trzeszczki

dea   primum non nocere
04 czerwca 2014 20:32
Można wiedzieć, jak wygląda ruch od piętki, dbać o to, żeby tak właśnie chodził (czyli brak dyskomfortu tyłu kopyta i ROZLUŹNIENIE!) i absolutnie profilaktycznie nie kuć - jeździć, sporo w tereny. Regularny ruch. Funkcjonalny tył kopyta bardzo dobrze chroni okolicę trzeszczek.
Spróbuję namówić znajomą (właścicielkę bardzo interesujących konioobiektów) do porobienia kilku fotek w temacie "co oznacza funkcjonalny tył kopyta" 😉 jeśli jest zainteresowanie, to wkleję.

EDIT: wyjaśnienie może jeszcze - kucie profilaktyczne trzeszczkowca to jest pomyłka - bo to praktycznie opieka paliatywna tzn. zmniejsza dyskomfort i umożliwia koniowi funkcjonowanie, ale absolutnie NIE zatrzymuje procesu degeneracji i NIE leczy - najczęściej niestety wręcz przeciwnie (na pewno tak jest z kuciem na okrągłe podkowy - co do NBS i podków cofających pazur, można dyskutować). Chroni i nawet w pewnym stopniu leczy tylko prawidłowy ruch w odpowiedniej dawce.
dea czyli koń z trzeszczkami 2 i 2-3 może chodzić w skokach? Czy nie? Bo do tego potrzebuje konia.. Na razie do L, potem fajnie byłoby wyżej...
dea   primum non nocere
04 czerwca 2014 20:58
Zależy jak się rusza i jak wyglądają kopyta. I jak zamierzasz trenować - bo skoki tyłu kopyta nie wzmocnią, do tego naprawdę najlepsze są tereny.
Jeśli nawet nabędziesz konia z czystymi trzeszczkami zupełnie, a będzie chodził nieprawidłowo, to migiem sobie może kontuzję zrobić w tej okolicy. Taka to specyficzna przypadłość.
a ja mam podobny problem jak arlyn. zrobiłam dzisiaj TUVa, koń jak marzenie - wszystko super, poza 2 w stawach trzeszczkowych, kopytowych i koronkowych (przednich). jak sądzcie - brać czy nie brać? koń ujeżdżony do N (ujeżdżenie), mam ambicje na C, mam super trenera w zanadrzu, do tego koń o fantastycznym ruchu.
Niby jak 2 w trzeszczkach to jest okej, nie wiem jak w tych innych.
Jaka opinia weta po badaniach? Jeśli mówi, że okej to brać, ale najpierw cenę ponegocjować 😀
Niby jak 2 w trzeszczkach to jest okej, nie wiem jak w tych innych.
Jaka opinia weta po badaniach? Jeśli mówi, że okej to brać, ale najpierw cenę ponegocjować 😀


cenę negocjować chcę, ale nie sądzę, żeby z niej zeszli 😉 weterynarz powiedział, że nie zagwarantuje czy koń nigdy nie będzie kulał czy może też będzie. jednak powiedział, że 2 w przypadku 7-latka to nie jest tak źle.
Olson, wstawię Ci opis klas rtg: "I -rentgenologicznie bez zmian lub ze zmianami bez patologicznego znaczenia
widzianymi jako warianty fizjologiczne,
II- rentgenologicznie ze zmianami nieznacznie odbiegającymi od normy, przy których kliniczne objawy patologiczne są
niezwykle rzadko spotykane,
III- rentgenologicznie ze zmianami poważnie odbiegającymi od normy, przy
których patologiczne objawy kliniczne sąmało prawdopodobne,
IV-rentgenologicznie ze zmianami poważnie odbiegającymi od normy, przy których kliniczne objawy patologiczne są
prawdopodobne. "
2 klasa jest powszechnie uważana za dobrą. Poza tym, same zdjęcia nie powiedzą Ci, czy jakiś koń będzie czy też nie w przyszłości kuleć 😉 Konie składają się z wielu więcej elementów, niż trzeszczki 😉 Poza tym, kwestia trzeszczek jest zdecydowanie bardziej skomplikowana, są przecież konie absolutnie czyste, u których okazuje się, że mają trzeszczki słabiutkie, są też takie, które mają niewielkie zmiany, a kuleją w pień  😉
dea   primum non nocere
16 czerwca 2014 22:26
Ten wet daje gwarancję na jakiegokolwiek konia, że nigdy nie będzie kuleć? Odważny...  😎
Można powiedzieć o jakimś, że jest tykającą bombą i prawdopodobnie szybko się rozsypie/nie nadaje się do użytkowania intensywnego, albo że jest raczej poprawny i mała szansa na problemy przy poprawnym użytkowaniu. Niczego więcej bym nie gwarantowała na trzeźwo i przy zdrowych zmysłach.
Olson, 2ki na zdjęciach ma jakieś 90% zdrowych koni. Klasa jeden to na ludzki język atlas anatomiczny...
A jak próby kliniczne? Na zginaniu czysty?

