Nie tylko fotografowane, także rysowane... cz.III

Nie, nie chodzę. Szczerze mówiąc nie jest to konieczne bo jednak jakoś do przodu idę 🙂 w sumie to ludzie po szkołach artystycznych też mają u nas problemy więc jakoś bardzo się nie przejmuję. Podstawy nadrabiam sobie powoli w domowym zaciszu.
Jedna kobitka, malująca jakieś 40-50 lat ma największy problem z tymi zajęciami. Jest tak zafiksowana na swoim stylu (w sumie to się jej nie dziwię, robi coś tyle czasu ile prowadzący żyje i nagle po jednym semestrze ma zmienić wszystko) i tak bardzo się nie zgadza z prowadzącym, że ostatnio mieli niezłą batalię z tej okazji.
kamiiilcia,, nadal nie działa, przynajmniej mi.
abre   tulibudibu
16 maja 2015 13:29
A macie asystenta? Zmuszanie do spróbowania czegoś nowego złe nie jest, wiec ja profesora w tym popieram. Byle sam Was nie wtłoczył w jedyna słuszna drogę 🙂
Chess, jesli masz ochotę to możemy sie kiedys przejść w Wawie w plener, trochę porysować, trochę pogadać. Sama tęsknie już za plenerowym bazgraniem i z chęcią znajdę sobie towarzystwo 🙂
Nie mamy. Wczesniej rysowalismy na zajeciach. Teraz mamy tematy i tylko korekty po pracy w domu. Chociaz ja raz mialam przyniesc szklanki, mleko, cole i rysowac przy nim. Bardzo chetnie ale musze zaznaczyc ze rysowanie w plenerze to dla mnie nowosc 🙂 skad jestes? Ja ursynow, uczelnie mam przy zachodnim 🙂
abre   tulibudibu
18 maja 2015 16:04
Ja mieszkam na wschód od Warszawy ale rysować będę jeździć na Stare Miasto i pewnie do ZOO.
Dobry dojazd więc okej. Chociaż znajoma mi mówiła, że jak się rysuje na Starym Mieście to się strasznie ludzie gapią... :|
MiLLi   Puszo Pusz Pusz ;)
18 maja 2015 19:18
Najnowszy konik mój 🙂
więcej mam na www.facebook.com/MiLLi256 🙂
MiLLi genialne !!!
abre   tulibudibu
18 maja 2015 21:15
Chess, niech się gapią 😉 SM jest fajne ponieważ jest wiele miejsc, w których można usiąść 😉
Będę musiała się przemóc 😉
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
18 maja 2015 22:24
Moja rodzicielka prosiła żebym narysowała Jezusa, nigdy do tej pory nie malowałam kredkami, artysta ze mnie żaden, proporcje uciekły, cieniować nie potrafię ale miałam niezła radochę rysując to  😀

edit: Proszę tylko nie piszcie że wygląda jak Conchita  🙁
Chess- ja jestem po podyplomówce z edukacji artystycznej. U nas rysunek był na baaaardzo niskim poziomie ( w mojej grupie akurat, bo trafiliśmy na jakiegoś gościa zakręconego, który nawet zapominał o zajęciach, a jak martwa natura była to wyjął kasę i kazał iść po owoce do sklepu, bo on zapomniał...). Jakos ten rysunek przeszedł bez echa. Malarstwo i rzeźba, to były bardziej skomplikowane przedmioty. Był, minęło. Teraz sobie akwarelkami maluję dekoracje w szkole :P
U nas malarstwo jest takie... dziwne. Róbta co chceta tak naprawdę, możemy robić wszystko po swojemu, eksperymentować, profesor dość dziwny ale sympatyczny. Ogólnie mi to pasuje, lubię kombinować i się bawić ale jak ktoś liczył na naukę od podstaw no to niestety kiszka. Rzeźbę mieliśmy dość solidnie prowadzoną ale mało, co dwa tygodnie i tylko przez jeden semestr, większość osób przychodziła poza zajęciami.
Co do rysunku i martwej to u nas wspomniany wcześniej prowadzący ustawiał jakieś totalne kosmosy, zwłaszcza dla osoby początkującej. Początkowo byłam w niezłym szoku i kompletnie nie wiedziałam jak się zabrać za robotę, nie ja jedna zresztą. Z ciekawostek to np mieliśmy też rysować przy użyciu pędzli i czarnej farby (+ woda). Ustawienie z fotki mieliśmy tak robić.


Biczowa, no troszkę Conchita 🤣 ale całkiem niezła. Ja kredkami w ogóle nie umiem...
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
18 maja 2015 23:28
Głupia Conchita 🙁

