kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Kastorkowa   Szałas na hałas
11 maja 2015 09:05
Koń nie młody, ale przeraża mnie to połączenie mordy z zadem
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
11 maja 2015 12:30
No jak to co, przecież to jest guma  😜

smartini   fb & insta: dokłaczone
11 maja 2015 13:58
Komuś chyba zabrakło troche (dużo) sznurka i chcial stworzyć cos o czym nie ma pojecia... Patenty spoko, jak są prawidłowo zrobione i używane z głową...
Kastorkowa   Szałas na hałas
11 maja 2015 15:28
Mnie właśnie przeraża to, że ktoś wpadł na pomysł związania konia w ten sposób. Każdy ruch zadu idzie na pysk i potylice. Ciekawe co by było gdy koń się zbuntował...
Przykro patrzeć na taki obrazek,dodatkowo jak się zna konia i się jeździło na nim...
Kastorkowa   Szałas na hałas
11 maja 2015 15:41
No przykro bo to fajny koń jest, ciekawi mnie tylko czy Pani N. wie o takim sposobie.
Ile czasu mniej więcej trwa poszerzanie łęku w siodle? 🙂
Pialotta, zalezy w jakim siodle , z czego jest łęk, kto ten łęk poszerza...
Moze to potrwać i 2 godziny i 3 miesiące...
Kastorkowa Brak sprzętu i brak talentu... "Zrobić" trzy różne patenty z jednego...  😵
Koń nie młody, ale przeraża mnie to połączenie mordy z zadem


ale ten patent ot w sumie co? czemu to ma slużyć?  👀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
12 maja 2015 09:16
E., zeby łeb trzymał przy klacie i zad podkurczał, bo inaczej bedzie go bardzo bolało.
Ten patent to tzw. "pyskzorać" 😀
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
12 maja 2015 23:12
[s]wstydzę się zadać gdzieś indziej więc pytam tu

na zawodach typu OOM gdzie jest podział na Konie i kuce gr E (małe konie) to kuce czy konie?
[/s]

