kącik porad prawnych

dziewczyny, mam pilny problem🙁
kupiałm 3 godziny temu w rtveuro agd tablet na raty. w domu spoko, działa działa aż po półtorej h się zawiesił. zresetowałam, działał przez kolejne 15 min ok, bo zepsuło się obracanie ekranu... no nie obraca się, mimo włączonej opcji. Zresetowałam, ale obrót nie działa. Jakiś felerny egzemplarz.
I zastanawiam się jak rozwiązać sytuacje. Czy mogę żądać  wymiany na inny egzemplarz, bo ten jest zepsuty czy muszę oddać na gwarancję i czekać 2 tygodnie na naprawdę tak na prawdę nowego sprzętu? Chciałabym jutro rano pojechać do sklepu i wyjaśnić sytuację, ale nie wiem czego powinnam wymagać od sprzedawcy 🙁
Tu jest to bardzo dobrze opisane  http://tiny.pl/xh9tw
opolanka   psychologiem przez przeszkody
30 marca 2015 12:27
littleem, zależy jak sklep do tego podejdzie.
Stawiam na to, że wezmą do naprawy.
Kupiłam kiedyś czajnik, który się nie wyłączał (okazalo się w domu).
Media Expert nie dość, że mieli pretensję, że widać, że do środka nalałam wody - no trudno na sucho sprawdzić, czy działa, to jeszcze odmówili wymiany na nowy, tylko wzięli do naprawy.
Ja się wtedy wściekłam, bo jak płacę za nowy, to chcę nowy, a nie nowy-naprawiany.
W konsekwencji wymienili i tak na nowy, ale w ramach reklamacji, a nie wymiany.

Nie wiem, jak do tego mają się przepisy i prawa konsumenta, ale wydaje mi się, że w takiej sytuacji, gdy coś po zakupie jest nowe i zepsute, to obligatoryjnie powinni wymieniać na nowe, a nie oddawać do naprawy.

Ale chyba jest też tak, że to nie sklep decyduje, tylko producent, dlatego muszą do niego odesłać.
Czy mając wezwanie do sądu w charakterze świadka mogę liczyć na zwrot kosztów transportu? Rozprawa ma miejsce w Polsce a ja mieszkam i jestem zameldowana za granicą.
Tzn. w dowodzie mam adres polski, ale dostałam też meldunek zagraniczny 😉
kajpo, poczytaj sobie dokładnie przepisy o co możesz wnioskować, z tym, że ważne jest, że
zwrot wszelkich kosztów następuje tylko i wyłącznie na wniosek świadka złożony pisemnie lub ustnie do protokołu niezwłocznie po złożeniu przez niego zeznań, jednak nie później niż przed pływem trzech dni od stawienia się na rozprawie. Zachowanie tego terminu jest istotne o tyle, iż jego niedochowanie skutkuje utratą prawa do zwrotu wspomnianych kosztów. Przyznana świadkowi kwota, powinna być wypłacona niezwłocznie. Na postanowienie sądu o odmowie przyznania zwrotu wspomnianych kosztów, przysługuje świadkowi zażalenie.
Jeśli byłabyś tak uprzejma i podpowiedziała gdzie mogę tego szukać  :kwiatek:
Jak widzę przepisy i paragrafy to dostaję drgawek  👀

Mam jeszcze trochę czasu, rozprawa ma miejsce w czerwcu.
Tu masz np. Te kwoty są śmieszne dość. http://www.olesnica.sr.gov.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=194:zasady-zwrotu-kosztow-stawiennictwa-wiadkow&catid=56:informacje&Itemid=165

littleem przydatny link: http://www.prawakonsumenta.uokik.gov.pl/ 🙂 trzeba pamiętać, że w grudniu ubiegłego roku zmieniły się przepisy dotyczące konsumentów.
Ciężko mi powiedzieć jak sklep zareaguje na coś takiego. Możesz produkt zareklamować w związku z wystąpieniem wady fizycznej. Do tego zgodnie z nowymi przepisami istnieje domniemanie, że wada, która ujawni się w przeciągu roku od dnia zakupu towaru istniała już w momencie kupna i to sprzedawca musi udowadniać, że jest inaczej. Reklamując produkt możesz wybrać opcje, które będą Cie satysfakcjonować - czy to naprawa towaru, czy wymiana na nowy. Możesz więc podkreślić, że interesuje Cię tylko wymiana na nowy.
No i jeśli wada jest istotna (a tutaj chyba jest skoro uniemożliwia normalne użytkowanie rzeczy) to możesz też odstąpić od umowy.
Ja bym się w sklepie już posłużyła takimi argumentami - że towar jest niezgodny z umową, że możesz odstąpić od umowy, że przysługuje domniemanie istnienia wady w momencie zakupu towaru, że reklamacja jest jak najbardziej zasadna itp i próbować załatwić sprawę bez oddawania na reklamację 🙂
Dużo zależy od samego sklepu - mi się w drobniejszych sprawach (ciuchy) udawało na miejscu wymienić rzecz na nową ze względu na np. zepsuty zamek lub z miejsca otrzymałam zwrot kasy bo rozkleiły mi się buty 🙂 Trzeba próbować
opolanka   psychologiem przez przeszkody
14 kwietnia 2015 22:12
Czy zatrzymanie i odebranie prawa jazdy na jakiś okres to to samo?
:kwiatek:

