Styl western (dawniej kącik)

smartini   fb & insta: dokłaczone
06 kwietnia 2015 13:02
Sierra startuję startuję ^ ^ wprawdzie Budyń dopiero od zeszłej niedzieli w treningu jest wiec szalu nie bedzie ale kto by sie tym przejmował  😀 zobaczymy na ile klas jego kondycja pozwoli 😉

A Wy na starty czy towarzysko? 🙂
To zależy co masz na myśli pisząc "wy" 😉 Na 80% Mały idzie debiut w Rzeszowie, więc na 80% będziemy jako ekipa "towarzysząco-denerwująca się" 😉  🤣
dodofon dzieki

magdapawlowicz moze praca powinna byc podobna, ale nie jest. Oprocz tego wiedza sprzedawana na kursach u dobrych trenerow rozni sie niestety od ich metod, ktore stosuja w domu. Kiedy to bylo, zeszly rok? Jak Co-trener znanalz martwego gunnera w USA w Round-Penie, bo kon zostal wypiety i pozostawiony. Metody sa brutalne, idace na skroty - nie wyobrazam sobie, zeby Jakis reiner lonzowal konika na kawecanie, bo tak mowi klasyczna szkola jazdy... To sa pieniadze, inwestowane przez wlascicieli, sponsorow, hodowcow. Efekty Maja byc jak najlepsze i w jak najkrotszym czasie. Czemu np. w skokach widac kilka lat chodzace konie w wysokim sporcie, a w reiningu wiele championow futurity konczy jako kon hodowlany przed osiagnieciem 10.ciu lat? Eh... temat rzeka. I chyba tez niedopwoiednie miejsce do takich dywagacji ;-)
Karolass, dlaczego nie odpowiednie? całkiem odpowiednie...
o takich rzeczac trzeba mówić. i albo chcwalić, albo piętnować. powinni ludzie na rożnym etapie/stylu wiedzieć.
ja widzisz, np wiem, ze plesure fajnie - ale nie chce nawet dązyć do "najlepszych". bo to jakaś profanacja ruchu jest ;/

a powiedz mi prosze, bo trenerka mi tlumaczyla, ale moglam cos pokrecic.
czy teraz w de wszedł przepis, ze w kazdej klasie/poziomie reiningu trzeba robic ślizgo stopy i /więc kon musi byc podkuty (obowiazkowe kucie do konkurencji)?
zalila sie, ze nei chce ktorys kuć, nie ma gdzie stopowania ćwiczyc  (wiec i kuc reszty) i teraz kica, bo nie moze tego jezdzic w ogole.
ale weszła nowa konkurencja, polaczenei reiningu i trial - ranch ridning (?) . tu kuc nei trzeba i slizgu brak.
fajne, podoba mi się (widzialam jej nagranai z zawodów i treningow na jakims zgrupowaniu) 🙂

Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
06 kwietnia 2015 17:31
A ja z pytaniem: czy ktoś z  Was chciałby i mógłby hm pouczyć mnie westu? w okolicach Poznania? 😉 a może znacie kogoś godnego polecenia?
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 kwietnia 2015 18:44
Horse_art he??
Sliding stop jest obowiązkowym elementem reiningu wiec nie ms opcji, zeby go nie robic w trakcie przejazdu... I tak jest od zarania dziejów oO

Mysle, ze ciut generalizujecie. Nie wiem z kim trenujecie i co ogladalcie, ale mieliśmy klinikę ze Stefano Ferrim i bylo super
Potem siedzialam u niego ponad miesiąc, widziałam go w pracy z każdym możliwym koniem (2 latki, 3-4, konie w wysokim sporcie i te nonpro) i jakos nie widziałam, zeby tym koniom sie krzywda dziala.
2 latki miały solidna podstawę, 3 latki leciały swoim tempem i decyzja o futurity miala dopiero zapadnac (lipiec/sierpien)
A i Ste pnie die coraz wyżej pośród top zawodników, wczesniej pracowal 7 lat u Fonckow

Przystopujcie wiec troche, bo nie każdy idzie na skróty i mierzy czytanie takich pierdol.

