"Nie ogarniam jak..."

Muchozol, też  tak  raz miałam.  Znajomy wmawiał  mi że  nie sprzedam  prawie  nowego wędzidła  nathe  za cenę, za którą  je wystawilam.  Sprzedałam  je dzień  po wystawieniu  oferty  bez problemu  😉
BASZNIA, dobre!
.
Ja mam to ciągle w pracy 😉 "a pani za rogiem robi za 50zl" odpowiedz mam jedną: rozumiem ze jest pan/pani zadowolona tam skoro przychodzi pani tutaj 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
20 kwietnia 2015 16:50
Ja mam to ciągle w pracy 😉 "a pani za rogiem robi za 50zl"


Przepraszam, ale jak ktoś nie wie czym się zajmujesz to brzmi to przezabawnie  😁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
20 kwietnia 2015 16:53
I nawet cena się chyba zgadza 😜 😁
.
BASZNIA   mleczna i deserowa
20 kwietnia 2015 18:32
escada, rozwaliłaś system :-D
Hahahaha, dziewczyny padłam ze śmiechu 😀 Za rogiem jeszcze...  😂
Nie ogarniam zachowania ludzi. Mamy w rodzinie zastępczej niemowlaka, wczoraj była ładna pogoda to wzięłam małą w wózek i zabrałam na spacer. Wolałam, żeby było mi ciepło i wygodnie, więc totalnie bez mejkapu i z zaplecionym warkoczykiem w dresiku poszłam. I co rusz jakieś mruki ludzi "o, młoda się puściła" "patologia się szerzy". No dobra, na młodszą siostrę nie wyglądała, ale mogła to być moja siostrzenica albo kuzynka, cokolwiek. Nie wiem, czy bardziej nie ogarniam, czy mnie to bawi 😂 brak słów, serio. 🤣
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
20 kwietnia 2015 18:51
Maiiaf a spróbuj z dzieckiem wracać autobusem skądś po 21- to dopiero "patologia" 😎
Jakby KAŻDY obejrzał ten film to zmieniłoby się naprawdę wiele. Z tym, że clue to nie sam film, a świadomośc własnie. Ergo, gdyby KAŻDY zyskał świadomośc...

Ja oglądałam ten film dość dawno temu... Ledwo wytrzymałam i do tej pory często przypominają mi się niektóre sceny. Jest po prostu straszny. Mało co tak daje do myślenia.
maiiaF, moja starsza siostra jest o 16 lat starsza od mojej młodszej siostry. Ile ona się nasluchała na ulicy, jak z małą na spacery chodziła 😀 zwłaszcza, że byliśmy wtedy nowi we wsi, to ludzie mieli o czym gadać 😁
Ja proponuję obejrzenie tego filmu każdemu, kto mi przyjdzie do głowy. Na chwilę obecną nikt, po przeczytaniu opisu, nie chce go zobaczyć. Może potrzebują trochę czasu. Uważam, że należy ten film rozpowszechniać gdzie się da i nie mam na myśli tylko naszego kraju.
Wczoraj widziałam królika na smyczy idącego przez miasto. Ne ogarniam.  😜 (w pozytywnym sensie oczywiście).
Ze mną króliki nie chciały na smyczy chodzić..  🙁
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
21 kwietnia 2015 09:41
Nie ogarniam...

Taki oto miałam telefon:

BZ WBK: Dzień dobry, XY z domu maklerskiego BZ WBK czy mogę z właścicielem firmy?
Ja: Przy telefonie
B: Dzwonię w celu poinformowania o wysłaniu do Państwa oferty i wizytówki, oczywiście na maila, czy mogę prosić o podanie adresu e-mail?
J: Dziękuję, nie jestem zainteresowana
B: Nie jest Pani zainteresowana, bo nie chce Pani tego czytać, czy dlatego, że Pani czytać nie umie?

Świetny marketing i podejście do klienta  🏇 Po prostu mistrzostwo świata, muszę się do Pana na szkolenia zgłosić!
ale jak wysłali - to po co chcą maila??
bo w wypowiedzi było, że wysłali
aniapa, zgłoś do banku, że facet obraża ludzi.
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
21 kwietnia 2015 09:50
Nie zapamiętałam nazwiska, dzwonił z komórki. Po wrzuceniu nr w google wyskakuje jakiś punkt partnerski BZ WBK. Jakiś tępy gość w ogóle, bo skoro ma telefon, to powinien mieć też e-mail. Nie wiem, czemu poinformował o wysłaniu, skoro nie wysłał, bo dzwoni po maila, to też mało profesjonalne  😀iabeł:
aniapa, i tak bym zgłosiła, wystarczy jego numer telefonu.
To jest kwestia wyrażenia zgody na przesłanie oferty. Bank adres mailowy ma, ale chciałby zgody na jego wykorzystanie.
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
21 kwietnia 2015 10:04
Wczoraj może bym zgłosiła, ale nie miałam na to czasu. Dziś już zwyczajnie mi się nie chce, za piękny dzień na to, by sobie psuć nastrój bzdurami  😉
[quote author=escada link=topic=95120.msg2340901#msg2340901 date=1429544981]
Ja mam to ciągle w pracy 😉 "a pani za rogiem robi za 50zl"


Przepraszam, ale jak ktoś nie wie czym się zajmujesz to brzmi to przezabawnie  😁
[/quote]

