Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.

ja też. szczerze powiedziawszy to zaczynam stopniowo mieć więcej wiary w loterię wizową niż w O1 od tych konkretnych prawników.
Koszmar. Po prostu koszmar. "Najlepsze" jest to, że 3 moich znajomych też u nich robiła/robi wizy, i 2 osoby tych wiz nie dostały  😲 Teoretycznie to dla mnie dobrze, bo NIBY mają 98% success rate, więc już te 2% się "wybiły", ale w praktyce mnie to przeraża. Trzecia osoba ciągle czeka na rezultat, tak samo jak ja.

idę sobie wyć. co za beznadziejny dzień  😕
Cariotka   płomienna pasja
22 kwietnia 2015 19:03
Kaprioleczka moje przygody przy Twoich to pikuś. To jest straszne że człowiek chcę, już ma wszystko przygotowane, zaplanowane a nie może. Moim marzeniem docelowo były Stany Zjednoczone, ale ja podziękuję za takie przygody. A nie możesz starać się o inną wizę? Ja zupełnie się nie orientuje jak z Tymi wizami jest. A jakbyś miała tam stałą pracę też byłby taki problem? Na polityczne sprawy nie mam czasu, ale nie wiesz czy jest jakaś nadzieja o łatwiejsze dostanie wizy w przyszłości? Pytam się na zapas bo marzy mi się Floryda 😉
rochnar Twoja propozycja jest bardzo bardzo kusząca ale filmiki z jazd czy zdjęcia jak jeżdżę to były na starym laptopie. Oczywiście dam znać w czwartek wieczorem. Czekam na telefon od szefowej Cobrinhy.
dziewczyny dzięki za kciuki :kwiatek: ale mi się wydaję że lepiej dla mnie. Teraz nie mam kontaktu z psami i z końmi i strasznie za Tym tęsknie. Jak widzę konia lub psa to płakać mi się chcę 😁 a koni i psów tu mnóstwo.

Ale jaja. Wróciłam do domu i pytam się czy dziś (tak jak się umawiałam) dostane ze strychu moją walizkę i ciuchy zimowe. Nie nie dziś nie mają czasu, jutro mam się przypomnieć 😁
Cariotka, a co to za problem wziąć walizkę ze strychu? 🤔 w innym mieście ten strych czy jak?
Cariotka niestety to trochę bardziej skomplikowane. Mogę oczywiście wrócić na studia, ale mam bardzo mocno chorego konia, więc powiem szczerze, że po prostu nie bardzo mnie na to stać w tej chwili, bo rachunek od weta ma już 5 km a to dopiero początek  🙁 inna wiza nie bardzo wchodzi w grę, bo żeby załatwić sobie pracę w USA Twój pracodawca musi opłacić formalności i udowodnić, że w całych Stanach nie ma Amerykanina który mógłby wykonywać twoją pracę. Jestem co prawda spektakularna, ale czy aż tak, żeby być lepszą niż pół kontynentu to nie wiem  😁 można jeszcze wygrać zieloną kartę albo wyjść za mąż, ale kartę wygrać jest trudno, a jedyny człowiek któremu powiedziałabym "tak" niestety nie prosi 😉 pozostaje mi po prostu czekać. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja mam od lipca przygotowane studio a od września trasę - tylko, że w trasę nie pojedziemy jeśli nie nagramy materiału. Materiału w 2 dni (szczególnie po półrocznej przerwie) nie nagramy, poza tym postprodukcja trwa wieki (albo kosztuje majątek którego nie mam) i możemy się zwyczajnie nie wyrobić. Mój menadżer dzwoni co drugi dzień, żeby na mnie nawrzeszczeć. Wytwórnia już dawno zapowiedziała, że jak się nie wyrobimy w deadlinie to mamy przes..pane, a ja w sierpniu muszę być w Polsce bo jestem druchną na weselu mojej najlepszej przyjaciółki, więc jeśli nie będę tam przed 1 czerwca to my się NA PEWNO nie wyrobimy, a tu mi termin na decyzję dali 16 czerwca, a wbicie wizy to jeszcze minimum kolejny tydzień 🙁 Ogólnie po prostu dno i muł, muł, muł...

