literatura końska

Książka o ćwiczeniach na koniu Meyners jest napisana trudniejszym językiem (nazwy anatomiczne, dłuższe zdania, trudne słówka  😀 - wymaga momentami dużego skupienia), nie jest napisana jak do dzieci, żadnego "przepływu energii" i "wyobraź sobie, że jesteś drzewem na wietrze". Z jednej strony to duża zaleta, bo są ćwiczenia przez to bardzo konkretne, z drugiej strony jeśli ktoś chce wykorzystać ćwiczenia do szkolenia innych, trzeba usiąść nad książeczką i przetłumaczyć sobie na "język ludzki", który jeździec zrozumie w sekundę na ujeżdżalni, a nie że "wykonuje obszerniejsze ruchy by zwiększyć wrażliwość układu przedsionkowego i kinestetycznego" :P Nie jestem tępakiem, ale książeczkę usiałam karteczkami z tłumaczeniami i trochę się nagimnastykowałam w pokoju przy próbach wykonania, bo sama wizualizacja z zamkniętymi oczami momentami nie wystarczała 😉

Poza tym to naprawdę obszerny zbiór i niech nie odstrasza rozmiar książeczki (120 stron a5, czyli w porównaniu do innych niewiele), bo to naprawdę spory zbiór, a nie "1 ćwiczenie na stronę, duże interlinie i światło + pół strony to przypadkowy rysunek + papier dmuchany". NIE. Bardzo konkretnie, zwięźle i naćkane. Czyli polecam.
hola hola może nie jesteś drzewem na wietrze, ale pozycje małpy wykonujesz  😁
No dobra :P Na szczęście pozycja małpy jest w cudzysłowie i nawiasie, poprzedzona ruchami wstrząsającymi od kolan 😉 (Tańczenia twista w pozycji małpy nie obronię)
W ilu jeszcze wątkach? Ręce opadają!
Hej, jaką książkę polecacie o rozrodzie koni? znalazłam w internecie "Rozród koni" autorstwa Kazimierza Kosiniak-Kamysz i Stefana Wierzbowski, ale jest ona wydana w 2004r. i nie wiem czy to nie za stara propozycja, może jest coś lepszego, nowszego?
Wszyscy, którzy szukali/szukają książek Jane Savoie: SĄ DOSTĘPNE W GALAKTYCE!!!
Dokładnie tak,zrobiono dodruk 🙂 więc trzeba zakupic zanim znów sie wyprzedadzą  😀iabeł:
"Inteligencja koni" nowa książka Akademii Jeździeckiej, ktoś miał już w łapkach?  👀
Niestety Od półparady do zebrania ma w tym drugim wydaniu fatalnej jakości zdjęcia.  Widać piksele. Cały nakład...
http://www.galaktyka.com.pl/product,,719.html hmm kolejne nowosci niedługo UJEŻDŻENIE FUNDAMENT JEŹDZIECTWA. KONCEPCJA DRZEWA TRENINGOWEGO ciekawe czy ciekawe, bo cena przystępna  🙂
Wow, cena bardzo przystępna jak na 160 stron w twardej oprawie
Opis bardzo zachęcający 🙂
Moze się głupio zapytam, ale jednak to zrobię, kim jest autor?  :kwiatek:
Może czytał ktoś z Was "Gawędy jeździeckie - Jak osiągnąć niezależny dosiad?"?  :kwiatek:
I chciałby się podzielić wrażeniami. Czy warto wplatać w życie, że tak to nazwę zupełnie inaczej określony przez autora sposób dosiadu ? 
Jak pogodzić ze sobą jednocześnie jazdę w sposób jaki opisuje i  działanie jednostronne dosiadem ? 
Miałam okazję tylko na szybko dojrzeć pierwsze strony i zastanawiam się czy kupić  🙂
A gdzie ją wysznupałaś? (bo google nic nie wypluwa )
Liściu, to Schusdziarrów, tak?
Można sobie darować. Zupełnie. Od tego czasu (25, 30 lat) zdążono już Dobrze przeanalizować dosiad, nie wg rewelacji, że w siodle nie da się mieć 3 punktów oparcia (kości kulszowe i spojenie łonowe), bo... na krześle się nie da.
A gdzie ją wysznupałaś? (bo google nic nie wypluwa )


To do mnie było ? Jak tak to odpowiadam, że u znajomej w pdf przejrzałam, ale teraz wiem, ze jest też do pobrania na chomikuj.



Halo, właśnie nie zwróciłam uwagi, ale chyba tak.

