PSY

Wojenka   on the desert you can't remember your name
18 kwietnia 2015 13:17
Kurczak, przykro mi to pisać, ale uważam, że masz rację i postępujesz właściwie. Ja również nie zdecydowałabym się raczej na taki zabieg.

Hiacynta, tabletki BRAVECTO. I nie ma co panikować.

Moja szkotka ma teraz prawie 8 lat. W wieku roku miała amputowany palec na którym rozwinął się nowotwór, nie pamiętam teraz nazwy, ale złośliwy i też jej dawali marne szanse. Moim zdaniem histopatologia była po prostu błędna.
ajstaf, z naturalnych supli na odporność możesz jeszcze dokupić mączkę z dzikiej róży.
Hiacynta, moj vet robi regularnie raz do roku test plytkowy w kierunku boreliozy. Wynik jest po kilku minutach. Niestety jeden z moich psow przeszedl pozytywnie. Jestesmy w trakcie leczenia.
Dzięki dziewczyny, zaraz sobie te preparaty przejrzę  :kwiatek:.
Dzięki Cricetidae, nawet nie wiesz jak na panikarza dobrze działa takich kilka słów otuchy 🙂 i oczywiście masz rację z zabezpieczaniem psa już od końca zimy.
k_cian jestem ciekawa jak te "Twoje" tabletki się sprawdzą - jak one się nazywały? Coś jak Braveran chyba 😀
Rozważam dodatkowe zabezpieczenie - tabletki albo te niemieckie naturalne krople, też już nie pamiętam nazwy - bo jednak jak pies się latem dużo kąpie, to po każdej kąpieli potrzeba kolejnych 24h, żeby obroża znowu zaczęła działać...

No nic, dziś miejsce po kleszczu wygląda elegancko, całkowicie zbladło, jest tylko suchy strupek. Piesiowi póki co nic nie dolega.
Generalnie gadałam z koleżanką, której "synuś" - berneńczyk złapał w zeszłym roku boreliozę. Podobno objawów praktycznie nie było - wszyscy, łącznie z wetem mieli ją za wariatkę, gdy kazała robić psu rozmaz - no i prosz. Co ją zaniepokoiło, to fakt, że pies dosłownie pół kroku zwolnił na spacerach, jakby był przemęczony - do czego z resztą miał pełne prawo, bo to w środku lata było, a Cynamon świeżo po pokazach. Wcześnie zrobiony test uratował mu zdrowie.
No i właśnie, czy ktoś z Was kiedyś robił psu takie testy z krwi  na boreliozę lub wymaz ucha pod kątem babeszjozy? Ciekawa jestem, czy każdy wet to zrobi i ewentualnie po jakim czasie coś może wyjść. Tania, Endurka?  :kwiatek:


Pytanie nie do mnie, ale się wtrącę 🙂 Borelioza raczej nie wyjdzie z rozmazu, to byłoby zbyt piękne 😀 Są płytkowe testy, ale nie mam pojęcia jak z ich czułością. Babeszjoza najczęściej wyjdzie w rozmazie, gdy pojawiają się pierwsze objawy - apatia, gorączka, brak apetytu itp. Jeżeli nie wyjdzie z krwi ogólnej, bada się wtedy rozmaz krwi pobranej z ucha.
Bravecto tabletki są naprawdę bardzo dobre.
Ja wpadam szybko się pochwalić, że dzisiaj z moim kundlem wygraliśmy nasze pierwsze agility! Jaram się jak pochodnia, byliśmy w stawce borderów i aussików (z dwoma wyjątkami), także najlepszy dowód, że da się ograć burkiem bordery  🏇

Zawody Puchar Bursztynowego Psa.

Załączam też link do filmu ze startów- ten, gdzie się prawie przewróciłam to ten zwycięski  😁

Aa mega mega gratki  😀
Co do kleszczy to Dexio też przyniósł dwa, ale z tych malutkich jeszcze nie napite zanim dostał obrożę. U nas nawet w ogrodzie są... jeszcze Denis jak biegał między tujami przechodząc pod spodem to nieraz wracał z kleszczem w tamtym roku, ech;/ Teraz póki co odkąd Dex ma foresto to nic nie znalazłam na nim mimo, że chodzi dużo i po krzakach i po ogrodzie.