szczerze powiedziawszy już od zeszłego roku jest beznadzieja, klątwa jakaś, czy inna cholera  🙁 trochę mi sił nie starcza, bo ja wszystko robię dobrze, tylko źle się to wszystko kończy  😵
Cariotka   płomienna pasja
22 kwietnia 2015 19:16
hmm trzeba iść po drabinę do schowka, otworzyć pseudo drzwiczki i tam wejść. Problem to nie jest no ale...dziś chce z Nimi zakończyć rozmowy i powiedziałam że zejdę na dół na rozmowę ok 21.

podziwiam Cię Kaprioleczka tyleee pasji, zainteresowań i guzik z Tego 😵
Cariotka tu nie ma co podziwiać, tu się trzeba zastanawiać czy ja nie mam czegoś nie tak z głową... bo moi prawnicy to na pewno mają nie tak z głową WSZYSTKO  👿
Cariotka, to faktycznie heroiczny wysiłek, w końcu ta drabina no i drzwiczki... Życzę Ci dużo siły, żeby jakoś przetrwać ten czas a potem dużo szczęścia, żeby było już tylko lepiej :kwiatek:
Naboo, na moim okolicznym uniwersytecie jest jedna (czasami nawet i dwie) klasy, gdzie można się nauczyć podstaw polskiego, zawsze te kilka osób bierze w nich udział. Co najlepsze - prowadzi je pan o mocno rosyjskim nazwisku z "ov" na końcu.  😂 Nie chodzi mi o to, aby dzień w dzień prowadzić kursy, obecna praca bardzo mi pasuje, więc traktowałabym to bardziej jako dodatkowy zarobek, takie korepetycje 2-3 razy w tygodniu 😉 A chętni zawsze się znajdą - a to zakochani nie-Polacy chcący zaimponować swojej drugiej połówce, a to rodzice martwiący się, że ich pociechy nie radzą sobie z polskim na obczyźnie, a to jakieś losowe osoby ciekawe, o czym ci Polacy non stop na ulicy rozmawiają 😉

Kaprioleczka, uuuu masz ode mnie uściski. Nic bardziej nie dołuje, jak chory koń i nasza ciężka praca rozwalona przez jakichś leniwych nieuków. Trzymam za ciebie kciuki 😉

Cariotka, ufff, to super, że cię poratowali, fajne jest takie uczucie, jak kamień spada z serca 😀 Oby przyszła robota ci się podobała. A ta rodzinka to już tak sobie w kulki leci, że to jakaś masakra. Ja bym odwaliła im jakiś numer. Jak nie chcesz albo się boisz bawić z prawnikami, to przynajmniej im wsyp do zupy coś na rozwolnienie 🙂
Cariotka   płomienna pasja
22 kwietnia 2015 19:41
teraz tylko nie wiem czy Niemcy czy Anglia. Niby Anglia lepsze zarobki ale do Niemiec bliżej...
Ja z Tego teatrzyk sobie zrobiłam 😁 no krejzole....no drabina jest taka ciężka, ale ja mam czas i cierpliwość do czasu 😉
ikarina, szczerze mówiąc to nie jestem pewna czy udźwigniesz temat od strony gramatycznej, jeśli nie masz z tym nic wspólnego. Moja przyjaciółka jest nauczycielką języka polskiego jako obcego, więc trochę się orientuję jak to wygląda (bywałam na lekcjach, które ona prowadziła) My znamy polski jako native speakerzy ale nie zdajemy sobie sprawy z istnienia pewnych reguł, zasad gramatycznych, schematów etc, bo wszelkie odmiany i tym podobne robimy z automatu. Musiałabyś najpierw solidnie przeszkolić siebie w tym temacie, żeby móc przekazać tą wiedzę dalej w zrozumiały sposób. No chyba, że komuś by zależało tylko na konwersacjach.
vanille, tak myślałam 😉 Czyli jednak trzeba było iść na polonistykę 😁
ikarina, nie chciałabym podcinać Ci skrzydeł. Na pewno przy odrobinie chęci wszystko jest możliwe tylko musiałabyś odrobinę powisieć nad książkami żeby się doszkolić w kwestii gramatyki
Cariotka   płomienna pasja
22 kwietnia 2015 21:01
po ostatniej rozmowie 🥂 a więc w sumie się cieszę a więc w sumie na luzie zaczynam oglądać grę o tron a więc uwielbiam swoje podróżnicze emigracyjne życie i wiem że kiedyś wrócę do Polski i będę wnukom opowiadać o swoich przygodach 😁
Kaprioleczka, uuuu masz ode mnie uściski. Nic bardziej nie dołuje, jak chory koń i nasza ciężka praca rozwalona przez jakichś leniwych nieuków. Trzymam za ciebie kciuki 😉

