ciąża, wyźrebienie, źrebak

faraa, u was same ogierki po Lenonie?
U nas kobyła wcześniaka z wadą bardzo kochała (tzn. ja wiem, że konie tak nie czują, ale nie wiem jak to inaczej nazwać). To był jej drugi źrebak
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
05 kwietnia 2015 22:41
Ja "przerabiałam" klacz która każdego ze swoich 3 źrebiąt nie dopuszczała do wymienia przez pierwszy dzień. Trzeba było mamuśce penta zakładać na tylne nogi i podstawiać maluchy do karmienia w 3 osoby (jedna z małym, jedna przy łbie i jedna przy zadzie) potem było coraz lepiej i w końcu matka przestawała kopać źrebie. Tu najprawdopodobniej chodziło o ból napiętego wymienia, kobyła nadwrażliwa na ból i to bardzo. Pierwsze karmienie było z butli, potem podstawianie. Jak wymię robiło się już mniej tkliwe i "luźniejsze" matka pozwalała ssać, potem dobrze się opiekowała każdym ze źrebiąt. Także Montana ja bym "męczyła" matkę źrebakiem, możliwe że przyjmie go jeszcze, zwłaszcza że, tak jak piszesz, mała cały czas z nią w boksie jest a matka nie jest agresywna do niej.
Powodzenia i pisz na bieżąco o postępach.
Tak, z czasem będzie siwieć. Jego matka - na poprzednim zdjęciu - ma 16 lat. Tak wyglądała 9 lat temu:



W Pankowie Lenon L dał na razie 4 ogierki i jedną klaczkę.
Lenon kryje w tym roku w Pankowie ?
Condina   Charakter, Charisma, Klasse.
06 kwietnia 2015 18:29
Montana ... trzymam kciuki,,, teraz to juz tylko lepiej bedzie!
Jeszcze raz dziękuję wszystkim, za dobre słowo i opisanie swoich doświadczeń
Niestety już po bitwie, nie udało się  😕
montana Trzymaj się  :przytul:
montana, ehh współczuję 🙁
montana, ależ smutne... Współczuję.
ech kurde, natura to natura ;( trzymaj sie, zrobiliscie wszystko co sie dalo  :przytul:
Czy jest sens nawet myśleć o pokryciu kucki 148cm w kłębie ogierem sp, koło 170cm? Chciałabym z niej mieć źrebaka, a jednocześnie żeby to nie był kucyk, a mały koń, z drugiej strony nie chciałabym jej narazić na niebezpieczeństwo. Czy taka ciąża jest z góry skazana na niepowodzenie (chore, lub martwe źrebię, uszkodzenie lub śmierć klaczy)? Nie miała jeszcze źrebaka i w ciągu najbliższych miesięcy nie chciałabym jej kryć, ale bardziej długoterminowo zaczynam o tym coraz poważniej myśleć. Przykład tego wielkoluda podałam, bo mamy akurat takiego kandydata, ale mówiąc ogólnie, czy krycie drobnych (mieszanka oo) klaczy ogierami gorącokrwistymi ogierami ma sens? Z góry dziękuję za odpowiedzi 😉


Moim zdaniem samo krycie mogłoby być niebezpieczne. Ale tylko krycie. Znam kilka przypadków takich kojarzeń.
Kiedyś nawet przeprowadzano badania na ten temat - kryto szetlandy ogierami shire i odwrotnie.
Chodziło nie tylko o to jaki wzrost konie osiągną czy o problemy z porodem, ale o coś jeszcze (nie pamiętam)
Udowodniono, że wielkość źrebaka uzależnona jest od wielkości macicy, natomiast problemy może powodować jedynie budowa konia (w sensie "mocny", "szlachetny"😉

i tak, kucki szetlandzkie kryte ogierami shire nigdy nie miały problemów
ale no klacze arabskie, czy folblutki kryte ogierami szetlandzkimi (sic!) bardzo często, ponieważ źrebie było takiej wielkości jak powinno, ale bywało o wielkiej głowie, szerokiej obręczy barkowej itd




Jeszcze jedno pytanie, nic nie leci z pyska ?  Jeżeli pojawia się ślina koloru zielonego, to już po źrebaku . Prawdopodobnie to konflikt serologiczny u koni .


zielona ślina jako oznaka konfliktu serologicznego  😲
ciekawe  😲

a ja myslałam, że żółknięcie błon śluzowych
i wcale nie po źrebaku! przecież konflikt serologiczny da się "ominąć" i po 2 tyg mamy zdrowego konia!
iwona9208 wygląda na kasztanka póki co ale izabelki czasem rodzą się takie ciemne i jaśnieją także okaże się za kilka tygodni.

montana bardzo mi przykro  🙁 Trzymaj się
zielonaroza Ślina leci żółto-zielona, źrebaka uratujesz jak od razu po urodzeniu dasz inne mleko a nie klaczy co rodziła. Tylko przeważnie jak ktoś nie miał z tym styczności to i tak nic nie zrobi. Żółknięcie też występuje w pysku .
Przechodziliśmy to w tamtym roku, nie zawsze wszystkie objawy są takie same jak książka pisze .
montana ojej, współczuję bardzo 🙁
montana, przykro 🙁

Jody zaczęła dużo polegiwać. w nocy sporo leżała, nad ranem też sobie zaległa. mam wrażenie, że srom jest spulchniony. świeczek nie ma. Rano aż sie przestraszyłam, że to jakaś kolka, ale wstała szybciutko i zabrała się do pożerania siana, a ostatnio jak kolkowała to nie miała apetytu.
montana przykro mi, wiem przez co przechodzisz 🙁
montana współczuję 🙁

zielonaroza, no i rzuciłaś nowe światło na tą sprawę... to ja może wstawię zdjęcie poglądowe mojej kobyły.




