Sprawy sercowe...

Flygirl i inne dziewczyny kochane - dokładnie, chcę się odciąć, on się zwrócił w złą stronę, ja próbowałam go cały czas odwodzić od złego, ale nie wyszło, to jego decyzja... ja wiem, że nie zawiniłam tutaj, a jeśli już to naprawdę niewiele.... a on będzie tego tylko żałował...
Kaprioleczka - właśnie widziałam się z Ewą i bardzo mnie podniosła na duchu, tak jak Wy wszystkie, chętnie przyjmę zaproszenie i zapraszam do siebie też  🥂  :kwiatek:

Przepraszam za zepsucie soboty moimi brudami, ale potrzebowałam tego, żeby ktoś mnie wsparł i upewnił mnie, że to nie jest moja wina, że tak się stało... i że każde lekcje są cenne i są w odpowiednim czasie...

Ewa jest w tym dobra  😀
a ty sie nie przejmuj, żal się ile wlezie  :kwiatek:
fanelia nie pisz do tej dziewczyny. Podobno jest jego przyjaciółką, teoretycznie powinna wiedzieć, do czego jest zdolny.


ale czemu ma nie pisać?
czmeu ma zostać bierna?
tak jak już npisałam, że niech napisze. albo ostrzerze dziewczynę, a nawet jak tamta wie i świadomie z nim zostanie, to sama sobie będzei winna, nie ma jej wtedy co żałować
w ogole znajomy polał dobra iwśniówką, wiec chyba strzelam wiecej niż normanlnie błędów (ale sie staram)  😡
ale porzynjamniej po rtrochu odzyskałam wiare w mężczyzn, bo nawet on jako mężczyzn przyżnał co myśli o ex Fanieliowym. i to sie nie nadaje do cytowania na rv, nawet po 22iej  😀iabeł:
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
28 marca 2015 21:48
E., Tobą targają większe emocje niż fanelią...
Kiedyś bym była za tym byś napisała; teraz uważam, że szkoda nerwów... ja bym sobie odpuściła. Ale ja nie wiem, czy mogę uchodzić za eksperta w tej sprawie, bo ja w ogóle jestem gorzka i wredna. także nie wiem czy ja się powinnam pchac na ciocię Dobra Rada 😉
busch   Mad god's blessing.
28 marca 2015 22:04
Ja też bym raczej nie pisała, zaraz fanelia będzie się musiała bronić przed oskarżeniami że chce im niszczyć związek, robi to z zazdrości itd. Szkoda nerwów na takie potyczki :kwiatek:. Trzymaj się fanelia!
E., Tobą targają większe emocje niż fanelią...


masz rajce, nei wiem co mi dziś sie ze mną dzieje  😕  😕

Busch on to tym tez nie pomyslałam, że moze sie to odwrócić na przeciwko Fanelii

to ja już sobie nci nie mówie, ide sobie do wątku CzarownicySa i kicu, bo coś czjue że już mnie dopadka, a rana jeszczez nie ma  😕
Dokładnie... ludziom trzeba pomagać rozważnie, bo potem obraca się to wszystko przeciwko pomagającemu. Nawet sobie nie wyobrażasz jak często.
fanelia   Never give up
29 marca 2015 07:34
Dziękuję dziewczyny  :kwiatek: Chciałabym to rozwiązać elegancko, nie w stylu tamtej zdzirki.... już mi trochę dziś spokojniej, chociaż mam strasznego doła, że on się tak zmienił, bo to naprawdę był inny facet, nie wiem, co się z nim stało 🙁 żal mi, że nie udało mi się go przy sobie zatrzymać, ale nie mam zamiaru teraz próbować tego robić, skoro wiem, że zdradził. Teraz cięzkie tygodnie przede mną, żeby to wytrzymać.... Dobrze, że jesteście i... że są konie  🏇
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
29 marca 2015 08:14
żal mi, że nie udało mi się go przy sobie zatrzymać, ale nie mam zamiaru teraz próbować tego robić, skoro wiem, że zdradził.


To jest fatalne myślenie. Jeżeli facetowi zależy to nie trzeba go zatrzymywać, on po prostu jest.
fanelia   Never give up
29 marca 2015 08:37
Masz rację, już się pukam w głowę.... ale jest żal, bo to był wyjątkowy człowiek 🙁 no właśnie, był...