ikarina, ja mam już od października w ogóle pod górę a wszystko i tak się soli i pieprzy, co nie robię z tym. Im bardziej się staram, tym bardziej się rozwala. Niestety, najgorzej jest na froncie konia, także mnie już w ogóle nie ma  😕  w środku mnie mieszka STRES  😤
ikarina, Potwierdzam słowa Vanille. Wprawdzie nie mam doświadczeń na stanowisku nauczyciela języka polskiego jako obcego, ale pomagałam ludziom z językiem polskim (na zasadzie wymiany za angielski) i bez znajomości niektórych "narzędzi" do nauczania języka + oczywiście, zasad gramatycznych - ani rusz. Skończyłam polonistykę, więc o tyle łatwiej, że byłam w stanie wytłumaczyć "dziwne zjawiska", ale i tak mam zbyt małą wiedzę gramatyczną, żeby efektywnie uczyć. Znajomi na podyplomowych studiach z polskiego dla obcokrajowców, męczą ogrrrromne ilości gramatyki (i później zdają państwowy egzamin, ale to tam już inna sprawa).
Ale wszystko przed Tobą 😀 jeśli łapiesz językowe niuanse i jesteś w stanie się porządnie podszkolić, to czemu nie. Jednak samo bycie native speakerem nie wystarczy. Niedawno zrezygnowałam m.in. przez to z nauki innego języka, bo prowadząca jakoś nie umiała wiedzy przekazać. Być może w ogóle jej nie miała i została zatrudniona tylko przez bycie nativem - ale nie wiem na 100%.
Cariotka   płomienna pasja
22 kwietnia 2015 21:14
ja dla konia wracam na tydzień do Polski. Nikt nie rozumie po co wracam żeby konia przetransportować w inne miejsce. Ale naprawdę nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej.
No bilet do domu już kupiony. Jutro będzie walizka w moim pokoju. A i mam pytanie bo mam jedną ogromniachną walizkę do której mimo wszystko nie zmieszczę wszystkiego. Lepiej wysłać resztę rzeczy w kartonie kurierem do PL czy wziąć karton jako drugi bagaż rejestrowany. Taniej wychodzi opcja z bagażem rejestrowanym. Ale czy mogę mieć jako bagaż karton??? i czy nic się nie uszkodzi??? Jezuu jak pomyślę ile ja mam rzeczy to obiecuję sobie że jak będę wracać do Anglii to biorę połowę mniej bo nigdy nic nie wiadomo gdzie wyląduje za miesiąc 😎
slojma   I was born with a silver spoon!
22 kwietnia 2015 21:20
Przesylka do pl to tylko 15.99£ wiec lepiej wyslac.
Cariotka   płomienna pasja
22 kwietnia 2015 21:21
podeślesz mi linka na PW :kwiatek: bo ja wysyłałam za 20 funtów.
A no i nigdy nie wiem jaki jest limit wymiarowy bo wagowo to do 30 kg.
Kaprioleczka a koń w Polsce?
Chyba wiza turystyczna u Ciebie nie wchodzi w grę jak masz jakieś zawodowe plany.
Składałeś papiery na loterie ? Mam wiele znajomych którym sie udało. Warto próbować.
Tyle, ze zgłoszenia w listopadzie i wyniki w majuz właśnie niedługo sie dowiem czy siostrze męża sie udało. Stres jest. Juz trzeci raz sie starali. Na szczęście w międzyczasie maja wizy.

Nikt sie inny do stanów nie wybiera ?🙂 bilety tanie teraz nawet.
vanille, nie bój żaby, nie podcinasz mi skrzydeł, po prostu mam milion pomysłów na minutę i jako, że lubię rozmawiać o swoim kraju i zadziwiać obcokrajowców różnymi niuansami naszego języka, to stwierdziłam, że to byłby fajny dla mnie pomysł 😉

Sankaritarina, oj, muszę przemyśleć 😉 W każdym razie, mam jeszcze tą opcję uczenia Polaków angielskiego. Zawsze się jakiś chętny znajdzie, a ja umiem fajnie tłumaczyć (o ile ktoś naprawdę chce się uczyć)

