, teraz problemu nie mam.
Czy ktoś trzyma kaszlaka w stajni zamknietej/murowanej (w sensie nie angielskiej) ? Czy jest to w ogole wykonalne zeby w takiej stajni stan konia się nie pogarszał- przy zadbaniu o siano, ściółkę, wentylację itd ?

Edit: I czy mycosorb można podawac razem z ventipulminem (nie w jednym posiłku oczywiście)
Znajoma nie ma możliwości trzymania konia w angielskim boksie więc stoi przy samych drzwiach, ma niewielkie okno ( otwierane tylko latem ) stan konia się nie pogarsza ale ciężko powiedzieć czy to reguła, z moim kaszlakiem to nie przeszło.

Dołączam się do pytania tylko, chciałam podawać mycosrob z sieczką i Marstall Sinfonie ( sieczka + matstall 1 posiłek ) myscorb drugi 🙂 ?
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
26 marca 2015 05:58
moje stały w stajni angielskiej, ale w zimie ze względu na halę przeniosłam się do zwykłej. Teraz stoją w drewnianej, klasycznej boksowej, raz jest lepiej raz gorzej, czasem tygodniami nie kaszlą i brak smarków, a czasem oba na raz mają silne ataki. Staram się, żeby były padokowane tak długo jak się da (do wieczora), nie zamiata się, nie zadaje siana, nie wymienia ściółki w obecności koni, siano moczone, gdy wracają do stajni wszystkie drzwi sa pootwierane (moje stoją tuż przy wejściu).

Myślę, że wszystko zależy od zaawansowania choroby i zasad higieny w stajni, ważna jest też wentylacja, ale generalnie da się żyć. Wiadomo, że bez porównania do angielskiej, tam zapomniałam że ma chore konie
Ponawiam pytanie o ludzkie leki do inhalacji (mucosolvan na przykład). Czy ktoś stosuje?
My do nebulizacji aktualnie stosujemy flixotide i Ventolin.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
26 marca 2015 07:21
mam pytanie o mycosorb, czy podajecie to tylko do parowania siana, czy można też na inny sposób? do paszy np, albo pryskać siano bez parowania? Daję zwykłe drożdże paszowe, do żłoby, ale mycosorb ma chyba inne działanie.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
26 marca 2015 07:38
Rudzik,
mycosorb to drożdże saccharomyces cerevisiae i algi.
Jeśli podajesz takie właśnie, to działanie masz podobne.
Normalnie się dodaje do treściwych. Myślę, że można zrobić roztwór i pryskać siano...

Edit: poprawka nazwy drożdży.
ja dodaje do jedzenia. Tylko jest to ponoć b. gorzkie i niedobre. Mój je bo to egzemplarz wszystkożerny, jak jest ŻARCIE to drobne przeszkody nie mają znaczenia 🙂
Tsezar dzieki za odpowiedź, w obecnej stajni myśle ze mogłabym go postawić przy drzwiach- są one cały czas otwarte nawet w nocy zimą. Tylko kurcze tu nie mam mozliwosci padokowania które nie zaszkodziło by na noge (jestesmy po ciezkiej kontuzji... stąd copd bo kon od 9 miesiecy nie wychodzi, poza jazdą) bo konie są wypuszczane stadem nie w ręku. Ciezko to wszystko pogodzic. Jedno jest pewne, mamy dopiero bardzo niesmiałe poczatki choroby ale w zyciu nie dopuszcze zeby przez brak warunkow sie pogarszalo, jesli bedzie trzeba to zrezygnuje z jazdy i wywioze go gdzies.
No i zakupie ten mycosorb, czyli mozna podczas dawania ventipulminu? I dobrze mysle ze przy dawaniu venti nie moze byc absolutnie zadnego kurzu, bo wtedy oskrzela są rozszerzone i bedzie jeszcze gorzej?
Tsezar Tylko kurcze tu nie mam mozliwosci padokowania które nie zaszkodziło by na noge (jestesmy po ciezkiej kontuzji... stąd copd bo kon od 9 miesiecy nie wychodzi, poza jazdą) bo konie są wypuszczane stadem nie w ręku. Ciezko to wszystko pogodzic.