Sierra, to mam nadzieje do zobaczenia 😉 jak bedziesz to podejdź, chetnie poznam 'w realu'
Moje Palomino na pewno rozpoznasz 😉
Znowu nie west, ale ponieważ dyskutowaliśmy nt lonżowania i pisałam o Alejandro to wczoraj dostałam swoją serretę (tak fachowo to to jest chyba kawecan z serretą, ale oni mówią serreta więc ja też) i tak się ona prezentuje na Sunnym 🙂 Serreta wprowadza do lonżowania dużo finezji, ustawia odpowiednio nos na łuku ułatwiając ustawienie reszty ciała (które oczywiście musi zrobić lonżujący 😉). Moim zdaniem duzo łatwiej uzyskać ustawienie i wygięcie bez wypinaczy na serrecie niż na samym ogłowiu. My używamy też dość długich wypinaczy, żeby uczyć konia szukania kontaktu z wędzidłem, ale nie trzeba ich używać za każdym razem.

i takie śmieszne (mam stary telefon, on zniekształca) 😉
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 kwietnia 2015 19:20
Muchozol, i dlatego właśnie generalizowanie doprowadza mnie do białej gorączki.
smartini, wlasnie - generalizowanie. "wszedzie zawsze jest dobrze, kazdy jest super i robi fajnie i super, nie mozna mowic, ze ktos cos zle, bo wszyscy sa super" - to nie jest generalizowanie? 😉

jakis problem, ze ktos napisze i o patologii?
w klasyce tez są i kontrowersyjne metody i trenerzy (od kontrowersji po znęcanie). i sie o tym mówi. i nie oznacze, ze cala klasyka to zło...

mówiła, ze jest od tego roku nakaz kucia. bez podków nie można wystartować.
wczesniej nie bylo koniecznosci kucia, wiec np robili stop, bez slizgania. bo przeciez bez kucia sie slizgać raczej nie da?(?)
i nie kazdy kon umie i takie tez startują. pamietaj, ze mówimy o niskich klasach, gdzie konie nie chodzą jak twoj i twoich trenerów, i nie jest oczywistoscia, ze robia idealne spiny i slizgi.... nie ma tak koniecznosci robienia slizgów. nie ma w programie (widzalam przejazdy, czytalam program...)


wysmarowałam takiego długaśnego posta i mi zjadło

Bywam czasem na szkoleniach, jako słuchacz. Po zeszłorocznej klinice z Markiem Shafferem już wtedy powiedziałam, że jak dożyję to pojadę z Bacardi. Bardzo ciekawe ćwiczenia, dostosowane do jeźdźca i konia, tłumaczenie, pomoc ... możliwość obserwacji innych jeźdźców. I taki prezent urodzinowy sobie robię🙂

Wiem też,że jakbym pojechała z Bacardi na miesiąc do Eweliny to wyniosę dużo dużo więcej niż z dwudniowego szkolenia. Niestety logistycznie i rodzinnie to na razie mało realne. Dlatego cieszę się na to szkolenie, tym bardziej, że po zimowo-błotnej przerwie jestesmy w ( brzydko mówiąc) czarnej dooopie i to motywuje do pracy.

A na Mission też coś czasem wychodzi🙂



smartini   fb & insta: dokłaczone
06 kwietnia 2015 19:48
A gdzie ja napisałam, ze wszyscy są cudowni i kochani? Rzeźników jest sporo ale to nie znaczy, ze każdy top zawodnik idzie na skróty kosztem konia.

Nigdzie tez nie pisałam, ze mój kon jest zsjebisty i robi wszystko idealnie.

No mozna sie nie ślizgać i dostawac za element -1,5, nikt nie broni. Ale ja balabym sie o końskie nogi próbować robic ala stopy bez podków do tego. Budyń po kontuzjach do rozchodzenia kity byl na stopowki z zalecenia weta, bo siadać próbował i bezpieczniejsze bylo dla niego go podkuc niż jakby mial to robic bez podków.

Ale jak kto woli 🙂 have fun
.
dodofon dzieki

magdapawlowicz moze praca powinna byc podobna, ale nie jest. Oprocz tego wiedza sprzedawana na kursach u dobrych trenerow rozni sie niestety od ich metod, ktore stosuja w domu. Kiedy to bylo, zeszly rok? Jak Co-trener znanalz martwego gunnera w USA w Round-Penie, bo kon zostal wypiety i pozostawiony. Metody sa brutalne, idace na skroty - nie wyobrazam sobie, zeby Jakis reiner lonzowal konika na kawecanie, bo tak mowi klasyczna szkola jazdy... To sa pieniadze, inwestowane przez wlascicieli, sponsorow, hodowcow. Efekty Maja byc jak najlepsze i w jak najkrotszym czasie. Czemu np. w skokach widac kilka lat chodzace konie w wysokim sporcie, a w reiningu wiele championow futurity konczy jako kon hodowlany przed osiagnieciem 10.ciu lat? Eh... temat rzeka. I chyba tez niedopwoiednie miejsce do takich dywagacji ;-)