edit: to dodam jeszcze pytanie nr dwa: dlaczego osobie, która przekroczyła limit dopuszczalnej liczby punktów, odbiera się prawo jazdy i musi ona zdawać ponownie egzamin, a osobie, której zatrzymano (odebrano?) prawo jazdy na okres roku po spowodowaniu wypadku samochodowego po upływie tego roku po prostu odbiera prawo jazdy z wydziału komunikacji? Bez egzaminu, bez badań?
Czy zatrzymanie i odebranie prawa jazdy na jakiś okres to to samo?
:kwiatek:

edit: to dodam jeszcze pytanie nr dwa: dlaczego osobie, która przekroczyła limit dopuszczalnej liczby punktów, odbiera się prawo jazdy i musi ona zdawać ponownie egzamin, a osobie, której zatrzymano (odebrano?) prawo jazdy na okres roku po spowodowaniu wypadku samochodowego po upływie tego roku po prostu odbiera prawo jazdy z wydziału komunikacji? Bez egzaminu, bez badań?


nie, zatrzymujesz, np. do czasu wyjaśnienia
możesz kogoś zatrzymać do czasu wyjaśnienia sprawy, np. w areszcie
a możesz tak sami zatrzymać dowód

ale można też odebrać, czyli całkowice pozbawić uprawnień i wtedy trzeba od nowa zdawać prawo jazdy
opolanka   psychologiem przez przeszkody
15 kwietnia 2015 09:44
E., a po spowodowaniu wypadku, jest sie sprawca, prawo jazdy moze zostac zatrzymane lub odebrane, w zaleznosci od wyroku?
Czy jest na forum ktoś, kto jest obeznany w prawie podatkowym?
Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc :kwiatek:
E., a po spowodowaniu wypadku, jest sie sprawca, prawo jazdy moze zostac zatrzymane lub odebrane, w zaleznosci od wyroku?


zazwyczaj policja zatrzymuje
alb jak np. zatrzyma do kontroli kogoś pod wpływem, to też zatrzymuje
a potem wydają decyzję, albo oddajemy pprawko, albo odbieramy całkowicie, zależnie od stopnia przewinienia
Czy jest tu ktoś kto zna się na prawie rodzinnym??? I mógłby coś poradzić??
opolanka   psychologiem przez przeszkody
16 kwietnia 2015 06:08
E., w tej sytuacji, o której piszę, nie zostało prawo jazdy zatrzymane zaraz po wypadku, dopiero sąd ma o tym zdecydować.
Ale już znalazłam gdzieś w czeluściach Internetu wszystkie informacje 🙂
Freska   Trakeńska Szczęśliwa Miłość
16 kwietnia 2015 09:34
Jest na forum ktoś kto z prawem pracy jest na bieżąco? Potrzebuję pilnej pomocy  ukłon
Freska mogę spróbować pomóc 🙂
Freska   Trakeńska Szczęśliwa Miłość
16 kwietnia 2015 10:22
jagoda1966 poszło PW  :kwiatek:
Znalazłam się w takiej sytuacji:
Oddałam klacz w dzierżawę hodowlaną. Poniżej kilka punktów umowy, które są istotne.
1. Umowa zostaje zawarta na okres 2 lat (tj do 15.11.2015r) lub do momentu odsadzenia pierwszego źrebaka
2. Koń będzie użytkowany jedynie przez dzierżawiącego lub pod jego nadzorem.
3. Wydzierżawiający może odstąpić od niniejszej umowy bez okresu wypowiedzenia w przypadku gdy dzierżawca naruszy ustalenia umowy, a także gdy stwierdzi że koń poddany został znacznym zaniedbaniom wynikającym ze złego użytkowania lub żywienia.
4. Źrebie pozostaje własnością Dzierżawcy.
5. Bez pisemnej zgody Wydzierżawiającego Dzierżawca nie może oddać konia osobie trzeciej do bezpłatnego używania ani go poddzierżawiać.
W razie naruszenia powyższego obowiązku Wydzierżawiający może dzierżawę wypowiedzieć bez zachowania okresu wypowiedzenia.
6. W przypadku zerwania umowy przez Wydzierżawiającego nie wynikające z winy Dzierżawcy, Wydzierżawiający zobowiązuje się zwrócić Dzierżawcy koszty utrzymania konia w kwocie 300zł miesięcznie

Sytuacja potoczyła się bardzo nietypowo, tragicznie wręcz. Otóż dzierżawca umarł.
Klacz jest źrebna. Termin na sierpień.

