"Nie ogarniam jak..."

safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
19 maja 2015 12:01
Mnie się podoba 4 i 11  🙂
CzarownicaSa, jak to "nic nie przedstawia"? (obraz Rothko). Przeca wyraźnie: Zachód słońca nad zatoką (fragment, słońce poza kadrem) 😀
Wpisz sobie Rothko w grafiki Google. Nadal nic?

Już Picasso i Dali twierdzili, że "nie sztuka znieść jajko, sztuka je wygdakać".

"Dziełem sztuki jest artefakt (albo i nie artefakt) uznany przez Świat Sztuki".

Nie płaci się za płótno i farby, nawet nie za nazwisko malarza. Płaci się za Status obiektu.

Tak, można uważać inaczej. Że albo w czymś jest wartość (estetyczna w tym wypadku) albo jej NIE MA (i nic nie pomoże PR).

Jednak dziś można namalować/popełnić Cokolwiek - jeśli zbierzesz miliony lajków, najlepiej od znaczących ludzi - będziesz za wszystko kasować duuużo... Pytanie jak przyciągnąć masy zagorzałych wielbicieli. Towar jak każdy.

Obrazy Rothko chyba dlatego zrobiły furorę, że w kontakcie na żywo jest w nich masa jakiejś mocnej energii, której trudno nie czuć.
Ten konkretny niekoniecznie jest bardzo udany.

A co powiesz na to?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 maja 2015 12:20
No... nic. Biała kropka na środku.
Jakbym się miała pobawić w interpretację to bym stwierdziła, że to metafora duszy zagubionej w ciemności dzisiejszego świata, duszy nic nie znaczącej, która w obecnych czasach błyszczy, ale nikt tego nie dostrzega, bo dusza musi być naprawdę znacząca żeby przebiła się przez światłość.
No... ale na tej samej zasadzie mogę zinterpretować wszystko. A nie wszystko jest sztuką.
Ale ogólnie zgodzę się z tym, co napisałaś. To chyba dokładnie określa to, co odczuwam... i w sumie czego mi troszkę szkoda.

Poszukałam innych obrazów Rothko. Zdecydowanie mogę stwierdzić, że do mnie to w ogóle nie przemawia. I jako totalny laik dalej nie uważam tego za sztukę... ale to nie znaczy, że w dzisiejszym pojęciu nią nie jest :kwiatek:
CzarownicaSa, te obrazy nie robią wrażenia na ekranie, ni huk. Na żywo trochę inna bajka. A to już coś, bo masa prac jest równie beznadziejna na ekranie jak na żywo.

Zabawne, że dzisiejszą sytuację w sztuce zawdzięczamy w głównej mierze właśnie... Dalemu 🙂
To on zaczął się chlubić robieniem odbiorców w jajo. I pękał ze śmiechu gdy kasował za "sztukę".
Zachód słońca, tylko że słońce poza kadrem. Nie no padłam! 😀
Chciałabym na żywo zobaczyć, skoro takie wrażenie robią. Ja gupia myślałam że to o grę kolorów chodzi.
tak mi się przypomniało...
Scottie   Cicha obserwatorka
19 maja 2015 13:22
halo, co to za obraz, którego zdjęcie wstawiłaś? Jaką nosi nazwę? W dużym skrócie: bardzo do mnie mówi.
A nr 16 z linka Czarownicy można wstawić do wątku m jak mieszkanie. Do mnie przemawia :-)
Kajpo - wąż połknął słonia? 🙂
Scottie, obraz Malewicza, bodaj "Czarny kwadrat na białym tle".

udorka, to z Małego Księcia. Tu podpis "słoń.jpg" załatwił sprawę. W książce dorośli twierdzą, że to kapelusz.
Mi też ten brązowy obraz się podoba. Nie, żebym mu przypisywała jakąś głęboką interpretację, po prostu mi się podoba - kolorystyka, czy kij wie co.

Ten z tymi ukraińskimi kolorami za nic.

Ten wstawiony przez kujkę już fajniejszy i nie powiem, żebym widziała  w nim harmonię, ale na pewno nie chaos - te przeplatające się wielokolorowe linie mają jakąś powtarzalność. Cośtam do mnie mówi 😉
To jest sztuka, tego nie zrozumiesz  😂
Są dziwniejsze rzeczy. Np. performance. Tak pacze i pacze, wczuwam się, wierzę że zrozumiem. I nagle dociera do mnie - Jezu! Właściwie co ja pacze!