przynam że nie do końca rozumiem co chciałaś napisać. Mam NIE jechać na klinikę z jednym konkretnym trenerem bo jakiś inny trener zostawił wypietego konia w round penie i stał się wypadek? Ale jaki to ma związek?
Mam rozumiemieć że to o metodach Schaeffera piszesz? No ja nie wiem....

A co do klasyki to też jest teraz duża skłonność, żeby iść na skróty, niestety...

A że trenerzy trochę co innego robią w domu niż pokazują na klinkoach to wytłumaczenie czasem bywa bardzo proste: dopasowują poziom ćwiczeń do pozziomu jeźdźców którzy na tą klinike przyjechali ze swoimi końmi.

Kyra też zaczynała szkolenia (nie byłam ale z wielką pasją oglądałam filmy) od ABC.
Jak nie ma ABC (takiego czy innego) czyli jak nie ma podstaw to nie da sie iść dalej, to chyba oczywiste.

A że nie każdego trenera metody musza mi się podobac to jednak wole jechać najpierw BEZ konia, co najwyżej tego co zobaczę nie będę stosować
Muchozol "Wytypowałam" Bacardi bo ona zna te konkurencje i ćwiczenia, to są "jej" klimaty. W tym startowała pod Eweliną i Zosią. Jak kupiłam Bacardi to była super wygimnastykowana, ustawiona, kontaktowa klacz. Teraz cóż... ma syndrom ZA-DU 😉 ( za dużo żarcia, za dużo wolnego...)

Gdybym wzięła Mission to by była jedna nerwówka i szarpanina... po co. Z Mission zaczęliśmy pracować w kierunku reiningu i z tego bardzo się cieszę.

Bandito też reiningowy, a tu "pleżerowo- trailowo" będzie.
.
Rzeźników jest sporo ale to nie znaczy, ze każdy top zawodnik idzie na skróty kosztem konia.

ale nikt tego nie powiedzial - nie generalizował.
bylo stwierdzenie, ze tacy sa. bo sa. bo sa wszedzie.

z tymi zawodami chyba nie zrozumiałas. chodziło, o to że teraz jest NAKAZ KUCIA,  a nie czy ktos chce stopowac bosym czy nie.
nie podkuje - nie wystartuje. jak okuć nie chce, to nie może wystartować. nie ma moralniaka czy robić slizgi/stopy bosym czy nie... a i zakładając, ze nikt w danej klasie slizgu nie zrobi (bo nie umie- nie ten poziom)- ewentualna strata pkt z tego powodu nie jest tu tak istotna 😉
tak słyszalam, chcialam potwierdzenia od np zawodniczki startującej w niemczech - bo tam to teraz (podobno) weszło.

szkolenie o ktorym mówicie gdzie jest? (wieksze miasto)
Jak wszystko dobrze pójdzie to w  lipcu do EZ Ranch.
Wcześniej nigdzie nie damy rady. Mamy więc jeszcze trochę czasu🙂

smartini   fb & insta: dokłaczone
06 kwietnia 2015 20:40
Złota, w końcu się poznamy, wybieram się z grubym do EZ  😀
smartini, super🙂😉) będzie fajnie