Dziewczyny.... jeszcze się zastanawiam, czy nie napisać do jego mamy. Bo byłam z nią bardzo zżyta i dziwię się, że nic do mnie nie napisała, a ona wie o jego "nowym związku". Może jej coś nagadał, że go rzuciłam, czy coś? Chciałabym, żeby wiedziała, że tak nie było. Ona zawsze mnie wspierała i cieszyła się, że jesteśmy razem, zresztą z całą jego rodziną jestem bardzo zżyta. Chciałabym, żeby wiedzieli, jaka jest prawda.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
29 marca 2015 09:34
fanelia
Bardzo przykra sytuacja, trzymaj się :kwiatek:
Zdaję sobie sprawę z tego, że jesteś zła i rozżalona, ale na Twoim miejscu potraktowałabym gościa jak powietrze, całe jego otoczenie również, myślę że obojętność z Twojej strony będzie bardziej wymowna i dotkliwa, niż pisanie wiadomości do niego, do dziewczyny, z którą sypia itd. Co do mamy, to i tak pozna wersję syna i zapewne w nią uwierzy, nie ma sensu rozdrapywać ran, daj im się teraz spokojnie zagoić :kwiatek:
fanelia   Never give up
29 marca 2015 09:37
Wlasnie mama zawsze trzymała moją stronę we wszystkich możliwych wydarzeniach i zawsze stała za mną murem, w dodatku jestesmy mega podobne z charakteru i zawsze się super rozumiałyśmy i w przeszłości pisała do mnie lub rozmawiała ze mną, jak coś się działo. Dlatego tym bardziej mi przykro, że z ich strony jest taka obojętnośc na sytuację, myślę, że nie wiedzą, jak jest naprawdę.

Dziękuję Pauli  :kwiatek:  muszę się teraz zdystansować do wszystkiego
fanelia
jakkolwiek nie byłas zżyta z jego matka, pamiętaj, że to on
zawsze będzie jej dzieckiem. Nie szukaj pocieszenia u rodzicielki,
bo, moim zdaniem, tylko się rozczarujesz.
Życzę Ci, żebyś znalazła w sobie siłę, żeby olać typa i iść dalej.
Karma wraca - pamiętaj  :kwiatek:

Ja miałam podobną sytuację, chociaż było trudno, olałam.
Chciał wrócić po miesiącu ...
I wtedy trzeba pamiętać, że tacy ludzie, którzy zdradzają się nie zmieniają.
W sumie ja bym do matki napisała. Jeśli kontakt był dobry i częsty.
Ale nie najeżdżając na synalka, ale kultura chyba nakazuje pożegnać sie itd. Tak baba moze byc nastawiona przez syna - i jeszcze myślec "ta dziewczyna to zero kultury ma"

Ja bym napisała dość enigmatycznie: " witam pani krysiu, w związku z tym ze Janek w sposób mało kulturalny zerwał ze mną i ma nowa dziewczynę, raczej nie będziemy mieli ze sobą kontaktu. Chciałabym podziękować pani ze miła znajomość, rozmowy i listy (czy cokolwiek bądź)
Bardzo miło mi było panią poznać i bardzo panią cenię. Żałuje ze nasza znajomość nie miała okazji sie rozwinąć.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze

Xxx
fanelia   Never give up
29 marca 2015 10:20
Dodofon - o właśnie o coś takiego mi chodzi, bez najeżdżania, bez wywlekania, tylko się kulturalnie pożegnać, podziękować za wszystko. Ja ich uważałam już za swoich rodziców i byliśmy naprawdę blisko z całą jego rodziną, więc po prostu czuję się w obowiązku coś im takiego powiedzieć, napisać.... nie chcę znikać z fochem i obrazą majestatu, tylko po swojemu, z klasą...
achaa, nie zrozumiałam, że tu o pożegnanie chodzi.
TO już inna sprawa. Popieram 🙂
To jest fatalne myślenie. Jeżeli facetowi zależy to nie trzeba go zatrzymywać, on po prostu jest.A ja bym tego nie rozciągała na 100% przypadków. Czasem zerwanie (próba zerwania?) może być wołaniem: "proszę, pokaż, że zależy ci na związku - bo już tego z twojej strony nie czuję". Może to i głupi sposób, niedojrzały, wadliwy, ale ludzie nie zawsze zachowują się doskonale, związki przechodzą różne perturbacje.