Zora90 Ogromne gratulacje! Ale super Wam idzie, aż bym pobiegała🙂 W ogóle siedze teraz w Lublinie bez psa więc mam mnóstwo czasu na przemyślenia i plany, bardzo chciałabym żeby udało mi się z nim choćby rekreacyjnie coś pobiegać agilitki. Póki co to mam nadzieję, że nie przerośnie M-ek bo jak go ostatnio mierzyłam to miał ok 40 w kłębie więc.. niewiele brakuje.
A tak w ogóle to ile Twój ma w wzrostu? Takie malukie przy nim te przeszkódki się wydają 😍

I dostałam kolejne informacje i zdjęcia z domu, że Dexio ze spaceru na spacer coraz lepszy. Chodzi, węszy, wyluzowany, w miejscu gdzie zwykle się z nim zatrzymuję żeby cos poćwiczyć, pobawić się - dzisiaj sam zaczął rodziców zaczepiać, ale bez jakichś histerii, bez problemu się uspokoił.

Pamiętam jak przy Denisie narzekałam sama do siebie, że większość zdjęć jakie mu robię sa takie statyczne, że ciężko mi mając aparat go rozruszać, zachęcić do biegania za piłką. Tymczasem przy Dexterze zachwycam się takimi zdjęciami, mimo, że jakość fatalna:

Znalazł sobie nową miejscówkę do spania, to jest w wydzielonej części gdzie śpi i zostaje sam i oczywiście ma tam do dyspozycji dwa fotele, klatkę, dywan to jemu najlepiej:


Kolejny sukces, siedział i spokojnie z zainteresowaniem patrzył na telewizor🙂 Wcześniej każdy odgłos to było zrywanie się, chodzenie, szczekanie lub jeszcze inne akcje:


I zdjęcie z przyjacielem musi być:



Przypadkiem nie spotkam kogoś z Was jutro na wystawie w Lublinie?
Choroby odkleszczowe są mi ostatnio bliskie. Pamiętajcie, że to nie tylko borelia i babeszja, jest jeszcze np. anaplazmowa i erlichioza. Te dziadozy potrafią być naprawdę podstępne. Z Tadeuszem przeżyliśmy nasz "mały" osobisty horror, pies zakulał raptownie a potem był jak bliski zejścia, z bólu, gorączki i osłabienia. Jeśli już w ogóle chodził to na trzech,  w stawie kolanowym ostre ropne zapalenie ale problem polegał na tym, że nie tylko w obrębie stawu, rozlazło się na całą nogę, na tkanki podskórne itp. Węzły chłonne powiększone x razy - podkolanowy i gdzieś w pachwinie. Szczegółowa diagnostyka eliminacyjna nie doprowadziła do żadnej diagnozy, trwała kilka tygodni(stopniowo wykluczano różne opcje przyczynowe). RTG, USG stawu, badania palpacyjne, USG jamy brzusznej, morfologia, biochemia, biopsja węzłów chłonnych, punkcja stawu, rozmazy, posiewy, cytologie, spojrzenie ortopedyczne, pod kątem nowotworu, w końcu chorób zakaźnych. Wykonano test C6 na poziom przeciwciał erlichiozy/anaplazmowy - dodatni. 8x norma ale okazuje się, że to niewiele - to poziom wskazujący na kontakt z pierwotniakami....KIEDYŚ, w przeszłości  😵 Fadzik przebył którąś z tych chorób, prawdopodobnie anaplazmozę. Objawy były jej bliższe, choć niespecyficzne. Lekarz nie spotkał się z takim charakterem zapalenia ani w literaturze ani w karierze (a wet nie byle jaki). Chorował niezauważenie i sam zwalczył pierwotniaki 🏇 Tego skutkiem podwyższone przeciwciała na "w razie W". A teraz wisienka na torcie - to wcale nie musiało być przyczyną problemów, wg wetów nie było. W każdym razie nowe doświadczenie, wiedza i świadomość do przodu.

Zora, widziałam Was gdzieś przelotem, gratulacje! Wygrana przy debiucie smakuje wyjątkowo, wiem coś o tym  😀iabeł:
Dzięki za gratki!  🙂
Blow niby debiut mieliśmy tydzień temu na zawodach w Wawie,  ale mogą się nie liczyć bo to treningowe. A wygrana i tak cciągle do mnie nie dociera  😁
Magdzior a ile Twój ma teraz miesięcy?
Mój ma w kłębie 60cm i waży 27kg po odchudzeniu treningowym- tyle to żaden border chyba nie waży, on chyba odziedziczył jakieś ciężkie berneńskie kości 😂
Kurczak, o cholera, strasznie mi przykro. 🙁 Trzymam kciuki za was.. niedawno odszedł na raka flacik 10miesięczy.. nie ogarniam co się dzieje z tymi psiskami. 🙁

Hiacynta, Braveran to nie na tą przypadłość hihi , tak jak pisze Wojenka - Bravecto 😉
Jak się spisuje? Ściągam z sierściuchów  kleszcze po spacerze - klasyka czy to na obroży czy na kroplach, zawsze ściągałam gromadę - ale wszystko co się wpije to chwila moment zaschnięty wiórek. Wyczesują się z sierści takie skwarki, czasami odpadniete ale przy skórze wymacam. Więc generalnie działają. Znajomy odkąd weszły na rynek ma na nich swoje psy - sztuk 3 - zachwycony tabsami. Póki co nie chorowała żadna. Zobaczymy jak w dalszej perspektywie się sprawdzą u nas... po wyjeździe nad wodę na 1,5h z Toski zdjęłam 34 sztuki a biegała po trawie nie sięgającej kostek no i przy wodzie w szuwar... w jakieś gniazdo wlazła czy co?