Nie możesz poprosić właściciela stajni, żeby zrobił ci osobny padok dla konia? Nie wierzę, że masz chorego konia i trzymasz go cały czas w stajni. Przy tej chorobie padokowanie to podstawa, bez tego możesz zapomnieć o wyeliminowaniu objawów.
martynka.n ale czemu nie wierzysz?  😉 tak trzymam, to jest bardzo przykre bo doprowadzilo do choroby mojego konia. Ale kon był tak kulawy ze groziło mu uśpienie, pozniej byla operacja i zalecenie takie ze kon przez pol roku nie wychodzi. I tylko leczenie + trzymanie sie zalecen doprowadzilo do tego ze obecnie kon zyje i chodzi czysto i galopuje, bryka. Nie mogłam mu wydzielic małego padoku nawet kwaterki bo szalal jeszcze bardziej i wspinał sie na tej chorej nodze.
Ale oczywiscie to nie ejst tak ze zamierzam kaszlaka nie wypuszczac. Choroba zostala wykryta wczoraj wiec dzisiaj wykonam tel do weta który zajmuje sie nogą i moze w obecnej sytuacji juz pozwoli wypuscic. I oczywiscie zapewnie takie warunki zeby kon miał padok, nawet jesli bede musiala zmienic stajnie.
Evson,
Wszystkie osoby, które względnie regularnie czytują forum wiedza doskonale o Twoich problemach z koniem i wiedza ile dla niego zrobiłaś i ile Cie to kosztowało.
Kon z oczywistych względów po operacji ortopedycznej musiał mieć ograniczony ruch i przypetala sie dolegliwość dróg oddechowych
Mam konia ze zdiagnozowanym stanem zapalnym dróg oddechowych. Trzymam go w stajni murowanej, ale dobrze wietrzonej. Aktualnie stoi na pellecie, ale w wcześniej długo stał na słomie
Wiadomo, ze niepylące ściółki sa lepsze, ale to dodatkowy koszt :/
Kiedy jeszcze stał na słomie starałam sie aby po poscieleniu była zwilzana z konewki lub węża
Siano ma moczone i owies tez. Funkcjonuje bardzo dobrze
Pamietajmy tez ze wiosna nasilają sie objawy takie jak kaszel i gluty, bo alergeny sa nie tylko w stajni.Pylą drzewa, a na pyłki konie tez sa bardzo często uczulone. Także zanim przeniesiesz konia spróbuj na spokojnie zmienić mu warunki i sie nie poddawaj
Moze uda sie wynegocjować mini padok
Trzymaj sie i bedzie dobrze 🙂

Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
26 marca 2015 10:10
ms_konik, dzięki podaję drożdże pro-linen,  to ten sam szczep. Ktoś wie dlaczego mycosorb jest w porównaniu do zwykłych drożdży tak drogi? czy on zawiera jakiś cudowny składnik?

Evson
trzymając konia w stajni można podjąć wiele różnych kroków poprawiających komfort życia, jednak najlepszym i najtańszym sposobem jest świeże powietrze. Jeśli nie możecie się padokować jeszcze to faktycznie, chociaż boks blisko otwartych drzwi, żeby stężenie zarodników w powietrzu trochę zmniejszyć. Poza tym możesz zmienić ściółkę, moczyć/parować siano, pryskać boks olejkami, robić inhalację, może to nie są cudowne sposoby na wyleczenie konia z copd, ale kropla drąży skałę
Mycosorb podaje się tylko w przypadku parowania siana?
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
26 marca 2015 10:30
Alice no właśnie nie tylko do parownika

[quote author=ms_konik link=topic=138.msg2323078#msg2323078 date=1427355507]
Normalnie się dodaje do treściwych. Myślę, że można zrobić roztwór i pryskać siano...
[/quote]

A, ok. Bo na stronie producenta piszą tylko o parowaniu i treściwych. Ja do treściwych nie mam potrzeby nic podawać, myślę o sianie... ktoś już przetestował to pryskanie?
BASZNIA   mleczna i deserowa
26 marca 2015 10:43
Czy ktoś trzyma kaszlaka w stajni zamknietej/murowanej (w sensie nie angielskiej) ? Czy jest to w ogole wykonalne zeby w takiej stajni stan konia się nie pogarszał- przy zadbaniu o siano, ściółkę, wentylację itd ?

W mojej sytuacji też nie przeszło.
Evson: I czy mycosorb można podawać razem z ventipulminem (nie w jednym posiłku oczywiście) -  TAK można, Ventipulmin działa na zasadzie rozrzedzenia wydzieliny zalegającej w oskrzelach i rozszerzenia oskrzeli, natomiast Mycosorb działa w układzie pokarmowym i absorbuje toksyny (które mają wpływ na tworzenie wydzieliny w układzie pokarmowym) i nie zakłóca on działania innych leków.

Tsezar:
można spokojnie podawać Mycocsorb z sieczką i czym tam jeszcze chcesz 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się