Kaprioleczka, ja nie wiem, co to za dziadostwo, że jak coś zaczyna się sypać, to tak wszystko fruuuu, jedzie ku dołowi, człowiek zaczyna się zastanawiać, czy przypadkiem ktoś nie bawi się naszą laleczką voodoo, przy tym nie odprawił jakichś egzorcyzmów albo zaklinania deszczu, żeby wszystko nam się nieudawało. Pocieszę cię tylko, że każdy w życiu miał chyba taki moment, każdy musi przez to przejść i taki stan męczy tylko do pewnego momentu, a potem puszcza - i człowiek taki jakiś lżejszy jest, dzięki złym doświadczeniom dostaje jaj, jak nigdy przedtem. Może czeka cię coś "dużego" i los chce, abyś była jeszcze bardziej harda? A może musisz ten czas poza Stanami wykorzystać do czego innego? Nic nie dzieje się bez przyczyny.


Cariotka, ale z ciebie wariatka 😁 Powiem ci, że silna dziołcha jesteś, wiele osób by nie udźwignęło sytuacji, a ty dajesz radę i to jeszcze tu przychodzisz i się do nas śmiejesz. Bardzo bym cię chciała spotkać w realu


kamkaz tak, koń w Polsce. Ale oczywiscie w Lublinie nie ma żadnej kliniki choćby zdatnej, więc koń na drugim końcu Polski. Na loterię już też 3 razy składałam, to moje kolejne podejście, ale prawda jest taka, że to jak totolotek, a ja nie miewam szczęścia do losowań... niestety jeśli o mnie chodzi to jeśli losują coś dobrego i nie wylosują jednej osoby to to będę ja, jeśli losują coś złego i losują jedną osobę, to to będę ja  👀 nie potrafię tego wyjaśnić, zawsze tak było. po prostu nie mam takiego ślepego farta.

ikarina ja już dziś przeczytałam wszystkie wątki na forum o demonach, magii i innym voodoo, bo dzisiaj kolejny dzień z gatunku "tak badziewne, że nawet nie wierzę, że to się dzieje naprawdę" i jak tak sobie siadłam i pomyślałam o wszystkich rzeczach które się stały od lipca-sierpnia zeszłego roku, to naprawdę nie znalazłam ŻADNEJ dobrej rzeczy. Była cała masa neutralnych i jakieś KATASTROFALNE dramaty, natomiast nie było nic dobrego. To, co było na tej "lepszej" stronie neutralności szło jak krew z nosa i na wszystko musiałam się narobić 10 razy bardziej niż powinnam i niż normalnie. Nie chce mi się wierzyć, że tak jest bez powodu. Niby nic nie dzieje się bez przyczyny, ale tym razem mam wrażenie, że przyczyną jest to, że coś/ktoś chce mnie dorwać i wykończyć.  😵

a Cariotka jest iron woman i tyle  😎
Cariotka   płomienna pasja
22 kwietnia 2015 23:20
ikarina jestem bardzo słaba jeszcze ale dziękuję :kwiatek: nie no z pustym portfelem nie wracam, mam kasę żeby po powrocie zaprosić całą rodzinę na pizze i się napić za swoje polskiej wódeczki 🥂 Nauczyłam się wiele i obyłam trochę z życiem, a dla mnie takie lekcję są o wiele bardziej warte niż funty.
Dzięki całej sytuacji wiem że mogę na tak wiele osób liczyć, osób które mnie nie znają a tak mi pomogły że szok 😜
Emigracja uratowała mi życie, nie wiem czemu ale zmiana otoczenia bardzo mi pomogła! Wiem że nie jestem gotowa żyć jeszcze tak jak kiedyś czyli studia, dorywcza praca i mieszkać na garnuszku z rodzicami. Nie potrafię. Ja muszę mieć swoje życie w swoich rękach 😁
Mama lamentuję ,, Wracaj do domu! Nic Ci nie brakuję, masz wszystko, wracaj tu i siedź na tyłku'' a ja na to ,, Może dlatego że mam za dużo chcę mniej 😁''
Spodobało mi się takie życie samodzielne, wreszcie czuję że jest adrenalinka 😍

