KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY

Dava   kiss kiss bang bang
07 maja 2015 18:09
U nas większość osób (tych jeżdżących GP też) jeździ w kasku zawsze.
A na skoki wszyscy kask OBOWIĄZKOWO, nawet jakby to był krzyżak 50cm.

Nie ma co się podniecać, już kilka wypadków miało miejsce. np. koleżance (zawodniczka skoków GP) koń w treningu, na krzyżaku 50cm się potknął i tak niefortunnie się wszystko potoczyło, że upadł na nią i nie mógł wstać. Kask na pół. Zwykły koń, starszy, grzeczny tylko ze średnią równowagą.

No, bo zawsze może się coś stać.  Tutaj nie  zależy nic od doświadczenia 😉
Bardzo bardzo mocno puchnę ze swojego konia.  😜
Chciałam pojechać dzisiaj z nim nad staw. Boi się wody, od zawsze się bał. Odkąd w stawie jest woda bał się tamtędy przejeżdżać.
I koń wszedł od razu bez większego problemu. Najpierw ze mną z ziemi a później na grzbiecie.  😍
Najfajniejsze było w tym to, że naprawdę sprawiało mu to frajdę. Wcześniej może i w końcu po walce wszedł, ale uciekał jak najszybciej na brzeg. A dzisiaj sam z siebie wchodził i wychodził (zrobiłam z wodzy jakby lonże i sobie chodził w kółko i zatrzymywał się  w wodzie) , machał nogą. Bawił się wodą!  😜

Rano, przed wyjazdem do stajni pokazało mi się na facebooku wspomnienie sprzed dwóch lat jak mój koń staje wkurzony w morzu dęba (po tym oczywiście galopem się z niego ewakuował).
Ostatnio przełamał też swój ogromny strach- rowy. Kiedyś do nich nawet nie chciał podejść a skok to była prawie godzinna walka. Dzisiaj sobie po nich chodzi i skacze przez nie bez żadnego zająknięcia.

Jeszcze tylko pokonamy Alu Spray i będę miała konia idealnego.  🤣 Chociaż dzisiaj drugą nogę jak wzięłam z zaskoczenia to nie zdążył nawet uszu skulić.  😁


Na potwierdzenie swoich słów wrzucam filmik.  😍
https://www.facebook.com/paulina.zapala/videos/821805951202621/?l=2977832692004267246
Sonkowa, tak na przyszłość, to bezpieczniej będzie zdjąć wodze/przełożyć przez podgardle, bo ja to już mam wizje, jak bawiąc się nogą przekłada ją przez wodze i szarpie się za pysk 😉

edit:
Chyba nawet to zrobił na końcu?
Tak, zrobił to.  😀
Puściłam go jak stał obok mnie. Sam się cofnął głębiej, więc go zostawiłam. Przewidziałam, że może się tak stać ale wiem też jak w takiej sytuacji się zachowuje.  😉
Po przełożeniu nogi schylił głowę i czekał aż wejdę w butach do wody go uwolnić żeby mógł się dalej bawić.  😁 Później odpięłam z jednej strony wodze, żeby mieć jedną długą.



lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
13 maja 2015 12:58
A ja puchę, bo moja zawodniczka została wyróżniona w międzynarodowym programie 😅
A ja sobie puchnę z "mojego" dziecka. Jest u mnie dwa miesiące. Na górze tydzień po przyjeździe, na dole zdjecie z wtorku.

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 maja 2015 06:43
Nooo rośnie chłopak, jest z czego puchnąć! On chyba bardzo młody jest?
mirti2 niestety dużo bardziej podoba mi się koń na pierwszym zdjęciu 🙁 Być może to kwestia ujęcia, ale coś niedobrego dzieje się z zadem i plecami (nerki) tego konia. Do tego jeździec siedzący na nerkach młodego, jak mniemam konia, dodatkowo w czasie pokonywania przeszkód - nie pomaga. Dużo lepszy obrazek tworzy jeździec z koniem z pierwszej fotki 🙂
smarcik Bruno kończy dopiero 6 lat za ponad dwa tygodnie, także nie tak bardzo młody ale długa droga przed nami 😀
espana Co do pleców to może faktycznie kwestia ujęcia, spójrz na te zdjęcia:

on chyba wielki jest, co ?  😉

Druga partia zdjęć fajniejsza 🙂 Bardziej Ty pasujesz na tego konia 🙂  :kwiatek:

Wg mnie i tak na pierwszym zdjęciu jest lepiej, koń luźny, lekki, kolejne zdjecia to sztuczne ustawienie ręką. Ale to tylko imo
mirti2 no niestety pierwsze zdjęcie nadal tworzy najlepszy obrazek, zgadzam się z aronką. Koń się fajnie niósł na pierwszym zdjęciu, luźny, więc dokraczał zadem. Potem zablokowany ręką złamał się i już zad w stajni. Jeśli to młody koń to nos przed pion i do przodu, nie hamować mu ruchu 🙂 No ale to nie wątek interpretacyjny 🙂
dzieki za uwagi, będziemy pracować dalej 😉
korysindex4, podobają Ci się te zdjęcia, serio?

