Katastrofy lotnicze

wendetta, gwash, 0 nie można ustalić, bo po prostu nie da się na tej wysokości lecieć 😉 a przecież samoloty nie zostały zaprojektowane do roztrzaskiwania.
Ogólnie w lotnictwie używa się dwóch wysokości AMSL (above medium sea level), którą wyraża się w ft (stopy) - i taka też wysokość jest najczęściej spotykana oraz na zasadzie AMSL działają autopiloty w samolotach. Druga wysokość to AGL (above ground level), ale ją wykorzystuję się rzadziej, raczej tylko przy okazji ustalania warunków pogodowych potrzebnych do lądowania z ATC (wieża kontroli lotów). Musicie też pamiętać, że D-AIPX najprawdopodobniej rozbił się na wysokości ok 6800ft, bo wtedy też został wysłany ostatni sygnał przez transponder pochodzący z tego samolotu - chociaż może to świadczyć też o tym, że jakieś szczyty zablokowały sygnał (to są dane akurat FR24, natomiast zostały wykorzystane do oficjalnego śledztwa, ws. katastrofy).
opolanka   psychologiem przez przeszkody
30 marca 2015 14:43
Olson, a te kody, które podawałaś kilka postów wcześniej (np. 7700), w jakich sytuacjach i przez kogo są używane?
opolanka, załogi kokpitowe, tzn. piloci używają ich w sytuacjach awaryjnych:
- 7600 - problem z radiem (seven six radio fix, tzn siedem sześć radio umocowane/doczepione)
- 7700 - ogólne problemy, dot. dosłownie wszystkiego (seven seven go to heaven, tzn siedem siedem idziemy do nieba)
- 7500 - atak terrorystyczny (seven five man with knife, tzn siedem pięć człowiek z nożem)
Każdy z nich ma swój skrót który się rymuje, oczywiście po polsku są one totalnie bez sensu 😉 ale na pewno wpadają w ucho w wersji angielskiej (a o to tutaj chodzi, żeby łatwo je zapamiętać).
opolanka   psychologiem przez przeszkody
30 marca 2015 14:55
Olson, dzięki, już wcześniej zrozumiałam te angielskie znaczenia, chociaż właśnie to 7700 mi utkwiło, jakby to był sygnał od pilotów, że się rozbiją... tylko nie wiedziałam, kto ma je nadawać - piloci, czy wieża.

W ogóle ta cała katastrofa dla mnie jest przerażająca. Nie wiem, jak było naprawdę, ale zaczynam doceniać powagę słów "zawód zaufania publicznego".

Czytałyście o człowieku (kobiecie?), który w autobusie chciał złapać za kierownicę, żeby go rozbić?

Ja latać w ogóle się boję, dwa razy leciałam, podczas powrotu do Polski w Pyrzowicach samolot zaczął lądować, po czym jednak pilot "się rozmyślił", poderwał maszynę w górę, obleciał lotnisko w koło i dopiero wtedy wylądował. Pominę turbulencje w czasie lotu, myślałam, że umrę ze strachu.

Teraz to już z pewnością nie będę latać.
- 7700 - ogólne problemy, dot. dosłownie wszystkiego (seven seven go to heaven, tzn siedem siedem idziemy do nieba)

straszne 😲

co do wysokości 30 m- no w sumie logiczne, że opcja 0 byłaby bez sensu 😉 ale 30 m to tez strasznie nisko- lata się tak na AP? to chyba dość ryzykowne?
Czytałyście o człowieku (kobiecie?), który w autobusie chciał złapać za kierownicę, żeby go rozbić?

wiem w Polskim Busie
gdzieś koło Lublina. Parczew (chyba?)
Ja latać w ogóle się boję, dwa razy leciałam, podczas powrotu do Polski w Pyrzowicach samolot zaczął lądować, po czym jednak pilot "się rozmyślił", poderwał maszynę w górę, obleciał lotnisko w koło i dopiero wtedy wylądował. Pominę turbulencje w czasie lotu, myślałam, że umrę ze strachu.

Opolanka, stronę wczesniej opisałam taką samą sytuację nad Katowicami 😉 To chyba stanard tam, jeśli pogoda jest kiepska, bo lotnisko w Pyrzowicach jest tymaczasowo (? Olson, popraw mnie jesli się mylę 😉) bez systemu ILS.
I to nie tak, że pilot wziął i się rozmyślił 😉
wendetta, ogólnie AP włącza/wyłącza się na jakiejś tam określonej wysokości (wydaje mi się, że jest to mniej więcej FL110 do FL130, ale oczywiście może być różnie - chyba zależy to od konkretnej decyzji załogi, ale ogólnie zaleca się włączenie AP jak najszybciej).