A mi się to podoba! 😀 Chętnie bym obejrzała całość. Ciekawe, poruszające. Ni to zabawne, ni to piękne, ni to żenujące.

To jest po prostu dziwne, ehh nigdy nie ogarnę sztuki  🤔

tego też nie potrafię ogarnąć jak już jesteśmy przy yt
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 maja 2015 21:10
.......przerazacie mnie....... 😲
Ja nie ogarniam naszej poczty, tzn ludzi z firmy, roznoszących paczki. Kupiłam tutaj coś na Re-volcie, czekam na paczkę trzy dni, cztery, pięć,nie ma paczki, ani awiza w skrzynce. Moja mama, to starsza osoba, nie wychodząca sama z domu, ale powiadomiona że przyjdzie paczka, była przygotowana. 9-go  dnia, piszę do dziewczyny co z paczką? Dziewczyna zdumiona, bo paczkę wysłała jak było ustalone, priorytetem. Przesłała mi skan nadania. Poleciałam na pocztę i oczywiście paczka leżała sobie na poczcie. Naczelnik powiedziała że mogę napisać skargę do tej firmy która roznosi te paczki, postanowiłam że dam sobie spokój, w końcu paczkę odzyskałam. To  byłoby na tyle, ale... dzisiaj dostałam karteczkę na której pisze że listonosz był, ale nie zastał nikogo. No i szlag mnie trafił! W domu była mama, nawet jak @$%@&^* nie chciało się poczekać aż ktoś podejdzie i otworzy, to powinien zostawić awizo w skrzynce, tyle że żadnego awiza nie było. To jest totalna bezczelność. Gdyby jeszcze nie dostarczyli mi tej kartki, to bym olała to, ale tak mnie wkurzyli, że skargę napiszę jak ta lala. Kogo oni tam zatrudniają?
Może nie usłyszała? Była w toalecie/suszyła włosy/ włączyła głośno muzykę? 😉
Przynajmniej awizo miałaś, ja zawsze muszę ludzi dopytywać o numer nadania i śledzę, już 3 razy nie dostałam 1-szego awizo, tylko powtórne po tygodniu..

Acha no i wrzucają też awizo jak są zwykli listonosze (nie kurierzy) a paczka jest spora i jej nie noszą przy sobie tylko maja gotowe awizo - tak przymajmniej mi kiedyś listonoszka tłumaczyła, ale nie wiem czy to nie było lenistwo bo akurat paczka którą mi awizowała wazyla tyle co nic
Facella   Dawna re-volto wróć!
19 maja 2015 21:43
No z tego, co ja zrozumiałam, to właśnie NIE było awizo...
dzisiaj dostałam karteczkę na której pisze że listonosz był, ale nie zastał nikogo

myślałam że to jest właśnie to awizo, ale chyba jednak nie  ❓
Nie było awiza, karteczkę dostałam juz po odbiorze paczki.
U nas też jest jedna firma kurierska, która nawet się nie fatyguje wcisnąć przycisku od domofonu tylko z automatu zostawia awizo.
Nie było awiza, karteczkę dostałam juz po odbiorze paczki.


ze była dołączona do paczki?

Ostatnio zamawiałam parę paczek od kurierów i jednego musiałam gonić bo mu się nie chciało wrócić pół ulicy, no dobra, faktycznie nie odebrałam telefonu i domofon nie działał. Ale za drugim razem inny zadzwonił 12.26 i 12.27 ja oddzwoniłam 12.28 (nie zdążyłam odebrać),a ten ze bardzo długo czekał i mam sobie odebrać gdzieś-tam. Po krótkiej rozmowie zdecydował się wrócić te 500 km które z pewnością zdążył przejechać w ciągu minuty i dać paczkę sąsiadce 😉

U nas też jest jedna firma kurierska, która nawet się nie fatyguje wcisnąć przycisku od domofonu tylko z automatu zostawia awizo.

