Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)

dea   primum non nocere
11 kwietnia 2015 08:04
leosky - 8 m-cy za 4 dni. Hasło mnie rozbroiło, tym bardziej, że terapeutka z nurtu NDT, gdzie podobno zwraca się uwagę na współpracę z dzieckiem (patrz tekst z koszulki). Dodatkowo moja mama była tam ze mną i oczywiście potem miałam rozmowę nr 2 podczas powrotu (ona ją zaczęła, nie ja). A ja dokładnie pamiętam ze swojego dzieciństwa - zostawianie niech sobie poradzi (a że sobie często nie radziłam, to się w życiu naprawdę łatwo poddaję - nauczyło mnie to bezcelowości walki) i stawanie zawsze po stronie kogoś obcego (teraz było to samo - mama się oczywiście z babeczką zgodziła). Cóż, poeksperymentuję na swoim dziecku z innym modelem wychowania. Mam nadzieję, że jej mocno nie skrzywdzę. Największy zarzut mamy? Że córa będzie miękka i nie będzie walczyć o swoje... Ciekawe, bo w sumie mogłabym to powiedzieć o sobie 😉
dea, Nóż mi się w kieszeni otwiera i przekleństwa cisną na usta od samego czytania. 😵
Dziecku przez pierwsze lata życia trzeba dać nieograniczone poczucie bezpieczeństwa i miłości, jeśli chcemy, żeby sobie potem jak najlepiej radziło!
Też niestety wiele rzeczy wiem po sobie. Takich, które uświadomiłam sobie dopiero teraz, przy własnym dziecku.
Dla mnie "rodzicielstwo bliskości" to jedyna słuszna filozofia.
No, ale zobaczymy co dalej i jak obrany przez nas model wychowania wpłynie na rozwój naszych dzieci... 😉
dea   primum non nocere
11 kwietnia 2015 09:18
Ciekawe, że widać wyraźną przemianę pokoleniową w podejściu wychowawczym. Robimy zbiorowy eksperyment społeczny 😁 Ja po cichu liczę na to, że będzie również trochę chłopaków wychowywanych inną metodą niż "radź sobie, nie bądź babą" - jakoś tak czuję, że to wychowanie w połączeniu z usługiwaniem przez matkę i brakiem obowiązków domowych jest źródłem wielu problemów w związkach, które obserwuję. Choćby nie wiem jak dobry był chłop, jednak często to "radź se" aplikuje partnerce i dzieciom.  Brak umiejętności rozmawiania o emocjach, wręcz lęk przed tym (albo przekonanie o bezcelowości, bo przecież nie ma o czym gadać, jakby negowanie istnienia emocji). Nieliczne bardzo znam wyjątki. Obsługiwania też oczekuje. Taki model, o... Marzy mi się, że moja córa będzie mieć szansę znalezienia partnerskiego partnera 😉 większą niż szansa wygrania w totka. Wierzę, że to nie organiczne cechy związane z chromosomem Y.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
11 kwietnia 2015 09:51
ja też nie mogę sobie wyobrazić pozostawienie płaczącego dziecka. Jak żałośnie płacze biorę i przytulam. Pomaga. Matka jest dla dziecka ukojeniem. A sama się już nasłuchałam u siebie w rodzinie, żeby nie nosić. A co ja miałam cholera zrobić jak dziecko kolkowało, darło się i łzy się lały?  To jest za małe dziecko by nie reagować przytuleniem gdy jest mu źle.

dea   primum non nocere
11 kwietnia 2015 09:58
Zacytuję odpowiedź mojej babci (wychowywała mnie do 3rż) - "w końcu przestanie płakać i później już nie będzie". Problem rozwiązany 😉
Dlatego cieszmy sie, ze chcemy inaczej - choc na efekty trzeba bedzie poczekac, bo rozumiec, widziec, starac sie dac dziecku co innego niz nasi rodzice/dziadkowie naszym rodzicom to tez chyba nie wszystko... jednak jestesmy nosnikiem tych wszystkich pokoleniowych traum 🙂 Chyba nie ma dobrego przepisu na wychowanie szczesliwego czlowieka, ale trzeba starac sie jak najlepiej 🙂

