Zesztywniały zad-przyczyny

Dokładnie chodzi mi o to ze konik czasem jest sztywny zadem, lecz nie zawsze. Moze ktos mi podpowiedziec jakie moga byc tego przyczyny.
darolga   L'amore è cieco
19 kwietnia 2009 21:52
Może zakwasy?
Sprecyzuj dokładnie objawy, będzie nam łatwiej 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 kwietnia 2009 22:01
mam podobny problem- koń na jeździe niby idzie, ale pracuje tylko przód, tylnymi nogami jakby powłóczy po ziemi. Nie ma mowy o żadnej pracy zadu. Dodam, że koń ogólnie jest uwieszony na przodzie, nie potrafię nic z tym zrobić, a gdy stwierdzi, że jeździec na grzbiecie mu przeszkadza, zaczyna biec i walić z zadu.
Jakis tydzien temu wyjechalam na jazde i poczulam ze kon skraca wykrok i ludzie ktorzy byli na ujezdzalni powiedzieli mi ze idzie sztywny zadem ale po lekkiej rozgrzewce objawy ustapily. Nastepnego dnia bylo to samo. Tydzien byl spokoj Po prawie tygodniu objawy znow sie pojawily. Klaczka kolezanki sie grzeje a on jest jej pierwszym adoratoram i nie pozwala innym koniom podejsc, toczy sie wielka walka na padoku. Myslalam moze ze dostal kopa lub ostre zwroty jakie wykonuje w obronie ukochanej powoduja takie objawy, ale juz sama nie wiem. Jutro rano wzywam weta niech zerknie i zdjagnozuje(jak sie da). Ale wasze opinie tez mnie ciekawia moze momus sie tez cos takiego przydazylo
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 kwietnia 2009 22:26
Może jest to kwestia kopyt?
Mi taki sztywny zad kojarzy się od razu z problemem z plecami. Koniecznie pomacałaym konia wzdłuż linii kręgosłupa a jak wykazuje bolesność to wezwała weta. Kiedyś koń na którym jeździłam (sportowy, chodził rajdy długodystansowe wysokie klasy) musiał zostać na długo odstawiony od pracy i był ostrzykiwany plus codziennie robiło mu się masaż i wcierało jakąś bardzo silnie działającą maść. Zaczęło się właśnie od szurania tylnymi nogami po ziemi, potem zaczął się buntować na zakładanie siodła. Radzę obejrzeć grzbiet bardzo uważnie!
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
20 kwietnia 2009 07:01
dzionka plecy to ma chyba najlepsze z calej stajni! wczoraj jak lonzowalam konia wandy ( bez wypiec  zeby sie poruszal ) momentami nawet nie wkraczal w slady przednich nog ( kon krotki dobrze zbudowany, nawet naturalnie zazwyczaj przekracza pare kopyt) pod koniec juz bylo ok
Grzebiet byl ogladamy jakis miesiac temu i wszystko ok. Kon jest poprawnej budowy, kopyta zrobione nie w nich prayczyna. Zastanawia mnie to laczego to nuie zawsze sie ujawnia tylko czasem. Jestem troszke przestraszona bo kon do tej poty  byl bezkontuzyjny.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
20 kwietnia 2009 08:15
moja kobyla tak ma ze dopiero po pierwszym klusie zaczyna ladnie pracowac zadem i u niej to chyba kwestia rozgrzewki. czasami jest tak ze jezdziec moze "przeszkadzac" koniowi dlatego skraca, sproboj kogos innego posadzic na niego i zobaczyc. no i przede wszystkim obmacaj grzbiet czy go gdzies nie boli, moglo go tez przywiac na padoku ale chyba jest na to za cieplo, mogl dostac przykurczu, naciagnac sie, przyczyn moze byc wiele. najlepiej skonsultowac to z weterynarzem
Sztywny zad moze byc spowodowany tym ze kon się np rozjechał na padoku
bo mięśniochwat wykluczyłas prawda?
wanda, a nie przewiewa go gdzieś po mocniejszej robocie?
Sznurka, Po mięśnochwacie cały koń sztywnieje.