Jeśli chodzi o ten squawk 7700 to hmm, używa się go raczej w dosyć błahych sytuacjach (tzn. pasażerowie najczęściej nawet nie wiedzą, że został on zgłoszony przez załogę). Dzisiaj np. został on zgłoszony przez załogę THY15 - wystarczy, że komputer pokładowy zasygnalizował jakąś usterkę no i zgłoszono ją, ponieważ może np. być konieczność lądowania awaryjnego, więc lepiej wcześniej przygotować na to służby naziemne. 🙂

wendetta, KTW ILS kat. 1 ma jak najbardziej (chociaż z tego co pamiętam był taki moment, że był wyłączony). W planach budowa ILS kat. 2 🙂
Dzisiaj np. został on zgłoszony przez załogę THY15

skąd Ty wiesz takie rzeczy? 🙂

edit.
BTW, opowiedz cos więcej o swoim planespottingu? :kwiatek: ja właśnie jestem na etapie podziwiania zdjec na lotnictwo.net.pl- mogę godzinami 😍 fascynujące
wendetta, aplikacja FR24 na smartfonie + włączone powiadomienia o emergency squawk 🙂
No prosze, znam FR24 (wklejałam link do wersji "normalnej" niedawno), ale zapomniałam, że jest w wersji na smartfona.
Taksówkarz z mojej firmy korzysta z tej aplikacji. Ostatnio spanikowałam, że będzie czekał na mnie po nocach 2 godziny (spóźniony lot), a chłopina sprytniejszy ode mnie, wszystko sobie na telefonie z domu posprawdzał 😉

edit.
wendetta, KTW ILS kat. 1 ma jak najbardziej (chociaż z tego co pamiętam był taki moment, że był wyłączony). W planach budowa ILS kat. 2 🙂

czym się róznią między sobą? w styczniu mielismy problem z lądowaniem we mgle/ chmurach w KTW i mówiono, że to własnie z powody braku tego systemu. Musielismy odleciec do Balic.
wendetta, co do planespottingu - potrzebna w miarę przyzwoita lustrzanka + teleobiektyw + obiektyw szerokokątny. Ja dysponuje Nikonem D7100 + Tamron 70-300 VC + Sigma 10-20. Spotting to inaczej "podpłotting" - stoi się godzinami pod płotem i foci maszyny 🙂 na l.net.pl też mam trochę fotek, ale wrzucam rzadko - nie mam nerwów na screenerów, bo zawsze się do czegoś panowie doczepią.  🤣

ILSy różnią się możliwością lądowania w różnych warunkach pogodowych, przy dwójce można lądować kiedy podstawa chmur jest niższa niż przy jedynce. Tutaj dokładna specyfikacja z wikipedii:

[quote="Wikipedia"]Operacja Kategorii I (CAT I). Precyzyjne podejście i lądowanie wg wskazań przyrządów, przy:
a) wysokości decyzji nie mniejszej niż 60 m (200 stóp); oraz

b) widzialności nie mniejszej niż 800 m lub zakresie widzialności na drodze lądowania (RVR) nie mniejszym niż 550 m.

Operacja w Kategorii II (CAT II). Precyzyjne podejście wg wskazań przyrządów i lądowanie przy:

a) wysokości decyzji mniejszej niż 60 m (200 stóp), ale nie mniejszej niż 30 m (100 stóp); oraz

b) widzialności na drodze startowej nie mniejszej niż 300 m.
[/quote]

edit. moje najlepsze zdjęcie lotnicze to i tak to z kpt. Tadeuszem Wroną, a nie kolejna maszyna 😀

Olson, myślalam, że focisz maszyny na wysokościach przelotowych 😀
a gdzie najczęsniej uskuteczniasz "podpłotting"? 😁 (z racja lokalizacji domyślam się, że KTW). Robisz to tylko dla przyjemności czy powiedzmy... zawodowo?