Ja też kredkami nie umiem i w sumie do tej pory nigdy tego nie robiłam, po prawdzie ołówkiem tez idzie kiepsko ale kurcze fajnie się malowało i wykorzystałam informacje jakie nabyłam czytając ten watek- cieniowałam (nieco nieudolnie) kolorami, których nigdy bym nie tknęła w odniesieniu do skóry i efekt mi się podoba 😀. Tylko nie wiem jak się pozbyć efektu Conchity  🤔.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 maja 2015 05:59
Biczowata jak dla mnie jest nieźle! Nawet jeśli wyszła Conchita- to kogoś jednak przypomina, moje nie przypominają nikogo 😁 I dla mnie osobiście operowanie kolorami to istny kosmos, więc jest spoko 😜 Ja bym brody nie narysowała.
Tylko jestem początkująco-przeciętna, więc nie wiem czy to się liczy 😁
Szata wyszła fajnie. Z głową poleciałaś nie tyle proporcjami, co ułożeniem- bo ogólny owal jest niby prosto, ale oczy i włosy krzywo. Wrzucić zdjęcie pionowo? Bo mnie szyja boli 😁 :kwiatek:
I dla mnie jako laika- lewa ręka wyszła fenomenalnie(moja lewa, nie jego). A ręce to cholernie trudna do narysowania rzecz!
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
19 maja 2015 12:03
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 maja 2015 12:09
Włosy trochę dziwnie się układają na czubku, ale nie jest źle 😀
Jeśli to pierwsze doświadczenie z kredkami- moim laickim okiem jest prooo. Trochę za dużo fluidu nałożyłaś mu na twarz dookoła oczu, ale sam pomysł jest ok- tylko za duży kontrast jest między jasną skórą dookoła brody i na czole a ciemną na policzkach, wygląda jakby miał mega roty pod oczami 😀 Ale jest naprawdę dobrze. Przynajmniej dla mnie 😉
Haha, ale mnie też się włosy dziwnie układają cokolwiek bym z nimi nie robiła  😂
Zdziwień ciąg dalszy. Wczoraj usiadłam i nie mając ani pomysłu ani chęci ani czasu narysowałam cokolwiek, żeby móc iść na korektę do wspomnianego wcześniej Pana 😉






Usłyszałam dwie rzeczy. Po pierwsze... prace zrobione na kijowym papierze, po drugie gdzieś tam mi się zepsuła skala, ale poza tym jest dobrze. PIERWSZY RAZ nie muszę nic poprawiać.
Co do papieru to fakt. Na początku używałam cansona 250g. Po zmarnowaniu prawie całego bloku na przebrzydłe szklanki przerzuciłam się na blok techniczny, ostatnie są robione na kartkach z kiepskiego bloku rysunkowego.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
21 maja 2015 19:20
Ten pierwszy rysunek mi się podoba
Dla mnie wszystkie są takie... no. Kreski 😉
Ogólnie jak ja uważam coś za ładne to jest źle, jak uważam za przesadnie uproszczone to jest dobrze.

Dorzucam rysunek, który zrobiłam pod koniec semestru zimowego. Ponoć jeden z lepszych. To miało być rysowanie z natury w negatywie.
Za to marynarka jest pierwszym rysunkiem, który nie został zmieszany z błotem 🙂
Na końcu mój komentarz do sytuacji
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
21 maja 2015 20:21
Mi się serio ten pierwszy podoba, nie wiem czemu, reszta to dla mnie już są kreski 😁

edit: ten komentarz też nie głupi  🤣
Może po prostu lubisz markery 🤣
Zrobiłam przegrzeb telefonu. Wrzucam linoryty (puszkę jeszcze docinałam), suchą igłę i płaskorzeźbę 🙂 wszystko z poprzedniego semestru.
Komentarz jest robiony na podstawie fotki zrobionej w uczelnianej łazience. Te nogi na serio tam stały 🤣
abre   tulibudibu
21 maja 2015 21:18
Chess, fajne te rysunki schematyczne 🙂 i mnie też pierwszy podoba się najbardziej. Wygląda na skończoną pracę i sprawia wrażenie, że doskonale wiedziałaś jaki efekt chciałaś osiągnąć 🙂

Ja postanowiłam zamówić tę książkę. Bardzo spodobały mi się przedstawione w niej ćwiczenia, które bardzo idą w parze z tym, co sobie zaplanowałam na ten rok 🙂 Pora odrdzewieć 🙂
Cieszę się, że coś Wam się podoba 😉
Ja na urodziny dostałam 3 książki. O rysowaniu ludzi, zwierząt i koni. Trochę wstyd, że nawet do nich nie zajrzałam 🙁 zmienię to w wakacje, jak ogarnę wszystko co mam do zrobienia na uczelni.
Tym razem mrówka 🙂 ołówki automatyczne i zwykłe, A3
To ja nieśmiało wbiję.
Od jakiegoś czasu wracam do tematu i na nowo wszystko odkrywam.

taki kurak z dzś.
pozdrawiam!

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
06 czerwca 2015 00:37
Czy ktos ma doswiadczenie z ProMarkerami? Potrzebuje mentora :kwiatek:
Nie pamiętam kiedy miałam jakies przybory do rysowania w ręku - chyba nie wcześniej niż rok temu. Dziś chciałam opisać w wątku ciuchowym bluzkę jakiej poszukuję i ...zabrakło słów więc powstał 5minutowy szkic w kalendarzu 😀

Hexa, to mi przypomniało, że coś kiedyś dawno temu miałaś mi na ścianę wykonać :P

Strasznie zawsze podobało mi się jak rysujesz / malujesz.
Dzięki epk  :kwiatek: :kwiatek:

Też mi to przypomniało ile rzeczy miałam zrobić innym, sobie :P Może w końcu się zmobilizuję 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się