A dlaczego nie wezwać specjalistę? Co gdybanie na forum pomoże..

Szkoda tylko konia..
Dramka, czytaj uważnie co zostało napisane a nie po łebkach skoro bierzesz udział w dyskusji 🙄
weterynarz dziś ma być wezwany a chodzi o doświadczenia innych, czy z takim przypadkiem się spotkali i co się u nich okazało
przy mięśniochwacie nie musi sztywnieć cały koń.. wszystko zależy od stopnia.. te najłagodniejsze przypadki paraliżyją właśnie mięśnie zadu... wątpie jednak by była to kwestia mięśniochwatu, nie wyprowadziłabyś wtedy konia z boksu.. a bez leczenia objawy by się nasilały
W takim wypadku daj znać co powie weterynarz..

Moja kobyła ostatnio wyszła z przyczepy ze sztywnym zadem, pierwszy raz jej się coś takiego zdarzyło.

Tego samego dnia zad został rozmasowany przez profesjonalistę, potem akupunkturą i na drugi dzień koń guma.
Jedna z moich kobył miała sztywny zad , wezwaliśmy weta okazało się że jest ponaciągana, prawopodobnie za dużo brykała itp na padoku, przyjechał również kowal żeby sprawdzić czy nie ma ropy w kopycie jeszcze przypadkiem, sprawdzał czułkami i nic, a z miesiąc puźniej przy rozczyszczaniu wyszło na to że była ropa,a kobyła nie pokazywała bolesności a ni nic (tylko że moja to młoda jest jeszcze w siodle nie chodzi tylko lonża).
Wczoraj do pozna wet w stajni dokladne ogledziny pobrana krew ( morfologia kreatynina elektrolity mocznik itd) sprawdzony od glowy do ogona i od grzbietu do kopyt. Od wczoraj chodzi oddzielnie od klaczki w ktorej sie kocha od jakiegos miesiaca. Wiec jak tylko przybylam do stajni przelazowalam go i czysto potem jazda łaciak ładnie szedl bez zednych oznak zesztywnienia. Najprawdopodobniej chodzi o to o czym napisaly sznurka  i Dyra ze sie ponaciagal na wybiegu. Dzis wyniki krwi i juz wszystko mam nadzieje ze bedzie wiadomo. Oczywiscie nocka nieprzespana (zawsze tak mam )
wanda będzie dobrze, trzymam kciuki  :kwiatek:
Trzymam kciuki  :kwiatek: Jeżeli sprawa się powtórzy polecam Dr. Lee.
wanda, moj kon kiedys jako jedyny objaw miał sztywny zad, wszyscy straszyli mnie niemiłosiernie i nawet posunięto się do hipotez ze moze nie wrocic pod siodło, skonczyło sięna 3 czy 4 miesiecznym codziennym prowadzaniu w ręku, wcieraniu veyxatu w dupsko, zadnego padoku, tylko spacerowanie
potem wdrazanie do pracy pod siodłem
w sumie nikt mi wtedy nie dał jednoznacznej odpowiedzi co jest
jedynie ze jakas kontuzja na połączeniu kręgosłupa z odcinkiem miednicy

Dzieki babki za wsparcie.
Wyniki krwi jak najbardziej poprawne. Najprawdopodobniej sie ponaciagal albo dostal solodnego kopa. Ale wybieg oddzielny od ukochanej i narazie obserwacja .
wanda,  wcierałas cos w dupsko na noc?
sznurka nic nie wcieralam bo narazie nie jeszt sztywny, wiec chyba nie ma potrzeby. Obserwujemy go na innym wybiegu. Jak narazie wszystko ok poniedzialek czysto i wczoraj tez nic sie nie dzialo normalny wykrok nie ma oznak zesztywnienia. Jednak tak jak sie domyslaslismy gonitwa za ukochana byla przyczyna sztywnego zadu bo dzis czyli 8.05 2009 jest dobrze normalnie sie Łaciak porusza i nic juz nie wskazuje na sztywny zad.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się