I BTW - staw koronowy, nie koronkowy...
Ten wet daje gwarancję na jakiegokolwiek konia, że nigdy nie będzie kuleć? Odważny...  😎


niee, domyślam się, że nie 😉 ale powiedział, że ten przypadek ma zwiększone szanse niestety...

Olson, 2ki na zdjęciach ma jakieś 90% zdrowych koni. Klasa jeden to na ludzki język atlas anatomiczny...
A jak próby kliniczne? Na zginaniu czysty?

I BTW - staw koronowy, nie koronkowy...



dzięki, pocieszasz mnie 🙂😉 na zginaniu czysty, znaczy delikatnie na lewym przodzie, ale tylko na twardym podłożu i tylko przy pierwszych dwóch krokach. ogólnie raczej jest to wina przerośniętych kopyt. jutro będzie jeszcze przekuwany.
przepraszam za błąd, niestety ale w końskiej ortopedii laik ze mnie na 100% 😉

no cóż, decyzja podjęta. Misiak jutro do nas przyjeżdża.  😅
U mojego 15letniego konia 3 dni trmu zdiagnozowano trzeszczki. Ok 6 lat temu jak na nim jezdzilam (nie byl wtedy moj) byl przez jakis czas kuty na okraglo. Od paru lat kuty na 4 normalnie. Od
Czerwca (od kupna) kuty tylko na przod. Rozkuty z tylow byl ze wzgledu na transport oraz fakt ze u mnie zamieszkal na pastwisku (oczywiscie stopniowo). Po 3 miesiacach nagle zakulal na lewy przod. W sobote poskakalam w srode zakulal :/ najpierw na lewo, pozniej na prawo. Kulawizna byla najbardziej widoczna na lonzy w klusie, w ciasnych zakretach & kon ewidentnie macal podloze. Wet zablokowal nerw zrobil zdjecia no i znalazl zmiany w trzeszczkach. Do zdjec zdjal podkowy (w czwartek) od tego czasu kon wydawal sie chodzic czysciej (tylko stepem przez 15min dziennie). Dzisiaj z ciekawosci wzielam go na lonze i bylo duzo lepiej.
Wet chce okuc go na okraglo(£150 :/) i powoli wrocic do pracy jesli nie bedzie kulal.
Ja troche poczytalam i chyba wolalabym zdjac podkowy i pozwolic mu spowrotem wyjsc na pastwisko. Dac mu czas. Nie mamy wiekszych ambicji sportowych, a koniowi powoli nalezy sie emerytura bo duzo sie juz napracowal.
Z gory dziekuje za opinie 🙂
CIACH! Zapraszam do Ogłoszeń
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Ogłoszenie w nieprawidłowym miejscu
czy ktoś wie co to znaczy - trzeszczki zmodyfikowane  😲 http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/20779
Pewnie chodzi o patalogiczne, zmodyfikowane względem prawidłowych. Chyba, że zły tok rozumowania mam.
Gillian   four letter word
08 stycznia 2015 12:01
albo odnerwione.
Odnerwione chyba nie wykluczają ze sportu, kiedyś zabieg stosowany właśnie po to, żeby się dało trzeszczkowce użytkować. Ryzykowne i odchodzi się od tego. Bralibyście konia z trzeszczkami ocenionymi na 2/3 ( jedna noga, druga jedynkowa). Problemem są zmienione kanaliki odżywcze.
Ja chyba nie ale to zależy od wieku konia (inaczej u 5 latka inaczej u 15-to oraz badania klinicznego - sporo koni chodzi z dużo gorszymi, a są  i takie, które z 2ką kuleją 😉. Z drugiej strony mój ma 2 w jednej nodze, 3 w drugiej i po przejściowych problemach zasuwa aż miło i to nie spacerki do lasu. I z perspektywy sądzę jednak,że to nie trzeszczki były problemem... Zresztą chyba zbyt często weci zrzucają winę na trzeszczki - bo najprościej, na zdjęciach ładnie wychodzą a i są nieodwracalne.
No ale z trzeszczkami to jest też często tak, że mogą dawać czasową kulawiznę, a potem się mnóstwo innych rzeczy sypie, które już ciężko naprawić i jest głupiego robota.
Dbanie o to, żeby podłoże było zawsze dobre - obowiązkowa. Patrzenie po czym koń idzie w terenie - obowiązkowe.


