Parę foteczek ode mnieMnie nieustająco zachwycają krosy Dibo. Mogłabym na niego patrzyć i patrzyć. On po prostu jedzie, skacze, wygląda to jakby każdy tak mógł. W 1* siedziałyśmy na kombinacji z coffinem i wiele, wiele osób się męczyło, przyjechał Dibowski, przejechał książkowo, pojechał dalej 😀