KOTY

Nerechta, jest troche opracowan, ze wczesna kastracja nie jest niebezpieczna. Nie powinno sie kastrowac po pierwszej rui, poniewaz ryzyko zachorowania na raka listwy mlecznej wzrasta o 30% (z tego, co pamietam)
Nie mowiac juz o tym, jak to znosi organizm u kociaka a jak u kota 7-8 miesiecznego.

prawie wszystkie (oprocz 3, co hodowlane) wycielam w wieku 13-15 tygodni i nie wiem, co by sie musialo stac, zebym tego nie robila
Graba.   je ne sais pas
07 maja 2015 16:56
rozglądam się powoli za kociakiem, najwcześniejszy termin to na jesień. Czy w hodowlach rezerwuje się kocieta wcześniej czy dopiero po urodzeniu?

Jaki jest koszt mniej wiecej kanapowca? (nie chcę wspierać pseudohodowli, dlatego jak wezmę rasowego to tylko z rodowodem, zastanawia mnie ile kosztuje "najtańsza" opcja?)

Co do rasy to nie mam jeszcze upatrzonej, chyba syjamy są najbliżej tego, co w kotach lubię najbardziej. Czy może skoro zalezy mi tylko na przyjacielu zdać się na łut szczęścia i poszukać w schronisku na jesień  i wziąć tego, który chwyci za serce? (przyznam szczerze,  ze bardzo się boję takiej wizyt, zbyt emocjonalnie podchodzę do takich kocich bid. Może ktoś się orientuje czy w krakowie mozna nawiazac kontakt z jakims wolontariuszem, ktory wskaze jakiegos kota dla nas? )
Graba. poszukaj w swjej okolicy sporo kotow koci sie przy stajniach, w gospodarstwach i ludzie oddaja za darmo.
Graba, chcesz wpaść pooglądać koraty?
Mogę Ci wtedy odpowiedzieć na wszystkie nurtujące Cię pytania :-) Pokażę Ci prawdziwy rodowód (nie z organizacji Pies i Kot i podobnych).

Moje podobne z charakteru do syjamowatych, to zobaczysz, czy to jest "to".
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 maja 2015 17:40
Graba., jeśli boisz się wizyty w schronisku, poszukaj po Domach Tymczasowych. Tam ludzie trzymają mniejszą ilość kotów, znają ich charaktery i upodobania, będziesz miała większe prawdopodobieństwo, że trafisz na odpowiedniego towarzysza =)
U mnie w pracy robimy po 1 rui, w klinice w Irlandii w ktorej mialam krotkie praktyki tez nie robili kociat. Ogolnie koty dochodza do siebie bardzo szybko w kazdym wieku, nie robilismy/nie widzialam nigdy kociat przy i po zabiegu wiec szczerze nie mam pojecia czy sa jakies znaczne roznice. Moim zdaniem wczesna sterylizacja glownie ma plusy dla hodowcy, ktory ma po prostu pewnosc, ze kot nie bedzie rozmnazany (czy w USA, bo nie mozna adoptowac niewysterylizowanego kota - wiec robi sie jak najwczesniej zeby zwiekszyc szanse). I jest to oczywiscie zrozumiale, ale czy takie dobre dla kociat? Nie wiem, mam troche watpliwosci - ale to pewnie dlatego, ze nie mam doswiadczen 🙂
Nerechta  🙇 żeby każdy tak potrafił o tym rozmawiać, a nie tylko "ty barbarzyńco!!"  😁

Mam hodowlę krótko, najstarsze moje kociaki mają 3 lata, więc ciężko mi się wypowiedzieć, czy będą jakieś problemy w przyszłości.
Zaufalam mojej wetce, bo robi te zabiegi jeszcze kilku hodowlom, rozmawiałam też z hodowcami na wystawach, którzy kastrują dłużej niż ja i odpukać, żaden kociak nie miał efektów ubocznych od tego.