ej Kaprioleczka jak ja iron to Ty chyba jesteś jakimś Zeusem. Serio podziwiam Ci i współczuję, bo chociaż jedna rzecz mogłaby się nie rypać, a jak się rypie to wszystko. Sprawdzałam z ciekawości ceny biletów do Nowego Jorku i chyba w listopadzie w nagrodę za ciężką pracę (no jak dostanę tą ciężką pracę) to się wybiorę na parę dni. To moje marzenie od dziecka 😁
Cariotka no bez przesady  :kwiatek: są ludzie którzy mają gorzej ode mnie a radzą sobie lepiej. Ja już od kilku dni nic w sumie nie robię tylko siedzę i jęczę, bo już szczerze powiedziawszy nie mam ochoty ani siły na nic innego, taki ze mnie Zeus  😂
W NY nie byłam, ale jakbyś wpadała do Leja albo do Lasu Vegasu to dawaj znać, pójdziem na kawkę czy coś  😁 mam nadzieję, że do Listopada już tą wizę mi dadzą  👿
Cariotka   płomienna pasja
22 kwietnia 2015 23:36
w sumie mi to obojętne gdzie polece 😎 lotem latasz? Jak tanio zorganizować taki lot? eee ale o wizę taką turystyczną na tydzień już muszę się starać? bo muszę paszport wyrobić  😎 już wiem co zrobię po powrocie do Polski, będę chodzić po urzędach. Muszę podbić legitymację studencką, przedłużyć ubezpieczenie i złożyć wniosek o paszport...nie będę się nudzić 😉
Coś ty, turystyczną Ci od razu wbiją na 10 lat 😉 ile na nią poczekasz zależy od "ruchu" w konsulacie, ja na interview na moją wizę studencką czekałam 3 tygodnie, a moja mama na turystyczną tydzień 🙂 na turystyczną ja czekałam chyba 2, ale nie pamiętam dokładnie, bo to było dawno (w 2008 r). Potem musisz mieć 5 dni roboczych by Ci odesłali paszport. "załatwia" się to normalnie - robisz zdjęcie, wypełniasz wniosek online i umawiasz się na interview. w międzyczasie robisz przelew za wizę (musisz mieć potwierdzenie przelewu, więc najlepiej zapłacić na poczcie) i potem przynosisz ten kwitek ze sobą. Dobrze jest jeśli masz umowę o pracę albo zaświadczenie, że studiujesz, bo jak powiesz ze nie studiujesz i jesteś "między pracami" to wizy nie dostaniesz... opowiadaj o rodzinie, mieszkaniu, koniach itp 😉 wszystko będzie dobrze  :kwiatek:

ja lata(ła)m Lufthansa z przesiadka we Frankfurcie, ale po tej akcji z Germanwings trochę są na mojej szarej liście... nie wiem jeszcze co zrobię. Najbliższe 2 bilety już mam kupione na LH, ale nie wiem czy potem nie przesiądę się na Virgina, choć oni akurat notorycznie gubią (i nie oddają) mój bagaż... choć ja tam wolę dolecieć bez walizki niż się roztrzaskać o górę 😉
Kaprioleczka, roztrzaskać się nie roztrzaskasz, a potem będziesz żałować ześ bez bagażu 😁 😉
Cariotka   płomienna pasja
23 kwietnia 2015 07:00
Kaprioleczka ja sprawdzałam lota i british airways. Z czego british airways ma piękne ceny, wręcz z kosmosu.
Ja do kwietnia 2016 mam ważną legitymację studencką więc raczej z Tym nie będzie problemów. Współczuję Ci bo porównując ceny biletu moje 110 funtów plus bilet powrotny do Anglii to nic w porównaniu do Twoich biletów.
Jezu jakby mi tak kazali wracać w takiej Ameryce to chyba zaczęłabym grać na loterii.

Ej jak Wielka Brytania wyjdzie z UE to też będę musiała mieć wizę??? Może wtedy będę odważniejsza o poszukam czegoś w Stanach.
A.   master of sarcasm :]
23 kwietnia 2015 10:15
[quote author=A. link=topic=1321.msg2341967#msg2341967 date=1429644443]

No i komu uwierzyli, jakiejś tam Polce czy Angolom?


Ciekawe, co by zrobili, jakby obie strony sporu były Polakami 😁


[/quote]

Ja tam przynajmniej znam język biegle, w mowie i w piśmie  😁
Cariotka nie wazne skad wylatujesz, wazne jest Twoje obywatelstwo. Polacy musza miec wize 🙂
Cariotka   płomienna pasja
23 kwietnia 2015 15:26
Chodziło mi o to czy jak Wielka Brytania wyjdzie z Uni to też będę musiała mieć wizę żeby tu przebywać. A nie o to czy jak se polecę z londynu do los angeles to muszę mieć wizę. Wiem że muszę  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się