Mogę prosić o rozwinięcie?
Myślałam, że dobre podłoże, to podłoże zróżnicowane  🙄
zielonaroza, owszem, zróżnicowane - ale jakby to powiedzieć - zróżnicowane formą w dłuższym okresie ale nie, że co krok to co innego pod kopytem. Jak wyciągasz konia na trening, i na tym treningu koń chodzi dajmy na to po piasku (plac z piaskowym podłożem) i ten piasek jest nierówny tzn - raz twardy, raz grząski, raz się trzyma mocno pod kopytem i nie pozwala mu się zagłębić a raz ustępuje tak, że całe kopyto "wchodzi" to dla konia trzeszczkowego taka praca to gwóźdź do trumny - im bardziej grząsko, kopnie tym bardziej będzie palcował. A jak co chwilę stawia nogę inaczej to też nie jest dobre. I nie tylko dla trzeszczek - cały aparat ruchu obrywa. Może i jak sobie spacerowo się poruszasz na koniu to nie problem, ale jeśli czegoś wymagasz to niestety.
Z mojego doświadczenia - najlepszy ciągle jest DOBRZE utrzymany i nawilżony kwarc - najmniej ustępuje pod kopytem a zapewnia dobrą elastyczność. Mój koń na kwarcu zdecydowanie lepiej się rusza - i nie chodzi o to, że lepiej macha nogami, ale jest luźniejszy, bardziej elastyczny, dużo szybciej idzie rozprężenie.

No cóż a w terenie - ja jednak uważam na podłożach, które nie dają stabilnego podparcia, są  zbyt grząskie. Kopyto nie ustawia się tam prawidłowo - szczególnie, jeśli są spadki terenu - u nas tego sporo - nieduże, ale często występujące.
kurcze  🙁
a buty?
w sumie dlaczego u trzeszkowca stosuje się buty? przepraszam za głupie pytania, ale nie znam się na tym, a niestety - zapoznać się muszę  🙄

na chwilę obecną brak kulawizny, koń jest czysty, ale niestety spore zmiany w trzeszkach - wyszło na kontrolnym rtg przed rozpoczęciem sezonu
w przyszłym tyg tildren - w sumie byłam tak przerażona diagnozą, że nie wiele zrozumiałam, ale niby nie codziennie, a co 2 dni by zmniejszyć ryzyko kolki (eee?)
w ogóle warto? i nie chodzi o kasę, a ryzyko! jak duże jest ryzyko? bo czytałam prawie cały wątek i piszecie, że przy braku kulawizny warto się zastanowić, bo powikłania spore mogą być...
czy z tymi powikłaniami to prawda czy raczej tak jak z obrzękami i zaburzeniami nerek, wymiotami czy pokrzywką i świądem po zażyciu ibupromu, który chyba większość z nas stosowała?  😉

