własna przydomowa stajnia

iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
10 kwietnia 2015 18:03
ansc, moja znajoma miała koze, która nigdy nie miała ani jednego młodego a cyce miała do ziemi 😉 Nikt jej nie doił bo nie było komu.
Moja jałówka nigdy nie miała cielaka z racji wieku a dawała nam od lata do jesieni mleko -co prawda 2-4 litry ale miała zaledwie 1,5 roku 😀

Naprawdę???? Ale jak?? Jak od urodzenia 'obracam się' w hodowli bydła pierwszy raz słyszę o takiej sytuacji. Laktacja zawsze pojawią się po porodzie. A może ona ssała się za wymię, spowodowała zapalenie i pojawiła się wydzielina o konsystencji mleka..? Smakowało to jak 'normalne' mleko? Ale żeś mnie zszokowała  😁
Koniecznie wrzuć trochę fotek swoich małych przeżuwaczy  🙂
iwona9208, młodsza ją cycała 😀 Wymionko miała niewielkie ale musieliśmy jakoś zareagować bo miała aż takie ranki i strupy. No i myśmy to zdajali aby jakiegoś stanu zapalnego nie dostała.
Normalne mleko jerseyowe 😉
Piłam je chyba przez 4-5 miesięcy.
Sporo tłuszczyku i super w smaku.Ale mało bo wychodziło nam ze dwa, trzy słoiczki. Jak mówiłam że jałówka daje mleko to też patrzyli na mnie jak na dziwaka ale ja szłam ,doiłam i wychodziłam z mlekiem  🤣
Tą młodszą sprzedałam do dalszej hodowli bo to była mieszanka z limousine . Jessi ma się świetnie i czekamy na kolejna próbę zacielenia.W końcu bym chciała jakiegoś cielaka  👿
Zrobię jej jakieś fotki na dniach.
Met może taki smak miało bo koza miała już swoje lata. Ale nikt tego pić nie chciał oprócz psa a musiałam doić bo kiedyś ją ktoś zaniedbał i miała stan zapalny w jednym cycu. U mnie w brudzie nie stała 😉 więc smak mleka nie z tego wynikał 😉 a koza większość dnia była na dworze. Jadła to co kozy lubią najbardziej czyli chwaściory , maliny itd nie licząc kory z jabłonek i samych jabłek i gruszek.
Capa nie mamy
Wet mówił ze gorzkie bo nie była dopuszczana .Znał tą kozę 😉
Tą teraz też ale ta ma mleko naprawdę smaczne i kupiona była z 3 miesięczną kózką
Angela, a to może faktycznie o wiek chodziło. U mnie trochę kóz się przewinęło i nie czułam różnicy w smaku mleka, jeśli porównywać właśnie mamuśki z dziewicami 😉
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
11 kwietnia 2015 08:34
iwona9208, młodsza ją cycała 😀

Aaaa....Kurcze to nie zbyt dobrze. Nie chcę martwić się, ale jak u nas jedna dała się tak cycać (zanim sysająca dostała kolczyk przeciw sysaniu) po wycieleniu okazało się, że popsuła jej tym wymię. Całą pierwszą laktację miała problemy z somatyką, mleko szło na antybiogramy, dostawała różne antybiotyki i guzik to dało, bo po drugim wycieleniu to samo.
Super, że tamtą udało sprzedać się  i czekam na foty 🙂
Angela, a to może faktycznie o wiek chodziło. U mnie trochę kóz się przewinęło i nie czułam różnicy w smaku mleka, jeśli porównywać właśnie mamuśki z dziewicami 😉
Ja myślę że wiek bo nas już opuściła i myslę że ze starości.
iwona9208, myśmy jej też kupili ten kolczyk na nos a w końcu musiałam ją po prostu przywiązać. Nie poraniła jej mocno i mam nadzieję że nic się nie stało ale to był jeden z głównych powodów że chciałam ją sprzedać 😉. Nie będe ukrywać że się podłamię jak jej to wymie zniszczyła.



Dzien dobry wszystkim 🙂
W zwiazku z nadejsciem sezonu znow pojawily sie meszki w ilosci zatrwazajacej..
Macie moze jakies sprawdzone i dzialajace pomysly na pozbycie sie ich?
Meszki i gigantyczne komary  😵 Klaczucha ma najbardziej cycki pogryzione, ale nie chcę jej niczym smarować bo źrebol będzie ją cyckał  🙁 Zostało nam jeszcze parę dni.
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
11 kwietnia 2015 19:15
ja co roku cycuszki i podbrzusze u swoich dziewczyn smaruje propolisem Polecam :-) czasem kupuje maść a czasem krople propolisowe z alkocholem wtedy łatwiej pomarować i zapach dłużej się utrzymuje . Sprawdzony sposób na meszki
gęsta derka siatkowa + moskitiera.. na pastwisko to jedyne u mnie działa, wszelkie spraye, zele i inne cuda są skuteczne ale na krótko..
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
11 kwietnia 2015 19:37
Czyli nie tylko u mnie taki wysyp  😲 Myślałam, że tylko u mnie tak bo mieszkam blisko rzeki... Ciepło się zrobiło i od razu pełno robactwa. A mój uparty starszy koń boi się odgłosu psikania, zaczynam ją przyzwyczajać ale ciężko to widzę  🤔

