Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.

Drogie Re-voltowiczki mieszkające w krajach anglojęzycznych :kwiatek:

macie może jakieś sprawdzone strony do szukania ofert pracy w zawodzie. Chodzi mi konkretnie o prace dla inżynierów, achtektów i budowniczych :kwiatek:
Cariotka   płomienna pasja
28 kwietnia 2015 18:37
wracam 😁 z nowosciami (przepraszam pisze z angielskiej klawiatury w biblotece :kwiatek: wybaczcie mi ten jeden poscik bez znakow polskich)

Jestem niezmiernie zadowolona ze stracilam prace jako niania dla polskiej rodziny. Jedanak bardzo tesknilam za konmi i za psami. Poplakalam sie jak zobaczylam konia  🤔wirek: i TEN zapach....no bajka 😁 Jak przyjechalam z trial worku z polo club to powiedzieli ze pachne jak z cyrku 😉
Polo mi sie spodobalo, niestety moj slaby angielski okazal sie problemem przy tak szybkiej pracy, jednak szefowa bardzo mnie pochwalila i obiecala ze znajdzie mi cos spokojniejszego w tygodniu a w weekendy pracowalabym u Niej. Niestety warunki mieszkaniowe, które tam sa zupelnie do mnie nie przemawiaja. Musze miec internet i nie zniose na dluzszy okres czasu papierosow pod prysznicem i ogolnego balaganu w tym domku dla groomow. Jednak bylo to dla mnie bardzo ekscytujace doswiadczenie 😜
Dzieki kochanej rochnar mozliwe ze dostane prace o jakiej nie snilam, trzymac mocno kciuki w sobote.
Jak nie to wybywam do Niemiec do Hof Heisterbusch, jednak pewnie tylko na platny trial work bo obawiam sie ze nie dam rade jezdzic na tak wysokim poziomie. Ale moze wtedy bede mogla pracowac jako luzak  😉
W kazdym badz razie trzymac kciuki w sobote abym mogla wrocic do Angli. Po rozmowie przez telefon wiem ze do dobrych ludzi.
Z frontu takie newsy ze jeszcze nie wiem na ktora kupia mi bilet  😁 wazne ze w niedziele, czy to wazne na ktora  😜 przeciez Katowice sa tak blisko Krakowa a ja mam ze soba tylko walizke i duzy karton i torbe. Dobrze ze oddalam wszystkie za male rzeczy to nie mam 2 kartonow 😉
Anglia, emigracja i ludzie nauczyli mnie tak wiele ze wiem ze odjade z tad i przyjade tu (mam nadzieje) o wiele silniejsza. Moze i grubsza (o wiele:P) ale czuje ze wiem po co zyje. Bardzo mnie cieszy ze wiem ze sa ludzie ktorzy poswieca swoj czas dla obcej osoby 😉
Dzieki Wam sie nie poddalam i wiem ze warto marzyc.
A dzieki mojemu szefostwu trafilam do Anglii i zobaczylam bardzo duzo. Poznalam troche realia angielskie, mam konto w banku 😎 i lecialam po raz pierwszy samolotem 😁 no teraz to juz bd 4 raz.
I chce tu wrocic. Oby sie powiodlo w sobote.
Cariotka, aż serce rośnie jak się widzi takie podejście!

Szczerze Ci gratuluję i podziwiam, że nawet z takiego obrotu spraw wynosisz same pozytywy i nowe doświadczenia!
Jakby nie było, nie jeden mógłby zacząć lamentować, że nie poszło jak miało pójść, że źle, że stresująco, że niewygodnie i tym samym zamknąć się w sobie i obrazić na cały świat. Serio podziwiam, że mimo napotkanych trudności obierasz kierunek "cała naprzód!"
Twoje nastawienie jest dla mnie normalne i jedynie słuszne aby móc funkcjonować na naszym ziemskim padole, co nie zmienia faktu, że coraz to rzadziej spotykane...