Konia pod opieką rodziny nie chcę zostawiać. Mają dużo mniejsze doświadczenie z końmi, są to osoby starsze itd.
Źrebię jak najbardziej mogę oddać po odsadzeniu.

Co się dzieje z naszą umową w momencie śmierci jednej ze stron? Nie chciałabym, aby to, że chcę konia zabrać zostało potraktowane jak zerwanie umowy z mojej strony i obciążenie mnie kosztem 300/miesiąc.

Liczę na waszą pomoc.

Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
18 kwietnia 2015 06:18
śmierć dzierżawcy powoduje wygaśnięcie umowy jeśli zawarłaś taki zapis. Generalnie dzierżawa wchodzi w skład spadku, ale uwaga: spadkobiercy mają prawo z niej korzystać dopiero po przyjęciu spadku (a więc w chwili gdy zostanie wydane postanowienie, po zamknięciu sprawy spadkowej). Od momentu śmierci następuje otwarcie spadku i nie wolno nic zrobić ze składnikami masy spadkowej, w tym z przedmiotem dzierżawy. Moja propozycja: dogadać się z krewnymi zmarłego, co do losu konia i ew. wypowiedzieć umowę dzierżawy z powodu nadzwyczajnych okoliczności.
No właśnie się tego obawiałam, że nie będzie tak łatwo :-( Oczywiście zapisku o śmierci nie miałam w umowie.
Wkurza mnie ta sytuacja, bo to jednak żywe zwierzę a nie mebel, który może poczekać miesiąc czy dwa a może i dłużej.
Obawiam się w ogóle czy konie zostały wypuszczone ze stajni od tego czasu, jak karmią  itp.
Rodzina będzie się konsultować z prawnikiem, więc nie wiem jak to się skończy i ile potrwa.
Wild Horses, zalatw to polubownie, będzie najszybciej i z korzyścią dla źrebaka i klaczy. Zaproponuj, ze zabierzesz klacz wiec odejdzie im koszt i kłopot, a dasz źrebaka jak odsadzisz.
Tak oczywiście próbujemy polubownie. Nie chcę walczyć o nic. Na źrebaku mi nie zależy, ale chce klaczy zapewnić dobre warunki porodowe, weta w razie co itd. Tamtego miejsca się obawiam bardzo i nie chce jej tam zostawiać. Czas będzie leciał a później konia nie będzie można przewieść, bo wysoka ciąża, ehh

Boję się żeby później nie potraktowano tego jak moje zerwanie umowy i będą mnie ścigać za 300/miesiąc.

A Czy umowa dzierżawy nie powinna być zgłoszona do US? Moja umowa była darmowa, ale czy zgłoszenie nie jest konieczne i czy w tym przypadku koń  nie wchodzi w skald masy spadkowej, bo jest nie potwierdzona w US?


Wild Horses, na zdrowy rozum - masz w umowie pkt 2. Czyli - podstawę do natychmiastowego zerwania umowy "z winy" dzierżawcy. Bo nie może sam użytkować konia ani nadzorować. Bo nie żyje. Nie ma tam "użytkowanie wierzchowe". Jest "użytkowanie". Użytkowanie może być hodowlane.
Nieważne, jaki stan prawny (przejęcie spadku itd.) - jest to mocny argument przetargowy.
Czy ktoś może jest zorientowany w temacie patentowania znaku towarowego?
Pierwsze pytanie brzmiałoby, czy rejestruje je strona, która zaprojektowała logo, czy ta, dla której to logo powstało?
witam, zostałam oszukana przez osobę podczas zakupu sprzętu. Osoba ta podała fałszywe imię i nazwisko oraz adres. Tylko miejscowość się zgadza. Konto bankowe nje może być na tą osobę, gdyż i taka nie istnieje oraz inna revoltowiczka również została oszukana, ale ta osoba podała wtedy inne imię i nazwisko oraz adres, ale ten sam numer konta
Co mogę zrobić w takiej sprawie?
olga96, iść na policję niech oni sprawdzą kto jest właścicielem konta.
olga96 idziesz na policję i zgłaszasz z art 286 KK, przyjmują bez problemu. Ja byłam kiedyś z trzydziestoma złotymi, ale stwierdziłam, że gówniarze nie dopuszczę. Powodzenia.
olga96, też byłam na policji. Kilka lat temu Torunianka oszukała ok. 100 osób,
które zrobiły u niej fikcyjne zakupy. Wyrok dostała. Ja na razie odzyskałam 50zł...
Byłam na policji, mój bank wysłał również prośbę do banku odbiorcy o zwrot pieniędzy. Zobaczymy
Zawsze lepiej 50zl niż nic
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się