A co do hodowli, niestety - jest to prawda. Teraz jest to jedyne wyjście, bo nie jesteś w stanie wyegzekwować kastracji. A że, niestety z nową ustawą powstały kluby psa i kota, które mogą legalnie rozmnażać zwierzaki, bo sobie w domu drukują kartki z napisem "rodowód", kradną przodków albo wpisują "brak danych".  😕
W bardzo wielu hodowlach widziałam że koty przed pójściem do nowego domu są kastowane/sterylizowane więc zdziwiona byłam że mój wet chce czekać aż kotka będzie miała pół roku.
wistra bo zapomnialam dodac, teraz juz za pozno  😁
Nawet mi nie mow o tych klubach... a ludzie mysla, ze kupuja rodowodowe zwierze...
Przybłąkał się do mnie kot,a raczej kotka 🙂 mieszka ze mną już ok.pół roku. Na dachowca mi nie wygląda(jest o wiele większa i ma bardzo długą sierść) , i tak z czystej ciekawości jakiej rasy może być,albo pod jaką rasę podchodzi? Na kotach się kompletnie nie znam,ale może być to kot irlandzki? 👀 Dodam,że na około pyszczka miała o wiele bardziej dłuższą sierść,niestety musiała zostać przycięta ze względu na kołtuny.
Sliczna  😍 i rzeczywiscie, u nas, tzn w Irlandii, pelno takich fluffy lata  😎
może syberyjczyk? Moja kocia podobną sierść ma a też jest syberyjczykiem.
Swoją drogą, cudny kot  :kwiatek:
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
12 maja 2015 15:26
zelka2303, Studia behawiorystyczne w polszy można sobie o tyłek potłuc. Papierki zdobyte na kilkudniowych lub weekendowych kursach można sobie użyć w wychodku. Niestety pod tym względem nasi "szpecjaliści" nie dają popisu pod względem merytorycznym, bo myślą, że jak zrobią multum nieważnych kursów i obwieszą ściany tymi dyplomami myślą, że już są specjalistami z górnej półki.

Psi behawioryzm ma się już trochę lepiej, ale też nie jest bardzo dobrze pod względem behawiorystów.
Dziewczyny, mam problem kuwetkowy z moimi kotami. Luna (ta przygarnięta dwa miesiące temu) od początku mieszkania z nami potrafiła korzystać z kuwety bezbłędnie, ale dość specyficznie. Np. wchodziła do kuwety, szybko się odwracała, wystawiała głowę i przednie łapy na zewnątrz i w ten sposób załatwiała swoje potrzeby (z otwartej kuwety zrezygnowaliśmy po kilku dniach, bo jej rozrzut żwirku przy zasypywaniu nieczystości przechodził nasze pojęcie i możliwości sprzątania :zemdlal🙂. Jednak z dnia na dzień było coraz lepiej i korzystała z zamkniętej. Ale od kilku dni mam problem, ponieważ Luna wchodzi cała do kuwety, ale kupę robi wyłącznie w wejściu, przez co Rudy, nawet mając dalszy żwirek w całości czysty robi siku przed drzwiami kuwety. 😵 Gdy jesteśmy w domu i przegapimy "brudy w drzwiach", Rudy daje nam znać głośnym miauczeniem, ale gdy jesteśmy w pracy sika przed kuwetą. Co zrobić? Jak nauczyć Lunę załatwiania się w dalszym kącie kuwety? Tak jak pisałam, chcę uniknąć powrotu do otwartej kuwety - będziemy mieć żwirek dosłownie wszędzie. Macie jakieś pomysły? :kwiatek:
mundialowa, a nie można kupić po prostu drugiej kuwety? 😉
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
14 maja 2015 10:55
Proszę o mentalne wsparcie.
Muszę zabrać mojej mamie 2 z 3  kotów i czuję się z tym bardzo podle. Dziewczyny jadą z miejsca na sterylkę, a potem szukam dla nich nowych domów. Mama już od dłuższego czasu nie ogarnia wszystkich ogonów, a ruski są bardzo wrażliwe emocjonalnie i najzwyczajniej dziczeją zostawione samopas 🙁 
Starość to się Bogu ewidentnie nie udała...
Huzar, w pierwszej kolejności też o tym pomyślałam, ale co to da, jeśli i tam Luna zabrudzi w wejściu? Owszem, zawsze to jakieś większe prawdopodobieństwo, że Rudy zdąży załatwić się pierwszy, ale to wciąż nie rozwiązuje problemu.