Magda Pawlowicz, dzieki wielkie!
.
Muchozol jedź z koniem, byłam w tamtym roku i to było bardzo dobre szkolenie.
W tym roku nie jadę, bo po prostu to nie moja bajka i nie kupuje "produktu końcowego" pleasure (niektórzy piszą, że klasycy tez brali udział i cośtam wynieśli- ok, ale za ta cenę wyniosę dużo więcej ze szkolenia ujeżdżeniowego, a akurat szykuje mi się w czerwcu), ale jeśli ktoś idzie w te stronę to na pewno warto. inaczej obserwuje się trenera z boku, a inne są wrażenia jak dostajesz konkretne wskazówki odnośnie swojego dosiadu i działania Twoich konkretnie pomocy. W tamtym roku większość par było na bardzo mało zaawansowanym poziomie, niektórzy na bardzo "zwyczajnych i przeciętnych" (w odniesieniu do poprzedniej dyskusji, dlatego w cudzysłowiu 😉 ) konikach wcale nie QH i oni też dużo skorzystali, więc nie tylko dla osób startujących i na wysokim poziomie zaawansowania i na QH. Mark kładzie nacisk na rzetelną robotę, mnóstwo powtórzeń (jak dla mnie to aż za dużo 😉 ) i na to, że zachowania konia pod siodłem to nawyk, czyli to czego został nauczony i co utrwalono. Jeśli coś nie wychodzi to nie ma emocji, wkurzania się na konia, tylko znalezienie odpowiedniego ćwiczenia i konsekwentne powtarzanie go wyrabiając nowy nawyk + potrzebną muskulaturę. Problemem jest zazwyczaj jeździec, a nie koń. Sam Mark siedzi zdecydowanie najlepiej (dla mnie kiedy patrzę okiem klasyka) z westowców, których widziałam. Ucho, biodro, pięta w pionie 😉 (rzeczywiście tak jak napisała Karolass ma dłuugasne nogi!  🙇 )
.
a ok, ale w sumie to nie będę kasować, niech sobie zostanie jako opinia osoby postronnej 😉
.
Livia   ...z innego świata
07 kwietnia 2015 08:24
Złota, Missionka jest piękna 🙂 Syndrom ZA-DU, świetne określenie  😂

My już jutro znów pojeździmy z instruktorką 🙂
.
Dlatego - nie ujmujac oczywiscie nikomu!!! - nie wybieram sie (na razie) na kurs z Markiem. Jako trener pracujacy w elicie i z najlepszymi konmi NA SWIECIE nie moze pomoc mi, szarej myszce, z przecietnymi konmi. To moje przemyslenia po tym, jak godzine patrzylam, jak rozprezal swojego konia. Po pierwsze brakuje mi odpowiedniego dosiadu, w ktorym on mi niestety nie pomoze, ale za to pracuje nad soba metoda Feldenkraisa i widac efekty. Po drugie nie mam ponadprzecietnych osiagniec sportowych z powodu mojej "glowy" - ale dzieki treningu mentalnemu radzimy sobie coraz lepiej. Dwa pierwsze punkty maja negatywny wplyw na punkt trzeci: moje konie nie sa wybitne (albo mi przynajmniej na razie o tym nie wiadomo 😉. Dlatego poki co szukam pomocy u trenerow, ktorzy Maja osiagniecia w pracy z konmi przecietnymi - a w Niemczech takich jest sporo. Bedac na kursie z Andrea Fappani dowiedzialam sie, zeby przed galopowaniem na treningu rozprezyc konia w klusie i po stopie zrobic spina na ta strone, ktora gorzej podczas stopu pracowala.

Wiadomo, nalezy korzystac z oferty kursow - co popieram w 100%. Tylko czasami mam wrazenie, ze "wielkie" nazwiska przyjezdzaja do "malej" Polski...  😉


Karola mam wybitnie przeciętnego konia, a ze szkolenia wyniosłam baaaaardzo dużo.  🙄 Bardzo, bardzo. I Shaffer mi pomógł. Oraz wielu osobom na całym świecie. Bo pracuje z najlepszymi końmi, ale z odpadami również, nie unosi się dumą i nie trenuje tylko wybitnych AQH, w każdego konia pakuje sporo roboty na szkoleniu i dlatego uważam, że KAŻDY z niego skorzysta.



[quote author=horse_art link=topic=27.msg2331155#msg2331155 date=1428349002]z tymi zawodami chyba nie zrozumiałas. chodziło, o to że teraz jest NAKAZ KUCIA,  a nie czy ktos chce stopowac bosym czy nie.
nie podkuje - nie wystartuje. jak okuć nie chce, to nie może wystartować. nie ma moralniaka czy robić slizgi/stopy bosym czy nie... a i zakładając, ze nikt w danej klasie slizgu nie zrobi (bo nie umie- nie ten poziom)- ewentualna strata pkt z tego powodu nie jest tu tak istotna 😉
tak słyszalam, chcialam potwierdzenia od np zawodniczki startującej w niemczech - bo tam to teraz (podobno) weszło.[/quote]

eeee...co? Nakaz kucia? 😉 Pierwsze słyszę. Chyba największa głupota na świecie, chociażby z tego powodu, że nikt normalny nie wystartowałby w reiningu bez podkucia, więc po co robić nakaz...? 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się