Haha faktycznie  😜 nie wiem jaki cennik prostytucji, ale ja o strzyżeniu psów pisze jakby co 😉
Filmu nie obejrzałam, ale i tak śnił mi się w nocy - tzn. śniły mi się sceny opisane w artykule. Nie ruszam tego nawet, wystarczająco na żywo widziałam.
Wydaje mi się, że i tak się sporo zmienia. Kiedyś to było zupełnie naturalne, że psy się biło, trzymało na łańcuchach i traktowało jak przedmioty. Teraz w Europie - i nawet już i w Polsce, widzę zupełnie inne nastawienie do psów właśnie. Tylko, że z jednej strony poprawa warunków życia zwierzaków typu koty i psy, a z drugiej pogarszanie się warunków zwierząt mięsnych. Jak widzę gdzieś po drodze szyldy "hurtownia drobiu" to aż mną wstrząsa. 

no offence Dzionka, ale mięso jesz, prawda?
To, że ktoś je mięso nie znaczy z miejsca, że nie może czuć obrzydzenia do brutalnego i niehumanitarnego traktowania zwierząt mięsnych :/. Ja sama uwielbiam smak mięsa i po prostu nie wyobrażam sobie życia bez niego ale na samo wspomnienie o scenach z filmu mam dreszcze.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
21 kwietnia 2015 15:31
Również jem mięso, nie mam z tym żadnych problemów po obejrzeniu filmu, ale zdecydowanie uważam, że trzeba poprawić warunki zwierząt na fermach i w hodowlach. Bo moim zdaniem nie chodzi o sam fakt zabijania, ale o to jak się to robi. Można zwierzę zabić szybko i tak, że nawet nie zdaje sobie sprawy z faktu, że umiera. I to należy moim zdaniem poprawić.
Nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek ludzie przestali mięso jeść. Są dwa wyjścia- albo ogarniczymy jego spożycie na tyle, że idea farm przestanie mieć rację bytu i pozostaną małe gospodarstwa(bardzo mało realne) albo mięso zacznie być hodowane sztucznie(o wiele bliższe realizacji, gdyż już są prowadzone w tym kierunku badania z tego, co mi się wydaje).
Natomiast ubijanie zwierząt tylko i wyłącznie na futro... to już czyste bestialstwo i brutalność.
O sobotnim wypadku w Zakopanem:
Cytat  z "Gazety Wyborczej":  Koń, który zginął w wypadku, miał zaledwie dwa lata. To bardzo młody wiek, nic dziwnego, że zwierzę się spłoszyło.

Cały tekst: http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,17783524,Zaden_weterynarz_nie_przyjechal_do_konajacego_konia.html#ixzz3XxEbzapw
Ni ogarniam
CzarownicaSa, a to zwierze nie jest zabijane w dzisiejszych czasach szybko? Bylas w ubojni jakiejs kiedys? Co chcialabys tam poprawiac?
Nowoczesne hodowle, ktorych jest coraz wiecej wygladaja juz troche inaczej niz stare, zapyziale nory, ktore wszyscy kojarza z hodowla zwierzat.
Norki na futro zabijane sa gazem, tuszki, ktore z nich zostaja tez sa przetwarzane, wiec nie stawialabym smierci jednego zwierzaka ponad smieec drugiego, bo jest do zjedzenia.

Facella   Dawna re-volto wróć!
21 kwietnia 2015 15:44
O sobotnim wypadku w Zakopanem:
Cytat  z "Gazety Wyborczej":  Koń, który zginął w wypadku, miał zaledwie dwa lata. To bardzo młody wiek, nic dziwnego, że zwierzę się spłoszyło.

Cały tekst: http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,17783524,Zaden_weterynarz_nie_przyjechal_do_konajacego_konia.html#ixzz3XxEbzapw
Ni ogarniam

Chyba bardziej niż 2-latka w bryczce nie ogarniam tego: "Śmierć zwierzęcia nie będzie miała znaczenia dla kwalifikacji czynu kierowcy busa (jeśli potwierdzi się, że to on zawinił)"
Durgi artykuł na ten temat: http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,17776669,Kierowca_busa_sploszyl_konie__Jedno_ze_zwierzat_nie.html#TRrelSST
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
21 kwietnia 2015 15:54
Cricetidae jak najbardziej mogę nie być obiektywna, gdyż oparłam się tylko na wspomnianym wyżej filmie.
Chętnie dowiem się, jak wyglądają teraźniejsze ubojnie :kwiatek: Bo faktycznie moja wiedza na ten temat jest żadna.
Mam swoje zdanie na ten temat, nikogo nie będę przekonywać, jeśli ktoś nie je mięsa to według mnie jak najbardziej słuszne :kwiatek: Jednak- na obecną chwilę, nie mogę powiedzieć co będzie za kilka/kilkanaście lat- jem mięso i to się raczej nie zmieni.
A jak teraz jest z warunkami, w jakich żyją zwierzęta? Bo film przedstawia czystą tragedię, ale swoje lata ma- jak jest obecnie?
Ja w sumie też jestem ciekawa jak to wygląda w rzeczywistości. Czy generalnie sytuacja w ubojniach jest dobra i takie katastroficzne zachowania są wyjątkiem? Ja też jem mięso i nie zamierzam przestawać, ale lepiej by mi było z myślą, że zwierzęta są zabijane w humanitarny sposób.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się