już znalazłam  😉


w zawodach regionalnych dla kucy widziałam gr E
famka   hrabia Monte Kopytko
13 maja 2015 07:25
nie wiem gdzie więc dlatego zapytam tutaj  :kwiatek:
potrzebuję skutecznego dobrego i sprawdzonego sposobu na mocno nakręcającego się konia który wraca do pracy i ma dużo nie spożytej energii, praca na lonży, w okrąglaku więc pole manewru ograniczone na zewnątrz, galopuje do upadłego, jak go wyciszyć i wyhamować przede wszystkim, tak żeby nie stała się krzywda ani jemu ani mi, próby skrócenia, wyciszenia głosowego, czy innych podstawowych metod, dają niewielki skutek a nie chce koniowatemu nóg połamać czy powykręcać radykalnymi posunięciami   
famka, Hmmm.... a jak z jedzeniem i padokowaniem? Może za dużo paszy energetycznej dostaje, za mało na padoku przebywa (albo na zbyt małym).
famka   hrabia Monte Kopytko
13 maja 2015 08:33
wrzodowiec więc owies ograniczony 3 posiłki po pół miarki pavo do tego musli i wysłodki, padokowany na maxa na padoku ma energię za dwóch,
famka, pracowałam kiedyś z taką klaczką. Wtedy miałam doświadczonego trenera do pomocy i on radził mi z takim koniem na początku mało galopu, bo on ją strasznie nakręcał i podniecał, a chodziło o to, by do takiego stanu nie doprowadzać. Dużo stępa, jak nie chciała stępować i co chwilę przechodziła do kłusa, to skracałam sobie linkę, brałam bacik (do którego musiałam ją przyzwyczaić), kierowałam na łopatkę, tak aby ustawiła się ładnie wygięta na małym kole i tak sobie chodziła, aż się wyciszyła, jak odpuściła, to wypuszczałam na większe koło, po kilku kołach spokojnego stępa, poprosiłam o kłus, trochę pobiegała  i znowu stęp, jak była nerwowa i uciekała, to znowu na małe koło. Zagalopowania robiłam tylko wtedy, gdy spokojnie kłusowała. Ogólnie zmiana chodu na wyższy tylko wtedy, gdy była spokojna i trzymała zadany chód. Dużo przejść do stój, odpoczynek, pochwała i ochłonięcie. Tylko wszystko trzeba było robić łagodnie, powoli, bez nerwów, ale konsekwentnie. Ja z uporem maniaka używałam głosu, jak koń w stępie jest spokojny, to w końcu zacznie na niego reagować, co później jest pomocne i zaczyna działać również w wyższych chodach. Generalnie chodziło o to, żeby wszystko spokojnie przepracować w niższych chodach, gdy koń jest spokojny. Zauważyłam też u tej klaczy, że była dużo spokojniejsza, gdy na hali był drugi koń.
W siodle podobnie, najwięcej stępa, kłus, początkowo bez galopu, wyciszanie na małych kołach, ósemki, serpentyny no i stalowe nerwy...
Może coś z tego Ci pomoże 🙂
famka   hrabia Monte Kopytko
13 maja 2015 13:44
Heniulek, dziękuję bardzo  :kwiatek:
własnie nie nakręcam konia, stęp, kłus, spokojnie, i wtedy zaczyna odpalać wrotki, a już nie daj żeby właśnie z boku był inny koń trenujący (chłopak jest po wyścigach), no to wtedy iskra w oku kita w górę, myślałam że już dawno o tym zapomniał a tu po paru latach powrót, skracanie koła nie działa bo zaczyna mi odpalać jak zając za miedzy, odbiciem obu nóg i jeszcze szybciej, głosowe tak ale bardzo długo i wtedy boję się że sam się zmorduje, myślałam o tym aby wybiegał cały nadmiar energii sam bez mojej ingerencji ale jestem do tego typu ganiania nastawiona mocno na "nie" w obawie o ścięgna, kopyta, zakwasy, inne wypadki etc..
To faktycznie trochę inny przypadek, niż ta klaczka 🙂 chyba miałam łatwiej.
Z końmi po wyścigach nie mam żadnego doświadczenia...
Tak sobie tylko myślę, nie wiem jak długo on wytrzymuje ten pierwszy stęp i kłus, może po pierwszym czy dwóch kołach kłusa, jak jeszcze jest spokojny, zatrzymać go, pochwalić, pooprowadzać w ręku i tak skończyć. Kilka razy tak zrobić, dopiero potem wydłużyć kłus... albo (po rozstępowaniu w ręku, żeby się rozgrzał) na krótkiej lince poćwiczyć ustępowanie łopatkami, zadem (odangażowanie zadu), aby mieć większą kontrolę nad jego ciałem i żeby bardziej go skupić na sobie i potem wprowadzać stopniowo koła. To mi przychodzi do głowy, ale są tu zdecydowanie bardziej doświadczone osoby, na pewno coś doradzą 🙂 Życzę powodzenia 🙂
Jeśli chcę otworzy stajnie pensjonatową (bez rekreacji i takich tam) z punktu prawnego jaka działalność powinnam zarejestrować?
Czy kojarzy ktos zeby były takie plastry jak szwy, ale dla zwierząt? Takie do ściskania rany... Nie krzyczcie, nie bijcie jak bedzie trzeba to wezwę weta
dea   primum non nocere
16 maja 2015 19:28
Na szycie trzeba weta wołać migiem, w ciągu kilku godzin. Po dłuższym czasie jest po ptokach. Dostajesz ropiejącą, rołażącą się ranę, dużo trudniejszą w pielęgnacji. Na skórze zwierzaka plaster się nie utrzyma, ze względu na sierść - na pewno bym nie ryzykowała. Mam nadzieję, że wezwałaś weta.
Złe to ujęłam - jesli w innym przypadku trzeba bedzie to wezwę weta. Ta rana nie jest do szycia ale myślałam ze moze da sie zacieśnić. Jak nie to trudno, na prwno zagoi sie bez.
dea   primum non nocere
16 maja 2015 21:26
Jeśli nie do szycia, to do potencjalnego plastrowania raczej też nie chyba. Pewnie można by próbować ogolić dokładnie, ale klejenie czegoś na świeżo ogoloną, podrażnioną skórę może mieć gorsze skutki i być mniej miłe niż szwy.
1) nie wiem dlaczego ale zakodowałam sobie że konie nie powinny jeść mleczykow - czy to prawda? Bo młody jak je widzi to dosłownie:

