Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

Julie, zwróć uwagę na środkowe zdjęcie. Łokieć jest za bardzo z tyłu, pysk konia wyraźnie prosi o więcej swobody. Na ostatnim zdjęciu też widać,  że lądowanie jest "ciężkie", z nosem nurkującym w kierunku ziemi na tyle,  że dziewczynka musiała się odchylić, żeby jej koń nie wyciągnął.
Łokieć nie jest za bardzo z tyłu - koń na środkowym zdjęciu jest w fazie odbicia. To nie jest żadna przeszkoda, żeby trzeba było iść z ręką, takie krzyżaki to jak galop po drągach. To super, że dziecko w takim wieku w trakcie nauki jest w stanie utrzymać kontakt! Na tym etapie i na tych wysokościach ma równo trzymać wodze i nic więcej. Mała waży 20kg, może 25, przecież nie ma na tyle siły, żeby zrobić koniowi jakąkolwiek krzywdę. Na większych wysokościach, gdy dziecko nadal poprawnie będzie utrzymywać kontakt, koń sobie sam zabierze tyle ile mu będzie potrzeba.
Ale oczywiście,  że to żaden skok 🙂 tyle, że ta przeszkodą została pokonana z kłusa, więc jednak jakoś tam koń się musiał odbić. I jasne jest, że koń sobie da radę z ręką małego dziecka. Jednak chodzi o to, by od początku wpajać dziecku,  że ręka musi być na tyle elastyczna, żeby podążać za pyskiem konia. Tutaj (na tych zdjęciach) na razie jeszcze nie podąża,  ale trudno wymagać ideału od dziecka, które po 1 zgrywa się z nowym koniem a po 2 są to jej jedne z pierwszych skoków.

Łokieć nie jest za bardzo z tyłu - koń na środkowym zdjęciu jest w fazie odbicia. To nie jest żadna przeszkoda, żeby trzeba było iść z ręką, takie krzyżaki to jak galop po drągach. To super, że dziecko w takim wieku w trakcie nauki jest w stanie utrzymać kontakt! Na tym etapie i na tych wysokościach ma równo trzymać wodze i nic więcej. Mała waży 20kg, może 25, przecież nie ma na tyle siły, żeby zrobić koniowi jakąkolwiek krzywdę. Na większych wysokościach, gdy dziecko nadal poprawnie będzie utrzymywać kontakt, koń sobie sam zabierze tyle ile mu będzie potrzeba.


amen. 100% racji.

Generalnie nie widzę potrzeby, żeby w ogóle oddawać reki na kopertach. Córka brzezinki się uczy, a wcale te podskoczki źle nie wyglądają.
korysindex4, a gdzie ja napisałam,  że wyglądają źle? Wyglądają bardzo dobrze (daj Boże,  żeby wszystkie dzieci jeździły tak jak córka Brzezinki 🙂 . 
Maryś, Ty nigdzie.