Go girl!  😅
slojma   I was born with a silver spoon!
28 kwietnia 2015 21:42
Super wiesci.
ja bym Ci jednak polecala wziasc kuriera - za duzy bagaz + dodatkowy w samolocie zaplacisz wiecej. Kurier naprawde jest tanszy, wezmie Ci rzeczy spod domu i pod dom podrzuci, nie bedziesz sie targac z tym do/z samolotu.. Pomysl o tym jeszcze 🙂
Cariotka   płomienna pasja
29 kwietnia 2015 07:08
buyaka eee tragedii u mnie nie ma 🙂 Tragedia by była jakbym miała dziecko na utrzymaniu i chłopa któremu robić się nie chcę. Wolę mieć takie życie niż monotonne na garnuszku u mamusi. Sama takie wybrałam. I bardzo mi się podoba. Tyle zabawnych sytuacji 😁m
nerechta of course tak chciałam zrobić 😉 ale Pan z firmy kurierskiej powiedział mi że od 8 do 18 muszę być w domu. Po polskiej stronie da się załatwić żeby zadzwonił 2h wcześniej że będzie....po angielskiej nie 😵 Nie ma takiego dnia w tygodniu co mogłabym być od 8 do 18 w domu, ponieważ dziecko chodzi na playgroupy. Okazuję się że z przewozem kartonu też może być problem 😵 i nie wiem czy nie będę musiała kupić jakiejś najtańszej walizki......
Cariotka, a nie ma miejsca, gdzie mogłabyś paczkę dostarczyć sama? Jakiegoś punktu nadań, bazy, etc.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
29 kwietnia 2015 10:19
Cariotka, a nie myslalas o busiarzach, ktorzy woza paczki?
Przez Blablacar można też przekazać paczkę, ja ostatnio przewoziłam kotlety mielone i tort od żonki dla męża  😁 Zapłacili za to 40 zł. Musiało być pyszne...
Cariotka, wejdź na grupę facebookową dla Polaków w twoim hrabstwie - w "mojej" grupie co i rusz ktoś się ogłasza, że jedzie samochodem/vanem do Polski i oferuje przewóz osób i paczek. Może się załapiesz na jakąś pomoc.
Cariotka   płomienna pasja
29 kwietnia 2015 19:18
tak tak jestem w tej grupie ale w Tym najbliższym czasie jadą dopiero 11 maja.
A byłam w tk maxx i kupiłam sobie super walizkę za 20 funtów przecenioną z 69 funtów (cena z tk maxx) 😁
Dam ją mamię albo mi się przyda jako druga mniejsza walizka, bo w sumie mam tylko Tego smoka.
Ja już na lajcie sobie żyję z 5 funtami w portfelu bo wypłaty jeszcze nie dostałam 💘
Tzn muszę tą wypłatę dostać bo potrzebuje na wycieczkę ,,rozmowa o pracę'' :P
Teraz spokojnie sobie wrócę z dwoma walizeczkami, nie będę nic kombinować! I prezenty się zmieszczą 😁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
01 maja 2015 09:26
Cariotka grunt to znaleźć wyjście w tym szaleństwie 😁

