Króliki oraz gryzonie

Ja szczepiłam Novibackiem, to jest właśnie łączona szczepionka. Pistacja drugi raz była tym szczepiona i jest ok, z Chlebem też. A w ogóle to mam na DT malutką kruszynkę :-) ok. 8 tygodniowego królicza. Cudna jest dziewczynka :-)
I ona też działa na rok?
Dawaj fotkę kruszynki!!!
Tak, to jest ta roczna. Moje asy zniosły ja bardzo dobrze, więc jestem zadowolona 😲
Przedstawiam wam Pepsi:

Ale cudny mały kłębuszek 😉
Waży 400 gram... takie piórko 😀
Trusia w chwili swojej ostatniej wizyty u weta wazyła 550 gramów...
Słodziak z niej. Pewnie szybko zostanie zaadoptowana.
Wróciłam do Lublina i z Manią jest bardzo, bardzo źle... Mam nadzieję, że chociaż zdążę się z nią pożegnać.
Ojej, co się dzieje?
Czytałam właśnie...bardzo mi przykro..mała dzielnie walczy i znosi choroby!  :przytul:
Już nie walczy. Pozwoliłyśmy jej odejść. 🙁
Bardzo mi przykro..współczuję! Myślę, że dobrze zrobiłyście, mała nie cierpi..... 😕  😕
O kurczę, bardzo mi przykro 🙁
No niestety, trzeba było. Zasłużyła na odpoczynek po ciągłej walce ze wszystkim po kolei. Cieszę się, że była te pół roku u mnie, a nie nadal w biurze.

Dzisiaj na DT przyjechała do mnie Leszczynka. Pierwsze co, to oczywiście jadła, zasłaniając wszystko uszyskami:
[img]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-h.ak/hphotos-ak-xta1/v/t34.0-12/11148864_982160618463664_330720638_n.jpg?oh=0e1e615aa12e5d6829e602f4ce7bb1b3&oe=55346A5A&__gda__=1429569285_7207e79bc525ac95bcf5c2bb1ca1fbf4[/img]
Do wychodzenia z klatki póki co nie jest zbyt chętna. Mam nadzieję, że się szybko przekona. Mania to już z transportera wylazła i zwiedzała pokój.😉
Fajna Leszczynka i jest dużo ciałka do kochania 🙂 właśnie ją podziwiałam u was na wątku 🙂 Myślę, że jeden dwa dni i będzie kicać po pokoju  😁  moja tymczasowiczka troszkę urosła i stała się małą torpedą 😀 bardzo towarzyska jest! jestem w niej zakochana...
Jaki to wątek? Też chetnie poczytam...

Super Leszczynka.
Kciuki potrzebne a te revoltowe działają cuda.
Nasz ogon staruszek zle się czuje. Wiem ze juz jest wiekowy, ale nie jestem gotowa aby się z nim rozstać.
Trzymam!!!
Mogę się pochwalić?  😡
Dwa maluszki mi w sobotę przyszły na świat  😍
Obraz cudny!!!
I słodkość też 🙂

Byłam dziś w zoologu spytać czy są wyklinowe tunele dla króli i,....dostałam opiernicz od pani sprzedawczyny! Że jak to chcę wyklinowy?? Przecież królik go zje! I się zatruje! Albo zakłuje w oko i go straci!
Zwariowałam już...to źle że chciałam wyklinowy?
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
22 kwietnia 2015 18:45
Radzio tunel wiklinowy wielbił miłością wielką, spał w nim, nie gryzł go, do momentu, w którym Szycha się do niego nie dobrał  😎. Tunel stracił życie. Z chęcią bym kupiła, ale wiem, że długiego żywota nie będzie miał. Tak samo materiałowy. Krawiec Szyszek go rozbroi. Najlepiej przydałby mi się plastikowy taki ;D Spokojnie możesz kupić
No właśnie tak myślałam, nie przeszkadza mi jak go będzie jadła. Lepiej żeby gryzła tunel niż co innego.
Chcę jej coś kupić bo ona taka mało rozrywkowa jest. Kula smakula furory nie robi, pobawi się moment i tyle.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
22 kwietnia 2015 19:15
Kupuj 😉 w koncu sa dla krolikow tez. Ja bym kupila, ale nie bede wydawac co miesiac kasy na nowy... 🙂
Kupię.
Mi w niej brakuje tylko jednego, żeby przychodziła na kanapę spać do mnie i się tylić 🙂 ona chyba nigdy nie miała takiej możliwości, wchodzi czasem ale zaraz idzie. A mi się marzy żeby położyła się koło mnie...
Jest szansa jej tego nauczyć czy już za duża na naukę jest i ma swoje przyzwyczajenia...
To raczej nie jest kwestia nauczenia tylko towarzyskości i chęci obcowania z człowiekiem indywidualna dla każdego uszaka. No i czy czuje się przy człowieku swobodnie i pewnie, bo minimalnie zestresowany spać obok nie będzie. Niezmiennie zazdroszczę tym, które mają takie, że leżą koło nich na zdechlaczka i śpią w łóżkach, też tak chcę. 😀
No właśnie ja też chcę 😉
A ona jest raczej typem samotnika niestety.
Wykończy mnie ten nasz królik psychicznie. Oczywiście dziś znów mi się jej zachowanie nie podoba. Jest inna niż zwykle. Zwariuję 😉
A to moja myszka sprzed kilku dni



Edit. A my po wizycie u weta. Jestem załamana. Myślałam że Mananka się zatkała "tylko" a sprawa jest poważniejsza. Młoda najprawdopodobniej jako powikłanie po sterylizacji ma bardzo powiekszoną nerkę, zwężony moczowód, powiększoną miedniczke nerkową. To jej zatkanie to z powodu bólu. Są już złogi i zrosty. Mają nadzieję że nerki nie trzeba będzie usuwać. Ale już do końca życia będzie mieć z tą nerką problemy.
Dostała milion leków, zastrzyków, papkę do dokarmiania. Miała oczywiście usg, badania krwi. Zostawiłam już kupę kasy i przez najbliższe kilka dni będę jeździć na podanie zastrzyków.
Matko, Muffinko, to koszmar jakiś. Ręce opadają. Zajrzałam do wątku nacieszyć się Waszymi uszatymi a tu Mani już nie ma a teraz to. Nie zdecydowałam się na królika zaraz po królikozaurze, po strata była za świeża, ale zaczynam się skłaniać w stronę dłuższej przerwy odkróliczej - zupełnie nie mam teraz siły (ani kasy) na zdrowotne problemy. Niby wiadomo, że nie można tak generalizować, ale jak się prześledzi tę czarną serię z naszego wątku to zwątpienie ogarnia. Zaczynam zerkać w stronę kota...
Trzymam kciuki za Manankę, żeby się zaleczyła ta nerka i dała o sobie zapomnieć..
Ja oczywiście mam nadzieję że Mananka będzie zdrowa ale gdyby tfu tfu coś się wydarzyło, to królika już mieć nie będę. Przez chwilę myślałam o drugim do towarzystwa ale już nie chcę. Też chciałam kota ale mąż się nie zgodził. A mi nadal brakuje zwierzaka który by przyszedł na tulenie i głaskanie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się