Ja to dodałem zupełnie od siebie, mnie się podobają skoki 🙂 podobają= źle nie wyglądają. Coś w tym znaczeniu.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
05 maja 2015 19:05
Maria89 to o czym piszesz to właśnie bardzo często popełniany błąd na niskich przeszkodach - za mocne oddawanie ręki. Często dzieciaki właśnie uczy się w ten sposób "żeby nie szarpać konika" i nic dobrego z tego nie wynika, jedynie zaburzenie równowagi pary a w efekcie w późniejszym etapie szkolenia, na wyższych przeszkodach, ręce lądujące gdzieś koło uszu.
Maria89, ręka małej JEST na tyle elastyczna, żeby podążać za pyskiem konia. Biernie. I nigdy nie powinna "podążać" inaczej niż biernie, nigdy więcej niż konik prosi, a często znacznie mniej niż konik by lubił.
I na lądowaniu siedzi dobrze - tylko lądowanie konika nastąpiło za wcześnie wobec przeszkody.
Ja przyszłam zdać relacje z dzisiejszej jazdy z waszymi wskazówkami. Najpierw podciągnełam wędzidło o dziurkę do góry, zapiełam nachrapnik tak jak się na leży, a nie żeby powiewał na wietrze i na wodzy wykorektorowałam sobie kreski (dzięki za pomysł kujka  🙂😉 żeby mieć równą długość wodzy. oczywiście na początku panicz był bardzo niezadowolony, że go do czegoś przymuszam. Jednak przy pierwszych galopach jak już spuścił sobie trochę pary to przestał walczyć, raz na jakiś czas jakby próbował czy aby na pewno tych wodzy mu nie dam, ale wtedy stanowczo zamykałam dłoń i odpuszczał. A właśnie, musiałam silnie walczyć z moim najgorszym przyzwyczajeniem tj. otwarta ręka. Bo żeby te wodze trzymać równo to chcąc nie chcąc musiałam tą rękę zamknąć i dopiero metoda z kreskami na wodzy pozwoliła mi to zwalczyć, bo średnio na jeździ co okrążenie słyszałam: zamknij dłonie, zamknij dłonie... i tak w kółko. Także widzę, że koń zaakceptował taki stan rzeczy, a to co mnie najbardziej ucieszyło to, że jak na końcowym kłusie oddawałam mu wodze po centymetrze to nie zrobił tak jak ostatnio, czyli szedł z głową wysoko, a wodza powiewała, a poszedł za tym wędzidłem! Szok zupełny przeżyłam i byłam takaaa dumna 😀
Także wasze rady jak zwykle okazały się niezastąpione, a dodatkowo na piątek umówiłam się z trenerką spod Lublina, trzymajcie kciuki 😀
TheWunia super się czyta takie wieści, kibicuję mocno 🙂
Julie, zwróć uwagę na środkowe zdjęcie. Łokieć jest za bardzo z tyłu, pysk konia wyraźnie prosi o więcej swobody.

No nie widzę tego. Uśmiechu poszerzonego koń nie ma.😉

TheWunia, Super! 😀 A dosiadówkę Ci zrobi pani trener z Lublina? Bo to priorytet. 😉
Szczerze mówiąc to jeszcze nie wiem co będziemy robić, bo to dopiero będzie pierwsze spotkanie zapoznawcze 🙂 aczkolwiek wydaje mi się, że dosiadówki potrzebuję na jakimś doświadczonym koniu, który będzie sobie po prostu na tej lonży szedł, bo sądzę, że mój może nie zbyt wiedzieć co się dzieje 😉
Moon   #kulistyzajebisty
05 maja 2015 22:16
TheWunia, extra, trzymam kciuki za trening!!!  😅
The wunia Witaj obejrzałem Twoje posty i odpowiedzi na nie, niektóre bardzo sensowne ,a o innych bym zapomniał na twoim miejscu. Na pewno miałaś za lużne wędzidło koń powinien mieć lekki uśmiech , tylko proszę nie licz zmarszczek i nie rób kresek na wodzach. Zauważyłem że na wcześniejszych zdjęciach jeżdzisz na hakamore czemu to  zmieniasz? Lepsze nie raz wrogiem dobrego a  jak już  przestawiasz konia na inne kiełzno to trzeba to robić spokojnie tak jak z młodym koniem przy pierwszym kiełznaniu i nie wymagać od niego na początku Bóg wie czego a już na pewno nie zganaszowania koń wierzchowy powinien być podstawiony a nie zganaszowany  to nie 18 wiek i koń do karety. Pasek poprzeczny przydaje się w momencie kiedy koń przekłąda język nad wędzidło  u Ciebie chyba nie ma takiego problemu . Koń powinien mieć możliwość przeżuć wędzidło pierwsze kroki w ujeżdżeniu to tzw żucie wędzidła z ręki. Pamiętaj im więcej sprzętu tym mniej talentu  w ogóle wydaje mi się że troche za bardzo kombinujesz z tym swoim koniem powinnaś się trochę określić co od niego wymagasz czy ujeżdżenie czy naturals, a nie robić bez krytycznie to co gdzieś zobaczysz lub od kogo usłyszysz. Co jest dobre dla jednego konia  nie koniecznie musi być dobre dla drugiego. AHA sposób w jaki lonżujesz swojego konia moim zdaniem jest prostą drogą do tego żeby zabić w nim ruch , napisz proszę  czemu tak robisz masz w tym jakiś cel czy ktoś CI tak doradził a może po prostu gdzieś sama taki patent widziałaś i bez konsultacji testujesz na własnym koniu. Niestety  coraz więcej u nas uczy różnych druidów szamanów ; Komboi', 😕 a coraz mniej fachowców
niesobia, czyli żucia z ręki nie da się zrobić gdy koń ma pasek krzyżowy?
Oho!
[img]https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRp8qdHjO7Ye9HByoMswtt-caTcXT2Lgwa0iU68XJAOPvHMhTfg6g[/img]
Niestety  coraz więcej u nas uczy różnych druidów szamanów ; Komboi', smutny a coraz mniej fachowców
Najmądrzejsza część tego posta. O ironio!
buyaka, dla mnie prowokacją jest napisanie, ze pasek krzyżowy zakłada się koniom, które przekładają język nad kiełzno. Swoją ścieżką z paskiem krzyżowym też ten język przełożą...