A ja wczoraj byłam- w końcu... po prawie pół roku pobytu...- w stajni 😀 Córka znajomej mojej mamy jeździ tam na lekcje, zabrałam się z nią 😉
Cóż... porównując do polskich stajni to wiało lekką tragedią 😁 Ale stajnia generalnie fajna. Duuuuuuuże, trawiaste padoki, mikrohala, mikroujeżdżalnia, ale fajna atmosfera. I ta różnorodność koni! 😍 Były coby, arabki, kuce, siwki, kasztanki, srokacze 😍 No full wypas, do wyboru do koloru 😍 I było też z 7 psów(w tym 2 border collie i bernardyn 😜 ), dwa osiołki(jeden miziak niesamowity 😍 ), kózki, świnki wietnamskie i... alpaka 😍 😍 😍
Gdzieś ponoć jeszcze krowa się przewijała, ale nie dojrzałam 😁
Sama lekcja nawet spoko, instruktorka pomimo posiadania chyba z 8 dziewczynek na placu dawała radę 😉 Dziewczyny miały ćwiczenia ze zmianami kierunku, jazdę bez strzemion, przechodzenie przez drągi, galopy na kole- jak dla mnie fajnie i ciekawie, nie nudziły się 🙂
Umówiłam siebie i chrześnicę na jazdę w przyszłym tygodniu 😜 Jedyne co to problem z dojazdem 🙁 Autobusy tam nie dojeżdżają, piechotą się średnio da(ok. 6-7km), rowerem ja spokojnie dojadę- ale chrześnica już nie :/ Ale pokombinujemy.
Jedyne, co mnie przeraziło- córka właścicielki...
Dziewczynka ok. 3-4 lat, słodka mała dziewuszka z własnym kucykiem 😉 Siedziała na nim cały czas na środku placu podczas gdy mama jazdy prowadziła(oczywiście w kasku i kamizelce, co się chwali). Kucyk puszczony luzem(!), nie trzymany przez nikogo. Był moment, gdy instruktorka na chwilę podeszła do rodziców, mała została sama z tym kucykiem na środku placu, wcześniej z niego zeszła z jakiegoś powodu. I teraz przyciągnęła sobie stojaczek(taki dosyć chybotliwy, podstawkę pod drągi), próbowała się wspiąć na tego kucyka, zsunęła się pod niego ze dwa razy, ze dwa razy jej odszedł więc znów go podprowadziła, w końcu udało jej się na niego wczołgać.
Widok z jednej strony uroczy, bo mała radziła sobie bardzo dobrze... ale mnie zmroziło :/ Miałam w głowie milion wizji wypadku, łącznie z tym że kucyk po prostu podejdzie do przodu gdy ona pod niego wpadnie i na nią stanie...
Kuc generalnie miód-malina, spokojny i bezproblemowy, ale... to tylko zwierzę.
No dla mnie- jako matki- średnio przyjemny obrazek.
Cariotka   płomienna pasja
01 maja 2015 13:57
ja pamiętam jak jako 12 latka jeździłam w teren z 5 latką...no mała lepiej galopowała ode mnie 😁 pewnie i teraz by się znalazła nie jedna 5 latka lepiej jeżdżąca ode mnie.
Wczoraj wpadłam do gap-a i funciaki poszłyyyy na ubranka dla dzieci moich braci. No nie mogłam się opanować 😁 ostatnio jak im przywiozłam różne ubranka i słodycze tak się cieszyli.
ja już mam tremę przed jutrem...pewnie wszystko zepsuję przez te nerwy, ale tak mi zależy a jak mi zależy to się stresuję. Dlatego nie stresowałam się przez całe studia.
Nieszczęścia chodzą parami, więc mam nadzieję że moje nieszczęścia wszystkie są już w parach i idą ładnie parami się potopić w wiśle bo już ich nie chcę!
Ja chcę teraz same hiper dobre informację.
Ej olałam zupełnie politykę w Polsce a dzięki wylotce z pracy pójdę na wybory 😎

EDIT

MAM PRACĘ 😍 😍 😍 😍
super, wielkie gratki!!! 😀
Cariotka   płomienna pasja
03 maja 2015 15:50
Haha Anglia mnie nie chcę puścić do domu mam przesunięcie z 17 na 22 😉 haha z Tymi walizkami fajnie wyglądam 😁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 maja 2015 15:51
E tam, jak masz robote to juz z gorki pojdzie 😀
Cariotka - super, ze sie udalo 🙂
Napisz co i jak!
Cariotka - choć do hof'u,  tam najlepsza ekipa pod słońcem!
Cariotka   płomienna pasja
04 maja 2015 07:19
ej Anglia mnie kocha nie chciała mnie wypuścić 😂

Jak dowiedziałam się że mam lot opóźniony z 17.25 na 22 i nie wiadomo czy nie opóźni się jeszcze bardziej dostałam motorku w pupci (mej zgrabnej) i w te pędy do obsługi klienta. Wymusiłam na Pani (bardzo niekumatej) przebukowanie biletu na 20.40. Uff udało się (reszcie dali po 3 funciaki na kanapki  :hihi🙂 oddałam o 18.30 2 walizki (każda po 30 kg :cool🙂 i idę do security bagażu podręcznego i Pani mi mówi że mam problem bo nie mogę wejść bo mam dalej boarding card na 17.25, czyli na 22 i mogę wejść za godzinę 😜 Ja już oczywiście oddałam walizki na 20.25. Poleciałam cała wkurzona (szczerze wkurzona) do Pani z Wizzair no i po długich rozmowach wydrukowała mi boarding na 20.25. Dalej poszło gładko dopóki nie chciałam zobaczyć do której bramy mam się udać i jak zerknęłam to wpadłam w histeryczny śmiech bo się okazało że mój lot również jest opóźniony ale tylko godzinę 😍 jeszcze w międzyczasie był alarm przeciwpożarowy na lotnisku i wyprosili mnie z restauracji.
moje mini maleństwo:

Cariotka - cieszę się, że odzyskałaś walizki, że udało Ci się uwolnić od tych nierzetelnych ludzi ! I mam nadzieję, że Ci oddali kasę jak było ustalone!
Teraz przed podjęciem pracy podpisuj/wymagaj umowy. Walcz o swoje!