[img]http://i2.pinger.pl/pgr448/c3ccdaae000ee2a45027d2df[/img]

2) czy ktoś leczył już jakieś ranki na wargach? Chyba się koń tłukł na padoku i ma lekko obgryzioną wargę, rana na jakiś centymetr - takie jakby wcięcie i się zastanawiam czy coś można zrobić jeszcze oprócz octeniseptu + wazelina + witamina A? Chciałabym żeby się w miarę szybko zagoiło i zrosło bo wygląda jak koń po przejściach pakowany na sizalowy sznurek do bukmany 😉
nikinga, jest coś takiego jak tacker, ale pewnie jak szwów się nie da, to zszywek też nie.
drabcio, solcoseryl
Mam pytanie, na które wujek google nie chce mi odpowiedzieć, a nie mogę znaleźć w regulaminach, ani nic.
No więc mam w swojej okolicy zawody ujeżdżeniowe-ale są to eliminacje OOM. Mam 19 lat, rocznikowo 20, chciałabym pojechać ujeżdżenie treningowo, tak tylko, żeby sprawdzić konia jak sobie poradzi, bo na skokowych zawodach ma totalną zacinke, choć zawody zaprzęgowe, hubertusy itd. znosi ok.  Zazwyczaj do najbliższego ujeżdżenia, nawet takiego podwórkowego mam 100+km, a tu dosłowny "rzut ziemniakiem", ze stajni gdzie są zawody do obecnej przejechałam w siodle, więc okazja naprawdę przyjemna. Nikt nie jest mi w stanie powiedzieć czy mogę jechać te zawody, tak choćby "poza konkursem" i który program w razie czego miałabym jechać - próba dowiedenia się czegoś w Drzonkowie, gdzie są zawody wymaga 10 petycji i zebrania specjalnej komisji co najmniej, moja p. trener nie jest pewna, a w mojej okolicy prawie nikt nie jeździ ujeżdżenia.
Spotkał się ktoś kiedyś z taką sytuacją, albo jest bardziej ogarnięty w przepisach i jest w stanie mi coś podpowiedzieć, czy ew. przekierować do innego wątku? NIe wiem czy tutaj, czy może np. w kąciku ujeżdżenia prędzej mi ktoś odpowie?

edit: koń ma ważne szczepienia (3 bazowe i co pół roku), ja mam brązową odznake - jeśli to cokolwiek zmienia.
Facella   Dawna re-volto wróć!
17 maja 2015 11:18
Zapytaj w kąciku ujeżdżenia.
Decyzja o starcie poza konkursem należy chyba do sędziego głównego zawodów?
keirashara, jeeeeju zmień trenera  😉
Skoro w propozycjach napisano wyraźnie: W tym samym terminie rozegrane zostaną zawody regionalne w ujeżdżeniu programy – D-2, D-3 w dniu 29.05.2015 (piątek), D-4 w dniu 20.05.2015 (sobota). , to możesz jechać regionalki. Z tym, że musisz zrobić badania lekarskie, wykupić polisę NNW i zarejestrować się w LZJ, sama odznaka i szczepienia nie wystarczą.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się