Btw, dlaczego nie ma na forum wątku lotniczego, oprócz tego katastroficznego? 😉

edit. Kapitan wrona wyglądał na zaskoczonego
wendetta, owszem, też mi się zdarza, np. tutaj. 😉

Najczęściej oczywiście KTW, czasem WAW, Rudniki k. Częstochowy. A tak najczęściej to podczas wakacji - zdarzało mi się na Dominikanie, na Krecie, w NYC 😉 Focę tylko dla własnej frajdy, chociaż byłam też np. na kursie fotografii lotniczej w Łasku - niezapomniana przygoda!

Kpt. Wrona to super człowiek, nie wiem czy był zaskoczony - raczej nie. Koledzy się śmieją z niego, że jest celebrytą 😉
Zdarzyło mi się kiedyś lądować w Pyrzowicach przy pokaźnej mgle i wietrze. Nie powiem, atmosfera na pokładzie robiła się dość gęsta czym bliżej do ziemi było (chociaż kto tam wiedział gdzie jest ziemia jak drzewa przy pasie zobaczyliśmy dopiero sekundy przed przyziemieniem  🤣 ). Szkoda, że wtedy flightradar nie był taki popularny i nikt nas nie śledził bo różne ewolucje tam wtedy odchodziły. Co by nie mówić, doświadczenie nawet dla osób, które latają dużo i często, było podnoszące ciśnienie. We Wrocławiu często przy mocnym wietrze bocznym lądujące samoloty odsyła się na inne lotniska bo mamy ponoć wąski pas... Różne historie lotnicze się u mnie w rodzinie zdarzały, od standardowego zgubienia bagażu, po trafienie pioruna i różnego typu usterki opóźniające lot (czy nawet podmienienie samolotów). Nadal latać wszyscy uwielbiamy  😉
A.   master of sarcasm :]
30 marca 2015 18:51
A., dobrze wiedzieć, że w Delcie fruwają też polskie cabin crew. Latem mam plan trochę pobujać się samolotami po USA, może akurat uda się spotkać 🙂 chyba, że mama lata tylko na long-haulach no to wtedy odpada 😉


Mama unika domestików jak ognia, lata głównie na trasie NYC - Moskwa (jest rosyjskim spikerem), zdarza jej się do Japonii, Sao Paulo i takie tam maratony podobne 😉
A oprócz niej jest w Delcie tylko jedna Polka.

wendetta tak, moja mama zaczynała w Pan American w 1987, kiedy to Pan Am był zbazowany w Warszawie z biurem w dawnym hotelu Victoria 😉
wendetta, owszem, też mi się zdarza, np. tutaj. 😉

Najczęściej oczywiście KTW, czasem WAW, Rudniki k. Częstochowy. A tak najczęściej to podczas wakacji - zdarzało mi się na Dominikanie, na Krecie, w NYC 😉 Focę tylko dla własnej frajdy, chociaż byłam też np. na kursie fotografii lotniczej w Łasku - niezapomniana przygoda!

Kpt. Wrona to super człowiek, nie wiem czy był zaskoczony - raczej nie. Koledzy się śmieją z niego, że jest celebrytą 😉

super ujęcie 😜
Olson, jak się kiedyś będziesz na sesję do Pyrzowic wybierać- daj znać!

A., nie chcę broń boże nikomu w metrykę zaglądać, ale tak z ciekawości- ile lat ma mama twoja? musi mieć żelazną kondycje, skoro prawie 3 dekady jako CC pracuje!

Sweetie, nie ma co demonizować tych Pyrzowic. Często tam startuje i ląduję i wszystko przebiega idealnie. Raz byłam pod ogromnym wrażeniem- leciałam zimą do Szwajcarii, poranny lot, a od godzin nocnych waliło śniegiem, że aż miło... na lotnisko jechałam 1,5 godziny, przy czym zawsze ta trasa zajmuje 20 minut. śnieżyca nie ustępowała, więc lot był opóźniony - musieli odśnieżyc samolot i pas startowy. Szczerze mówiąc myślałam, ze odwolają loty, bo z tym odsniezaniem to była trochę syzyfowa praca. Trochę się dygałam jak sobie piloci poradzą ze startem w takich warunkach. A poszło tak sprawnie, że aż wierzyć się nie chciało... ja nie wiem, czasami byle pierdoła jest przyczyną problemów/ wypadku, a śniezyce, ulewy- pffff 😉
A.   master of sarcasm :]
30 marca 2015 19:24

A., nie chcę broń boże nikomu w kartotekę zaglądać, ale tak z ciekawości- ile lat ma mama twoja? musi mieć żelazną kondycje, skoro prawie 3 dekady jako CC pracuje!