Powodzenia, bo wiem, że Ci się uda na 100% bo masz power!
Czy ktoś z Was przebywa obecnie w USA? Będę wdzięczna za wszelkie informacje  :kwiatek:
wszelkie tzn jakie? 🙂
Cariotka   płomienna pasja
04 maja 2015 19:53
Dodofon dzięki :kwiatek: tak w niedziele dostałam kasę. Rozstaliśmy się bardzo ładnie 😉 ja ich miło wspominam tacy śmiechowi 😜

Dziewczyny praca zapowiada się superowo. Było to moim marzeniem dostać TĄ pracę. Zaczynam od początku czerwca, teraz sobie siedzę w Polszy.
Dzięki jeden z revoltowiczej naprawdę dostałam super fuchę....tak się cieszę 😜
Revoltowiczka ja przebywam, ale o jakie imformacje Ci chodzi?
kamkaz, nerechta, napisałam wiadomość prywatną 🙂
pytanie do revoltowiczów którzy pracowali lub pracują w Austrii. Chce się rozliczyć z podatku za zeszły rok, bo mam sporą szansę na fajny zwrot (przepracowałam 10 miesięcy i ostatnia wypłata była spora, więc równiez spory podatek oddałam państwu). Zastanawiam się czy zrobić to ponownie samodzielnie przez Finanz Online czy np. skorzystać z pomocy biur zajmujących się odzyskiwaniem nadpłaconego podatku.
Jesli chodzi o rozliczenie online, to mimo ze mój niemiecki jest słaby to mam dużo osób mówiacych super po niemiecku, które moga mi pomóc pod względem jezykowym. Za 2013 rok robiła to ze mna szefowa, ktora ma spore doswiadczenie w tej kwestii, wiec ona szybko poklikała, poklikała i wyczarowała mi 500 euro zwrotu za 2 miesiące pracy 😉 więc nie wiem czy nie trzeba miec choć trochę pojęcia pod względem formalnym jak te formularze wypełniać (nie mówię tu o zadnych oszustwach, tylko czasami mozna znależć jakieś "kruczki" 😉). Z ową szefową juz kontaktu nie mam i miec nie będę, więc jej pomoc odpada.
Podejrzewam, że w biurach zajmujacych sie odzyskiwaniem podatku siedza profesjonalisci, ktorzy wiedza co zrobic zeby jak najwiecej odzyskac. Ale ja zawsze mialam wrazenie, ze to banda oszustów... Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Ile taka pomoc kosztuje i czy warto? Dziękuje z góry za pomoc :kwiatek:
o, mam ten sam problem 🙂 Tez sie waham, i chyba pojde do biura i sie spytam o ich ceny (chociaz pewnie zaleza od kwoty zwrotu...). Chcialam sama, ale ilosc roznych formularzy i zagmatwaniosc wszystkiego w Irl troche mnie zbila z tropu i nie wiem sama co robic, a czas ucieka...

Poza tym, moze sie tez orientujecie, jak jest z latami przepracowanymi za granica i skladkami emerytalnymi? Jesli sie ich nie wycofa z kraju, w ktorym sie pracowalo, to przechodza do Pl czy nie? Jak to ogarnac papierkowo?
nerchta, to jak pojdziesz i się dowiesz, to dasz znac? 😁 😁
mnie teoretycznie czas nie goni, bo w Austrii raz, że NIE MA obowiązku się rozlicząc, a dwa, że jak już jednak chcesz, to masz na to 4 lata 😉 idealne prawo podatkowe 😉
boję się jednak sama przy tym dłubac, bo obawiam się, że coś źle kliknę i moja nadzieja na spory zwrot pójdzie sie kochać 🙁

co do składek emerytalnych- o kurka, nie wiem 🤔 zagięłas mnie, bo własnie sobie uświadomiłam, że nigdy o tym nie pomyślałam.. ale ja tam w zusy- srusy nie wierzę, emerytur i tak nie dostaniemy 😂
nerechta w Irlandii się przecież rozliczasz online przez paye anytime na revenue.ie - wpisujesz parę cyferek z P60/P45 i już, nie wiem o jakich formularzach mówisz  👀
Ja po powrocie z Eire tak się własnie rozliczyłam, kasa mi przyszła na zwyczajowe irlandzkie konto, które specjalnie po to trzymałam otwarte.

Za to w kolejnym roku przy rozliczaniu się już Polsce miałam zabawę (praca w jednym roku w Eire i w PL) i już poszłam do księgowego, żeby się z tym samemu nie bujać. Tak czy owak spora mi wyszła dopłata.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się