(Zastrzeżenie: ta uwaga nie dotyczy historii fanelii - to tylko myśl ogólna w odpowiedzi na myśl ogólną 😉)
No właśnie. Czasami wychodzi na to, że to facet ma sie starać, biegać w kółko, przynosić kwiaty, robić śniadania i broń boże nie powiedzieć, że czegoś mu brakuje. A kobieta tylko leżeć i pachnieć. Jak facet sie zbuntuje, to jest wielka afera, bo mu nie zależy. 🏇

I nie jest to do ciebie safie, tylko ogólnie odnoszę takie wrażenie coraz częściej, na podstawie otoczenia.
Averis   Czarny charakter
29 marca 2015 12:15
Teodora, przypomniał mi się hiszpański film, który ostatnio oglądałam. Dziewczyna chciała przetestować miłość partnera i zamknęła się w bunkrze ze szkłem weneckim, skąd widziała wszystko co się dzieje w mieszkaniu. Tylko jak tam wchodziła, to zapomniała klucza i prawie umarła tam z głodu. To było bardzo złe kino  😁 Bardziej niż jej los zaintrygowało mnie to, jak można zrywać z kimś bez wyjaśnienia i oczekiwać, że ten ktoś jednak się domyśli i wróci odmieniony. Byłam tak porażona głupotą tego rozumowania, że w ogóle nie było mi żal biedaczki 😉 Gdyby zrobił to mężczyzna, to pewnie uniosłabym się honorem i nie starała się wrócić zakładając, że skoro nie zechciał wyjaśnić motywów, to nie mamy o czym rozmawiać.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
29 marca 2015 12:26
flygirl, ale mnie nie chodziło o to, że kobieta ma leżeć i pachnieć, a facet biegać i przynosić kwiaty. Raczej chodziło o sytuację kiedy facet ogląda się za innymi, a kobieta próbuje go zatrzymać- jeżeli facet chce zdradzić/zostawić to żadna siła go nie utrzyma przy jednej, a jeżeli kocha to nie trzeba go pilnować bo pilnuje się sam 😉

Dlatego też napisałam, że to nie do ciebie, bo rozumiem o co ci chodziło. 🙂
ardziej niż jej los zaintrygowało mnie to, jak można zrywać z kimś bez wyjaśnienia i oczekiwać, że ten ktoś jednak się domyśli i wróci odmieniony.Może być tak, że ktoś mówi, próbuje rozmawiać, zgłasza potrzeby - tylko ma wrażenie, że te słowa trafiają w pustkę. Może nieskładnie mówił, może druga osoba nieskładnie słuchała. Ludzie głupie są często 😉

A film rzeczywiście brzmi nieźle  😀
yga   srają muszki, będzie wiosna.
29 marca 2015 16:56
Oglądałam go, niezły jest  🤣
Bez takich mi tu, podrzućcie tytuł!  :kwiatek:

A w temacie, fanelia, miałam kiedyś podobną sytuację. Zostawiłam go, choć trochę mnie to kosztowało i ubolewałam nad swym losem strasznie. Z perspektywy czasu kompletnie nie wiem dlaczego, bo to świetna decyzja była.

Dziś jestem w cudownym związku. Może nie brzmi fascynująco, ale... prawdziwie normalnym. Gdzie obie strony się szanują a nie wskakują na siebie i się żrą z byle powodu. Nikt nie boi się powiedzieć co myśli, co czuje i co kogo boli. To jest takie fascynujące nie szukać odpowiednich słów, bo jeszcze jaśniepan poczuje się dotknięty  💃 Albo dowiedzieć się o zdradzie i kończyć przepraszając, ze się poruszyło temat. W życiu bym nie pomyślała, że w związku można skończyć tak zahukaną, niepewną siebie, zmanipulowaną. Buddo, jak to dobrze, że to tak krótko trwało.
fanelia   Never give up
29 marca 2015 18:02
buyaka - cieszę się, że podjęłaś dobrą decyzję i dziękuję za wpis  :kwiatek: Mam nadzieję, że dla mnie to też będzie świetna decyzja i będzie to początek czegoś nowego i wspaniałego.
La cara oculta, był epicki. Po filmie siedziałam z rozdziawiona gębą jakąś godzinę.  😜
W całym tym zamieszaniu moim wyleciało mi z głowy, że nie byle siurek robił nas w ch... tylko człowiek profesjonalnie szkolony do manipulacji. To zmienia postać rzeczy - cieszę się, że mogłam tyle czasu za darmo się uczyć od najlepszych, chyba powinnam mu wysłać kwiaty  😂  😂 ufff a już się bałam, że starciłam życiową czujność  🤣
Ludzie nami manipulują doskonale a jeśli trafią na poddatny grunt to już koniec.
Ja postanowiłam zerwać kontakt,pomimo prawie próźb i błagania.
Ciężko stracić ukochaną osobe i najlepszego przyjaciela za jednym zamachem.Usunełam skype,numer tel,fb.
Czas pokaże czy zrobiłam dobrze.
niektórzy są w tej manipulacji wybitnie zdolni i uwielbiają korzystać ze swojego talentu/ wiedzy 🤔 ot, tak, dla zabawy, sprawdzenia sie...
przez 3 lata byłam taką "zabawką" 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się