niestety podłoże mamy fatalne
latem jest dość fajnie, ale zimą konie trenujemy na czymś co latem słuzy jako pastwisko (sic!)
niby ok, bo trawa i  kwatera zamknięta wcześnie - nie wyjedzona na zero, więc nie zamarza za mocno, ale teraz sporo kretowin wyszło i dziki poryły, a nie idzie się doprosić o wałowanie, bo raz, że za miękko by wjechać ciągnikiem, a dwa - jak to szef mówi - po co? przecież miękko jest, konie nawet nie zauważają  😫
padok w sumie też mamy nie najlepszy... "zimowe" padoki służą nam tylko zimą, bo latem konie są na łące. Terenu wiadomo - zawsze za mało, więc latem się obsiewa te "zimowe padoki". Oczywiście nie są to hektary, a tylko padoki, więc na zboże nie ma co inwestować w najem sprzętu i sieje się marchew (burak czy kapustę lub ogórki). Ma to jednak tą wadę, ze nie da się (a może i da mając odp sprzęt), idealnie zebrać. Wynajmowane są jakieś maszyny, które najpierw koszą zielone, a potem kopią marchew i ręcznie się ją zbiera - przynajmniej tyle wiem, nie interesowało mnie to nigdy i w sumie pojęcia większego nie mam. Więc do rzeczy. Maszyny niby wykopują marchew, ale często tną ją w pół. I konie niby dostaja piękny i ładny padok, wyrównany jak należy, ale czują zapach marchwi chyba i kopią dziury! 

Nie mamy terenów - wszędzie asfalt, bo stajnia pod miastem. Hali nie ma. Plac do jazy "obsiany: kretowinami i zaorany przez dziki (nie ma mrozu, więc zdrowym koniom to nie przeszkadza, że 3 kroki po trawie i 3 po piasku - hartują się tylko!). Padok nie równy, pełen dołków kopanych przez konie.
Co robić? Pracować? Odpuścić? Buty? Podkowy?
Dotychczas był boso, planowaliśmy kuć na początku kwietnia - na starty, ale teraz wszystko się zmienia - ważny jest koń, nie wyniki. Tzn ważne są wyniki i do tego potrzebny dobry koń. Ale jak koń już jest, to jest. I ważny jest on!
Dodam, że koń z adhd, nie wyobrażam sobie go zostawić w boksie! on potrzebuje ruchu! na padoku nigdy nie stoi, wiecznie łazi, kopie dołki (gdy inne konie jedzą siano), zwiedza, robi naprawdę kilometry! ale po nie równym choć jednolitym podłożu.

co dalej więc? odpuścić zupełnie trening? czy mimo podłoza ruszać konia?
jak go ruszę, na padoku jest spokojnieszy
ruszać boso? czy w butach? (powtórzę - brak kulawizny!) a może lepiej kuć?


eh  😕
dea   primum non nocere
24 stycznia 2015 22:06
Sprawdź, czy chodzi z piętki. Ruch jest trzeszczkowcom potrzebny, ale absolutnie nie powinien zasuwać z palca (lądując na czubku kopyta).
Buty są właśnie po to, żeby koń nie chronił słabego tyłu kopyta, tylko chodził "odważnie" - z piętki. Ma "swoje" dobre podłoże.