Jutro zaczynam 19 tydzien... zaraz polowka... jak to leci!!!
dea, nie jestem przekonana, ze to eksperyment. Np "W glebi kontinuum" zostalo pierwszy raz wydane w latach 70-tych. Moi rodzice byli jak na swoje czasy w nurcie "bliskosci", a siostra mojej mamy nawet jak na tamte czasy w nurcie "ortodoksyjny zimny wychow". Moze po prostu rozni ludzie roznie wychowuja? Plus sa jakies tam spoleczne aberracje. Np mam wrazenie, ze gdzies tam poprzednim pokoleniom odwalilo na tle medycyny i higieny.
bobek Popieram totalnie co do medycyny i higieny! A typowa przedstawicielka takiego postepowania jest (tadaaaaaaa) moja tesciowa  😎 Wiem, ze chce jak najlepiej, no ale blagam.. zeby mi mieszkanie odkazac szpitalnymi plynami?! 🤔 No i to 100% wierzenie w medycyne.

leosky Ja tez nosze i tule, caluje i kocham! Tez jestem na kazde zaplakanie, ALE wlasnie doswiadczylam tego, jaka roznice robi w samej tej czynnosci nastawienie rodzica. Nawet jak mi sie dziec drze w nieboglosy, to nie potrzasam ja i nie panikuje z tego powodu. Moi tesciowie byli przez ostatnie 5 dni u mnie i tez reagowali na kazde piskniecie dziecka. Roznica byla taka, ze gdy bylam w innym pomieszczeniu, a oni ja uspokajali, to nawet nie rozumiejac sensu slow sam panikujacy ton glosu wywolywal we mnie strach.  I sama nie wiem, co byloby gorsze- pozostawienie dziecka do wyplakania, czy takie emocjonalne rozhustywanie go.

dea Normalnie bym palnela babe w glowe za takie teksty! A co do partnerowego partnera, to kurde co by nie mowic o mojej ulubionej tesciowej, to akurat ten moj egzemplarz dziecka im sie mega udal (w przeciwienstwie do drugiego maminsynka 😉 )! Nie wyobrazam sobie innego faceta przy naszym boku! Wlasnie mi placze w rekaw, ze musial wrocic do pracy i nie moze sie tak intensywnie zajmowac Paulinka. Obecnie siedzi z nia w chuscie i sie bujaja  😉

Takze drogie mamusie chlopcow- wychowujcie ich w bliskosci ku uciesze ich przyszlych partnerek i cudownych relacji w zwiazku! (Mamusie coreczek zreszta tez  😉 ).
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
11 kwietnia 2015 15:15
oj wiem że teraz zapachnie słodzeniem, ale nie mówię tego broń Boże złośliwie w stosunku do tych które niestety tak nie mają bo bardzo takie kobiety szanuje, ale nie wyobrażam sobie lepszego ojca dla mojej córki niż mój mąż. Kocha ją bezgranicznie, dużo się nią zajmuje, robi z nią wszystko, ma wiele cierpliwości i uśmiechu dla niej. Myślę że wiele nauczył się też o dziecku w szkole rodzenia, choć wiem że i bez tego dał by sobie radę. b]Pandurska[/b] też łaził z nią w chuście 😉 Na poniższym foto np.

Z innej beczki. Mam już posiane warzywka. Tomek zrobił mi dwie duże skrzynie na warzywa dla małej i obok jeszcze pokładał ziemię z kompostem a prostokącie większym. Ja mam już na parapecie sadzonki dyń różnego rodzaju, posadziłam do kubeczków również cukinię i ogórki. W maju przesadzę do gruntu. Mamy też namiot, ale tam głownie pomidory i papryka rosną.
slojma   I was born with a silver spoon!
11 kwietnia 2015 15:24
leosky ja tez cos posadzilam ale tylko herbs.
Mialysmy isc na spacer o 1 zaczelam karmic Vivi I do teraz spi 👀
Pandurska, dzieki za gratulacje w drugim watku 🙂

U nas tata tez wspaniale sie zajmuje malutka 😉 Dobrze ze nie ma piersi 😀 Bo w tedy nic by dla mnie do roboty przy corze nie zostalo  😉