Alvika, przesyłam wirtualne wsparcie! Dobrze robisz, a i mama z pewnością będzie Ci wdzięczna, choć może tego nie okazać od razu. :kwiatek:
mundialowa Nie wiem czy da się nauczyć kota inaczej załatwiać ^^ Moja Szajba grubsze sprawy załatwia w ten sam sposób. Na szczęście moje ogony nie są tak delikatne, przy jednej kuwecie nie było problemu. Sprzątam na bieżąco, ale wiadomo, że jak się jest w pracy to nie da rady. Teraz mam dwie - jakoś tak wyszło i koty z automatu się nimi podzieliły. Może Twoje tez tak zrobią? A jeśli nie, to przy dwóch kuwetach i tak problem powinien zniknąć, bo koty chyba tak często się nie wypróżniają, żeby miała narobić do dwóch kuwet w przeciągu 8-9 godzin.
mundialowa ale jakie jest prawdopodobieństwo, że Luna zrobi kupę 2 razy w czasie, kiedy Was nie będzie? (Tak długo Was nie ma?) Po moich kotach sądzę, że nikłe jednak. Wychodzę o 7, wracam po 15 i nie zdarzyło się więcej niż 1 kupa na 1 kota 😉 Więc 2 kuwety powinny dać radę, o ile od razu po powrocie sprzątacie cięższe sprawy 😉
almostlikeprada, Fokusowa, zdarza się, że nie ma nas nawet 13 godzin, ale chyba macie rację, zainwestuję w drugą kuwetę. 😉

Dawno nie było nas ze zdjęciami, więc przypominam moje dwa leniwce, które zaraz po przeprowadzce zawładnęły nową sypialnią 😀
casines, dziękujemy ! właśnie myślałam też nad syberyjczykiem,podobne rasy w sumie. 🙂
sanna, śliczna,ale za to jaka wredna...😀
Jiska, jak nie ma rodwodu, to nie jest rasowy. Ale fakt, że podobno długowłose dachowce to wynik mezaliansu dachowca z czymś rasowym.

Tina w Skierniewicach 2x BIS. Ja nie mogłam przy tym być, bo mam jakąś paskudną infekcję dróg oddechowych 🙁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 maja 2015 17:21
Przecież nie wiadomo czy nie ma, może komuś uciekła a nie urodziła się na wolności..
Dlatego nie możemy potwierdzić jej rasowości.

Głowa do Norwega nie pasuje. Do SIB ani do MCO tym bardziej 😉
Mój też jest mieszańcem, równie mechaty co jiski.
I kolorystyka zbliżona  😁



wistra, dlatego nie napisałam "jakiej rasy jest?", tylko jakiej MOŻE być
buyaka, na drugim zdjęciu to jak bym swoją widziała 😀
Moj jest 'mieszanej krwi irlandzkiej' ;-)
mundialowa ale jakie jest prawdopodobieństwo, że Luna zrobi kupę 2 razy w czasie, kiedy Was nie będzie? (Tak długo Was nie ma?) Po moich kotach sądzę, że nikłe jednak. Wychodzę o 7, wracam po 15 i nie zdarzyło się więcej niż 1 kupa na 1 kota 😉 Więc 2 kuwety powinny dać radę, o ile od razu po powrocie sprzątacie cięższe sprawy 😉


To albo mam dziwne koty, albo nie wiem co, bo kup robią więcej niż 1 w takim czasie. I nie, nie są chore.
Za to jak mogę oduczyć kota drapania w kant kuwety? Załatwi się i potem czasem trafi z zakopywaniem w interes, ale zaraz potem bierze się za drapanie kuwety. Mega upierdliwe to jest. Większej kuwety kupować nie będę, bo by już była na całe pomieszczenie. 😵 brać zamkniętą? Nie da się bez zmiany kuwety?
Kahlan moje robią po dwie sztuki na dobę, stąd napisałam odnośnie moich kotów. Dostają 2 razy dziennie suche i 1 raz dziennie mokre.
Co do kuwety - mój jeden też drapie strasznie, a kuwetę mam ogromną, więc zmiana na większą Ci nie pomoże raczej. Spróbowałabym zamkniętej na Twoim miejscu 😉
Kahlan, moje mają zamkniętą kuwetę i drapią ją od wewnątrz po sam sufit (Luna za to uwielbia drapać drzwiczki). 😵

U nas problem sikania poza kuwetą to jednak nie tylko robienie kup w samym wejściu. Jeden z moich ogonów chyba nie zaakceptował zmiany żwirku, bo wczoraj znów było nasikane na dywanik pod kuwetą, choć ona sama była czysta w środku. 🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się