BTW skąd dziki, skoro terenów nie macie??
"Mieszkamy" na pograniczu miasta, sporo działek budowlanych, choć jeszcze nie sprzedanych. Więc teren bogaty w drogi ubite (asfalt, szlaka), ale mimo to "wiejski".
Niestety kawałek dalej są setki hektarów wierzby energetycznej - ostoja dzików! Co jest pogrodzone w żerdzie to ok, ale łąki grodzone elektrycznie i tam ryją  🙄
Teren typu las to najbliżej 15-20km. Jeździmy raz na jakiś czas, ale trajlerem, bo konno nie ma sensu.

przyglądałam się dzisiaj, niestety nie umiem ocenić. Mam stary filmik sprzed roku - tam napewno jest pięknie od piętki. Ale dzisiaj nie wiem - jutro postaram się nagrać i na zwolnionym tempie zobaczyć.
Obawiam się, że jednak palec. Ostatnio mocno czułam skracanie przodem, jednak obwiniałam za to usztywniony grzbiet i szyję, ale kto wie, czy to nie jest odwrotnie - że od dołu w górę, a nie od góry w dół  🙁
Do zdjęć rtg trzeszczek trzeba podejść trochę z przymrużeniem oka. Tam idzie pełno naczyń, która na zdjęciu wyglądają jak wżery w trzeszczce, w zależności od ustawienia aparatu są bardziej lub mniej widoczne. Bardzooo ciężko jest ocenić stan trzeszczek. Jak stary aparat rtg powiedziałabym, że niemozliwe - chyba, że sa już osteofity. Patrzyłabym na konia, jak się rusza.
Ma/miał ktoś konia po zagwożdżeniu, które przeszło od podeszwy kopyta przez kaletkę stawową aż do trzeszczki, którą uszkodziło? Ostatecznie wyczyszczone operacyjnie...
Mogę prosić o informacje jak przebiegała cała rekonwalescencja oraz czy któryś z tego wyszedł (chociaż w stępie na czterech nogach)?
Nie wiem czy znajdziesz kogos z podobnym urazem bo jest mimo wszystko dosc nietypowy. A jakie dostaliście rokowania? Taki uraz to bardzo ciezki uraz... Podejrzewam ze będzie ciężko zeby kon wrócił do choćby względnej sprawnosci..pytanie jak duże to uszkodzenie trzeszczki?

Choc znam konia po zlamaniu trzeszczki, kulawizna byla dlugotrwala, czasem bardzo silna, rokowania slabe i... pozbieral sie. Jest sprawny na padoku, ostatni rok prawie caly czas czysty, nawet byl dosiadany pomimo ze wczesniej się to wydawalo nie do pomyślenia. Takze trzymam kciuki z różnych ciężkich urazow konie wychodzą, choć ten niestety brzmi poważnie 🙁
Tak w ogóle cud ze nie doszlo do.zakazenia skoro bylo przebicie przez kaletke...
Cześć dziewczyny 🙂
Czy możecie mi podpowiedzieć jakie są koszty dokładnego przebadania nóg trzeszczkowca? (okolice Warszawy)
I czy możecie polecić jakiegoś super kowala, który zna się na rzeczy i będzie umiał odpowiednio werkować trzeszczkowca? (również z okolic Warszawy)
Trzeszczki stawowe - ktoś przechodził z swoim koniem? Jak długo trwało leczenie i czy nawracalo? Jeśli tak to po czym głównie?
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
21 czerwca 2015 21:37
Witam. Weterynarz przesłał nam zdjęcie RTG stawu pęcinowego konia.
Koń miał podejrzenie urazu mięśnia międzykostnego, ostatecznie jednak wyszedł odprysk trzeszczki w stawie pęcinowym.
Przepraszam, jeśli na moje pytanie już była gdzieś odpowiedź, ale przeszperałam wątek i nic nie znalazłam.

Mam pod opieką starszą kobyłkę ze zdiagnozowanym problemem w trzeszczce kopytowej - długotrwała, silna kulawizna na łukach. Wet zasugerował podanie Tildrenu, ale koniecznie z kuciem na okrągłe podkowy, aby zamknąć na czas działania leku mechanizm kopyta. Bardzo chcę uniknąć kucia ze względu na bardzo słaby róg kopytowy (prawdopodobnie pochodna zaburzeń ukrwienia kopyta, mimo że kobyłka od zawsze chodzi od piętki, jest strugana na niskie piętki i suplementowana).

Czy stosowaliście Tildren bez kucia? Jakie były efekty?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się