Dobrze ze ja jestem z rodziny gdzie rodzice nas z placzem nie zostawiali 🙂 Wiec zlotch rad "nie nos, daj sie wyplakac", nie dostajemy 😉
sevenku Pokaz Malutka!!! Zazdroszcze ci kp 🙁( U nas kolejne proby przystawienia na spokojnie i w ogromnej bliskosci, wg zalecen doradczyni znowu przed pol godziny zakonczyly sie histeria ledwo do opanowania. Paulina tylko widzi moja gola piers i wyje panicznie az sie serce kraje  😕 Ma traume bidulka z braku bliskosci w klinice. A ja placze razem z nia. Dobrze, ze chociaz chce jesc moje mleko! A z pomocy tatusia korzystaj i solidnie odpoczywaj po porodzie!
dea   primum non nocere
11 kwietnia 2015 18:55
slojma - Hehe, mnie też mała zasnęła przy przedspacerowym karmieniu 😉 i tak to, zamiast po 11, wyszłam po 14. To chyba ta temperatura... ona nigdy tyle beze mnie w domu nie śpi. Posegregowałam wreszcie bodziaki i mam kolejną hałdę za małych. 74 odeszły w przeszłość. Jeszcze zdążyłyśmy się wywietrzyć, 4h. Koń wypasiony na wiosennej trawce, mam nadzieję, że nie złapał kleszczy - bo po nas 3 wredoty łaziły, jeden się wgryzł, całe szczęście we mnie, bo bym chyba zawału dostała...

bobek - ja w sumie też na moich rodziców nie narzekam. Wdzięczna im jestem, że byłam traktowana jak partner, nie obywatel drugiej kategorii bez prawa głosu, że mogłam stanowić o sobie. Na kilka ważnych wyborów mi pozwolili - zmiana szkoły w wieku 12 lat (porzuciłam muzyczną  😀iabeł🙂 i przejście na wege w wieku 13, chociażby. Nie tępili mnie za to, nie forsowali swojej wizji. Nie było też zabraniania wszystkiego na wszelki wypadek. Także wzorce nienajgorsze i na pewno więcej takich rodziców było. Chodzi mi o to co chociažby tu na forum widać - takie starcia poglądów jak opisywałam czytałam już wcześniej. Dlatego wydaje mi się, że jakiś trend w dobrą stronę jest - większościowy.