gajara18 ale ta propolisowa to chyba bardzo tłusta jest?
U nas ma szczescie cisza w powietrzu, nic nie wylazło mimo np dzisiejszych 22 stopni, a my tez nad rzeką... Oby tak dalej 😉
Ja np na pokąsaną klatkę/pierś od meszek smaruje cienką warstwą glinki, takiej na obrzęki, łagodzącej. Z reszty ciała są się w stanie opędzić. U mnie niestety srodki zadne nie dzialają nigdy 🙁
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
11 kwietnia 2015 20:00
A stosuje ktoś opryski?
Przyłączam się do pytania strzemionko,
Myślałam w tym roku o opryskach, ale jak poczytałam, że zabijają nie tylko komary i muchy ale i pożyteczne owady, pszczoły, to zrezygnowałam.
A ja mam do was takie pytanie (sytuacja czysto hipotetyczna, przyszła mi do głowy i z ciekawości chciałam zapytać): czy jeśli ktoś np. kupuje do przydomowej stajni źrebną klacz i młodego (lub młodą) ma zamiar potem zostawić to czy powinien zapewnić klaczy towarzystwo chociażby kozy żeby przynajmniej do czasu wyźrebienia nie była sama? (Mowa o sytuacji jeśli nie może wcześniej dać jej innego końskiego towarzysza bo chce zostawić źrebaka)
Ja bym nie zafundowała takiego stresu źrebnej klaczy zwłaszcza jak była zabrana ze stada. Może przynajmniej jakiś wypożyczony kucyk, cokolwiek. Jeśli zawsze była sama i to toleruje to inna sprawa.
Ale nie na zasadzie że przyjeżdża już w ciąży tylko byłaby kryta dopiero po kupnie 😉 Źle się wyraziłam
U mnie też wysyp komarów gigantów i dziwnych meszek. Mój alergik już cierpi  🙁
Pochwalę się moim własnoręcznie zrobionym rond penie, trwało to dość długo ale skończyłam  😅
ansc, masz fotkę bardziej z bliska? lub od środka? 🙂
Mam więcej fotek, leciałam zrobić 😉


strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 kwietnia 2015 18:29
ansc co to za siatka?
ansc całkiem fajny! i chyba nie była to droga zabawa prawda? koniecznie pochwal się za jakiś czas jak się sprawuje na dłuższą metę takie rozwiązanie - ciekawa jestem na ile to trwałe będzie 😉
Podpodkowa, czyli nie tylko chcesz trzymać "teoretycznie" samą klacz w ciąży, ale jeszcze chcesz skazać źrebię na wychów jedynie w towarzystwie matki. super 😅
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 kwietnia 2015 18:50
Z nieba mi spadłaś z tą siatką! Miałam dorabiać jeszcze jeden poziom z żerdzi, między najniższym a najwyższym bo koń mi kiedyś wlazł pomiędzy i... wyszedł  🙄 Za duża różnica po prostu. A taka siatka będzie idealna.
Jak ją przymocowałaś?
Właściwie koszt siatki ok 300zł, miałam kilka drągów, ale nie wymiarowe i różnej grubości, najbardziej wkurzało mnie montowanie drągów poprzecznych, nie umiałam ich przybić  🤣 a co je przybiłam to konie chcąc obgryzać zwalały je na ziemie. Więc szukałam innego sposobu i znalazłam. Na razie siatki nie ruszają więc jest ok. Muszę ją tylko mocniej przymocować żeby wiatr nie porwał, mocuję takimi haczykami jak do siatki leśnej, są też zrobione dziurki na dole i u góry, można coś przewlec żeby była bardziej naciągnięta.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 kwietnia 2015 18:58
To fakt, ciężko się wbija. Ja teraz dorabiam na samym dole i przebijają mi na wylot, nie chcą się łapać. 6 przybiłam i nagle jakbym nie tymi gwoździami wbijała a przecież takie same  😲
Ale ponawiam pytanie, jak masz przymocowaną siatkę?  🙂
Met Od niepamiętnych czasów rolnicy trzymali po jednym koniu do roboty i żaden z powodu samotności nie umierał. Pewnie, że idealnie byłoby mieć przynajmniej dwa konie, ale nie każdy może sobie na to pozwolić czy to  ze względów czasowych czy ekonomicznych. Jeśli Podpodkowa chce mieć klacz samą, a potem z potomstwem to co w tym złego? Konie będą docelowo dwa. Moja mieszka sama od grudnia. Nic złego z tego powodu się nie dzieje. Stres jej nie zżera. Do towarzystwa ma wyłącznie dużego, dokucznego szczeniaka. Plany wprawdzie miałam inne, ale znajomy nie przeniósł konia do mojej nowej stajni i klacz jest sama. Dziś miała okazję pobyć z inna obcą klaczą, z którą później pojechaliśmy w teren. Wierz mi, że moja miała kompletnie w nosie, fakt, że tamta wraca do domu.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 kwietnia 2015 20:24
Temat wałkowany mnóstwo razy  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się