Żelazną, bo w ciągu trzech miesięcy potrafi wylatać 500 godzin (i więcej), tyle co jest rocznym minimum  😁 W Polsce jest już emerytką, ale znałam flight attendentki mające po 70, 80 lat, a ostatnio z Delty zwolniono 83-latka bo straszył młodszych że chce umrzeć w samolocie  😁
opolanka   psychologiem przez przeszkody
30 marca 2015 20:42
wendetta, no ja wiem, ze się nie rozmyslil 😉 nie chce tez pisać, ze nie mogl wyladowac, bo nie wiem, jaki byl powód powtórki lądowania.
My wtedy wracaliśmy z Grecji, tam - 40stopni, a tu - chyba 14. Lipiec 2007r, a ja nadal sie boje.
Przez to pewnie nigdy nie odwiedzę krajów, do których chciałabym pojechać...
ovca   Per aspera donikąd
30 marca 2015 20:58
Trochę się dygałam jak sobie piloci poradzą ze startem w takich warunkach. A poszło tak sprawnie, że aż wierzyć się nie chciało... ja nie wiem, czasami byle pierdoła jest przyczyną problemów/ wypadku, a śniezyce, ulewy- pffff 😉


start to podobno jeden z najłatwiejszych manewrów, dużo więcej obaw powinno sprawiać lądowanie 😉
ovca, no proszę, a mnie dużo bardziej na wyobraźnie działa manewr startu 😉
Olson dzięki 🙂

A mnie dalej zastanawia to 30 m nad poziomem morza, czemu akurat taka wartość. Czy to jest przewidziane dla jakiejś akcji ratunkowej na morzu?

Rzeszów np leży na 206 m npm, Gdańsk około 6, Poznań 80 m npm.
gwash,  30m = 96ft = 100 ft. W lotnictwie chyba po prostu nie ma potrzeby stosowania mniejszych wartości, nie trzeba tutaj doszukiwać się drugiego dna 🙂 Śmiem teierdzić, że w wypadku innych maszyn są inne najmniejsze wartości dla AP.
Olson, czy Ty wiesz czy Flightradar24 Premium na smartfony jest płatne? Ściągnąłam sobie, ale można się tylko zalogowac, a nie zarejestrować... Wiesz cos o tym? 😁 :kwiatek:
wendetta, konto premium jest płatne, a w nim zawiera się dużo różnych funkcji, min. niepłatna apka na telefon 😉 natomiast jeśli nie chcesz kupować konta premium (sprzedawane w pakiecie rocznym, lub miesięcznym) to najłatwiej pobrać płatną apkę FR24 - ile dzisiaj kosztuje to nie wiem, ja kilka lat wstecz (może 2-3?) płaciłam chyba coś koło 4 euro na iPhone.
Dziewczyny chodźmy do wątku o lotnictwie, jest gdzieś taki! Ja też "samolociara" - kocham lotnictwo i wszystko co z nim związane. Olson miło poczytać kogoś doświadczonego. Zaczęłam jakiś czas temu LLP ale odłożyłam na lepsze czasy, nie ogarnęłabym wtedy finansowo.

Kaprioleczka piona! Na mojej liście marzeń do spełnienia jest licencja na śmigłowce!Uwielbiam to  💘

edit:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,63189.msg2194611.html#msg2194611
Hexa, nie ma 🙁 jest tylko ten i "tanie linie lotnicze Ryanair". Może założmy i przeklejmy dyskusję stąd? Da się tak? 😁

edit.  JEEEEST?? 😜
[[a]]http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/krajowe/pi%c5%82-i-katowa%c5%82-%c5%bcon%c4%99-i-dzieci-ten-pilot-nadal-wozi-polak%c3%b3w/ar-AAaii73?ocid=TSHDHP[[a]]

no idzienikarze mają już używanie po pilotach
i teraz każdego będą ścigać, póki nie znajdą sobie kolejnej sensacji  🤔
Bischa   TAFC Polska :)
09 maja 2015 19:29
odkopuję wątek, bo tu najszybciej chyba uzyskam feedback 😉
czy mogę prosić o kontakt dziewczyny, które pracują / pracowały na lotnisku we Wrocławiu? Pamiętam, że na pewno była to Ovca 🙂 Ktoś jeszcze?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się