Pandurska - nastawienie oczywiście wiele zmienia. Dziecko łapie emocje równie skutecznie jak koń 😉
A próbowałaś ją dokarmiać sondą przy piersi? Chyba Ci niedługo zostanie przebrać się za butelkę 😉 ale serio tak myślę jak można by zbližyć wizualnie najpierw wrażenia z kp i butli, potem włączyć sondę - može to by miało sens?
leosky co to za chusta? Moje kolory  😜 i chyba jest elastyczna?
dea Probowalysmy i tego- i w tym przypadku byla lipa. A moje histerie to dopiero po fakcie i za zamknietymi drzwiami. Mowie ci, ze doradczyni juz staje na glowie i mam z nia hotline 24h na dobe niemalze :/ A przebranie za butelke uwazam za mega pomysl  😂 😂 Niech no tylko znajde sklep, w ktorym takie cuda sprzedaja  😎
slojma   I was born with a silver spoon!
11 kwietnia 2015 19:12
dea- moze faktycznie pogoda bo od kilku dni co u nas tak goraco Vivi jakas senna ciagle by spala I jeczydusza. A z kleszczami masakra boje sie przyjazdu do pl ze wzgledu na kleszcze I komary.  Gdzie ci sie wgryzl?
Kami   kasztan z gwiazdką
11 kwietnia 2015 19:49
Dziewczyny wpadam z pilnym pytaniem  🙇 Aneta od stycznia ma z małymi przerwami ciągle katar. Najpierw było to spowodowane chorobą, potem przeziębienie, zęby... Od miesiąca nie idzie żaden ząb, a katar jak był tak jest. W zeszłym tygodniu była czterodniowa przerwa, w środę znowu wrócił  🙁 Nasivin, wody morskie (różne), gentamycyna, depulol, maść majerankowa, inhalacje - nic nie działa. Dziecko na widok fridy i katarka dostaje histerii, sinieje, zaczyna już sobie gryźć rączki. Lekarka twierdzi, że nie jest w stanie nic więcej zrobić. Dochodzi do tego kaszel, według niej spowodowany spływającym katarem, bo gardło czyste i osłuchowo czysta. Macie jakieś cudowne, domowe sposoby na to dziadostwo  👀 Coś mi się tłucze po głowie zwiększona dawka witaminy D (ale ile i jak długo...?), kasza jaglana, mleko kobiece (dalej karmię więc mam, ale też ile i co ile...?). Błagam pomóżcie, bo nie mogę patrzeć jak mi się bidulka męczy  😕
Kami, przede wszystkim skierowanie do laryngologa i alergologa.
Katar spływa czy siedzi w zatokach?
Jezeli wyciągasz frida jaki kolor maja gluty żółtawy/ przezroczysty/ zielony.
Musisz poznać przyczynę przewlekłego kataru ( alergia, migdały, uszy).
Od tego będzie uzależnione skuteczne leczenie.
Doraźnie zakraplaj swoje mleko do 3 , 4 razy dziennie zamiast wody morskiej.
Nawilżaj i wietrz pomieszczenie w ktorym śpi dziecko.
Ubieraj lekko do snu nie przegrzewaj.
Możesz zakroplić na ręcznik oil olbas i położyć przy łóżku.
Podczas nocnego kaszlu otwórz okno niech się przewietrzy.
Kami   kasztan z gwiazdką
11 kwietnia 2015 20:23
Aszhar katar jest w większości przeźroczysto-żółty. Jak była chora to wtedy był zółto-zielony. W tym rzucie i poprzednim (były całe cztery dni przerwy...) spływający, trzy tygodnie temu siedział na zatokach przez kilka dni i nie dawał się odessać.
Mam włączony nawilżać i w pokoju jest cały czas 40-50 procent wilgotności, całe dnie się wietrzy, mała tak się wierci że prawie całą noc jest odkryta więc śpi w rampersie i skarpetkach. Oilbas mam, ale gdzieś mi się obiło o uszy że jest tam jakiś jeden składnik którego takiemu maluchowi nie wolno. Depulol też ma olejki i smaruję ją na noc, ale średnio pomaga.
Dzięki za info o mleku - jutro odciągnę, tylko muszę wymyślić jak je zakraplać....
W tym tygodniu spróbuję się dostać do mojego prywatnego pediatry i przedstawić mu sprawę. Boję się, że lekarka nfz-towska mnie spławi ze skierowaniami, bo ona nie widzi problemu  🙁
slojma   I was born with a silver spoon!
11 kwietnia 2015 20:29
Kami- zakraplac mozesz zakraplaczem ( kupisz w apiece) do pojemniczka I zakraplacz a potem do noska.  Ja bym jeszcze oklepywala, na kolana glowka w dol lozeczka z reki I oklepywanie.  To naprawde pomaga.  Od fridy lepszy jest katarek ten na odkurzacz dziala mega szybko I skoro mala juz sie fridy boi ( a przy fridzie trzeba sie nameczyc) to lepiej cos co dziala mega szybko.
Kami,
Zrób jeszcze wymaz z nosa i gardła. Cos się może wyhoduje.
Jezeli się wyhoduje będziesz wiedziała z czym walczyć.
Z żółtawo / przezroczystymi glutami w pierwszej kolejności uderzyłabym do laryngologa.
A mleko zakroplisz najzwyklejsza pipeta zakupiona w aptece.
Tylko zrób w odwrotnej kolejności najpierw oczyść nos z zalegającej wydzieliny potem zakropl.
Twoje mleko zadziała jak miejscowy antybiotyk i nawilżacz śluzówki.
Co do inhalacji jeszcze mogę podpowiedzieć ze w aptece bez recepty kupisz sol fizjo o większym stezeniu.
Bo ta 0,9 to jest do luftu.
Ja olbas stosowałam od kiedy pamiętam. Jak dziec bym maly to ręcznik kladlam dalej i zakraplałam tylko 1 krople.
Kami   kasztan z gwiazdką
11 kwietnia 2015 20:41
Slojma mamy i katarek i fridę - katarek działa dużo słabiej i z reguły jak potem dołożę fridę i pociągnę to jeszcze nią wyciągnę coś  😉 Dzięki za cynk o zakraplaczu - nie wiedziałam, że coś takiego istnieje  😲 A oklepywanie działa na katar? Myślałam, że to się stosuje przy wydzielinie zalegającej na płucach tylko  👀