Zdjęcie z marca. Przez fakt, że jej matka była przysadzistym kucykiem, a jedynie ojciec arabem, chyba aż taka lekka nie jest (jak czyste oo).
A to kandydat na ojca.



Jak wspomniałam ma koło 170 w kłębie, ale jak podejrzewam te shire, którekryły szetlandki były nieco wyższe :P Ale jakiś ciężki w typie chyba też nie jest.
Na razie nie ryzykuję, na pewno przed ewentualnym kryciem będzie trzeba kobyłkę przebadać, a przy okazji spytamy się veta czy krycie dużym ogierem miałoby sens.
isabelle rozpulchniony? no to sie szykuj 😉, powinien byc tez jakby dluższy niz zazwyczaj 😉
moja kobyla od rana polegiwala, wygladalo jak kolka, ale wet powiedziala, ze po prostu zaczynają sie pierwsze skurcze i ją to boli, dlatego poleguje co chwila. w polowie dnia pojawily sie swieczki, poznym wieczorem zarla siano jak opętana i kopala sie w brzuch co chwila i tak przez cala noc, az o 4 rano poszly wody 😉.
jest taka teoria , zeby klacz przeglodzic troszkę, w sensie ograniczyc mocno siano w dzien porodu , zeby jelit mlody nie uciskal, ale jak zobaczylam moja klacz, ktora w zyciu w takim tempie i z taką zazartoscia nie rzucala sie na siano, to wet powiedziala krotko- klacz wie lepiej, bedziemy sie martwic jak sie bedzie czym martwic 😉
OBIBOK,  wiem, że powinno się ograniczyć treściwe, żeby zminimalizować ryzyko kolki porodowej. więc dostała symboliczną garstkę wieczorem i rano teraz też. Ona nie poleguje tak "co chwila", ale jednak więcej niż zwykle. I leży czasem przysypiając na mostku a czasem na płasko (czym mnie nieźle przeraziła).
Srom wydaje mi się większy, ale... nie gwarantuję mojego obiektywizmu. I widziałam kropelkę czegoś wiszącą z wiadomego miejsca 🙂 Termin jest na jutro, ale czuję, że coś się zbliża 😉
eeeejj, no to dzis w nocy rodzicie  😅 😅 

moja tez nie co chwila, ale tak raz , co godzinke sie kladla, na plasko wlasnie 😉
oby, oby!

już wczoraj mieliśmy czuja, że cos się zacznie (mimo braku świeczek), więc wysłałam córkę do babci 😉 jutro wraca od babci, wiec najlepiej byłoby jakby Jody się dziś wystarała 😉
Isabelle trzymam kciuki za szczęśliwy poród! Koniecznie wrzuć fotki, jak będzie maluch!  😀
mam takie wczesniejsze zdjęcie sromu  (fotki w linkach, bo może ktoś nie ma ochoty oglądać)
klik
i dzisiejsze:
klik

klik

klik

klik



jak się rozchyli to jest taki jakby ukrwiony, czerwono - fioletowawy na krańcach... kobyła nie przepada i przestawia zad jak to robię, więc ciężko się przyjrzeć dokładnie. wygląda spoko?
klik

mam jeszcze wymię 😉 swoją drogą - bardzo twarde i gorące 🙁
klik

wszystko wygląda okej?
kaskagren, znajome kn kryte dużymi ogierami - ciąża, poród bez problemów. szetlandki dużymi też nie. ale moze to tak jak ktos opisał -nie chodzi o wzrost,ale budowę. twoja na delikatną też nie wygląda, a ogier raczej drobny (ze nie mega grubej kosci)
Isabelle,
poniżej wklejam zdjęcia wymion moich kobył przed porodem.

W przypadku klaczy, która rodziła 25.02.2014r. mam zrobione zestawienie zdjęć jak zmieniały się wymiona - może Ci to pomoże 😉
Zdjęcia przedstawiają zmianę wymion w okresie 12.01-23.02.

Druga klacz rodziła 25.04.2013r. - wstawiam zdjęcia na kilka dni przed porodem ( z 19.04 i 23.04).
isabelle no wyglada inaczej 😉, duzo sie wydluzyl?
ancyk hehe jakie okropne zdjecia hehehe  👍 👍
ancyk0991,  dzięki 🙂

nasze wymię nie jest "złączone", to ciągle są dwa wymiona, mam wrażenie, że ma już kształt "kielicha".

caly czas sie martwie czy wszystko dobrze i czy tam nic złego się w niej nie dzieje... nie jest  chętna do ruchu, zawsze chce klusować do stajni, teraz stępowała z ociąganiem. porodu się nie boję, ale mam jakieś wizje czarne 😉

obibok aaa, nie wiem czy dużo 😉 wygląda na bardziej pulchny, ale nie jestem pewna czy jest dluższy 👀
OBIBOK,
Ty nie widziałaś okropnych zdjęć  😁

swoją drogą jeśli Was rażą to żaden problem by je usunąć  😉
W końcu Isabelle juz je zobaczyła...
i malutka znowu leży... zad na bok, przód na mostku. widać, że szukała sobie miejsca, bo wędrowała i skubała słomę po boksie. trochę jej apetyt mnie uspokaja, bo normalnie żarła jak wróciła do boksu, dopiero po pewnym czasie przestala i się uwaliła. wygląda... jakby przysypiała. jakoś żebra jej dziwnie wyszły  👀 dzwonić po weterynarza?

dzwoniłam do weta, póki co chwilę jeszcze czekam. dawała do siebie podejść i dość znacznie wzdychała. spociła się pomiędzy szyją a łopatką.  wstała teraz i pożera siano jak wygłodzona.

eduit
jednak pan doktor przyjedzie sprawdzić na czym stoimy 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się