Dziękuje Ci za odpowiedź  :kwiatek:

Nie wiem czy piszę w dobrym wątku, ale chyba innego na ten temat nie ma 🙂

Otóż, piszę pracę licencjacką i potrzebuję książek o koniach po angielsku, jak wiadomo- są mega drogie.
Stąd moje pytanie, czy może ktoś jakieś ma ? Chętnie zapłace za przesyłkę i dorzuce coś extra jeśli ktoś będzie tak miły i mi jakąś prześle żebym mogła sobie skserować 🙂
Witam, mam pytanie czy posiada ktoś w wersji elektronicznej książkę "Podstawowe szkolenie młodego konia"? Byłabym bardzo wdzięczna 😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
11 czerwca 2015 10:18
Która książka jest lepsza: ,,Rząd doskonały" czy ,,Sprzęt i akcesoria jeździeckie"?
Która książka jest lepsza: ,,Rząd doskonały" czy ,,Sprzęt i akcesoria jeździeckie"?


pozwolę sobie skopiować moją opinie w jednej z grup fb

,,Rząd doskonały"
Osobiście czuję ogromny niedosyt. Z pewnością skupia się na jednej stronie medalu (wychwala ponad wszelką wątpliwość siodła bezterlicowe, zaznaczając, że można skakać tylko do 90 cm i zaczynasz się czuć jak osoba znęcająca się nad zwierzętami bo skaczesz wyżej w siodle które go krzywdzi, stwierdza w zasadzie że nie ma wyboru jak 'wyrzuć sprzęt i kupić bezterlicówke' - ha ciekawe, kilka lat temu też były wychwalane i co? autor sam zwraca uwagę że nie były odpowiednie i żeby przypadkiem takich nie kupować)
Ciekawie opisana część na temat wędzideł (chociaż oczywiście równie źli jesteśmy ich używając - z książki prawie sączy się nakaz używania coockow czy innych sznurków (nie poluźniający się nachrapnik ściskający koniuszek kości nosowej? serio?))
Spodziewałam się informacji dot. dopasowania podogoni, napierśników, wytoków, ale są po prostu potraktowane jak coś złego - siodło powinno być dopasowane. I koniec. Co jeżeli wady budowy jakiegoś konia na to nie pozwalają? No cokolwiek. Co do wytoków, nie używam i też nie lubię gdy pęta się mnóstwo sznurków, ale stwierdzanie że są nie wiadomo po co? Na wielu zwolnionych (nawet niekoniecznie) filmach osób początkujących widać jak zbierają energię przy niewprawnym anglezowaniu z wodzami.

Myślę, że warto przeczytać, jednakże za praktycznymi informacjami dot. dopasowaniu sprzętu trzeba się porozglądać gdzie indziej.



,Sprzęt i akcesoria jeździeckie"
Przede wszystkim - TAK jest to książka bezstronna
ok 180 stron w rodzaju mini-kompendium wiedzy, to co jest rozsiane po wielu książkach zmontowane w jedno - zwraca uwagę na wszystkie 'rodzaje' jeździectwa np o dopasowaniu siodła westernowego, bezterlicówkach, siodłach damskich (♥), na pewno nie w sposób wyczerpujący, ale takie 'pierwsze liźnięcie' w temacie.

Porównuje różne teorie dotyczące nachrapników, czapraczków, wędzideł opisując wiele ich zastosowań i poszerzając wiedzę zwykłego jeźdźca

Opisują dokładnie jakie 'powinno' być zastosowanie patentów jeździeckich i pomocy szkoleniowych. Znajdzie się też trochę informacji o zakładaniu owijek, mierzeniu konia do derki oraz różnych trików ułatwiających życie.

Uważam że jest doskonałym uzupełnieniem 'rzędu doskonałego' ponieważ nie neguje w drastyczny sposób wszystkiego, czego nie lubi autor. Książki się z pewnością uzupełniają. W rzędzie świetnie opisane są wędzidła, ogłowia bezwędzidłowe i szczegółowe dopasowanie siodeł, natomiast w 'sprzęcie i akcesoriach' cała reszta ważnych rzeczy ominiętych w 'rzędzie'.
Można się przyczepić do kryptoreklamy, ale każdy chyba jest w stanie zignorować po prostu takie informacje. Bardzo fajne wydanie z wieloma ilustracjami i dokładnymi opisami.


w rzedzie doskonały na pewno na plusik jest kwestia dopasowania siodeł, z drugiej strony ta druga jest zdecydowanie bardziej wszechstronna 😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
11 czerwca 2015 12:09
drabcio- Dziękuję za pomoc  :kwiatek:
Wow, cena bardzo przystępna jak na 160 stron w twardej oprawie
Opis bardzo zachęcający 🙂

Właśnie dostałam egzemplarz. 124 strony  🤔
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
18 czerwca 2015 15:27
Kupiłam ,,Ujeżdżenie" koncepcja drzewa treningowego i wiecie co?
Może i licha , bo tylko 124 strony.
Może i mało kolorowa-> czarno białe obrazeczki traktowane bardziej jako schematy
Ale otwieram na pierwszej lepszej stronie- 10 i czytam