Dziwne, myślałam że dostają kasę od doręczonej paczki, a nie awizowanej
vanille,  no to chociaż awiza zostawiają. A swoją drogą, to w gaciach im się pali? przecież tak na na prawdę, to ktoś może być w toalecie, zasnąć. To co? Dzwonią, czekają 5 sekund i lecą dalej? No litości.
Nie wiem na czym to polega. Mieszkam w wiosce studenckiej, łącznie mieszka nas tutaj ponad 1000 osób. Mamy swoją grupę na fb i praktycznie nie ma dnia, żeby ktoś się nie pytał, czy był widziany kurier z tej firmy - bo osoba czekała w domu na paczkę a zastała tylko awizo w skrzynce :/
drabcio nie, paczę odebrałam na poczcie, bez awiza, naczelnik poczty sprawdziła że paczka jest i mi ją po prostu dała. A karteczkę dostałam do skrzynki, następnego dnia  ( dzisiaj)  Chyba już zrozumiale napisałam 🙂
czytałam że ten koleś od inpostu chce startować do przetargu na obsługę całej PL, wyobraźcie sobie że nie macie żadnego awizo i musicie latać do mięsnego pytać czy coś nie przyszło (jak to robią adwokaci). Jaka zła PP by nie była, to kurcze jednak całą infrastrukture ma rozwiniętą. Chociaż małego kopniaczka na pobudzenie powinna dostać..
To ja mialam ostatnio lepszy numer. Odsylalam siodlo kurierem dpd, na drugi dzien od wyslania dzwoni do mnie Kurier, ze paczka lezy do odbioru u nich w firmie, w moim miescie bo osoba, do ktorej paczka byla adresowana odmowila jej przyjecia. Zdziwilam sie i zaniepokoilam wiec pisze smsa do tej osoby i co sie okazuje? Dziewczyna od siodla kuriera na oczy nie widziala, nie raczyl tez do niej zadzwonic (tel. byl podany). Musialam wyslac paczke jeszcze raz i zaplacic za jej odeslanie do mnie i ponowne nadanie. Czyli odeslanie siodla kurierem kosztowalo mnie lacznie 72 zl  👿
Nie ogarniam kolejnego strajku Deutsche Bahn. Ostatnio mój pociąg regionalny był przez to spóźniony 70 minut, a jutro w ogóle na tej trasie nie jedzie. Do odwołania :/ A ja mam praktyki w mieście obok. Super.
abre   tulibudibu
20 maja 2015 00:01
CzarownicaSa, siedzisz w UK. Przejdź się w Londynie do Tate Modern i obejrzyj płótna Rothko.
Jeśli jesteś wrażliwa na kolor, emocje płynące z płócien, to wyjdziesz zachwycona. Tych obrazów nie można oglądać w formie reprodukcji. Na ekranie czy papierze są martwe. Rothko to mistrz złudzenia optycznego, perfekcyjnie operujący barwa, połyskliwością, tekstura farby.
No z tego, co ja zrozumiałam, to właśnie NIE było awizo...

tak, to jest nowa moda. Ja też pisałam do kogoś od kogo coś kupiłam, gdzie paczka...otóż paczka nadana, osoba znalazła, że powinna leżec w tym, a tym urzędzie. Pojechałam i dowiedziałam się, że NIE BYŁO awiza. Dlaczego? bo yy, no paczke zalało i się zastanawiali co zrobić 😵
standard to podjechać i wrzucić awizo, bo listonosz nie wozi paczek, wozi z marszu awiza. Gotowe ma, nawet nie dzwoni...
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
20 maja 2015 08:41
Nie ogarniam wątku o parapsychologii i wróżkach. W szoku jestem ile osob wierzy w to.
Chodzę wk.....  bo ostatnie miesiace to intensywne "kontakty" z Jackowskim, sk........  jasnowidzępieniążkijakdomniepłyną. Rozmawiamy potem z ludźmi, ktorych zwodził "wizjami”, oczywiście za pieniądze. Jakim trzeba być skurwielem, żeby to robić? Gdyby naprawdę wiedział, gdzie znajduje się zaginiony człowiek, wymagający pomocy to nie powie, ot tak po prostu, żeby uratować człowieka? A czarna rozpacz mnie bierze, kiedy wg wskazań jasnowidza policja wyznacza tereny do przeszukania.  😵
Jeszcze mogę zrozumieć rodziny, są w szoku i łapia się każdej szansy, ale normalni, zdrowi ludzie? I tego podejścia, raz do kościoła, raz do szamana.

Nie ogarniam, po prostu nie ogarniam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się