W drugim poście pierwsze foto - koń nie jest przejechany przez pomoce, szyja to piękny dyszelek i na tenże dyszelek jest skierowana uwaga amazonki.
Zdjęcie numer dwa - teoretycznie lepsze, ale nie ma żadnego impulsu / aktywności - koń się nie pcha zadem, więc stawiam Fantę, że zaokrąglenie szyi jest tylko udawane.

mirti2, ja bym sobie za cel pracy z takim koniem przyjęła nie nos gdziekolwiek (fiksując się na nosie przed pionem zrobisz tylko jeszcze większy dyszelek, sama zresztą wiesz, jakie masz uczucie na ręce, prawda?), tylko gimnastyka szyi, gięcie boczne, odczepienie koniowi szyi od ręki jeźdźca i jego własnego ciała. Umiecie jechać prosto koniem naprzód zmieniając ustawienie konia na do wewnątrz i płynnie przestawiając się na ustawienie na zewnątrz?
quanta nos przed pion i do przodu to taki skrót myślowy, żeby tego konia nie zamykać i nie pozbawiać go ruchu. Na tym etapie gięcia boczne będą wykonywane tylko od ręki przeganaszowanym koniem, nadal bez pracy zadu. Przede wszystkim ruch i impuls.
mirti2, obawiam się, że nie chodziłoby o "dalszą pracę" tylko o zawrócenie ze złej drogi. Tylko na pierwszym zdjęciu koń pcha się zadem. Coś zostało popsute.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
15 maja 2015 18:47
A ja wam przypomne, ze to jest kacik puchnacych z dumy i dziewczyna moze puchnac z czego chce, jesli jej sie podoba obecna praca z koniem to z tego tez moze puchnac. A czepiacie sie jakby wstawila zdjecia do wplywu treningu.
xequus, a my miło informujemy, że nie ma z czego puchnąć. Dla dobra zainteresowanej. Z ogromną życzliwością.
Poważnie: jeśli x (a często niezgodnych z sobą osób) mówi ci, że jesteś wielbłądem, to przyjrzyj się, czy nie jesteś wielbłądem.
Puchnę z dumy, bo mój koń w końcu przytył! Spróbowaliśmy chyba wszystkiego, mieliśmy dopasowaną dawkę zywieniową przez specjalistę, odstawienie od pracy (przytył, a po tygodniu od wrócenia do pracy wrócił do najgorszej swojej formy), wszelkie badania, aż w końcu nam się udało! Koń regularnie chodzi i nie spada z masy, nawet bym powiedziała, że z dnia na dzień robi się coraz grubszy.
W tym miejscu chce bardzo podziękować anai za cierpliwość i pomoc, oraz deborah, która dała mi pasze, na której teraz jest Młody. Dziewczyny, jesteście wspaniałe!
Przed


Po
Behemotowa, super zmiana 🙂 jaka to pasza? 😉
Shantowa dziękuję bardzo  :kwiatek:
Vitalic firmy Besterly. Daje jedna miarkę (niecały kilogram) na dzień i do tego owies gnieciony (zwykły przez niego przelatuje) 3 miarki na dzień i olej zwykły z biedronki 😀
Behemotowa, bardzo się cieszę, że się udało  😅 Różnica jest niesamowita  👍
Behemotowa, brawo! 👍 podziwiam za cierpliwość i wytrwałość 🙂
anai dziękuję, nawet nie wiesz jak bardzo Tobie to zawdzięczam! Chyba przy tym koniu dostałam największą lekcje żywienia koni 😀

xymena dziękuję :kwiatek: raczej inni bardziej wierzyli, że coś się da zrobić (czyt. Osoba wyżej 😀) niż ja 😁
To ja sobie popuchne z tego jak sie w koncu przyjemnie galopuje na siwej 😀
Jezdziec do wymiany ( :hihi🙂, ale Manti ostatnio taka przyjemna do jazdy, ze gdybym mogla - jezdzilabym codziennie  😍

Kwiecien 2014




i Maj 2015 🙂😉)





faith Brawo!  😅 Wiem jak cieszy lepszy galop  😀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 maja 2015 19:45
faith super, od razu przyjemniej się patrzy  🙂
Dziekuje dziewczyny, cudowny ten moj kon jest, choc malo arabski i malo sportowy  😍 😅
faith, ejej wygląda super! Przed to taki wyryjony arabiszczek, a teraz jak sportowy konik! 😍 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się