Załóżmy , ze twój koń jest trzyipółletnim wałachem należącym do jednej z gorącokrwistych ras. W tym wieku koń przypomina dziesięcioletnie dziecko i urośnie jeszcze jakieś 10 cm [i][i]( no może to zdanie jest nad wyraz ale idźmy dalej)[/i]. Choć wygląda na dużego, silnego i gotowego do pracy , jego stawy kości i ścięgna nie są jeszcze w pełni rozwinięte.Nieprawidłowe postępowanie z młodym koniem ( pierwsze niebezpieczeństwa czyhają już na lonży), może doprowadzić do kontuzji.[/i]

Chciałabym aby każdy kto ma młodego konia wziął sobie to do serca. Podoba mi się to ze już na starcie autor zwraca na to uwagę.
Rozumiem, że trochę po czasie ale pozwolę sobie podzielić się opinią na temat  książki "Rząd i akcesoria jeździeckie", ponieważ kupiłam ją jakiś czas temu. Ok, właśnie dla przeciwwagi dla "Rzędu doskonałego", który - a owszem, jest pisany z punktu widzenia osoby o takich a nie innych poglądach... choć w sumie każda książka jest pisana z punktu widzenia... jej autora? 😉 Ale ja prostu lubię poznać zdanie z kilku różnych źródeł, więc kupiłam obie 😉
Oczywiście, jeśli ktoś w "Rzędzie doskonałym" szukał informacji dot. patentów i innych "dodatkowych" akcesoriów, to ich tam nie znajdzie i ma prawo czuć się rozczarowany. Ale wędzidła, siodła, ogłowia - moim zdaniem opisane (i sfotografowane) są bardzo wyczerpująco - wiem co, jak i dlaczego działa. Bynajmniej nie poczułam się jak osoba znęcająca się nad koniem - no nie histeryzujmy 😉 Odnoszę wrażenie, że osoba pisząca przytoczoną tutaj opinię jest nastawiona nieco "anty" 😉
Co do książki "Rząd i akcesoria jeździeckie" - tu akurat  się rozczarowałam, makabrycznie! Spodziewałam się czegoś równie solidnie napisanego, jak "Rząd doskonały", jednak pisanego z innej perspektywy ( i oczywiście szukałam informacji dot. sprzętu, którego  nie opisał p. Gołąb). A ta książka to - jak autor przytoczonej powyżej opinii sam pisze - "liźnięcie". O dokładnych informacjach nie ma mowy... nie poleciłabym tej książki absolutnie. Pomijając już fakt, że dla mnie absurdem jest opisywanie w książce konkretnego modelu danej firmy - wiedza zupełnie bezsensowna. Wolałabym bardziej szczegółowe informacje odnośnie danej kategorii sprzętu (np. szczegółowego opisania konkretnego rodzaju wędzideł, czy siodeł) niż coś w stylu "model wędzidła x produkowany przez firmę y jest dobry bo...". Ok, jak ktoś nigdy nie miał do czynienia ze sprzętem jeździeckim, to może się z tej książki czegoś dowie w ramach "moja pierwsza książka o..." 😉 Ale przeciętny, rozgarnięty jeździec, który "ma pojęcie o pojęciu", to już raczej nie...
Odnoszę wrażenie, że osoba pisząca przytoczoną tutaj opinię jest nastawiona nieco "anty" 😉

To jest moja opinia i niestety ale się pomyliłaś po prostu nie lubie fanatyzmu, a książka po prostu momentami nim ocieka

uważam że opisuje wystarczająco dla początkującego i dla osoby która nie miała styczności nigdy np z mierzeniem derki itd i dlatego uważam że mimo wszystko jest cenna

Ale przeciętny, rozgarnięty jeździec, który "ma pojęcie o pojęciu", to już raczej nie...