Aszhar też mi wymaz z noska do głowy przyszedł  🙂 Tą sól o większym stężeniu mamy, ale to nam lekarka kazała stosować wykrztuśnie przy zapaleniu płuc i nie później jak o 15.00, żeby w nocy nie kaszlała, a ja jej inhalacje robię kilka razy dziennie właśnie żeby nawilżyć nosek.
slojma   I was born with a silver spoon!
11 kwietnia 2015 20:48
Kami- ale masz katarek do otkurzacza bo o takim mowie? Ja robilam tak psik do noska np. woda morska, na kolana,  oklepywanie ( glowa nisko, wszystko co bylo w nosku splywa) I potem katarek do otkurzacza.  Czasem raz jeszcze jeden cykl jesli wiedzialam ze cos moze zalegac.
Kami,  o pierwsze słyszę. Ja ta sol normalnie wieczorem stosuje przed snem.
I  rozrzedza świetnie wydzielinę.
A kasłać i tak Ci będzie jak nie odblokujesz zatok.
Bo gdzies ten katar musi znaleźć ujście.
Kami   kasztan z gwiazdką
11 kwietnia 2015 21:14
Slojma ten sam katarek  🙂 Odkurzaczem dużo dłużej wyciągam, fridą wystarczy jeden głęboki wdech i wychodzi wszystko. Tyle, że przy odkurzaczu jest mi łatwiej ją "skrępować" i nie muszę się z nią tak siłować  🙁

Aszhar to w takim razie jutro spróbuję z tą solą  🙂

Dzięki dziewczyny  :kwiatek: ja już naprawdę wymiękam. Sama mam ciarki jak nadchodzi czas robienia noska  🙁
slojma   I was born with a silver spoon!
11 kwietnia 2015 21:19
A to dziwne bo odkurzaczem powinno byc szybciej I sprawniej (sila ssania) 😉
dea   primum non nocere
11 kwietnia 2015 23:18
Pandurska - a smoczka Paulinka używa? Tak myślę, czy nie trzeba by podejść jak do nauki nowego jedzenia, czyli wtedy kiedy mała wyspana i najedzona jest, bardziej do zabawy. Zresztą jak masz hotline laktacyjną, to pewnie już i tego próbowałyście. Kiepsko, że sobie mała źle skojarzyła.

slojma - pod pachę wlazł, gnojek :/ Drugi chodził mi po ramieniu, a trzeci dziecku po policzku zasuwał, brrr! całe szczęście akurat zrobiłam przerwę na karmienie i go zauważyłam w trakcie spaceru.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
12 kwietnia 2015 06:24
nerechta NatiBaby malta bawełniana skośnokrzyżykowa. Bardzo ładna kolorystycznie. Przymierzam się do sprzedania ale jakoś trudno się mi z nią rozstać pomimo tego że rzadko w niej nosimy.  Jedno podejście do sprzedania już zrobiłam. Potem uznałam że jednak sobie zostawię.
Dlatego wydaje mi się, że jakiś trend w dobrą stronę jest - większościowy.


Tak, trend owszem, a juz na pewno wieksze przyzwolenie na to, zeby kazdy wychowywal jak chce. Za czasow naszych rodzicow byl raczej realny nacisk na zimny wychow wiec to moglo byc jak w powiedzeniu: wlasciciele psow dziela sie na tych, ktorzy spia ze swoimi psami i tych co sie nie przyznaja 😉 Chodzilo mi raczej o to, ze roznie pojete "rodzicielstwo bliskosci" nie wydaje mi sie eksperymentem bo mysle, ze jest to koncept tak stary jak stara jest ludzkosc. To po prostu wynika z naszej biologii. Raczej eksperymentem jest wlasnie zimny wychow, ktory zaczal sie upowszechniac wraz z powszechnym dostepem do medycyny (lekarze to byli glownie mezczyzni) i rozwojem (zachodniego) spoleczenstwa industrialnego, w wielu czesciach swiata przeciez nigdy sie nie upowszechnil. Np znow w odniesieniu do wspolnego spania Japonczycy zawsze spali i spia ze swoimi dziecmi, raczej nie tylko z braku miejsca na lozeczko 😉

Kami, mi pediatra mowila, ze olejek eukaliptusowy nie jest wskazany dla maluchow ale jakiego wieku to dotyczy nie pamietam.

Kobitki z polskimi doswiadczeniami we wczesnym macierzynstwie i karmieniu/ nie karmieniu piersia - ankieta do wypelnienia dla was:
Ankieta Hafija
Ankieta ma byc czescia dzialan zwiazanych z poprawa opieki laktacyjnej nad mamami.
slojma   I was born with a silver spoon!
12 kwietnia 2015 08:47
dea koszmar z tymi kleszczami.  Obserwuj miejsce wbicia bo nigdy nic nie wiadomo.  Ja pamietam kiedys to kleszcze tylko na leszczynie a teraz to nawet we wlasnym ogrodku na trawie moga byc. .. tragedia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się