Btw. Ciągle mam w pamięci, że pytałaś czy moje też sobie mordki wylizują 😉 ale wiecznie zapominałam odpisać :P No więc wylizują dużo i mocno ale nie tyle dziąsła co cokolwiek. :P Zazwyczaj to Buka zaczyna i głównie liżą się po nosach. Czasami Buka jakby łapie Toskę za pysk, jakby miała przyszpilać, z dziwnymi odgłosami piszcząco zawodzącymi 😉 Kiedy Toska nie chce się bawić i nie daje gryźć tylko się szczerzy 😉 Wtedy zaczna się oblizywanie, lizanie jej przz Bu po tych zębiskach i może ze 2 minutki i Toska nawet szczerzyć się przestaje i odwzajemnia lizanie. 😉 Ale zeby dziąsełka tak szczególnie to nie.

Alaska, Magdzior, zgadza się, to szelki do tropienia firmy Niggeloh.  Te rude to Follow, brązowe Follow Light. Jak dobrze pamiętam ktoś z forum miał nawet te pierwsze. Tanie nie są... ale czasami warto zainwestować. Kupując sprzęt dla koni też przecież nie wybieramy najtańszych sprzętów a raczej inwestujemy. 😉 Myślę, że tak szybko się nie ściurają a zdają sie być bardzo wygodne. Oni mają także szelki do tropienia użytkowego, z przodu profilowana część jest skórzana z podszyciem, też wyglądają wygodnie. 🙂



Magdzior, dzięki  :kwiatek: Nie wiem co piłki mają w sobie, że psy je tak kochają 😉 Buka potrafi z nią siedzieć i biegać nie wypuszczając nawet na chwilkę przez 15 min 😉 Mogę rzucać inną piłkę Tosce i... Bu też za nią pobiegnie, ale z Wilsonem w pysku jako asysta chyba  😁 A może to nie przyjaźń jest a już kochanie?  👀
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 kwietnia 2015 10:49
Dziękuję wszystkim za wiadomości tu i na pw :kwiatek:

Do dr. Jagielskiego będę dzwonić jutro. Nie sądzę, żeby wymyślił coś innego niż amputacja i chemia tak jak u Cezara, a no to i tak się nie zdecydujemy, ale nie zaszkodzi jeśli psa obejrzy.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
19 kwietnia 2015 12:04
Zora90, gratulacje! 🙂

k_cian, dobrze, że nie na wszystkie psy da się te szelki dopasować, bo popadłabym w zakupoholizm  :P
Alvika fajne, co?  😁

Zora90 graty!🙂

edit. bo moja komórka uwielbia przekręcać, szczególnie nicki  👀
Zora90 A no to rzeczywiście spory Twój ale na zdjęciach nie wyglada na tyle😉 A mój oszacowany jest na październik więc jakoś teraz (s)kończy 6 miesięcy.

k_cian Super te szelki wyglądają, gdybym potrzebowała jakichś do zadań specjalnych to pewnie by kusiły, ale póki co muszę kupić takie, które w miarę będą rosły z psem, bo na obecne nie mogę patrzyć jak mu się blisko za pachami kończą... na szczęście jemu zdaje się to nie przeszkadzać, ale koniecznie musi mieć większe. Myślałam, że coś upoluję dzisiaj na wystawie ale nic a nic ciekawego nie było.

Widziałam za to kilka ślicznych sznaucerów średnich i szczerze mówiąc nie obraziłabym się gdyby Dexio jeszcze trochę podrósł, ale z drugiej strony jeślu udałoby nam się cos w agility porobić to wolę żeby został M, a co będzie to się okaże😉 I powiem Wam, że urzekły mnie również samoyedy chyba pierwszy raz je widziałam na żywo, a na pewno pierwszy świadomie i mają w sobie to coś.