hehe, dzięki.  Ciekawe kim ja jestem skoro mi się przydała w takim samym stopniu jak rząd doskonały 😉
Szanuję Twoją opinię i nie bronię Ci jej mieć, wręcz wyraziłam zrozumienie, że ktoś może czuć się rozczarowany 🙂 Cóż, Ty odnosisz wrażenie, że jedna książka ocieka fanatyzmem, ja odnoszę wrażenie, że druga ocieka kryptoreklamą. I tak jak można (sugerując się poprzednią wypowiedzią) przymknąć oko na kryptoreklamę, tak można i na fanatyzm 😉 Każdy wyciągnie z książki, co chce.... ale też każdy może się podzielić swoją opinią.
Nie czuję się kompetentna odpowiadać na retoryczne pytanie "ciekawe kim ja jestem, skoro mi się przydała", bo Cię nie znam 😉 Z resztą nawet gdyby -  nie mnie oceniać 😉  Jeśli o mnie chodzi, informacje odnośnie popularniejszych wędzideł, derek, ochraniaczy, owijek, rodzajów siodeł - takie podstawowe "co i po co" itd. wyniosłam z różnych stajni, starając dopytywać o wszystko wszystkich możliwych instruktorów, których miałam pod ręką. Aczkolwiek czytam też inne "jeździeckie" książki i być może stąd moje rozczarowanie tą książką - a wcale nie uważam się za osobę "pro". Po prostu jestem ciekawska pod kątem mojego hobby 😉 Więc oczekiwałam "więcej" - że w książce stricte o sprzęcię znajdę informacje bardziej szczegółowe niż w innych "ogólnojeździeckich" publikacjach 🙂
Jednak (pozwoliłam zajrzeć sobie do tej książki) komentarze typu "siodło syntetyczne dobrze prezentuje się podczas zawodów", "naczółki owinięte kolorową plecionką zakłada się koniom rajdowym, wierzchowym i kucom podczas pokazów" lub kryptoreklamę typu "System Mountain Horse składa się z butów o specjalnej podeszwie i strzemion", czy też "Siodła Fhoenix projektu Moffett nie tylko prezentują się dobrze, ale też są bardzo skuteczne" (a tego tam mnóstwo) - uważam za hm... niekoniecznie stosowne i bezstronne... 😉 Wiem, że to tylko przykłady. Pewnie powiesz, że były tam też inne, bardziej przydatne informacje ( i to prawda), nie mniej jednak na mnie zrobiło to negatywne wrażenie. Po prostu rozczarowałam się tą książką i już. Być może oczekiwałam za wiele  😉
Nie czuję się kompetentna odpowiadać na retoryczne pytanie "ciekawe kim ja jestem, skoro mi się przydała", bo Cię nie znam 😉 Z resztą nawet gdyby -  nie mnie oceniać 😉

Ale jednak to zrobiłaś  😉
Ok, jak ktoś nigdy nie miał do czynienia ze sprzętem jeździeckim, to może się z tej książki czegoś dowie w ramach "moja pierwsza książka o..." Ale przeciętny, rozgarnięty jeździec, który "ma pojęcie o pojęciu", to już raczej nie...


a ja twierdze że w niektórych rzeczach mogła się okazać przydatna + 'wiedza' jest w jednym miejscu a nie porozrzucana  po forum/wyciągnięta od znajomych/wyczytana pomiędzy wierszami w książkach. Ja oczekiwałam mniej fantatyzmu i chociaż podstawowego omówienia chociażby dopasowania derek  i uważam ze jest ok - w cenie promocyjnej oczywiście albo z rabatem, ale tak to jest że za wszystkie ksiazki ustalaja absurdalne ceny - tak rzad jest bardziej warty swojej ale tylko pod względem siodeł.

zabeczka17
też kupiłam ale po przeczytaniu faktury na której widniała pozycja ujeżdżanie fundament jeździestwa, złapałam się za głowę i w kiepskim nastroju zaczęłam ją czytać, jak na razie zero konkretów, z nudów przeskakiwałam akapity , chyba po ujeżdżeniu na XXI wiek na razie nic mnie nie zaskoczy...
Nie będę ciągnąć tego off topic i dociekać, w którym miejscu bezpośrednio lub pośrednio odpowiedziałam na Twoje pytanie "kim ja jestem?". Moim zdaniem taka odpowiedź nie padła, być może się nie zrozumiałyśmy 😉
Oczywiście, w niektórych rzeczach spora część książek jest przydatna. A jeśli Ci chodzi o zebranie wiedzy w jednym miejscu - to oczywiście, masz rację, łatwiej szukać w jednej książce niż w kilku źródłach (o ile książka zawiera to, czego się oczekiwało 😉 ). Nie mniej jednak mnie ona do gustu nie przypadła i już 😉
Moim zdaniem najleprza literatura "końska" to Instrukcje kawaleryjskie. Znaleźć tam można informacje co, jak i dlaczego. I to bez zbędnych ideologii. Zresztą mam wrażenie, że wiele współczesnych oprawcowań bazuje na doświadczeniu wojska.
Oczywiście, w niektórych rzeczach spora część książek jest przydatna. A jeśli Ci chodzi o zebranie wiedzy w jednym miejscu - to oczywiście, masz rację, łatwiej szukać w jednej książce niż w kilku źródłach (o ile książka zawiera to, czego się oczekiwało 😉 ). Nie mniej jednak mnie ona do gustu nie przypadła i już 😉

Dziękuję, o to mi właśnie chodziło ponieważ to są według mnie jej zalety, ale jeżeli chodzi o obie książki o których mówimy to artykuły ze starych numerów KP są jednak o wiele bardziej wartościowe (?), bogatsze?

RomanAG o litości  🙇
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się