kajpo nie tylko u nas, jakby nie patrzeć "druidzi" to kwestia mody...
Z drugiej strony na własnym podwórku widzę coraz więcej młodzieży trenującej z trenerami przez spore Te 🙂
(Bobik, Spisak, Dibowski).
niesobia nie wiem na czym opierasz swoją widzę, ale na pewno jesteś nie w temacie 😉 Naturals porzuciłam na zawsze pół roku temu, hackamore założyłam raz na końcowego stępa i koniowi zupełnie nie podpasowało, więc nie wiem po czym wyciągasz wnioski, aby do niego wracać czy coś przestawiać. To samo pessoa, założyłam raz, bo dostałam na wypróbowanie na 10 minut i oddałam, normalnie lonżuje go tylko z elastycznym pasem za zadem, co wiedzą osoby śledzące wątki w których piszę co u nas słychać. Kreski na wodzach już zrobione, a co najlepsze to działa, więc nie wiem dlaczego to miałabym tego nie robić. A to przysłowie im więcej sprzętu tym mniej talentu strasznie mnie irytuje, bo zazwyczaj używają go fejsbukowe quniarki widząc konia na czambonie. Swoją drogą to nie wiem jak trzeba by zapiąć skośnik, aby koń nie mógł przeżuć wędzidła, spokojnie nie mam zamiaru go dusić
_Gaga ta ironia dotyczy tylko tej konkretnej sytuacji w tym wątku 😉
Każdy może wejść i napisać byle bzdurę, często bez żadnych konsekwencji oprócz "zje*bki" na forum.
_Gaga, mój post miał nawiązywać do "inteligenckopodobnej" wypowiedzi niesobia , ale mi się paskudnie wcisnęłaś przed!  👿 🤦