Zora, gratulacje 🙂

Moje szczęścia dzisiaj obfocone, to się wpadłam pochwalić, a co.
Poza tym, Saba schudła 2,5kg od końca lutego, jutro przychodzi do nas pani fryzjer i pozbędziemy się nadmiaru kłaczków, bo w tej sierści wygląda na osiem razy grubszą. No i wyniki poszły w górę (w lutym miała TSH 0,06), a z zachowania nie ten pies. Radosna, chętna do zabawy i biegania, depresji nie ma 🙂
No, a Mona agresor była na konsultacjach, dostałyśmy cenne wskazówki, postępy są ogromne. Potrafimy przejść obok innych psów, ba, czasem ich nie zauważy. Rzadko muszę reagować jak się nakręci. Wciąż uczy się rozpoznawać i wydawać sygnały uspokajające, ale ostatnio nawet pierwszy raz położyła się przed dominującą suczką, czego nigdy nie robiła. Potrafi się też już bawić z psami, których się bała i darła się. Na wybiegu najbardziej przestraszone i najmniejsze psiaki do niej lgną. Mieszka od lutego na stałe z goldenką, więc stopniowo poznaje wszystkie psie zachowania.
No i byłyśmy też na próbie agility - poza tym, że wpadła na murek i rozbudowała płotki, bo patrzyła na mnie, a nie tam gdzie ma biec (zapewne 3/4 mojej winy 😉), było super. My obie zielone w tym, ale trener uznał, że byłaby dobrym przeciwnikiem. Także prawdopodobnie od maja zaczniemy kurs 🙂







Alaska zobacz sobie Trixie Touren, na moje niefachowe oko podobne, pod stówkę kosztują. Rozważałam teraz dla Mackiego ale w końcu zamówiłam drugie norweskie Ezydogi. Docelowo i tak chce mieć w domu caly arsenał sprzętu, slowly getting there!


Haha jak na ironię byliśmy wczoraj w karusku po foresto i właśnie je mierzyliśmy, bo mi się spodobały. 😁 Tylko w jego rozmiarze, chociaż w rozmiar S-M too tak był na styk, był tylko szary kolor. Bordowe/niebieskie o wiele ładniejsze. Do samego trixie mam w sumie zaufanie, bo mamy już drugie zwykłe szelki taśmowe i bardzo dzielnie się trzymają, znoszą wszelkie tarzanie, taplanie, pranie. W sumie poprzednich się pozbyłam tylko dlatego, że już były takie wyblakłe i nieefektowne.
Raz jeszcze gratuluję ogromnie 🙂 I trzymam kciuki za rozwiązanie, bobaski i mamuśki 🙂
Pies po spacerze w mieście ma popękane opuszki, niestety apteki pozamykane a ja nie mam żadnej wazeliny ani maści witaminowej... Jakiś jeszcze pomysł jak mu ulżyć? Mam tylko sudocrem, ale on ma chyba właściwości wysuszające więc mam wrażenie że mogę tylko pogorszyć sprawę.
najpierw do letniej wody a potem oliwa z oliwek
Wojenka   on the desert you can't remember your name
19 kwietnia 2015 18:25
RaDag, wyobrażam sobie armagedon przy dwóch miotach  🤣
Jeszcze nigdy nie miałam dwóch na raz- zobaczymy 😀

Kontra do tej pory dała mi dwa razy po dwa psy, Lawia 6...
Ale tak się śmieję, że jak pokryłam dwie na raz to sypną na złość 😉

Kontry miot jest bardzo ważny dla mnie. To ostatni weteranki a tak jak mówię- nie wysiliła się w karierze hodowlanej 😀 Choć przepiękne szczeniaki dała.
Lawia tak "przy okazji" skoro i tak będzie bałagan 😉

No zobaczymy...

W ogłoszeniach jest tylko taki błąd, że Lawia ma rodzić już, zaraz- na 1 ma termin 😉
ushia   It's a kind o'magic
19 kwietnia 2015 21:59
RaDag - gratulacje!
takie czarne kudlate - boskie...



Mój Rudy ma trixie, szelki nie do zdarcia, a on piłkowym amoku nie szanuje ani siebie ani sprzetu 😉

drugie juz nosi, z poprzednich po prostu wyrosl 😉
RaDag, tak się mówi przy psach- R litter? Bo litera to letter, nie wiem czy literówka czy jakieś specjalne nazewnictwo na tym plakaciku 🙂
Ale to o miot o nazwie "R" chodzi, nie?
honey, litter to miot po ang.? Nauczyłam się właśnie nowego słowa 🙂
Tak  😀
honey, no pacz, uczy się człowiek całe życie 😀

RaDag, nie mogę się doczekać zdjęć małych futrzaków w ilościach hurtowych 😀
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
19 kwietnia 2015 23:05
Dzionka, no i jeszcze każdy miot od początku hodowli dostaje swoją literę, tzn. idzie się od A, czyli pierwszy miot to A, drugi B, trzeci C, itd. Szczeniaki muszą (właściwie to muszą czy tylko taki jest zwyczaj?) mieć oficjalne imiona na tę literę. 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się