PS. Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości :kwiatek:
Swoją wypowiedż napisałem odnosząc się do tego co widziałem na zdjęciach, a z tego trudno wnioskować ile razy koń miał hakamore ,a ile razy co innego. Za to można stwierdzić ,że co chwila ma co innego w pysku ,czy na pysku .W końcu znajdzie to " cudowne " wędzidło ' i wszystko wróci do normy i będzie cudownie. CO do  paska krzyżowego to by najmniej nie nie  uniemożliwia on przeżucia wędzidłą ,ale znacznie utrudnia zwłaszcza koniowi nie przepchniętemu przez kiełzno, ale na pewno nie spowoduje zamknięcie pyska konia. Co  do tego żebym się nie obawiał że udusisz konia to po tym jak miałaś podpięte kiełzno to można wszystkiego się spodziewać . Tak w ogóle to też ciekawostka  na zdjęciach młode amazonki początkujące ktoś im robi zdjęcia czyli jest tam teoretycznie jakiś trener  instruktor albo Bóg wie kto ,a  jedna lata po siodle jak żyd po pustym sklepie ,ale w ostrogach druga próbuje jeżdzić w wędzidle które dzwoni koniowi po zębach  . Ale to ja się nie znam. Widocznie tak jest ,znają się wiedzmy ple ple.  Lepiej nie będzie,  nie jestem polonistą.
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 maja 2015 14:46
Zacznij używać znaków interpunkcyjnych, co? Ja nic nie zrozumiałam.
A od kiedy osoba robiąca zdjęcia musi się znać na jeździectwie?  😂
niesobia weź ty pomyśl zanim coś napiszesz. Jak co chwila koń ma w pysku co innego?  🤔 RAZ, jeden raz, miał na sobie hackamore, bo byłam na wyjeździe w innej stajni gdzie akurat mieli w jego rozmiarze.
No oczywiście, można podejrzewać, że go udusze, bo wiedzę czerpie z książki, która mówi, że zmarszczek być nie może. Skąd miałam wiedzieć, że akurat ta książka nie podaje prawidłowej wiedzy? Skoro trafnie zauważyłeś/zauważyłaś, że po zdjęciu nie sposób stwierdzić ile razy koń co miał na sobie to po co to robisz? Powiedziałam Ci, że miał raz, a ty dalej snujesz jakieś insynuacje, że co chwile ma w pysku co innego.
Żeby poprawnie pisać to trzeba być polonistą? Ciekawe
Klikam magiczny przycisk ignoruj  🙄
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 maja 2015 15:36
nie żeby coś, ale przysłowie brzmi 'kupa sprzętu brak talentu' a nie 'im więcej sprzętu tym mniej talentu'
jak ktoś kiedyś miał coś takiego jak logika to rozumie znaczną różnicę
ale ja matfiz jestem, nie znam się na języku  😀
niesobia, się naczytala mądrych książek i teraz macie efekt.
Mój biedny koń od wieków chodzi z paskiem krzyżowym bo inaczej otwiera pysk i nie reaguje na delikatne pomoce. Ale pewnie zaraz sie dowiem że ujezdzony nie jest.
Przecież niesobia twierdzi, że pasek krzyżowy pyska na pewno nie zamyka, wiec u Ciebie jakiś cud musiał się zdarzyć skoro pomógł na otwieranie 😉
TheWunia, no bo on nie służy do zamykania, tylko do duszenia 🤣

P.s. moje szkapy mają skośniki, o ile któryś nie załapie się na nachrapnik hanowerski (który zresztą też pewnie służy do duszenia).
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
06 maja 2015 16:23
quantanamera, Twoje to skrzelami oddychają :P
TheWunia, nie słuchaj kolesia, bo się wszystko przewraca od tego, co on pisze.
Strzyga, sama im je wycinam nożem do kopyt, tuż za ganaszami. Jak mają tam mniej skóry, to też im jest łatwiej ustawić głowę za pion

TheWunia, olej gościa. Na pewno sobie poradzicie - mówię Ci to obserwując Twoją aktywność i obecność na forum. Jesteś inteligentną dziewczyną i myślisz, i starasz się - nie potrzeba nic więcej do dobrej jazdy konnej. Młode i niedoświadczone konie i w pracy, i w przyjęciu kontaktu są różne. Mam do czynienia z takimi, które od początku są wzorowe, a mam i takie, które są niestabilne / gryzące wędzidło / przekładające język / nie szanujące ręki / nieprzepuszczalne / za silne / napierające, a nie ustępujące / i tu jeszcze naście innych normalnych i często się pojawiających problemów. Są konie plastyczne i szybko się zmieniające w pracy, są konie, które długo walczą o to, żeby zachować swój nieprawidłowy wzorzec na pracę. Jeśli się do tego da niedoświadczonego jeźdźca, to jest bardzo trudno poskładać wszystko w jedną całość, a progres jest powolny. Za to rzeczy niemożliwych nie ma - uszy do góry, będzie dobrze.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się